 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:42, 20 Gru 2006 Temat postu: Wróbelki |
|
|
Tak sobie poczytałam o [link widoczny dla zalogowanych].
Wróbelek jest mała ptaszyna,
wróbelek istotka niewielka,
on brzydką stonogę pochłania,
lecz nikt nie popiera wróbelka.
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbelek jest druh nasz szczery?!
Kochajcie wróbelka dziewczęta,
kochajcie, do jasnej cholery!
Konstanty Ildefons Gałczyński
I tak mi smutno się zrobiło. Dokarmiam tę szarą hałastrę, ale okazuje się, że jednak to za mało... Mam nadzieję, że najczarniejsze scenariusze się nie sprawdzą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 20:10, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ech z tym dokarmianiem ptactwa....
Moje zeszłej zimy tak sie rozzuchwaliły, że nie otrzymawszy o wyznaczonej im godzinie swojej porcji ziarna na parapecie ...po prostu stukały w szybe tak długo aż dostały to co sie im nalezy  |
|
Powrót do góry |
|
 |
jupiter Gość
|
Wysłany: Śro 20:12, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ponieważ jestem zasadniczo chłopczykiem to ohydnego drobiu nie muszę kochać, ani zastanawiać się - po cholerę toto żyje...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 20:43, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Malpomeno przywolalas w mojej pamieci Elemelka
Hanna Łochocka:
Raz wróbelek Elemelek znalazł w polu kartofelek. Nie za duży, nie za mały, do jedzenia doskonały. Lecz ziemniaki na surowo jeść niemiło i niezdrowo. Znacznie lepsze będą one, gdy zostaną upieczone.
Skrzesał iskrę Elemelek, suche liście wokół ściele, dwie gałązki kładzie blisko i już pali się ognisko.
A kartofel - czy czujecie? - tak prześlicznie pachnie przecież, tak kusząco się nadyma, że nie sposób wprost wytrzymać.
Nie wytrzymał Elemelek, chce wyciągnąć kartofelek, zjeść go szybko, prędzej, zaraz...
-Ajajaj!
To ci ambaras!
Macha łapką Elemelek, a na łapce ma bąbelek. Choć niewielki bąbeleczek, jednak boli, jednak piecze.
W lesie leśna jest apteka, Elemelek więc nie zwleka, wznosi skrzydła, mówi: "Lecę" - i za chwilę jest w aptece.
A w aptece siedzi wrona, bardzo mądra i uczona. W czystym, białym jest fartuchu, trąbkę trzyma tuż przy uchu i przez trąbkę chętnie słucha, bowiem jest troszeczkę głucha.
-Chciałbym maść na oparzenie...
-Hę? Coś dać na przeczyszczenie? Weż olejek rycynowy, jutro brzuszek będzie zdrowy.
-Ach, nie brzuszek, wrono miła! Łapka mi się poparzyła i wyskoczył brzydki bąbel.
-Plombę? W ząbek włożyć plombę? Lecz cóż- choć mam leków trzysta, plombę musi dać dentysta.
Więc wróbelek- trudna rada- hyc! wskakuje na stół, siada i wyciąga wprost do wrony swój pazurek poparzony.
Obejrzała wrona palec z każdej strony doskonale, przyłożyła siemię lniane i kazała pić rumianek, bo to ziółko znakomite. Wypisała potem kwitek, grzecznie mówiąc:
-Bardzo proszę wpłacić w kasie cztery grosze.
Trzymał się ten bąbelisko chyba coś przez trzy dni blisko, lecz się w końcu zląkł okładów i gdzieś wyniósł się bez śladu.
Odtąd, jeśli Elemelek piecze sobie kartofelek, to cierpliwie z boku czeka, kiedy ziemniak się przypieka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:03, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Znam Elemelka, ale książeczki już nie mam
A szkoda, wielka szkoda, łobuz był fajny.
Jeszcze był wróbelek, który mieszkał w bocianim gnieździe, ale nie mogę sobie przypomnieć jak miał na imię
Nudziarzu, przypomniałeś mi, że mi się do ogrodu dwie kocie wprowadziły... Trzeba będzie karmnik z drugiej strony ustawić, nie zamierzam przyłożyć się do masakry [-X
Oprócz tego czytałam gdzieś, że ptaki powinno się dokarmiać przy ujemnych temperaturach, żeby nie traciły naturalnych instynktów....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 21:26, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Melpomeno z tym dokarmianiem to prawda...w moim miescie jest bardzo duzo labedzi..ktore nauczone dokarmiania... (zeszlej zimy gdy byla panika z powodu ptasiej grypy)...i nie nauczone zdobywania pokarmu zwyczajnie ginely z glodu
A`propos wrobli to ja mam jeszcze fragment "Ptasiego radia" J.Tuwima.
Na to wróbel zaterlikał:
"Cóż to znowu za muzyka?
Muszę zajrzeć do słownika,
By zrozumieć śpiew słowika.
Ćwir ćwir świrk!
Świr świr ćwirk!
Tu nie teatr
Ani cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka!
I wydziera się jak kurka!
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir czyrik,
Czyr czyr ćwirk!
I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać,
Ćwierkać, czyrkać, czykczyrikać,
Że aż kogut na patyku
Zapiał gniewnie: "Kukuryku!"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 21:52, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | ech z tym dokarmianiem ptactwa....
Moje zeszłej zimy tak sie rozzuchwaliły, że nie otrzymawszy o wyznaczonej im godzinie swojej porcji ziarna na parapecie ...po prostu stukały w szybe tak długo aż dostały to co sie im nalezy  |
Dokarmiałam zimą moje "karolki", gołąbki, znaczy się. Pojawiały się jak w zegarku Parapet po każdej z wizyt wyglądał mało wykwintnie, ale widok tej wyżerki rekompensował mi niedogodności.
Biedne gołębie, tak się garną do ludzi, a ci praktykują łapanie karolków
na obiad  |
|
Powrót do góry |
|
 |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:58, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
aha, ale piszecie teraz o wróblach domowych (Passer domesticus) czy o mazurkach (Passer montanus)?
bo te drugie i tak rzadko w miastach bywają i zawsze kiedy się z takimi spotkam to przyglądam im się trochę dłużej niż tym domesticusowym
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 22:52, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nudziarzu, przypomniałeś mi, że mi się do ogrodu dwie kocie wprowadziły... Trzeba będzie karmnik z drugiej strony ustawić, nie zamierzam przyłożyć się do masakry
|
a propos kotów... przypomniala mi się historia...
w mieszkaniu mojej ś.p. stryja zalęgły sie myszy. Stryj bedąć czlowiekiem golebiego serca i znalazwszy świezy wyląg myszek doszedł do wniosku iż nie bedzie zimnym mordercą i da zwierzatkom szanse.
Jako że myszki byly mlodzitkie i glupie dawały się wrecz zbierac na lopatkę wyrzucał je przez okno. PO kolejnej.. wyjrzał aby zobaczyć czy nie robi im zbytniej krzywdy i ujrzal stado kotów siedzacych pólkolem i w niemym a nabożnym skupieniu wpatrujacych sie w jego okno.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:32, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: | Jeszcze był wróbelek, który mieszkał w bocianim gnieździe, ale nie mogę sobie przypomnieć jak miał na imię |
Czy nie o Ćwirku mowa z bajki pt. " Przygód kilka wróbla Ćwirka"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 23:58, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Miałam gdzieś ślicznego wróbelka, niech ja go znajdę...
EDIT:
[link widoczny dla zalogowanych]
A propos tego artykułu. Czytałam jakiś czas temu inny, w zbliżonym tonie. Niestety, nie dotyczył on wyłącznie wróbli. Podobno bardzo wiele gatunków ptaków jest zagrożonych wyginięciem, niektóre już wyginęły i jest to tendencja zwyżkowa  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:01, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jest ich coraz mniej. Kiedyś widywałem całe wielkie wróblowe gromady. Teraz to rzadkość, czasem jakieś pojedyncze się przemykają...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 11:01, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A ja wspominam "moje" kopciuszki, ciekawe co u nich, mam nadzieję, że na wiosnę znowu zawitają na mój balkon.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
być sobą oprawca moreli
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawka
|
Wysłany: Pią 11:39, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Do mnie wpada para synogarlic.Wchodza na wewnetrzny parapet i super gadaja.
A wróbelek jest super 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:14, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
teściu mój kiedyś oswoił sobie kawkę, która przylatywała do niego i była dla niego miła, a dla jego córek nie bardzo... i teraz moja żona ma do kawek trochę pretensji...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mała Gosia wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:35, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że to nie w temacie Mel, ale z Gałczyńskim zawsze, opróch " Wróbelka", będzi emi się kojarzył ten wiersz
Dlaczego ogórek nie śpiewa
(Z niedokończonej całości pt. "Miłosierdzie")
Pytanie to, w tytule,
postawione tak śmiało,
choćby z największym bólem
rozwiązać by należało.
Jeśli ogórek nie śpiewa,
i to o żadnej porze,
to widać z woli nieba
prawdopodobnie nie może.
Lecz jeśli pragnie? Gorąco!
Jak dotąd nikt. Jak skowronek.
Jeśli w słoju nocą
łzy przelewa zielone?
Mijają lata, zimy,
raz słoneczko, raz chmurka;
a my obojętnie przechodzimy
koło niejednego ogórka.
a to już w temacie: [link widoczny dla zalogowanych]
siedzieliśmy i jedliśmy pizzę tuż obok
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
malenstwo oprawca moreli
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:57, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | A ja wspominam "moje" kopciuszki, ciekawe co u nich, mam nadzieję, że na wiosnę znowu zawitają na mój balkon. |
Ja też zastanawiam się co u moich ptaszyn. Fakt że niesamowicie brudza moj balkon ale jak budzi mnie co rano ich spiew to wtedy wybaczam im to brudzenie i dalej latam po balkonie z mopem aby po nich posprzatac. Mieszkaja u mnie pod dachem juz ze trzy lata i mam nadzieje ze szybko sie nie wyprowadzą 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
malenstwo oprawca moreli
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:00, 26 Gru 2006 Temat postu: Re: Wróbelki |
|
|
melpomena napisał: | Tak sobie poczytałam o [link widoczny dla zalogowanych].
Wróbelek jest mała ptaszyna,
wróbelek istotka niewielka,
on brzydką stonogę pochłania,
lecz nikt nie popiera wróbelka.
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbelek jest druh nasz szczery?!
Kochajcie wróbelka dziewczęta,
kochajcie, do jasnej cholery!
Konstanty Ildefons Gałczyński
I tak mi smutno się zrobiło. Dokarmiam tę szarą hałastrę, ale okazuje się, że jednak to za mało... Mam nadzieję, że najczarniejsze scenariusze się nie sprawdzą. |
Dawno nie słyszałam tego wiersza, przypomniałaś mi czasy, w których poznałam ten wiersz w wersji śpiewanej . Dzieki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:33, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
malenstwo napisał: | kewa2 napisał: | A ja wspominam "moje" kopciuszki, ciekawe co u nich, mam nadzieję, że na wiosnę znowu zawitają na mój balkon. |
Ja też zastanawiam się co u moich ptaszyn. Fakt że niesamowicie brudza moj balkon ale jak budzi mnie co rano ich spiew to wtedy wybaczam im to brudzenie i dalej latam po balkonie z mopem aby po nich posprzatac. Mieszkaja u mnie pod dachem juz ze trzy lata i mam nadzieje ze szybko sie nie wyprowadzą  |
Ale czy u Ciebie, Maleństwo (jak ładnie ) też mnożą się kopciuszki - gatunek drozda?
http://www.trzydziestki.fora.pl/viewtopic.php?t=829
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:06, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ja kopciuszki widuję w pracy, w pobliżu torów kolejowych, mimo że parowozy (kopciuchy) już dawno po nich nie jeżdżą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|