po 30-tce

Aproxymat

No ale właśnie, gdyby to była wiewiórka, to może nikt (ani Nikt) nie czułby się zagrożony tym prądem.

Mati.

Każde z tych zwierząt jest nieszczęśliwe.
Zupełnie jak ludzie, którzy znajdują się w adekwatnych okolicznościach.
Swoją drogą najbardziej poraża głupota ludzka ( bo tu już nawet nie ma co gdybać, czy to nieświadomość, tumiwisizm czy okrucieństwo ) i cholera nigdy nie wiesz jakie będzie natężenie tej głupoty, póki nie zobaczysz efektów.

Kewa

Ślepa nie wyobrażam sobie, żeby Poldek sugerował abyś osobiście zdjęla koszulkę i rzuciła się na przewody pod napięciem, to niedorzeczne, chyba, że w celach estetyczno-humorystycznych jak to przedstawiła Anima z Formalnym.
Cyrków nie cierpię, ale ogrody zoologiczne kojarzyły mi się zawsze bardzo dobrze, ale możliwe, że naoglądałam się programów przyrodniczych niekoniecznie polskiej produkcji Hyhy

Poldek

Kewa

slepa i brzydka

nawet ciesze sie, ze wniesliscie troche humoru do tego watku.

Poldek

A Ty wnioslas brak kosuzlki, mam nadzieje? Angel

EMES

byłem w tym ZOO dawno dawno temu, i nie zauważyłem wtedy żadnych niedociągnieć, ale to może dlatego że zanim wyszliśmy to nam znikły dwie torebki z haszem i kilka piw Tongue out (1)

Pamiętam że widziałem pawia chodzącego luzem i że małpy z nami ochoczo zaciągały się dymem

... i że gralismy w szachy magnetyczne przed akwariami

Aproxymat

Z kim graliście w te szachy? Z ośmiornicą?

EMES

no małpy nie chciały grać to musieliśmy grać między sobą Tongue out (1)

Juli*

We wrocławskim ostatnio nie byłam, więc nie wiem co się tam dzieje. Częściej zaglądam do chorzowskiego. Jakoś tak wypadło. Modernizują i zoo i park.

bosska

Juli*

W zoo mogę być, a bywam rzadko, ale cyrk całkowicie odpada.

animavilis · Gość

W cyrku ostatni raz byłam jako małe dziecko i odkąd mogłam wybierać, nigdy się tam nie wybierałam.
Ogrody zoologiczne, jak już pisałam, lubię bardzo i jeśli w jakimś mieście taki ogród jest, to pewne jest także, że do niego pójdę.
Nie wydaje mi się, żeby wszystkie zwierzęta w tego typu przybytkach miały być nieszczęśliwe. Trudno mi sobie wyobrazić, np. obserwując wodne żółwie wylegujące się w słońcu na konarach nad oczkiem wodnym, na wolnym wybiegu, aby miały świadomość, iż jest to jakaś inna woda i inne słońce niż te, którego znały z wolności ani że umysł przynajmniej części zwierząt jest rozwinięty do tego stopnia, by mogły sobie zdawać sprawę ze swojej sytuacji.
Nie wiem, czy zwierzęta urodzone w niewoli mogą czuć się nieszczęśliwe z powodu braku wolności, której nigdy nie zaznały.
Nie wiem nawet, czy te, które tej wolności pozbawiono potrafią pamiętać i tęsknić. Mam nadzieję, że nie.

Jeśli chodzi o sprawę, która zainicjowała powstanie topiku, ślepa udostępniła mi zdjęcia dobitnie potwierdzające Jej relację i powędrowały one w ślad za zawiadomieniem do fundacji. W poniedziałek wrocławski wolontariusz fundacji miał się wybrać na spotkanie z dyrektorem ogrodu. Niestety nie mam żadnych wiadomości, jaki był skutek tej rozmowy ani czy w ogóle się odbyła.

Kewa

Anim, a można jakoś zapytać o przebieg tej rozmowy, czy też o jej konsekwencje?
Dlaczego mnie nie zdziwiło, że wspomniałaś o żółwiach? Hyhy

Poldek

animavilis · Gość

Brak terrariów też jest zły

Mój żółw go nie posiada i to poważny błąd hodowlany.
Zamierzam mu skonstruować terrarium z samodzielnym wyjściem, tak aby mógł sam wybierać, czy chce być żółwiem swobodnym czy też zniewolonym.

Poldek

No nie wiem, wyobraz sobie ze ktoregos dnia wybierze wolnosc i postanowi pozbyc sie ucisku przegryzajac Tobie w nocy gardlo, jak bedziesz spala??