|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Czw 23:04, 12 Lip 2007 Temat postu: Zapachy |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 14:06, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:51, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Skoro przeze mnie to się wpiszę zanim pójdę spać.
Nie lubię ostrych zapachów, dlatego nie lubię rosołu. Dla mnie pachnie spalonymi piórami.
Drażnią mnie mocne zapachy, dlatego nawet na noc sylwestrową nie pryskam się samsarą. Choć ta w pewnych warunkach i na krótko jest dla mnie do przeżycia. Najgorzej nie lubię słodkich zapachów typu Chanel no 5.
Nie lubię też zapachów czysto owocowych bo są naiwne. W perfumach. Pomieszane z patchuli czy innym ziołem jak najbardziej.
Ten lekki pazurek o którym wspomniałeś, to taka nutka korzenna właśnie, która miło drażni moje nozdrza gdy nie jest w nadmiarze.
Dlatego przez cały rok używam perfum letnich, bo są delikatniejsze od swoich pierwowzorów.
Zresztą to się wiąże nie tylko z upodobaniami, ale i całokształtem. Lubię wyzywające buty, a wyzywająca za bardzo być nie lubię...Natura mnie w nadmiarze wyposażyła w kobiece kształty i wielgachne oczy - dobrze, że upodobania do mocnych perfum zaoszczędziła przynajmniej.
Zastanawiałam się co napisać w topiku Animy o stylizacji...Ale tak się składa, że chyba mogę to połączyć.
Nie dałabym sobie nic narzucić nawet za cenę pięknego wyglądu. Ani koloru, ani zapachu...To w sumie jest dla mnie mało istotne jak będę wyglądała czy pachniała (oby mi z tym dobrze było).
Czyjaś stylistyka popełniana na nas kojarzy mi się z pewnym rodzajem plastikowości, a ja się do tego nie nadaję. Dlatego nigdy nie zrobiłam kariery i nie zostałam choćby Steczkowską.
PS. Chyba trochę zboczyłam z tematu, ale całkiem ładnie teraz po kąpieli pachnę i w mgiełce ultrafioletu i porozciąganej, bawełnianej koszulce syna z której wyrósł udam się do łóżeczka.
Dobranoc.
PS W ankiecie Animy zaznaczyłam 'Eksperymentalnie" czy jakoś tak.
Spróbowałam kiedyś stylizacji z makijażem. To była totalna pomyłka, w której czułam się jak nie przymierzając mydło o liliowatym zapachu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Pią 0:50, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja zasadniczo nie bijam kobiet ale jak jeszcze raz o takiej porze coś takiego nasmarujesz to zacznę. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 7:15, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mam mało wyrafinowane powonienie i brak sprecyzowanych upodobań zapachowych. Eksperymentuję, więc nigdy właściwie nie pamiętam co mi się podobało bądź nie - i dlaczego. Przeskakuję między lekkimi świeżymi a ciężkimi zmysłowymi [słodkich (kwiatowych) podobnie jak lulka, nie lubię], z tendencją, jednak, do tych cięższych. Mimo tego nie cierpię, gdy ciągnie się za kimś smuga zapachu i gdy, idąc np. ulicą, wkraczam raptem w ciężką chmurę cudzej perfumy.
lulka napisał: |
Czyjaś stylistyka popełniana na nas kojarzy mi się z pewnym rodzajem plastikowości, a ja się do tego nie nadaję. Dlatego nigdy nie zrobiłam kariery i nie zostałam choćby Steczkowską.
|
Zdaje się, że akurat Steczkowska jest autorką większości własnych kreacji i muszę przyznać, że ona, wg. mnie ma jakiś styl [a poza głosem (i nosem) - świetną figurę] |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:45, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
jupiter napisał: | Ja zasadniczo nie bijam kobiet ale jak jeszcze raz o takiej porze coś takiego nasmarujesz to zacznę. |
Hmm...Chyba powinnam najpierw pomyśleć zanim odpowiem, ale to potrwałoby z godzinę, a ja się spieszę.
W punktach więc:
1. Będę gadała to co będę chciała.
2. Będę gadała to co będę chciała i o której będę chciała.
3. Nie będę używała samsary ani chanel no 5 nawet pod groźbę pobicia.
4. Nie będę gotawała rosołu - nawet z pawia, który ma piękne pióra.
5. Mogę zjeść rosół ugotowany dla mnie pod warunkiem, że najpierw na urodziny dostanę taki zaciskacz do nosa, którego używają pływacy.
6. Nie będę spała w żadnych innych (seksownych też nie) koszulkach poza bawełnianymi mojego syna bo gładkość mojej skóry powoduje, że wszystkie inne się ze mnie zsuwają.
7. Przepraszam Niebieski, że nie na temat.
PS. I nie wstawię tutaj żadnej ikonki z karabinem ani czołgiem bo mnie głowa boli.
Uhhh....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pią 8:15, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie umiem pisac o zapachach w sensie definicyjnym. Moge tylko napisac, ze wrazenia wechowe sa dla mnie chyba najwazniejsze. Byc moze dlatego zle sie czuje w domach, gdzie zyja zwierzeta; gdzie sa stare meble, duzo tkanin i bibeloty trzymajace kurz. O zapachu gotowanych kalafiorow, brokulow, czy brukselki nie wspomne Podobnie jak nie znosze zapachu przyrzadzanych w domu ryb i morskich robali, choc uwielbiam je jesc - na szczescie od tego sa knajpki - tam ten zapach nie przeszkadza.
Owoce pachna pieknie, lubie wachac miodowego melona przez skorke.
Lawenda jest okropna |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 8:16, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Nie umiem pisac o zapachach w sensie definicyjnym. Moge tylko napisac, ze wrazenia wechowe sa dla mnie chyba najwazniejsze. Byc moze dlatego zle sie czuje w domach, gdzie zyja zwierzeta; gdzie sa stare meble, duzo tkanin i bibeloty trzymajace kurz. O zapachu gotowanych kalafiorow, brokulow, czy brukselki nie wspomne |
hahahaha... gdybym tylko wiedziala o tym wczesniej!!!
nie, zaraz... gdybys Ty wiedzial wczesniej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 8:20, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
alchemie - moj ulubiony budyn. tak, to zdecydowanie zapach budyniu mojej babci. waniliowy, oblany wisniowym sokiem - wszystko z osiedlowego supersamu. theorema - bozonarodzeniowy zapach piernikow, przyprawy, korzenie i slodkosci - ale to zasadniczo nie moje swieta, ale duzo blasku i swiecidelek, jak z sesji zdjeciowej Burdy... dawne dzieje. hot couture - Vittoria, zima - Sylwester, szyk w hiszpanskim stylu... choc to tylko Kraj Baskow - uwaga slodycz, absolutnie nie-kwiatowa! amarige - zapach kustoszki w palacu Rogalinie; moje dziecinstwo. ojej, ile lat go szukalam? znalazlam przypadkiem po chyba 10! ciagle odczuwam go z odrobinka kurzu unoszacego sie w strugach swiatla, wpadajacego do galerii palacu.
cdn
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Janek znowu nadaje pszemondżały wykształciuch
Dołączył: 15 Sty 2007 Posty: 6437 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:23, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
wąchałaś kostuszkę z Rogalina?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Janek znowu nadaje pszemondżały wykształciuch
Dołączył: 15 Sty 2007 Posty: 6437 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:30, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
a teraz powaznie.
nie jestem zbyt oryginalny
powalają mnie zapachy chanela. kiedys przepadałem za allure, potem była klasyczna piątka, teraz na topie jest chance.
oczywiście zapach ten wącham na skórze mojej lepszej polówki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 8:31, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Janek znowu nadaje napisał: | wąchałaś kostuszkę z Rogalina? |
tak, w grobowcu Raczynskich...
wlasnie mam dzisiaj na sobie to cudne allure...
ale to nie to co kiedys
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Janek znowu nadaje pszemondżały wykształciuch
Dołączył: 15 Sty 2007 Posty: 6437 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:32, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: | Janek znowu nadaje napisał: | wąchałaś kostuszkę z Rogalina? |
tak, w grobowcu Raczynskich... |
a jak widziałaś tego zapatrzonego w portert kobiety w czerwonej sukni to wiedz,że to byłem ja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:52, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Lekkie, cytrusowe lub z nuta korzenną.
Obecnie Green Tea Arden (na której się zawiodłam jeśli chodzi o trwałość zapachu). Dostałam Celine Dion - Celine Dion - stoi na półce już kilka miesięcy. W sklepie to jeszcze jakoś się ją czuło, ale kiedy dostałam na właśność... Nie do użycia (przeze mnie). Kiedyś psiknęłam się w perfumerii Hypnotic Poison Diora (bordową). Cały dzień bardzo cierpiałam, ale na drugi był całkiem przyjemny, na trzeci też (tak ten zapach długo się trzymał).
Tak samo jak Pasztet nie cierpię zapachu gotowanego kalafioru, kapusty, brukselki, brokułów i wszystkich warzyw w ten deseń. Od zawsze. Do dziś pamiętam jak wciskałam kity, że jestem uczulona na zupę kalafiorową. Do dziś mam odruch, jak ją poczuję. Jeśli coś jest z tych warzyw gotowane w domu zazwyczaj wychodzę gdzieś. Natomiast surowy kalafior uwielbiam.
Mam w domu psy i ich zapach mi nie przeszkadza. Natomiast nie cierpię dachowców znaczących sobie teren na moim terenie
Lubię zapach świeżo skoszonej trawy i mokrego asfaltu.
I lubię ładnie pachnących facetów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pią 9:07, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Hypnotic Poison jest rewelacyjny jako zapach wieczorowy. Ale rzeczywiscie trzeba z nim oszczednie
Polecam fluid do ciala zamiast perfum, oprocz tego, ze pachnie, skora mieni sie zlotem. Cos niebywale zniewalajacego.. |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Pią 9:08, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Hypnotic Poison jest rewelacyjny jako zapach wieczorowy. Ale rzeczywiscie trzeba z nim oszczednie
Polecam fluid do ciala zamiast perfum, oprocz tego, ze pachnie, skora mieni sie zlotem. Cos niebywale zniewalajacego.. |
hypnotycznego ...... |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 9:10, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
c.d.
wracając do jedzenia:
[prawie] czując zapach kiełbasy i gotowanego mięsa;
kalafior, brokuły, brukselka pachną ślicznie
lubię aromat benzyny i farb;
zapach leśnej, lekko gnilnej wilgoci też jest bardzo przyjemny... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 9:12, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja jestem wachaczem, i jezeli chodzi o receptory, to ten dziala na mnie najbardziej pobudzajaco.
Ale uzywam nic z zapachow - zadnych perfum, dezodorantow.
Ja sie tylko czesto myje...
W zwiazku z powyzszym nie pachne niczym, tylko soba.
A ja jestem ubrana, to plynem do plukania. |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:15, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam nie lubię smażonych rzeczy, tzn jem rzadko i wolę nie wąchać.
Co do Hypnotic - owszem, wybitnie wieczorowy i dlatego wolę Emporio White Woman, który to będzie moim następnym zakupem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sen najmniejsza zębatka na świecie
Dołączył: 09 Maj 2006 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Pią 9:38, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | W zwiazku z powyzszym nie pachne niczym, tylko soba.
A ja jestem ubrana, to plynem do plukania. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:46, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
wracając do jedzenia:
|
Już to gdzieś chyba pisałam na forum, ale tak nie znoszę zapachu morskich stworów (widoku też nie), że czasami udaje mi się zemdleć w knajpie.
Zdarzyło mi się to rok temu w Krakowie gdy facetowi obok podali gotowane małże.
(chyba gotowane bo parowały).
Bratowa od tamtej pory nie chce ze mną chodzić do knajp - no chyba, że do pubu w którym jest tylko piwo i kanapki ze smalcem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|