po 30-tce

agniecha

Just BREATHE

agniecha

i jeszcze ... dla załadowania akumulatorków

Johnny Guitar

agniecha

ojj..
sądziłam,że to już ..ale ...nieźle grają

Pearl Jam - Amongst The Waves

bobro

jak już Aguśka wkleja Pearl Jam to musieli się mocno popsuć

przekonam się w domu

Aproxymat

Właśnie, miałem zapytać (ale Bobro się wpisał jak dawałem pochwały), czy macie już wyrobione zdanie o nowym Pearl Jam.

Aproxymat

agniecha

bobro

podziękował za dedykację... posłucham więc

Malena

PJ - super!
A przy okazji - kupowanie płyt bo są ... niebieskie... przynosi czasem zaskakujące efekty. Tak poznałam tego pana:
http://www.youtube.com/watch?v=ysxv8dc4ru4
Rabih Abou Khalil - Project 1990

oto_ja

http://www.youtube.com/watch?v=J33wGFtgt_4

oto_ja

i może jeszcze to :

http://www.youtube.com/watch?v=UppX6vP3c4g&feature=channel

Aproxymat

Ech... oczywiście opisówek nie ma?

No dobra, zapowiadana, choć ze względów technicznych skrócona relacja z koncertu. Poza tym nie chciałbym Was zanudzać opowieściami. 40-lecie klubu "Słowianin" w Szczecinie, koncert w Teatrze Letnim (czyli po prostu w amfiteatrze, na świeżym powietrzu)
Zaczęło się od czeskiej grupy Olympic, szczerze mówiąc ich dotychczasowe dokonania były mi niezbyt znane, kojarzyłem nazwę ale już z jakimiś konkretnymi piosenkami to mi się niezbyt wiązali. Tymczasem wypadli bardzo, bardzo dobrze. Żywiołowe, mocne kawałki, choć oczywiście nieco staroświeckie, skoro zespół święcił swoje triumfy w latach 70-tych ubiegłego stulecia. W dodatku po czesku - ale nie było to takie aż dziwaczne.
Potem nastąpiła dłuuuga przerwa techniczna. Po której zaczęły grać zespoły supportujące (dlaczego nie grały jako pierwsze? chaos organizacyjny był dośc uciążliwy). Dwa, z których pierwszego nie znałem, a byli to jacyś młodzi ludzie, raczej głośno grający (muzyka ok, ale teksty raczej niezbyt). Drugi zaś to reaktywowany po 25 latach szczeciński zespół Winders - no cóż, nawet nieźle grali, ale jak się rozpędzili, to ich przepędzono ze sceny, bo już były opóźnienia czasowe a tu na scenę miało wejść TSA.
TSA - bardzo przyzwoity koncert, mimo paru potknięć Nowaka, które na szczęście sprawnie tuszowali pozostali muzycy, z bardzo energicznym Piekarczykiem, ciągle w dobrej formie, bawiącego się z publicznością, zresztą proszę bardzo, fragmenty:
http://www.youtube.com/watch?v=Uu6TnVXAxZI
http://www.youtube.com/watch?v=5EhQ9eZqt3I
Oczywiście były obowiązkowe hity: "51", "Alien", na bis "Trzy zapałki", bardzo nastrojowo...
I znowu przerwy i szamotanina techników ze sprzętem. W końcu pojawiło się SBB (tymczasem zrobiło się już całkiem zimno). SBB zaczęli od połamanych i skomplikowanych kawałków, ze Skrzekiem na gitarze, ale potem ów stanął za klawiszami i zrobiło się naprawdę magicznie. Zmienili podobno w ostatniej chwili repertuar, ze względu na tragedię na Śląsku, na poważniejszy. Ale radzili sobie tak sprawnie i z taką swobodą, że naprawdę zrobili świetne wrażenie. Potem Skrzek zniknął, zaczął się koncert na 2 perkusje, wrócił znowu do klawiszy i znowu było kosmicznie.
Nigdy wcześniej nie widziałem na żywo SBB ale warto było teraz marznąć, bo fantastycznie grają.
Potem znowu przerwa, w końcu gwiazda wieczoru (a właściwie nocy, przez te opóźnienia), czyli węgierska Omega. Patetyczny wstęp, najpierw orkiestrowy, potem potężne brzmienie (2 klawiszowców, 2 gitary), początkowo tylko instrumentalnie, potem na scenę wskoczył wokalista. I właściwie zagrali przekrojowy repertuar z różnych okresów swojej działalności. Niestety, także z niezbyt ciekawymi rokendrolami. Na szczęście nie było ich zbyt wiele, sporo za to utworów bardziej rozbudowanych, ze świetnymi partiami instrumentów (wokal jednak niezbyt wybitny).
No i na bis i wielki finał - "Dziewczyna o perłowych włosach".
Wielka rzecz, mimo że taka już znana od stuleci chyba...
No i proszę tutaj "Gyongyhayu Lany" (czyli "dziewczyna")
http://www.youtube.com/watch?v=TcJW4bLHmu4
i może jeszcze "Lena" (z innego ujęcia), może Lena i MaLena się ucieszą?

http://www.youtube.com/watch?v=86D_R97XEb8
Skończyło się ok. 1 w nocy. Dlatego dzień później niewiele pisałem na forum.

oto_ja

Tylko pozazdrościć. Moje młode uwielbia koncerty i jest dość częstym gościem tam i ówdzie. Ma to po mamie

agniecha

Czyli , nudno nie było ...

hmm..TSA- kiedyś moja siostra zasłuchiwała się w nich ... ten typowy napisik [link widoczny dla zalogowanych] na każdym zeszycie miała wyrysowany .....

A węgierska "dziewczyna"

lulka

Topik Apro o życzeniach natchnął mnie.
Więc sobie dedykuję (no może też Kewie i innym Ewom).

Piosenka ewolucyjna ( o tym, że Ewa wcale nie powstała z źebra Adama Not talking

)

Staszek Sojka

http://www.youtube.com/watch?v=pVHg3L5tams&feature=related

Akcent

zatęskniłam za jakimś fajnym koncertem, magicznym

Jeszcze raz Renata Przemyk

http://www.youtube.com/watch?v=KTDfEOCedwg&feature=related

Aproxymat

Dobra tam, niech Latynosi jeszcze połoją trochę. Alkoholica.

Goście, choć tacy groźni, są z Boliwii.

http://www.youtube.com/watch?v=nxezoPRM0yc

letnisztorm

fajne ciacho

Aproxymat

Hehe... No tego to ja nie wiem... Może ci jeszcze lepsi? Też oczywiście z Boliwii, zespół zowie się Dizthor, trochę dziwnie zrealizowany clip.

http://www.youtube.com/watch?v=m8xZqtG8u9Y

Malena