|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 21:22, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Mati Do pokoju wpadła wilgoć i jej zapach wymieszał się z zapachem perfum tworząc mieszankę ciężkiej świeżości. |
Wilgoć nie jest miłym zapachem.
Ciężka świeżość.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Sob 18:33, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:33, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
chłopak z nizin napisał: | http://www.youtube.com/watch?v=0aO5MIdjAlc |
Korzystam z MPK i w słońce, i w deszcz, więc:
http://www.youtube.com/watch?v=QwWoxk8eBRs&feature=related
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ribka_pilka dnia Czw 22:37, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:10, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałem że to aż takie przykre uczucie korzystać z Państwowej Komunikacji Publicznej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:56, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Chyba nie masz tak jak ten pan
http://www.youtube.com/watch?v=MURauBHmXAM
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Pią 17:56, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:07, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Szkoda że już się topik umarł byłem ciekaw komentarzy do tego zdjęcia
[link widoczny dla zalogowanych]
i do tego zdjęcia
[link widoczny dla zalogowanych]
no ale już się nie dowiem.Szkoda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:12, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Ciże
A może tak "o już się zaczęło ściemniać czas do domu do żony do dzieci" albo "przepraszam panie na Grunwald tędy ?"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Czw 21:12, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:16, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A to
[link widoczny dla zalogowanych]
"trzej przyjaciele z boiska skrzydłowy bramkarz i łącznik"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:49, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
http://www.youtube.com/watch?v=vTj4XDKXK_g
.. zmierzch, egzotyczna, dzika plaża. Słońce różową poświatą chowa się za bezkresnym oceanem rzucając ostatni warkocz światła na spokojne wody. Szumią fale rozedrgane muzyką własnej głębi. Jak co dzień kieruję się z hotelu do tej knajpki pod palmami. Z oddali widzę już ciepłe światło świec i lampionów, które woła szeptem i zachęca do odpoczynku. Bujna i soczysta zieleń ciemnieje a na niebie pojawiają się pierwsze gwiazdy. Ta pierwsza jest moja. Wenus. Silniejsza niż kiedykolwiek dotąd. Dolatują do mnie dźwięki wesołej, ale relaksującej muzyki. Podchodzę bliżej. Stoliki są częściowo zajęte a goście popijają kolorowe drinki wesoło gaworząc. W tym okresie przypływy są tu częstym zjawiskiem i ostatni stolik stoi już częściowo w wodzie. Jest pusty. Jest mój. Bambusowy parasol, pokryty zielonymi, szerokimi liśćmi palmy, delikatnie kołysze się zupełnie jakby tańczył z falami. Kilka metrów dalej drewniany, surowy bar a w rogu szafa grająca. Barman w swoim żywiole mruga do mnie porozumiewawczo a ja skinąwszy lekko głową uśmiecham się machając mu na powitanie. Siadam przy stoliku i zanurzam stopy w chłodnej wodzie. Słońce schowało się już za horyzont, ale jego poświata resztkami sił próbuje jeszcze wychylać się ponad taflę wody. Różowe niebo wróży, że kolejny dzień będzie równie piękny i równie gorący. Patrzę w dal. Barman przynosi mi drinka. Long Island Iced Tea. Wyrzucam plastikową, tandetną słomkę, wypijam połowę i zjadam cały plasterek cytryny razem ze skórką, po czym wstaję i zmierzam do szafy. Brzęk wpadającej monety. Klik wciśniętego guzika i z głośników zaczyna płynąć muzyka. Nuty rozlewają się leniwie po okolicy. Zamykam oczy i już jestem w innym świecie. Czuję jego rytm. Ciepło płynące z wnętrza słodko rozleniwia. Lekko kiwając biodrami wracam do stolika przy którym siedzi obcy człowiek. Pije mojego drinka i przygląda się falom. Odwracam się zdziwiona i kiwam na barmana a kiedy dochodzę na miejsce kolejny drink już stoi przed moimi oczami. Rozglądam się. Wszystko zniknęło. Nie ma baru, ludzi, stolików, lampionów. Są gwiazdy, które jaśnieją bardziej od żarówek. Jest ocean i szumiące fale. Jest gorąco. Jest muzyka, która gra w sercu. Jest ów mężczyzna, który spija pocałunkami ciepło moich ramion. Jestem ja, która upijam się jego bliskością. Splątani wirujemy w tańcu. Wszystko wiruje. Nie ma nic stałego. Wszystko się zmienia. Fale unoszą ducha a nuty porywają serca i wynoszą je wysoko, wysoko w przestrzeń, do gwiazd. Siła iluzjonisty przewraca moją świadomość do góry nogami, ale nie może wywrócić moich emocji. Są dla niego za silne i zbyt prawdziwe.
To było piękne lato w odległym o miliony lat świetlnych a jednocześnie w najbliższym z możliwych jedynym takim zakątku na świecie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:35, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
no dobra..
dostałam taką piosenkę
http://www.youtube.com/watch?v=aFPvKGL69kE
..na koniec świata. Gdzie niebo z ziemią się łączy. Wsłuchując się w rytm świata, wsłuchując się w jego melodię. Jak jedność. Ja ziemia, ty powietrze, ja ogień, ty woda, ja gołąb, ty jastrząb, ja on a ty ona. Splątane niczym cierń nasze ciała rozgrzane, gdy krokiem rytmicznym prowadzisz mnie ku słońcu. Poddaję się i padam w Twych ramion wachlarz szeroki. Dotykiem koisz emocje, dotykiem uwalniasz wielki płomień mocy. Stopa, kolano i udo w Twoich dłoniach toną, wilgotne od potu w tańcu ciał bliskich, niebieskich. Ja gwiazda a Ty kosmos, my razem i nasz wszechświat. Księżyc zza chmur wychodzi, blask silny roznieca a my stale spętani sznurem nierozerwalnym dźwięków wszechobecnych, krok za krokiem wchodzimy w otchłań ekstazy poznania. Tam, gdzie listek zielony z pączka się rozwija tam i my wespół oboje z radością zakwitamy. Tam, gdzie ptaszyna się tuli do głosu swoich treli tam i my naszą ekstazę głośno wyśpiewamy. Stopa, kolano i udo.. krok za krokiem gwałtownym. Biorę Cię za rękę i prowadzę ku sobie. Oddech Twój jest spieszny, pot czoło mocno rosi. Trzymam Cię za rękę i prowadzę ku sobie. Odchylam lekko głowę i otwieram oczy, które w półmroku przymknięte kradły każdą nutę, każdy dźwięk melodii płynącej w rytmie ciała. Taniec najdzikszy z dzikich, taniec opętania. Spijasz tequilę z zakamarków ciała. Krok za krokiem krok goni. Pędzimy przed siebie tam, gdzie sznur dzikich łabędzi leci w ciepłe strony, tam, gdzie wataha wilków szuka miejsca swego czując trop zwierzyny płowej… Głodni i spragnieni im więcej, tym mniej. Tym więcej pragniemy. Patrzymy przed siebie. Muzyka wypełnia cały nasz raj mały. Łapię korzenie traw i przytulam się do ziemi. Czuję jej oddech, czuję Twój oddech. Wypuszczasz mnie z ramion i pozwalasz powstać mi na nowo. Owoc moich ust podaję szybko Tobie, żeby nie umknęła żadna cenna chwila. Świerszcz wśród ziół polnych woła kochankę swoją. Krok za krokiem krok goni.. Piruet, wiraż, wymach.. Oddech coraz szybszy, tam gdzie woda zbliża się do wodospadu. W tańcu wirują ręce nasze razem. Ramiona, piersi, brzuch miękki i delikatny jak skrzydła motyla, które schwytane w dłonie sypią kolorów tęczę. Oto ekspozycja. W tańcu tak jest zawsze. On ją dekoruje uwalniając z pęt. Ona się wtedy budzi i rozwija subtelnie kwiat swojej kobiecości, tam gdzie paw dumny ogonem wabi swojego kochanka. Wulkan namiętności wypływa spod ziemi, energia wyzwolona siłą jest potężną, bo korzą się przed nią wszystkie żywe stworzenia. Tam, gdzie ryk lawy płynącej, tam my i nasz taniec. Zastyga i zamiera w duchu swej natury, ale nigdy na zawsze i nigdy całkowicie. Kołem wszystko się toczy i spiralą umyka ku niebu, by ponownie się złączyć z ziemią naszego oddechu. Z duchem naszych przeżyć w słodkich dreszczach ciała.
A, że grupa tak tańczy to orgią się zowie.
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Soleo Dasypus novemcinctus Linnaeus
Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z piekła wygnali ;-> Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:35, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No dooobra - żem tu nowy to i mi się oberwało...
Ogień i woda splecione w ramionach jak sen na jawie w pościeli kona, jak oddech ze snu ostatnim tchnieniem poranek wita ze zrozumieniem, tak dwie odwieczne w świecie sprzeczności budzą się razem gdzieś w namiętności. Z przymkniętych powiek, rozchylą usta by spojrzeć głęboko w oczu otchłanie i ciepłem ciała przylgnąć do siebie a potem z wolna rozpocząć taniec. Opuszki palców błądzące po ciele, burzą z każdym muśnięciem tak wiele, w tym konwenanse, standardy, romanse, zasady, morale, podstawę do zdrady. Tak w tej pościeli w siebie wtulone, jak mąż przytula kochaną żonę, wabią się w ciszy spokoju toni, szukając niespiesznie własnych swych dłoni. Tak też spójności wykwita diament, tak też sprzeczności da słyszeć się lament i skargę pisaną niemym jej krzykiem, którą te tłumią kolejnym dotykiem. Dotyk powoli rozgrzewa myśli, aksamit skóry na ustach smak wiśni, satyną pościeli owiane czule koją wszystkie odwieczne swe bóle. A potem jak dotąd trwać pewnie będą i przeciwności swych chełpić sedno a jednak spotkają się czasem rankiem ze wzrokiem utkwionym gdzieś w filiżance, czarnej i białej kawy na zmianę, wiedząc że w korcu zostały dobrane.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jedendwa wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2009 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:29, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
W przepastnym archiwum moich zdjęć znalazłam to zdjęcie.
Kiedyś przywędrował w nasze strony ten człowiek na swoim koniu. Jechał na nim przez całą Polskę. Zatrzymał się u nas na popas.
Jak patrze na to zdjęcie to wydaje mi się że koń odmawia współpracy.
Mówi mam to gdzieś idź sobie dalej sam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Soleo Dasypus novemcinctus Linnaeus
Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z piekła wygnali ;-> Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:59, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
http://www.youtube.com/watch?v=HMpl9oUxFEY
Z otchłani morza płyniemy do Ciebie,
pod czarną flagą rozwianą na niebie,
z otchłani morza zrodzeni piraci,
jak Cię puścimy to pójdziesz bez gaci,
a potem ścigać będziemy bez końca,
od świtu po zachód na horyzontach,
nie skryjesz się nawet bezludna na wyspach,
i będziesz się modlić by przyszłość nie przyszła,
a potem spuścimy ze smyczy demony,
usłyszysz z otchłani dobyte tony,
i oprzeć się stali ostrza rapiera,
nie zdołasz nawet rozdziana do zera,
spłyniemy na Ciebie jak opętani,
szukać Twej perły będziemy bez granic,
a potem oka jednym mrugnięciem,
spłyniemy w duszy Twojej rozcięcie,
i ani lamenty ani Twe krzyki,
nie będą już nigdy słyszane w nikim,
bo będziesz wtedy jak perły dama,
w rozbojach naszych bezkresnie skąpana...
…witaj Piracie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Soleo dnia Wto 20:03, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|