po 30-tce

Sławomir

ponieważ dzisiaj mamy wybory i jeden z kandydatów rzucił swego czasu śmiałą tezę, że mężczyzna przekazuje swoje poglądy kobiecie w swoim nasieniu, to mam pytanie do kobiet - czy głosujecie tak jak wasi mężczyźni?

oczywiście chodzi o stałe związki, bo kobiety mające przypadkowych partnerów z pewnością nic tu sensownego nie będą mogły powiedzieć Tongue out (1)

Kewa

Kobieta lat 4... (jeszcze!) w stałym, ale nadal burzliwym, związku

Glosuję inaczej, i - co więcej - dzieci (sztuk 2, bo trzeciemu nie chciało się przyjechać) głosują tak jak ja. Nie jest to jakaś presja z mojej strony, tylko zwykła logika. Córka polityką interesuje się od kołyski, to stanowiska mamy przedyskutowane, a syn dziś w drodze z wyborów szczegółowo opowiadał jak zestawiał swoje poglądy z poglądami kandydatów i wybrał tego, do którego mu najbliżej, przypadkowo tego samego, co ja.
Pytanie odbijam do Panów: głosujecie tak jak partnerki?

Sławomir

Kewa

Znów topik o seksie?! Not talking

Sławomir

nie o seksie, o tym:

Kewa

I on tak w czasie rozmowy przy herbatce przekazuje to nasienie? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Sławomir

i to nie byle jakie nasienie, tylko nasienie z poglądami!

nie znam się, może odwraca jej uwagę jakimiś komplementami i nagle ciach i już po zawodach?

Mati

W temacie kandydatów jesteśmy zgodni. Popieram tego samego. Przynajmniej jeden powód mniej do kłótni

Seeni

Zasadniczo nie jestem pewna, czy nie naruszacie ciszy wyborczej.
Dla pewności nienaruszania wypowiem się po 21.
Generalnie mogę powiedzieć, że jestem ohydnie zdenerwowana nieposzanowaniem moich praw do politycznych wyborów.

Seeni

Uff, prawie po ciszy. Ojciec nie poszanował.
W moim domu rodzinnym nigdy nie było demokracji politycznej. Not talking

O ile we wszystkich niemalże kwestiach rodzice byli zwolennikami chowu całkowicie liberalnego, zezwalając nam na podejmowanie samodzielnych decyzji i głoszenie głośno dowolnych poglądów, to jeżeli chodzi o politykę zawsze zachowywali się niczym ohydni Tyrani. Jedyne słuszne poglądy w tej materii to byłe zawsze ich poglądy a Matka dopóki nie opuściłyśmy gniazda groziła nam obiadkami w PCK o ile nie pójdziemy na wybory i nie oddamy głosu zgodnie z rodzicielskimi wskazówkami. Od zawsze, zatem, miałam wstręt do polityki, z szczególnym uwzględnieniem demokratycznych wyborów.( ostatni raz byłam w 89 roku z uwagi na groźby Matki)
Mój 80-letni prawie Ojciec zadzwonił dzisiaj do mnie, jednoznacznie nakazał udział ze wskazaniem konkretnego kandydata stosując jednocześnie szantaż w postaci odmowy przyjęcia Psa na dwutygodniowe wakacje w przypadku sprzeciwu.
To jest dopiero silne nasienie Not talking

Odmówiłam. Najwyżej nie polatam do Hiszpanii, albo polatam a Nesio syn mój przysposobiony, którego kocham nad życie i bardziej niż męża i córki razem, pójdzie do ekskluzywnego psiego hotelu all inclusive.

nudziarz

zasadniczo jest to klęska leniwców, którzy w poczuciu "po co pójdę, i tak przciez wygra Komorowski" siedzieli w domach.
Teraz czeka ich zwarcie pośladkow i bieg do komisji za dwa tygodnie w strachu przed klęską
A jesli za dwa tygodnie wygra p. Duda.... taka będzie wola Polakow i nalezy to uszanować .
Ewentualnie wyemigrować , co nie jest takim głupi rozwiązaniem.

Seeni

Nie poszłam nie dlatego, że mi się nie chciało, tylko dlatego że nie chciałam.
Nie polecę za dwa tygodnie z tego samego powodu.
Nie rozumiem powodu dla którego miałabym dokonywać wyborów między złym a gorszym.
Jest mi naprawdę wszystko jedno, kto będzie prezydentem.
Jedyne demokratyczne wybory to wybory do rady Osiedla. Not talking

Kilo OK

Zamknęli dział Polityka?

Seeni

Tutaj nie mówimy o polityce tylko o wyborach. Jakichkolwiek

nudziarz

nudziarz

Kilo OK

Seeni

Nie o pomysły chodzi. Pomysły to mi się najbardziej Palikota podobały (zresztą mam do niego lekką słabość z uwagi na marychę )
Brak jakiegokolwiek pokrycia mi się nie podobał.
A propos lenistwa na wybory Rady osiedla chodzę karnie. Ale tam głosuję na konkretnego człowieka, którego znam od podszewki, którego jestem w stanie rozliczyć.
Co do lenistwa to do komisji wyborczej mogę przejść się nawet w kapciach, bo mam dosłownie 22 metry ( kiedyś mierzyliśmy) Zresztą cała moja rodzina oddawała glosy a ja stałam sobie przed budynkiem komisji z wiernym Psem. Zasadniczo poszłam więc na wybory, tylko nie wzięłam w nich udziału. Zresztą nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym lenistwem????

Seeni

Sławomir