|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 12:55, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Widzisz.... nie chciłem macic.. ale po dwojce dzieci które przeszły od podstawówki przez gimnazja i licea zauwazyłem, ze najlepiej maja Ci, ktorym udaje ukryc sie w tłumie. Nie rzecz w tym, żeby pozwolic sobie chodzic po glowie..ale po prostu spora część nauczycieli nie powinna pracowac w tym zawodzie. Sa przewrazliwieni na swoim punkcie... kompletnie traca dystans do rzeczywistosci robiac z igły widły, rozładowują swoje stressy na otoczeniu etc.. etc..
A tak naprawdę.... tak Ci zalezy co Pani wpisze na swiadectwie?? (opisowym zreszta.. ) . Sadzisz, że bedzie mialo to najmniejsze choćby znaczenie w dalszej karierze szkolnej dziecka ?????
Tak naprawde liczą sie tylko kompetencje gimnazjalne i matura.. reszta, to stos nic nie znaczacych papierków. Warto o tym pamietac |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 12:56, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nikt napisał: | nudziarz napisał: | Jako mąż nauczycielki ( tylko żeby mi nikt z tym syndromem teraz nie wyskoczył ) ...
|
Ani bym nie śmiał.....
|
No!!!!!
dozyjesz do jutra..
|
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:59, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
próbująca uspokoić koleżanke Beatę wypowiedź Nudziarza jest radą - z głębi serca płynącą,
"a jesli to chociłoby o moje/Twoje dziecko ??"
emocje, wówczas są jakże odmienne
(przez miasto za włosy bym przeciągnął)
nie no
znowu się uniosłem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Pią 12:59, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Nikt napisał: | nudziarz napisał: | Jako mąż nauczycielki ( tylko żeby mi nikt z tym syndromem teraz nie wyskoczył ) ...
|
Ani bym nie śmiał.....
|
No!!!!!
dozyjesz do jutra..
|
Dzięki ... łaskawco.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:17, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Widzisz.... nie chciłem macic.. ale po dwojce dzieci które przeszły od podstawówki przez gimnazja i licea zauwazyłem, ze najlepiej maja Ci, ktorym udaje ukryc sie w tłumie. Nie rzecz w tym, żeby pozwolic sobie chodzic po glowie..ale po prostu spora część nauczycieli nie powinna pracowac w tym zawodzie. Sa przewrazliwieni na swoim punkcie... kompletnie traca dystans do rzeczywistosci robiac z igły widły, rozładowują swoje stressy na otoczeniu etc.. etc..
A tak naprawdę.... tak Ci zalezy co Pani wpisze na swiadectwie?? (opisowym zreszta.. ) . Sadzisz, że bedzie mialo to najmniejsze choćby znaczenie w dalszej karierze szkolnej dziecka ?????
Tak naprawde liczą sie tylko kompetencje gimnazjalne i matura.. reszta, to stos nic nie znaczacych papierków. Warto o tym pamietac |
To mącenie to takie zaburzenia na drodze jedynej słusznej decyzji jaką miała być rozmowa
Na początku zależało mi na tym by miała dobreoceny, najlepiej same Z-tki. I wybrałam najgorszą z metod egzekwowania tychże samych Zetek.
Kiedy sie reflektowałam, że wyżej tyłka nie podskoczymy, zmieniłam pdoejscie i metody. Teraz nauka to może nie przyjemność jaka jest zabawa , ale i nie problem .
Teraz ja chwalę za np. 5- ale Ona nie ejst zadowolona bo widzi , że Ktos tam napisał, powiedział gorzej a dostał lepszą ocene od Niej.
Tu nie jest piorytetową sprawą sam ocena ale wycena tej oceny. Dlaczego tak a nie inaczej? Już córa odczuwa jakieś poczucie niesprawiedliwości. I to mi sie nie podoba.
Nie mam parcia absolutnego. Ja nie , ale córa jeszcze jest na etapie , że te oceny o czymś świadczą. To dzieć 7 letni, jeszcze woli różowe od czarnego ; )
Że te wszystkie świadectwa to stos papierków to wiemy my, bo już to za nami. Dzieciaki pewnie też kiedys do tego dojdą, ale ....niech dochodza do tego bez jakiejś traumy i poczucia niesprawiedliwości.
Przynajmniej na poczatku. Piszesz tylko 3 lata naucza ich ta Pani.
Owszem , dla jednym to tylko 3 dla innych aż 3.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:19, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
szamil buckstar napisał: | Jeszcze jest inna droga,
(nie wiem czy powinienem wogóle zabierać tutaj głos jako żem bezdzietny ale ... trudno)
Kolega z pracy miał ostatnio problem z panem od angielskiego i ... pan zaczął się zachowywać inaczej po wizycie u dyrektorki czy tam pani dyrektor.
Owszem był to problem zbiorowy ale czy nie poskutkowało?
A co jeżeli "małe Beaciątko" nie jest jedyna ?
A może mamy dzieci z innych klas też mają taki sam dylemat?
A nóż widelec trzeba pójść i być kolejną która się poskarży ... na tego niedojebańca
przepraszam
uniosłem się
to wszystko przez dzieci |
Dobra, wszczynam dochodzenie Ja spisuje , Ty robisz zdjęcia
(Tylko spokój, może nas uratować )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
. kaprys polnego konika
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:41, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | ..Że te wszystkie świadectwa to stos papierków to wiemy my, bo już to za nami. Dzieciaki pewnie też kiedys do tego dojdą, ale ....niech dochodza do tego bez jakiejś traumy i poczucia niesprawiedliwości.
Przynajmniej na poczatku. Piszesz tylko 3 lata naucza ich ta Pani.
Owszem , dla jednym to tylko 3 dla innych aż 3. |
.., ot to .., dzieciaki raczej racjonalnie nie myślą, tak więc argument, że "to tylko papierek" raczej do nich nie trafi - nie mam zamiaru bronić tej pani, bo ewidentnie minęła się z zawodem .., chodzi mi raczej o coś inszego - dziecko ma wybujałe fantazje i czasem grymas niezadowolenia u pani może spowodować, że interpretuje to np. jako "pani mnie nie lubi".. z autopsji : druga klasa podstawówki, lekcja wf - pani coś tam powiedziała ono .., ono zaszczycił swoją obecnością lekcję wf dopiero po trzech m-c i to dzięki "usilnym prośbom" rodzica ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:05, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
..miałam podobną sytuację, ale w zeszłym roku z panią od angielskiego.. faworyzowała dzieci, które chodziły na dodatkowe lekcje a resztę miała w nosie.. dodatkowo 20 minut spędzała na uciszaniu klasy i wpisywaniu uwag.. No i wiecznie narzekała na klasę.. Byłam ciekawa o co do cholery chodzi i poszłam na taka jedną lekcję..bo klasa objawiła mi się nagle jako dramat, więc sie nieco zaniepokoiłam - co więcej, stał sie to problem również wszystkich rodziców.. Weszłam, usiadłam w kącie i przesiedziałam 45 minut patrząc sobie na to 'pandemonium'.. Po tej lekcji doszłam do wniosku, że poruszany tu temat 'syndromu niedorżnięcia' musi istnieć i ma z pewnością przejawy w podejściu do dzieci niektórych bab.. Po lekcji podeszłam do niej i zapytałam w czym jest problem.. bo osobiście niczego wyjątkowo traumatyczno-niepokojącego się nie dopatrzyłam, a zwyczajowo jestem krytyczna w takich sytuacjach.. Ta kobieta miała po prostu problem natury pedagogicznej, nie lubiła dzieci..wcześniej uczyła w gimnazjum..
Dzieci z tej klasy same połapały sie o co chodzi.. Pani odeszła a kiedy na uroczystościach zakończenia roku życzyła dzieciom mądrości i cierpliwości wymsknęło mi się tylko niechcąco 'nawzajem'..
Teraz mają nową nauczycielkę i ani jednego, jak do tej pory, słowa krytyki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:06, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Się z Onym zgodzę.
Mnie taka plastyczka uczyła w podstawówce. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że drzemie we mnie artysta. Ale do brzegu. Ona - ubrana codziennie jak ten doktor z Back to the Future (http://www.movieactors.com/characters/freezes1/3BackFutureLloyd1.jpeg) właściwie niczym się od niego nie różniąca tylko kolorem włosów bo wiek ten sam i jeszcze codziennie ze stołówki wiadro resztek chowała do swojego kantorka (taszcząc to uprzednio przez dwa piętra i dwa długie korytarze).
I! Ona, mojemu ojcu mówi że: "zdolny ale leń śmierdzący" (zapewne tak intensywnie jak te pomyje). Gnębiła nie tylko mnie. Zastanawiam się tylko dlaczego mój ojciec się z nią dogadywał skoro do dziś tylko zapach zgubiłem. (nie spisał się)
Ratujcie swoje dzieci przed ekscentrykami i dziwakami, chyba że dziecku się podoba ta forma sadyzmu i zainteresowanie przejawia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 14:20, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ale żeście naskrobali a ja nawet nie mam do wieczora czasu, żeby poczytać; przystopujcie troszkę |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:36, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ono napisał: | .., ot to .., dzieciaki raczej racjonalnie nie myślą, tak więc argument, że "to tylko papierek" raczej do nich nie trafi - nie mam zamiaru bronić tej pani, bo ewidentnie minęła się z zawodem .., chodzi mi raczej o coś inszego - dziecko ma wybujałe fantazje i czasem grymas niezadowolenia u pani może spowodować, że interpretuje to np. jako "pani mnie nie lubi".. z autopsji : druga klasa podstawówki, lekcja wf - pani coś tam powiedziała ono .., ono zaszczycił swoją obecnością lekcję wf dopiero po trzech m-c i to dzięki "usilnym prośbom" rodzica .. |
Biorę pod uwagę swoje przewrażliwienie plus jej przewrażliwienie i jeszcze dodaję do tego próby manipulowania moimi uczuciami, ale kurna wolałabym to jakoś zweryfikować bo ciężko z takim garbem chodzić
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:46, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | ..miałam podobną sytuację, ale w zeszłym roku z panią od angielskiego.. faworyzowała dzieci, które chodziły na dodatkowe lekcje a resztę miała w nosie.. dodatkowo 20 minut spędzała na uciszaniu klasy i wpisywaniu uwag.. No i wiecznie narzekała na klasę.. Byłam ciekawa o co do cholery chodzi i poszłam na taka jedną lekcję..bo klasa objawiła mi się nagle jako dramat, więc sie nieco zaniepokoiłam - co więcej, stał sie to problem również wszystkich rodziców.. Weszłam, usiadłam w kącie i przesiedziałam 45 minut patrząc sobie na to 'pandemonium'.. Po tej lekcji doszłam do wniosku, że poruszany tu temat 'syndromu niedorżnięcia' musi istnieć i ma z pewnością przejawy w podejściu do dzieci niektórych bab.. Po lekcji podeszłam do niej i zapytałam w czym jest problem.. bo osobiście niczego wyjątkowo traumatyczno-niepokojącego się nie dopatrzyłam, a zwyczajowo jestem krytyczna w takich sytuacjach.. Ta kobieta miała po prostu problem natury pedagogicznej, nie lubiła dzieci..wcześniej uczyła w gimnazjum..
Dzieci z tej klasy same połapały sie o co chodzi.. Pani odeszła a kiedy na uroczystościach zakończenia roku życzyła dzieciom mądrości i cierpliwości wymsknęło mi się tylko niechcąco 'nawzajem'..
Teraz mają nową nauczycielkę i ani jednego, jak do tej pory, słowa krytyki... |
I widzisz, Ty wzięłaś się za działnie od razu a ja za gadanie
żartuje sobie , ale nie wejdę przeciez na lekcje i nie będę jej sprawdzać, jak traktuje moje dziecie i inne na zajęciach. Z góry narzucony zostanie fałszywy uśmiech i obraz napewno rzeczywistym odbiciem nie będzie.
Stanęło w moich myślach na rozmowie. Zobacze jeszcze tylko co dziś Weronika powie po zajęciach....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 15:26, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Może powinnaść przejść się do szkolnego pedagoga.? Taki jest w każdej szkole. Większe mają także psychologów. Oczywiście w róznych szkołach sa oni rózni- podobnie jak nauczyciele, ale ewentualnie można się do takowego na wizyte umówić także prywatnie. Moja córka nie miewała bólów brzucha ale właśnie owo wstydliwe moczenie nocne. Problem tkwił nie tylko w szkole ale także w domu: jej siostra jest jednostką wyjątkowo dominującą- takie dziecko, które raczej pogryzie psa niż zostanie ugryzione przez niego. Zawsze wydawało mi sie, ze córki trzeba traktowac równo i własnie psycholog uswiadomiła mi, że wcale nie. Skoro są różne muszą być różnie traktowane- inne oczekiwania, wymagania, inny sposób wychowywania.Początkowo Młoda nie znosiła zajęć wyrównawczych, bo inne dzieci się z niej śmiały. Stałe i jakże oczywiste teksty- jesteś głupia, skoro chodzisz na wyrównawcze. No ale zasadniczo głupia nie była i to dzieci zauważyły dosyć szybko. Zajecia przestały byc wstydliwe. Terapie psychologiczną nosiła juz z wyraźna dumą. Koleżanki krzyczały z podwórka : chodź Kamila, pogramy w gumę. A ona im odkrzykiwała: nie mogę, idę na terapię. A potem w domu opowiadała : Zuzka chodzi na konie, Kasia na balet, Oskar na angielski i francuski ale Maaaamo- nikt nie chodzi na terapię.Wszyscy mi zazdroszczą.
Głowa do góry Beata.
A z panią zwyczajnie próbowałabym porozmawiać. Tak z punktu widzenia zatroskanego rodzica i w taki sposób, żeby Pani owo zatroskanie się udzieliło. Dla nauczycielki Twoja mała jest jednym z wielu dzieci w klasie, rózne sytuacje mogą wynikac nawet niekoniecznie z jej złej woli, ale po prostu z uwagi na niedostrzeganie problemu. Niech zobaczy w małej niepowtarzalną, wrażliwą osobę tak żeby jej serce skruszało i tak żeby zechciała popracować z nią indywidualnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:33, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
I widzisz, Ty wzięłaś się za działnie od razu a ja za gadanie
żartuje sobie , ale nie wejdę przeciez na lekcje i nie będę jej sprawdzać, jak traktuje moje dziecie i inne na zajęciach. Z góry narzucony zostanie fałszywy uśmiech i obraz napewno rzeczywistym odbiciem nie będzie.
Stanęło w moich myślach na rozmowie. Zobacze jeszcze tylko co dziś Weronika powie po zajęciach.... |
..ja miałam po prostu dosyć słuchania o tym jakie te dzieci są straszne.. Ileż można.. i tak długo wytrzymałam..
ale masz pełne prawo do tego, żeby sobie z ciekawości czystej zobaczyć jak to wygląda.. w zasadzie taka lekcja była MI potrzebna.. teraz przynajmniej WIEM i nie musze sie domyślać, względnie zastanawiać komu i w co wierzyć..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:08, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
I chyba obie jesteśmy w gorącej wodzie kąpane Ona mnie , ja ja przeprosiłyśmy ....za wczorajsze nieporozumienia ; )
Zadzwoniłam teraz, Pani miała czas(mimo, że prowadziła samochód) i zupełnie inny ton.
Kurcze, rozmawiałyśmy długo i rzeczowo. Zmieniam trochę zdanie. Ona pewnie nie jest uprzedzona , po prostu ma zbyt dużo na głowie i pewnie inny sposób na rozwiązywanie problemów. Teraz była otwarta i gotowa na pełną współpracę. Obiecała zwrócić wiekszą uwagę na jakieś docinki wśród dzieci a nawet juz dziś pytała na ZDW dzieciaki o ich stosunek do tych zajęć. Moja córa podobno jako jedyna powiedziała ,że jej się podoba średnio...
Eee temat będzie wałkowany , bo gdzieś ktoś, coś dało plamę, i trzeba oczyścić atmosferę, bo jest jeszcze kilka ale ; )
Na rozmowe twarzą w twarz umówiona jestem na wtorek , pewnie wyjaśnimy sobie więcej.
Pierwsze koty za płoty
dzięki za pomoc ))))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Pią 16:15, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:04, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
daj mi chwilkę,
usunę wszystkie swoje wypowiedzi z tego tematu
wtydź się Beata!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szb dnia Pią 17:40, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 17:11, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Ona mnie , ja ja przeprosiłyśmy ....za wczorajsze nieporozumienia ; )
Na rozmowe twarzą w twarz umówiona jestem na wtorek , pewnie wyjaśnimy sobie więcej.
Pierwsze koty za płoty
|
i znow nici z seksu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:22, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
glus napisał: | beata napisał: | Ona mnie , ja ja przeprosiłyśmy ....za wczorajsze nieporozumienia ; )
Na rozmowe twarzą w twarz umówiona jestem na wtorek , pewnie wyjaśnimy sobie więcej.
Pierwsze koty za płoty
|
i znow nici z seksu |
Seks był,
przez telefon
(You know, wibracja i te sprawy)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 18:40, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Zadzwoniłam teraz, Pani miała czas(mimo, że prowadziła samochód) i zupełnie inny ton.
(...) Teraz była otwarta i gotowa na pełną współpracę. |
czyli jednak w nocy coś było
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EMES dnia Pią 18:41, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pią 18:54, 14 Lis 2008 Temat postu: Re: Wychowawcze problemy i problemiki. |
|
|
beata napisał: | Nasze i naszych pociech ....
córa chodzi do I klasy. (...)Wystarczy, że umie to, co potrzeba, jest bystra , inteligentna , daje radę. Ocen złych nie ma .Najgorsza to 4 z plusem, jedna jedyna, reszta to piątki i nawet jakieś celujące. |
Jednej rzeczy nie rozumiem - córka jest w pierwszej klasie liceum? bo o ile wiem w nauczaniu początkowym nie stosuje sie tradycyjnych ocen - ocena jest opisowa, a dzieci otrzymuja rożne ekwiwalenty tj. uśmiechnięte buźki, słoneczka, kropeczki itp.itd w zależnosci od inwencji nauczyciela.
Jeżeli nauczycielka twojej córki ocenia dzieci w pierwszej klasie to to jest prawdziwy problem!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|