Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wykształcenie, a zawód wykonywany
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Moje wykształcenie:
nie ma nic wspólnego z wykonywanym zawodem
35%
 35%  [ 14 ]
przydaje mi się częściowo w wykonywanym zawodze
33%
 33%  [ 13 ]
jest tożsame z wykonywanym zawodem
30%
 30%  [ 12 ]
Wszystkich Głosów : 39

Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 8:15, 10 Lip 2008    Temat postu:

Przecież nie piszemy o przesadnej uprzejmości, tylko zwyczajnej kulturze wobec klienta jako klienta oraz jako człowieka i to w sytuacji drażliwej, jaką zwykle jest reklamowanie produktu.
Również nie znoszę zachowania, gdy wchodząc np. do sklepu jestem natychmiast nagabywana pytaniami typu "w czym mogę pomóc", skoro nie zdążyłam jeszcze nawet rzucić okiem na cokolwiek, ale nie mniej irytujące jest ignorowanie klienta i galopada w poszukiwaniu sprzedawcy, by go o coś zapytać.

Jeśli chodzi o instytucje, to uważam, że określenie miejsca, stanowiska, a nawet nazwiska jest jak najbardziej wskazane, wręcz oczywiste. Klient ma prawo wiedzieć, gdzie się dodzwonił i z kim rozmawia, choćby po to, aby w razie nieporozumienia powołać się na słowa konkretnego pracownika, a nie jakiejś anonimowej pani [pana], która np. wprowadziła go w błąd. Ma to też inne uzasadnienie praktyczne [jeśli znajduję jakiś numer np. w necie, nie muszę się domyślać, czy dodzwoniłam się we właściwe miejsce], wreszcie, moim zdaniem, wymaga tego kultura pracownika reprezentującego jakąś firmę lub instytucję o konkretnym poziomie. O poziomie tejże świadczy również to, jakich pracowników sobie dobiera.
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:52, 10 Lip 2008    Temat postu:

bosska napisał:
żeby nie było, że znów sie czepiam,
ale jako klientka nie znoszę, jak jestem obsługiwana z przesadną uprzejmością. wydaje to mi się takie sztuczne i ma na celu nakłonienie mnie do czegoś. nie cierpię tych przyklejonych uśmiechów, gdy tak naprawdę spojrzenie mi mówi "i tak mam Cię gdzieś a w ogóle to idż już, bo mi kawa stygnie". podobnie jak przydługie formułki słyszane dzwoniąc czasem do jakiejś firmy/instytucji "tu firma taka i taka, dział taki i taki, moje nazwisko takie i takie, czym moge służyć". znam dobrze ich cel i powód, ale irytują mnie na starcie, tym bardziej, że zaraz zacznie się przełączanie i formułki te okażą się znów pustym sloganem.
nieraz po prostu jest przerost formy nad treścią i to z reguły dotyczy obsługi klientów.


..cóż.. rozumiem, mam podobnie z tą przesadnością...podobnie jak większość podejrzewam
ale nie postrzegam uprzejmości jako działanie wymuszone i na siłę.. teraz kiedy czuję, że ktoś zbytnio wnika w moje tyły pytam na jakich szkoleniach uczą takiej uprzejmości, bo chętnie z nich skorzystam w swojej pracy.. chyba, że jest to salon samochodowy, w którym zwyczajnie mam niezły ubaw a produkt, który zamierzam "kupić" nie kosztuje stówy tylko "melona".. w końcu za to włazidupstwo też płacę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 9:27, 10 Lip 2008    Temat postu:

ja zamiast włazidupstwa wolę kompetencje, a zamiast uśmiechów i propzycji kawy, konkretne odpowiedzi na moje pytania a nie zbywanie mnie czy próby przekazania mnie komuś innemu. mój czas jest jednak dla mnie najważniejszy.
a tego niestety nie uczą na szkoleniach
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 9:45, 10 Lip 2008    Temat postu:

Nie widzę kolizji między kompetencjami a uprzejmością.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 9:59, 10 Lip 2008    Temat postu:

bo jej nie ma - chyba, że komuś pomylą się te dwa pojęcia. co się zdarza.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 10:10, 10 Lip 2008    Temat postu:

Owszem, także takie jak uprzejmość i włazidupstwo. Też łatwo pomylić.
No i skoro kolizji nie ma, to po co "zamiast"?
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 10:18, 10 Lip 2008    Temat postu:

między uprzejmością a włazidupstwem jest różnica. jeśli ktoś skacze koło mnie, jakbym była królową angielską, to dla mnie jest to pierwsze.

a co do słowka "zamiast". nigdy nie zdarzyło Ci się spotkać np. panienki, która nie ma zielonego pojęcia o danej sprawie, a jedynie potrafi się miło i przepraszajaco uśmiechać i jak robot powtarzać wyuczone formułki?
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 10:48, 10 Lip 2008    Temat postu:

Istnienia różnicy nie neguję; pisząc o tym, że łatwo je pomylić odnosiłam się do Twojej niechęci do przedstawiania się pracownika firmy lub instytucji w rozmowie telefonicznej, uznanego przez Ciebie za przesadę i przerost formy nad treścią, więc, jak rozumiem, także włazidupstwo. Dla mnie to norma, oczywistość i nijak nie jestem w stanie wiązać tego z przesadną grzecznością. Tak samo jak nie wyobrażam sobie, że odbierając telefon od petenta się nie przedstawiam, tak wkurza mnie rozmemłane i znudzone "halo" na drugim końcu słuchawki, które zmusza do zastanawiania się, czy aby na pewno dodzwoniłam się do, dajmy na to, urzędu miejskiego, czy raczej budki z piwem.
Pracowników pokrywających swoją niekompetencję urokiem osobistym lub ewidentnym lukrem, oczywiście, spotykam, ale nie znaczy to, że chciałabym kiedykolwiek wybierać między uprzejmą obsługą a obsługą rzeczową. Uważam, że należy mi się jedno i drugie, a nie jedno zamiast drugiego.

Wspomniałaś też, że Twój czas jest dla Ciebie najcenniejszy. To zrozumiałe, dla mnie podobnie.
Natomiast jako eks "konsultant do spraw sprzedaży" potrafię też zrozumieć, że i pracownik chciałby, aby także jego czas szanowano i źle toleruje klienta, który przychodzi w momencie zamykania firmy/sklepu, po czym przesiaduje tam godzinami, by wreszcie wyjść z niczym. Podobnie zaskakuje mnie "niezły ubaw" ...mateczki..., która z premedytacją zawraca dupę sprzedawcy w salonie samochodowym, nie mając zamiaru nawet przymierzać się do kupna czegokolwiek. Płacą mu za to? Być może, ale dla mnie ten czy poprzedni przykład [w poprzednim - za nadgodziny, raczej nie płacą] to oznaka elementarnego braku szacunku dla czyjegoś czasu.
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Czw 11:04, 10 Lip 2008    Temat postu:

bosska napisał:
nigdy nie zdarzyło Ci się spotkać np. panienki, która nie ma zielonego pojęcia o danej sprawie, a jedynie potrafi się miło i przepraszajaco uśmiechać i jak robot powtarzać wyuczone formułki?

byc moze jeszcze nie dodzwonila sie do mnie... Think


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:29, 10 Lip 2008    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
bosska napisał:
nigdy nie zdarzyło Ci się spotkać np. panienki, która nie ma zielonego pojęcia o danej sprawie, a jedynie potrafi się miło i przepraszajaco uśmiechać i jak robot powtarzać wyuczone formułki?

byc moze jeszcze nie dodzwonila sie do mnie... Think


daj numer..

Animko.. wyjaśnię więc, moje "zakupy" związane sa z praca, którą wykonuję.. niestety chcąc nie chcąc muszę mieć pojęcie o rynku motoryzacyjnym.. Swego czasu dlatego właśnie krążyłam od salonu do salonu w poszukiwaniach dobrego sprzedawcy.. To była prowokacja za którą mi zapłacili..ale nie tylko dlatego byłam uprzejma.. (według mnie uprzejmość się ma albo nie) To był test, badania rynku pracowników.. badania konkurencji, więc miej na względzie fakt, że to nie był mój autorski pomysł ani widzimisie, żeby sobie w wolnej chwili zaliczać salony.. Teraz zaglądam sporadycznie, kiedy widzę, że coś nowego otworzyli bo po prostu ta wiedza - o nowościach u konkurencji, o sposobach obsługi klientów, o ofercie jest mi niezbędna w pracy... Przy okazji, zamiast chodzić tam wkurzona, wolę wykorzystać te chwile, żeby sobie porozmawiać, pousmiechac się do siebie i zrobić treściwe notatki.. Zwracam uwagę na wszystko, począwszy od stanu dogolenia męskiego, poprzez kolor krawatu, stan obuwia i jakość paznokci.. poza tym - sam salon, ustawienia stołów i ekspozycję.. czy ceny są widoczne, czy zawierają wszystkie składniki produktu, czy człowiek z którym rozmawiam ma pojęcie o czym mówi i czy na obiecane "zadzwonię do pani, kiedy ten kolor będzie dostępny" robi to, do czego się zobowiązał..
A skoro nie mogę nie robić tego, to postarałam sie znaleźć w tym jakąś przyjemność....

a różnice między włazidupstwem i uprzejmością pominę.. Dobry gracz potrafi włazić niezauważony i to skutecznie..a klienci są zachwyceni niezorientowani. Prawie jak Speedy Gonzales Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
katolik
ewenement na skalę światową


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 12:31, 10 Lip 2008    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
bosska napisał:
nigdy nie zdarzyło Ci się spotkać np. panienki, która nie ma zielonego pojęcia o danej sprawie, a jedynie potrafi się miło i przepraszajaco uśmiechać i jak robot powtarzać wyuczone formułki?

byc moze jeszcze nie dodzwonila sie do mnie... Think


To zadzwoń sama do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 12:57, 10 Lip 2008    Temat postu:

a to przepraszam, ...mateczko..., trochę inaczej mi to zabrzmiało

...mateczka... napisał:

najwięcej zabawy dają mi "fikcyjne zakupy" w salonach samochodowych
(to był element mojej pracy, ale tak mi się spodobało, że od czasu do czasu zaglądam po drodze do jakiegoś nowego, fajnego salonu i bawię się w klientkę)
w ciągu roku "kupiłam" jedenaście różnych aut.. d'oh!
ubaw setny
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:05, 10 Lip 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
a to przepraszam, ...mateczko..., trochę inaczej mi to zabrzmiało

...mateczka... napisał:

najwięcej zabawy dają mi "fikcyjne zakupy" w salonach samochodowych
(to był element mojej pracy, ale tak mi się spodobało, że od czasu do czasu zaglądam po drodze do jakiegoś nowego, fajnego salonu i bawię się w klientkę)
w ciągu roku "kupiłam" jedenaście różnych aut.. d'oh!
ubaw setny


zabrzmiało dobrze, ale powód rozpoczęcia tego precedensu był nieco inny niż "niemanie" niczego innego do roboty .. teraz dostaję zadanie a po nim pytanie "i jak było?".. traktuje to jak zabawę, bo w przeciwnym razie nie byłabym wiarygodna i swobodna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 13:37, 10 Lip 2008    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
bosska napisał:
nigdy nie zdarzyło Ci się spotkać np. panienki, która nie ma zielonego pojęcia o danej sprawie, a jedynie potrafi się miło i przepraszajaco uśmiechać i jak robot powtarzać wyuczone formułki?

byc moze jeszcze nie dodzwonila sie do mnie... Think


generalnie dla mnie jest różnica między spotkać a dodzwonić Think
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Czw 14:09, 10 Lip 2008    Temat postu:

oczywiscie bosska, moje czytanie ze zrozumieniem nie jest wprost proporcjonalne do mojej zawodowej kompetencji... tym bardziej dobrze, ze nie dodzwonila sie do mnie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 14:36, 10 Lip 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:


a różnice między włazidupstwem i uprzejmością pominę.. Dobry gracz potrafi włazić niezauważony i to skutecznie..a klienci są zachwyceni niezorientowani. Prawie jak Speedy Gonzales Blue_Light_Colorz_PDT_02

i to właśnie sprawia, że jak ktoś jest dla mnie ciut bardziej miły, jeżę się.


ślepa, jak tam sobie chcesz .....
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Czw 14:59, 10 Lip 2008    Temat postu:

Bosska > naprawdę dobry sprzedawca sprzeda Ci wiadro piasku na środku Sahary i pójdziesz zachwycona udanym zakupem.

No i ... skoro ponoć da sie uwieść każdą kobietę.. dlaczego niby ma się nie dać każdej kobiecie czegoś sprzedać ?.
Kwestia tylko kto i komu
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 15:06, 10 Lip 2008    Temat postu:

eh Nudziarz. wychodzi na to, że jestem takim małym wyjątkiem potwierdzającym regułę .....
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:12, 10 Lip 2008    Temat postu:

Bosska Ty nie jesteś wyjątkiem, Ty jesteś wyjątkowa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 15:18, 10 Lip 2008    Temat postu:

fedrus napisał:
Bosska Ty nie jesteś wyjątkiem, Ty jesteś wyjątkowa


taaaa
jeszcze kilka takich postów i w awek dam fotkę z innego ujęcia .....
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin