Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:33, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ogoniasty boi się dzieła Belzebuba ? To chyba jakaś niezdrowa konkurencja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:37, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | No i wszystko jasne. Jeśli facet czterdziestoletni nie ma samochodu, to wiadomo, że dupa wołowa i pora umierać |
Albo, że pokonał dystans ileś km rowerem czy pieszo i pada na pyszczek. Wtedy o żadnej d...wołowej nie ma mowy. Ot odpoczywa w tramwaju.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pią 10:38, 21 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Pią 10:40, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Mr.Ogoniasty, ale przecież tramwaje konne wyszły z użytku wieki temu i nie trzeba się obawiać, że konie się znarowią i powiozą bezbronnych pasażerów w nieznanym kierunku. |
no nie wiem. Nic mnie nie przekona. Taki tramwaj uważam jest zdolny do wszystkiego.
Straszne opcje przychodzą mi do głowy. Nie jadę i już. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:42, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A czym się różni tramwaj od przeciętnego pociągu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Pią 10:45, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Ogoniasty boi się dzieła Belzebuba ? To chyba jakaś niezdrowa konkurencja |
zdrowa zdrowa... szatańskie pomysły sa wprowadzane w życie dla odmiennych ugrupowań, popwiedzmy niepoprawnych polityczne...
Nie żeby dla upokarzania samych swoich zaraz... |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:27, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No bardzo pięknie: dskusja o "smętnych 40." zmieniła się w rozważania poświęcone "znarowionym tramwajom"
Chyba zrewiduję moje wrażenia wstępne - oni nie byli wyczerpani, oni są znerwicowani - sfrustrowani jazdą komunikacją
Czy można prosić o zmianę tytułu topiku?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 11:40, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jeżeli twierdzisz, że poruszanie się środkami komunikacji miejskiej jest frustrujące to najpewniej też nie masz samochodu i nigdy w korku nie stałaś
A tak nawiasem w Szczecinie, na krótkich (powiedzmy do kilometra) dystansach najlepiej, moim zdaniem, sprawdzają się dobre pepegi
No oczywiście, pod warunkiem, że nie ma się na plecach worka ziemniaków |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 11:48, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zawsze dziwili mnie ludzie którzy km do dwu pokonywali MZK, MPK czy samochodem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Pią 12:21, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
jzeli komuś uzależnienie sie od komunikacji miejskiej nie koliduje z zarabianiem pieniędzy to proszę bardzo.
Dla mnie poruszanie się komunikacją miejską nigdy nie było możliwe.
Do tego jakieś zalżnosci od rozkładów, czy czyjś oddech na plecach w zatłoczonym tramwaju czy kolejce...
Nie i nie. Wybieram korek, stau czy traffic. Obojętnie gdzie i jaki długi. Korki to część życia każdej aglomeracji i trzeba nauczyć się z tym żyć.
Pomimo wszystko samochód jako forma przemieszczania się to poczucie niezależności.
A żeby było w temacie to dopiszę że jako ponad- czterdziestkowa dziadyga nic by mnie tak nie wyczerpywało i wyeksploatowywało jak komunikacja miejska...
Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Pią 12:23, 21 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:29, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo pozostaje mi zachęcić do podjęcia próby poruszania się własnymi samochodami po centrum NY, Paryża i Moskwy
A w naszych realiach? Samochód jest przyjemnością, ale wolę 500 / 300 / 120 km pokonać jako "pasażer" Jakoś łatwiej mi się czyta
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 12:34, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mr.Ogoniasty napisał: | Pomimo wszystko samochód jako forma przemieszczania się to poczucie niezależności. |
Nic podobnego, odwrotnie, własny samochód to jedna z wielu smyczy jakie trzeba zaakceptować by mieć, mocno dla mnie wątpliwy, luksus przynależności do homo sociologicus. |
|
Powrót do góry |
|
|
lena maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3846 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 834 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:53, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Mr.Ogoniasty napisał: | Pomimo wszystko samochód jako forma przemieszczania się to poczucie niezależności. |
Nic podobnego, odwrotnie, własny samochód to jedna z wielu smyczy jakie trzeba zaakceptować by mieć, mocno dla mnie wątpliwy, luksus przynależności do homo sociologicus. |
o nieee !!
jakieś 13 lat jeździłam środkami komunikacji zbiorowej (czyt. PKS + MZK) pokonując codziennie około 70 km
i samochód dał mi wolność, radość, mnóstwo zaoszczędzonego czasu!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:02, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A może po prostu każdego cieszy co innego ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 13:03, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
lena napisał: | anmario napisał: | Mr.Ogoniasty napisał: | Pomimo wszystko samochód jako forma przemieszczania się to poczucie niezależności. |
Nic podobnego, odwrotnie, własny samochód to jedna z wielu smyczy jakie trzeba zaakceptować by mieć, mocno dla mnie wątpliwy, luksus przynależności do homo sociologicus. |
o nieee !!
jakieś 13 lat jeździłam środkami komunikacji zbiorowej (czyt. PKS + MZK) pokonując codziennie około 70 km
i samochód dał mi wolność, radość, mnóstwo zaoszczędzonego czasu!! |
Pewnie nie pijesz tyle co ja |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:06, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Uwierzcie mi! Są tacy ludzie (jak ja), którzy muszą jeździć komunikacją miejską, inaczej stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym. Prawo jazdy mam oprawione w ramkę, za radą egzaminatora.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Pią 13:19, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
olak napisał: | Uwierzcie mi! Są tacy ludzie (jak ja), którzy muszą jeździć komunikacją miejską, inaczej stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym. Prawo jazdy mam oprawione w ramkę, za radą egzaminatora. |
Bo nie musisz...
Podobną sytuację miałem z własną siostrą.
W tej chwili śmiga po NY jak mało kto. Początki były straszne. Potrafiła zabłądzić gdzies na przedmieściach NJ, NY, Newark czy jakiś ,,murzynowych,, dzienicach i płacząc dzwonić. Wtedy szukanie gdzie ona jest.
Boże... co myśmy się z nią mieli. Jak zaczynała pracę w nowym miejscu najpierw nocami z nią jeździliśmy by zapamiętała trasę. Bo niestety sa taki miejsca na świecie że bez tego ani rusz. Komunikcji miejskiej praktycznie nie ma. Bez samochodu ludzie nie egzystują.
A porównanie korków gdzie indziej do naszych Warszawek, Szczecinów czy Gdańsków nie jest w żaden sposób wymierne. Tak jak i drogi które w Polsce nazywając autostradami obrażamy te z prawdziwego zdarzenia. Nawet te bramki gdzie trzeba placic gotówką ... ... no owszem, też są zawsze stanowiska gdzie się podjeżdza by zapłacić gotówką, kilka quarter za kawałek 50 milowej porządnej drogi ale świecą pustkami.
Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Pią 13:44, 21 Paź 2011, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:51, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
I tak jeszcze w temacie
Sukces finansowy, artystyczny, utrzymanie go, kiedy się już go zdobyło, mężczyźni typu A opłacają częstym, a bywa permanentnym stresem, zalewając się kortyzolem i adrenaliną z nadnerczy, które aż puchną z wysiłku. Jak ci zdobywcy mają pokazać, że coś im w środku nawala, kiedy na zewnątrz nie nawala nic, wręcz przeciwnie – budzą podziw i zazdrość otoczenia. To oczywiste: nie pokażą. Kto jak kto, ale nie oni. A przynajmniej większość z nich. I otoczenie niczego nie zauważa, no może szef częściej bębni palcami po stole i nasilił się nerwowy tik na jego twarzy.
Ta sama energia i ambicja, która zaprowadziła na szczyt, może teraz służyć do maskowania depresji. Mężczyzna typu A nie ma innego wyjścia – tylko pędzić przed siebie co sił. I tak robi, póki może. Dalej bywa różnie. Rzuca wszystko w diabły. Coraz więcej pije, więcej je albo traci apetyt. Zostawia żonę, chodzi do prostytutki. Panie z agencji często mówią, że klienci tylko im są w stanie się wyżalić. Zapłata anuluje każdy wstyd. Pływa taki nad górą lodową, pisze Archibald Hart. Titanic, który się rozbije.
Więcej pod adresem [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:53, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
w godzinach szczytu i auto złe i komunikacja fatalna - można rozważać że w aucie nie śmierdzi a tramwaj nie stoi ale najlepiej po prostu wyciągnąć broń i zacząć strzelać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:23, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ooo!!! jaka fajna dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy się wywiązała
Przecież kazdy z nas mając wybór ( pomijając masochistów ) porusza się tym, czym JEMU w danym momencie wygodniej .
A jesli wyboru nie ma to i tak porusza się tym , czym mu wygodniej .
Przecież zawsze pozostają nogi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:11, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Ooo!!! jaka fajna dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy się wywiązała
Przecież kazdy z nas mając wybór ( pomijając masochistów ) porusza się tym, czym JEMU w danym momencie wygodniej .
A jesli wyboru nie ma to i tak porusza się tym , czym mu wygodniej .
Przecież zawsze pozostają nogi |
kiedyś to się osiołkiem posiłkowano
a osiołków u nas Ci dostatek |
|
Powrót do góry |
|
|
|