|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 20:59, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Kewa napisał: |
Ja bym odpowiedziała zgodnie z prawdą, (...)
|
no popatrz..
a wydajesz się być przy zdrowych zmysłach
podarowałaś sobie tylko 'głupią pindę', co uznałam raczej za Twój głos wewnętrzny, a nie faktyczną odpowiedź na zadane pytanie
Czy my tu, aby za bardzo nie demonizujemy rzeczywistości?
Pracodawcy, mają chyba jednak jeszcze jakieś ludzkie odruchy i jeśli zapraszają matki na rozmowy kwalifikacyjne to mają również świadomość tego, z czym się rodzicielstwo wiąże.
Taką mam nadzieję. |
Nie demonizujemy. Przecież zgodziliśmy się, że jest różnie. A odpowiedziałabym zgodnie z prawdą teraz, co zaznaczyłam Teraz, bo dzieci mnie już "nie wiążą"
Ostatnio dziewczyna opowiadała mi, że usłyszała na rozmowie kwalifikacyjnej, że jest młoda, to pewnie niedługo zajdzie w ciążę. Myślałam do tej pory, że to takie raczej bajki są. Nasza kierowniczka kadr bardzo chętnie zatrudnia kobiety, nawet tam, gdzie być nie powinny, o co toczę z nią spory. Stoję na stanowisku, że nie ma co pakować mlodych dziewczyn do pracy przy czynnikach rakotwórczych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:50, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja demonizuję.
Oczami wyobraźni widzę to, o czym wspomniała Rose.
Roboty, maszyny, metalowa, surowa, zimna rzeczywistość.. świat na wysokości, bez zieleni, bez ptaków...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:54, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zwlaszcza bez ptakow
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:01, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Jeszcze odnośnie tej rozmowy.
Nadal twierdzę, że pytanie było głupie bo:
-dziś mam dziecko/ci w przedszkolu i dochodzącą nianię,
-dziecko, które przynosi z przedszkola to co każde w wieku 3 lat
ale jutro może to wszystko zmienić się
Po drugie sama byłam pracodawcą przez ostatnie 18 lat, do cholery! Nie jakieś 2, 3 ale osiemnaście. 10 lat prowadziłam własną firmę.
No fakt, nie miałam dzieci, ale wiem na czym polega praca pracownika, że się tak wyrażę.
I chyba to normalne, że jeśli teraz szukam pracy to chcę pracować ( z cv wynika, że lubię pracować, że jestem w tym stała) i, że tak sobie poukładam wszystko, żeby to grało.
Zamiast tego pytania można było zapytać o zdolności organizacyjne. I tu, bez zbędnego głupiego pytania padłaby odpowiedź jak wyobrażam sobie czas gdy dziecko zachoruje.
Emes
Ja Ci nie odpowiem, bo u moich takiego zachowania nie zauważyłam.
Moja młodsza jedynie co ma w nawyku, to szczypanie w tyłek panów ( tylko panów!) gdy stoimy w kolejce w markecie czy po bilet.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 9:07, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | Zwlaszcza bez ptakow |
Z ptakami to zawsze problem, bo i na szybę w aucie narobią i...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:35, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ptaków się czepili
W sumie co z tego, że są... skoro, jakby ich nie było
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:49, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Od ptaków to daleko. Moje nazwisko jest ptasie. Moja szwagierka ładniejsze, to które ja teraz noszę zamieniła na nazwisko PTAK a moja przyjaciółka z Ptaszyńskiej zamieniła się w Sroczyńską
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:36, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Off topic
Przeszłam do 3 tury rozmowy o pracę.
Dziś usłyszałam wprost: nie tolerujemy zwolnień lekarskich, proszę być na to przygotowaną.
No i mam dalej startować? Czy dać sobie z takim pracodawcą spokój?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:53, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
a to zależy, co się lubi... można kombinować i nie brać zwolnień, ale wychodzi na to, że ONI chcą zatrudniać tylko roboty
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mance Rayder nie oddaję pożyczek
Dołączył: 30 Maj 2012 Posty: 295 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 12:02, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kuro, jeśli nie miałbym noża w gardle w związku z sytuacja finansową, to już dawno bym sobie odpuścił,a po tych ostatnich wywodach na pewno.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 13:13, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: |
Przeszłam do 3 tury rozmowy o pracę.
Dziś usłyszałam wprost: nie tolerujemy zwolnień lekarskich, proszę być na to przygotowaną.
No i mam dalej startować? Czy dać sobie z takim pracodawcą spokój? |
Hehe. Startować, jak praca Ci się podoba. A oni to sobie mogą tolerować, czy nie tolerować. Jest kodeks pracy i już! Przecież nie nastawiasz się na zwolnienia, a jeśli będzie ogromna potrzeba to i tak nikt i nic Cię nie powstrzyma.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:10, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | Off topic
Przeszłam do 3 tury rozmowy o pracę.
Dziś usłyszałam wprost: nie tolerujemy zwolnień lekarskich, proszę być na to przygotowaną.
No i mam dalej startować? Czy dać sobie z takim pracodawcą spokój? |
Pewnie, że startować!
Jak dostaniesz tą prace, czego życzę Ci z całego mojego serca, to kupisz sobie młodego Urkaińca, lub Rumuna do dzieci.
Już wiem
Greka!
Gerka geja, co by towarzysz małżonek nie był zazdrosny.
Będziesz rano robić mu kawę, a wieczorem kolacje, a Ty co robiłaś do tej pory, będziesz robić nadal, lecz będziesz mieć własnego dajmy na to Papadopoulosa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:03, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
didżej Bobo napisał: | Kuro, jeśli nie miałbym noża w gardle w związku z sytuacja finansową, to już dawno bym sobie odpuścił,a po tych ostatnich wywodach na pewno. |
Nie jest jeszcze wcale pewne, że mnie wezmą, ale gdyby tak się stało, to pójdę tam tylko po to, żeby zobaczyć czy w przyszłości nie być dla nich konkurencją
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 14:37, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Trochę obok tematu, ale ciekawi mnie, czy macie podobne odczucia do moich: oglądaliście jakiś odcinek programu "Surowi rodzice"? nie mogę się oprzeć wrażeniu, że realizatorzy chyba nie wiedzą, kim są "trudni nastolatkowie" i jak bardzo trudni potrafią być, a prezentowana w tej roli młodzież to, po prostu, lekko rozbestwione bachory, które nie wymagają jakiś szczególnych środków dyscyplinujących, tylko zwykłych, rozsądnych rodziców, których, najwyraźniej, zabrakło. Podobnie niewiarygodni wydają mi się "surowi rodzice", śmiesznie usztywnieni ze swoimi wydumanymi zasadami rodem sprzed kilku dekad. Czy ten program pełni jakąkolwiek funkcję edukacyjną? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 15:30, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Programu nie oglądałam, ale podobne odczucia miałam u Ewy Drzyzgi, gdy matki kruszyły kopie z dzieciakami o wygląd i styl ubierania. Myślałam, że ten problem już nie istnieje i że można się dogadać w tej kwestii, a tu naraz słyszę jak cały sens życia sprowadza się do stroju
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:48, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller_lannister napisał: | Trochę obok tematu, ale ciekawi mnie, czy macie podobne odczucia do moich: oglądaliście jakiś odcinek programu "Surowi rodzice"? nie mogę się oprzeć wrażeniu, że realizatorzy chyba nie wiedzą, kim są "trudni nastolatkowie" i jak bardzo trudni potrafią być, a prezentowana w tej roli młodzież to, po prostu, lekko rozbestwione bachory, które nie wymagają jakiś szczególnych środków dyscyplinujących, tylko zwykłych, rozsądnych rodziców, których, najwyraźniej, zabrakło. Podobnie niewiarygodni wydają mi się "surowi rodzice", śmiesznie usztywnieni ze swoimi wydumanymi zasadami rodem sprzed kilku dekad. Czy ten program pełni jakąkolwiek funkcję edukacyjną? |
Bardzo sztuczny ten program. Masz rację, że ci surowi rodzice niewiarygodni. Wszytsko wyreżyserowane, czasem nawet jak się kłóci np matka z córką to uśmiechają się pod nosem Wszyscy tam zapewne są z castingu i przeszli selekcję więc może całkowitą patologię odrzucili a zostawili tą średnio-niegrzeczną aby pokazać jakie odnoszą sukcesy;)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:56, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Też mam wrażenie (chociaż tylko dwa odcinki oglądałam) - że ta młodzież z programu to po prostu "niewychowana", a nie trudna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Śro 19:35, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller_lannister napisał: | Czy ten program pełni jakąkolwiek funkcję edukacyjną? |
Owszem, Tych co mogą wogóle pomyśleć o tej formie debilnej rozrywki jako edukacji, ogłupia jeszcze bardziej, więc jakby nie patrzeć w pewien sposób edukuje
... ujemnie.
Podobnie jak trudne sprawy dlaczego ja itp. itd.
Poza tym jak można wierzyć że tam jest ktokolwiek prawdziwy jak ludzie we wszelkich teleturniejach są statystami
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EMES dnia Śro 19:36, 20 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:12, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | [.
Podobnie jak trudne sprawy dlaczego ja itp. itd.
D |
O nie - te programy sa tak straszne, że juz chyba ich do niczego nie można porównać. Jeszcze ci statyści, co udają aktorów.... 1000% sztuczności. Do tego j "Pamiętniki z wakacji" i mięsny jeż
http://www.youtube.com/watch?v=f8oR8-dQFjE
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Śro 21:14, 20 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:50, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ponieważ zaliczyłam bardzo fajne warsztaty dla rodziców uważam za swój obowiązek podzielić się z Wami pewnymi refleksjami.
- nikt nie uczy nas bycia rodzicem, ani tego w jaki sposób postępować z dzieckiem, wszystko co wiemy to są efekty naszych doświadczeń i tego, co wynosimy z domu plus intuicja
- wydaje nam się, że jesteśmy nieźli, póki w domu nie pojawiają się mniejsze lub większe problemy.
- problemy nie wynikają z faktu, że takie jest dziecko, a z faktu, że my często i nieświadomie popełniamy błędy
- dlatego najpierw należy zastanowić się nad sobą a nie szukać winy/choroby w dziecku
najczęściej okazuje się, że wystarczy zmienić coś w nas, żeby nastąpiła zmiana w całej rodzinie - trzeba podjąć wysiłek i chcieć
- bunt i sprzeciw występują na każdym etapie rozwoju i w każdym wieku, co oznacza, że są absolutnie normalne - byłoby dziwne, gdyby dziecko się nie buntowało.. zmienia się tylko forma komunikacji, która powinna ewoluować wraz z rozwojem dziecka
- rodzina jest jak system zębatek, wystarczy, że jedna nieznacznie się przestawi, a ma to wpływ na wszystkie inne
- bardzo często przyklejamy dziecku 'etykietkę' mówiąc np. 'jesteś bałaganiarzem', 'ciągle coś gubisz', 'zawsze jesteś na 'nie'', 'nie przykładasz się do nauki' itd... im więcej i częściej powtarzamy to dziecku, tak się ono zachowuje. Sposobem na nowe, jest oderwanie etykietki i robienie rzeczy inaczej niż dotychczas.
- dziecko trzeba chwalić za dobre rzeczy, które pozornie wydają się nam normalne.. (za co mam ją chwalić? przecież to normalne, że sprząta po sobie ze stołu) Tak.. właśnie trzeba chwalić za takie zwykłe drobiazgi. Trzeba widzieć dziecko jak wielkie tło, a nie tę czarną plamkę gdzieś na nim.
Moje dziecko wcale nie jest uparte i bałaganiarskie .. moje dziecko dąży do swojego celu, jest konsekwentne, nie zmienia zdania jak chorągiewka, ma wolny umysł i artystyczny nieład, nie skupia się na drobiazgach... jest świetne
- trzeba uczyć dziecko przyczyny i skutku, uczyć na konsekwencjach a nie karą, która często nie ma nic wspólnego z przewinieniem... bo jaką wspólnotę tworzy: 'nie zjadłaś obiadu to nie pójdziesz do kina'.? Ale.. 'jesteś głodna, bo nie zjadłaś obiadu' - to już ma sens - po uprzednim: jeśli nie zjesz obiadu, to będziesz głodna. (no i co? to będę .. a za chwilę: maaaamo.. jestem głodna. - przykro mi bardzo, obiad skończył się godzinę temu. Trudno. chwilę pogłoduje, a następnym razem zje o czasie)
- jesteśmy policjantami i kumplami i dobrze nie mieszać tych dwóch ról. Kiedy jesteś policjantem to bądź nim konsekwentnie, i kiedy jesteś kumplem to nie psuj atmosfery policyjnymi zagrywkami..
-konsekwencja działania, decyzji i postanowień
(często chcemy nauczyć dziecko, żeby nie biło innych. A sami za złe zachowanie, sprzedajemy im klapsy.. czy to nie paradoks?)
Tyle na gorąco..
wrzucam link z prezentacją z warsztatów. Są to tylko poruszane zagadnienia, do teorii doszły zadania praktyczne, dyskusje i praca w podgrupach..
Polecam bardzo wszystkim rodzicom, bez względu na wiek dziecka.. bo pewne zasady są ponadczasowe i warto je sobie uświadomić.
Na spotkaniu, na 15 małżeństw byliśmy jedynym z jedną córką, jedynym z tak dużą córką i jedynym, których staż małżeński = wiekowi dziecka. Było małżeństwo bez dzieci, ale planujące i był ojciec stojący u progu adopcji dwu i dwunastolatka. Reszta to grupa posiadająca dwoje, troje i więcej..
Dzicioroby, zabezpieczające się kalendarzykiem
Ale spoko.. jak powiedziałam, warsztaty przydadzą się każdemu bez wyjątku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|