|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MONA Gość
|
Wysłany: Pon 12:58, 16 Mar 2009 Temat postu: Zawiść ludzka |
|
|
Czy odczuliście na własnej skórze smak banałów - " Zawiść ludzka nie zna granic "albo " Cudzy sukces w oczy kole " ? Myślę, że te banały są często powtarzane i przytaczane, bo zawierają w sobie dużą moc i sporą dawkę prawdy.
Nasze osiągnięcia, sukcesy, wybicie się ponad przeciętność niestety frustrują innych. Stajemy się dla innych poniekąd pewnego rodzaju zagrożeniem. Nie ma co ukrywać, że wiele osób zamiast stosować zachowania polegające na próbie dorównania osobie, która coś osiągnęła stara się ją zwalczać przeróżnymi, znanymi sobie metodami....
" Cudzy sukces w oczy kole " ? Co o tym sądzicie i jakie macie doświadczenia w tej materii ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 13:15, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Doświadczyłam wielokrotnie... ale już od dawna nie rusza mnie czyjaś zawiść...to problem zazdrośnika nie mój.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:17, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sądze w tej materii, że róznie to bywa , czasem sukces objawia się tym ze osoba które go osiagneła po prostu potrafi go (się ) dobrze sprzedać a część osób które faktycznie ciężko pracują, cichutko, są niedoceniane. Na takim gruncie często powstaja niesnaski, które przez osoby które "osiagneły sukces" poczytywane są jako zazdrość i zwiść.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 13:32, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Często spotykałam się ze strachem przed zatrudnieniem mnie, przeniesieniem, nabrałam podejrzeń, że nie jestem łatwym pracownikiem, ciągle pytam, dociekam, zmieniam... w związku z tym pomniejszano moje zasługi. Obserwowałam koleżankę, która na moich plecach wjechała na stanowisko zastępcy dyrektora i która nigdy się do tego nie przyznała, (nawet zaprzeczała, chociaż był to ewidentny fakt, że dostała pracę z mojego polecenia (żal po niewczasie ) )przy selekcji podań o pracę. Od razu odrzucała te lepiej wyszkolone, bardziej doświadczone. Stawiała na młode, łatwe do sterowania.
Czy była zawistna i zazdrosna? Zdecydowanie.
Podobno przyjaciół nie poznaje się w biedzie, ale właśnie wtedy, gdy odnosimy sukces.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 13:34, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Sądze w tej materii, że róznie to bywa , czasem sukces objawia się tym ze osoba które go osiagneła po prostu potrafi go (się ) dobrze sprzedać a część osób które faktycznie ciężko pracują, cichutko, są niedoceniane. Na takim gruncie często powstaja niesnaski, które przez osoby które "osiagneły sukces" poczytywane są jako zazdrość i zwiść. |
rozumiem, że chodzi o sukces na gruncie zawodowym? wg mnie, jeśli ktoś go osiąga, znaczy że JUŻ się sprzedał/wykazał wystarczająco, skoro promocję dostał. a cała cichutko- ciężko pracująca- reszta, niech weźmie dupę w troki i sama się postara o to samo, zamiast zazdrościć... owszem zdarzają się jednostki, które zawodzą, nie twierdzę, że nie, co nie znaczy że nie należało im dać szansy. natomiast najbardziej mnie właśnie wkurza, jeśli ktoś siedzi cicho jak mysz pod miotłą a potem ma pretensje do całego świata, że jest niedoceniona/ny... o swoje trzeba walczyć
co do zazdrości czy zawiści, też ich doświadczyłam- od form najłagodniejszych po te najbardziej podłe, oczywiście o pracy mowa... zawsze pozostawiają niesmak, gorycz i poczucie krzywdy, ale najlepiej jak najszybciej przejść nad nimi do porządku dziennego. tak jak napisała Mii- niech się zazdrośnicy sami ze swoimi 'uczuciami' męczą |
|
Powrót do góry |
|
|
MONA Gość
|
Wysłany: Pon 13:35, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: |
Podobno przyjaciół nie poznaje się w biedzie, ale właśnie wtedy, gdy odnosimy sukces. |
O tak ! Znam z autopsji...... |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pon 13:36, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
co o tym sadze? sadze, ze to banal.
z gruntu rzeczy nie jestem zazdrosna. pewnie dlatego, ze mam plan do ktorego realizcji uparcie daze i nie mam w poblizu osoby, ktora chocby w malej czesci obrala podobny kierunek.
jesli czegos moglabym zazdroscic to sukcesow na polu [kropka].
jesli chodzi o uprawy, to jest u mnie cienko i zapartym tchem ogladam ogrodnicze dokonania innych. nie sadze jednak aby bylo w tym cos zlego, jesli po pierwsze motywuje mnie to do pracy, a po drugie nie powstrzymuje od wyrazenia szczerej pochwaly dla cudzych wysilkow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 13:37, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | Często spotykałam się ze strachem przed zatrudnieniem mnie, przeniesieniem, nabrałam podejrzeń, że nie jestem łatwym pracownikiem, ciągle pytam, dociekam, zmieniam... w związku z tym pomniejszano moje zasługi. Obserwowałam koleżankę, która na moich plecach wjechała na stanowisko zastępcy dyrektora i która nigdy się do tego nie przyznała, (nawet zaprzeczała, chociaż był to ewidentny fakt, że dostała pracę z mojego polecenia (żal po niewczasie ) )przy selekcji podań o pracę. Od razu odrzucała te lepiej wyszkolone, bardziej doświadczone. Stawiała na młode, łatwe do sterowania.
Czy była zawistna i zazdrosna? Zdecydowanie.
Podobno przyjaciół nie poznaje się w biedzie, ale właśnie wtedy, gdy odnosimy sukces. |
no tak, i takie sytuacje się zdarzają, w swoim poscie powyżej pisałam o sukcesie osiagniętym w 'czysty' sposób |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 13:46, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Na gruncie zawodowym słyszałam niejednokrotnie, że potrafiłam się urządzić nadmienię, że nie zajmuję kierowniczego stanowiska...nigdy też nie pięłam do tego...w pracy cenię sobie spokój a piastowanie takiego stanowiska jest bardzo stresujące... to co robię jest bardzo spokojne, sama sobie jestem sterem a do tego wynagradzana jestem zadawalająco...na takie j/w przytyki reaguję żartem..." a tobie mama nie kazała się uczyć?" najczęściej ...u tych normalnieszych wywołuje to śmiech i atmosfera się rozpręża.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pon 16:56, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 13:51, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie odczułam na swojej skórze czegoś takiego jak zawiść ludzka.
Hmm... Być może dlatego, że nigdy w życiu nie odniosłam żadnego spektakularnego sukcesu, a być moze dlatego również, iż praca zawodowa to mi zasadniczo dynda, a jedyne oczekiwanie co do nie sprowadzaja się do tego, żeby zajmowała mi jak najmniej czasu za jak największe pieniądze.
Nie przypominam sobie także, żebym kiedykolwiek odczuwała zawiść z powodu cudzych sukcesów zawodowych.Generalnie uważam, że większość osób jeżeli odniosła sukces to sobie na niego zwyczajnie zasłużyła. Nepotyzmu w awansach nie dostrzegam, co najwyżej czasami taką prawidłowość, że jak nie bardzo wiadomo co z kim zrobić to należy go awansować. ( ale to jako wyjątek a nie regułę.)
Nie biorę udziału w rankingach, nie latam do szefów, nie przyłączam się do koalicji i co do zasady nie obrabiam tyłków innym. Moje pragnienia zawodowe sprowadzają się do chęci jak najszybszego przejścia na emeryturę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 13:55, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Nigdy nie odczułam na swojej skórze czegoś takiego jak zawiść ludzka.
|
Ciężko mi w to uwierzyć Seeni...to niemożliwe w "naszym społeczeństwie" może po prostu jesteś niesamowicie zainpregnowana na takie zachowania?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pon 16:57, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 13:58, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Moje pragnienia zawodowe sprowadzają się do chęci jak najszybszego przejścia na emeryturę. |
chociaż moje doświadczenia, jak i podejście do pracy są zapewne kompletnie różne od Twoich Seeni, to to, co napisałaś powyżej stanowi niewątpliwie wspólny mianownik. chociaż przed tą emeryturą nie pogardziłabym pewnie jeszcze jakimś spektakularnym awansikiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 14:01, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie......- poważnie. Starałam się sobie teraz przypomnieć już nie na niwie zawodowej tylko jakiejkolwiek innej taki przypadek...ale tabula rasa.
Oczywiście słyszałam niejednokrotnie od jakiś tam osób- Ty to masz dobrze, ale tak jakoś bez żółci generalnie.
Chociaż czasami dostrzegam taką zawiść u innych, kierowaną w stronę innych. Więc chyba zaimpregnowana nie jestem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:05, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Tzw. sukces zawodowy to dosc iluzoryczny rodzaj sukcesu, zwlaszcza, kiedy jest sie pracownikiem najemnym. Zwolnić można każdego, natychmiast i bez sentymentów. Im ktoś jest wyżej, tym łatwiej to zrobić.
Choć na tym polu można oczywiście wpaść w jakiś wir zawiści, lub choćby nieżyczliwego zdziwienia. W zeszłym tygodniu rozmawiałem z właścielem firmy, która od 16 lat działa w Polsce z wielkim sukcesem, zatrudnia w całym kraju 500 osób jest dość znana. Z tej rozmowy wynika, że gość miał po prostu kupę szczęścia, bo teraz, kiedy zaczęła się zadyszka, on kompletnie nie wie co robić. On się po prostu nie zna na swoim biznesie, choć od kilkunastu lat ręcznie nim steruje. No i jak tu się nie wkurzyć, że ktoś z umiejętnościami kierownika hurtowni gwoździ, zarobił kasiorę, liczoną w dziesiątkach milionów PLN
Ale generalnie z zawiścią i zazdrością mam podobnie jak ślepa i brzydka. Trzeba robić swoje i nie ekscytować się porównywaniem z innymi, bo zawsze, ale to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał większy i piękniejszy dom, lepszą furę, większe powodzenie u kobiet itd. i gdyby się tym zadręczać, to całe życie musiałoby być jedną wielką męką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 14:19, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
osobiście zazdrosna nie jestem, chociaż czasem się zastanawiam, dlaczego mi zawsze było pod górkę, cieńką, krętą ścieżką, a niektórzy jadą sobie przez życie autostradą, wygodnie rozwaleni za kierownicą... ale sprowadzam to zawsze do prostej odpowiedzi, że musiałam coś nabroić w poprzednim wcieleniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:22, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A w tym jesteś grzeczna? Czyli zapobiegliwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:24, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zawiść zwykle sprowadza się do umniejszania czyjegoś osiągnięcia. Mimo iż zapracowało się na swój status temi rencami lub głową, to i tak zawsze znajdzie się zawistnik, który z porozumiewawczym, obleśnym uśmieszkiem będzie twierdził,że temi plecami lub d...
Ile można udowadniać, że tak nie jest? To jak kopanie się z koniem. Tylko ominięcie. Mój spokój jest dla mnie ważniejszy od cudzych urojeń.
Szczękoscik wywołuje natomiast, podpinanie się pod cudze projekty, pomysły, plagiaty i żerowanie na pracy zespołu, które kończy się produktem finalnym, ale sygnowanym tylko jednym nazwiskiem. To budzi we mnie chęć mordu.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 14:24, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Nie......- poważnie. Starałam się sobie teraz przypomnieć już nie na niwie zawodowej tylko jakiejkolwiek innej taki przypadek...ale tabula rasa.
Oczywiście słyszałam niejednokrotnie od jakiś tam osób- Ty to masz dobrze, ale tak jakoś bez żółci generalnie.
Chociaż czasami dostrzegam taką zawiść u innych, kierowaną w stronę innych. Więc chyba zaimpregnowana nie jestem. |
Znaczy się omijają Cię przykre doświadczenia.... tylko pozazdrościć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:24, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Oczywiście słyszałam niejednokrotnie od jakiś tam osób- Ty to masz dobrze, ale tak jakoś bez żółci generalnie.
Chociaż czasami dostrzegam taką zawiść u innych, kierowaną w stronę innych. Więc chyba zaimpregnowana nie jestem. |
to chyba właśnie jest sedno. Osoba zazdrosna i zawistna rzadko mówi to wprost, zwykle jest miła i szczerze ci gratuluje. Zawsze zapala mi się lampka, gdy w moim towarzystwie ktoś wypowiada się o innej osobie z zawiścią, czy zazdrością.
Ale tak jak przedmówcy uważam, że to nie mój problem Moja teściowa nie jest filozofem, ale zapamiętałam jej maksymę: dobro zawsze do ciebie wróci. A może zło też?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:32, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A świstak siedzi i zawija te sreberka.....
Aniołeczki Wy moje
Ktos dostaje awans, na który liczyłaś /eś, który w Twojej ocenie należał Ci sie jak przysłowiowej śwince koryto... i mam rozumieć ze wszyscy razem i kazdy z osobna powiedzą: " no cóz... widocznie był lepszy/a "..... i nikt nie rzuci tekstem z gatunku:
- jak sie szefowi włazi w dupe bez wazeliny to i szef sie odwdzięczy
- jak tatuś awansowanego/ej z szefem tenisa graja, to i tatus załatwił.
- nic nie umie, ale dupy dawała koncertowo, wiec szef jej za to podziekowal...
etc... etc.....
taaaaa........
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|