|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 2:26, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
saper napisał: | Ron - czy każdy o poglądach lewicowych jest dla Ciebie lewakiem?
|
Dobre pytanie. Myślę, że z lewiowością jest jak z homoseksualizmem. Znaczy się nie każdy o poglądach lewicowych jest lewakiem, jak nie każdy homoseksualista jest pedałem, czy lesbą. Lewicowośc to trudne do wyjaśnienia racjonalnie i moralnie zboczenie światopoglądowe, które potraktowane na prawicową modłe tzn. tolerowano je powtarzając te same argumenty jak w przypadku homoseksualistów: że każdy ma prawo do dumy z własnego światopoglądu, że prywatnie lewicowcy to często uroczy ludzie są, że jak już muszą mieć taki zboczony światopogląd to niech sobie po cichu, w czterech ścianach mają. Jednak lewacy nie byli równie tolerancyjni wobec prawicy i trzeba przyzna prawica tez zwariowała i pozwoliła, żeby lewicowość stała się się prądem społecznym, ruchem politycznym, któremu przyznano prawa należne normalnemu światopoglądowi. W efekcie w ciągu zaledwie 200 lat zboczenie stało się normą i obecnie sypie się rodzina, dawne fundamentalne wartości z dopiskiem "sprawiedliwe społecznie" lub "inaczej" stały się własnym przeciwieństwem lub karykaturą, bezrobocie jest 10 razy większe niż w ohydnym kapitaliźmie, ludzie, głównie przez długi państwa zadłużeni są na całe pokolenia. Katastrofa nie nastąpiła tylko dlatego,bo jeszcze prawica gdzieś na marginesie, czy szarej strefie funkcjonuje. No i żyje się łatwiej. Wszyscy starają się ignorować fakty, że owe łatwość jest coraz bardziej dyskusyjna, a koszty tej łatwości trzeba będzie zapłacić, bo koszt obsługi długu już stanął na granicy możliwości płatniczych. Ostateczny kryzys ekonomiczny wróci nas do epoki kamienia łupanego, no może do epoki niewolniczej. I wtedy zboczeńcy stwierdzą skromnie, że to koszt postępu jest.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Pon 2:30, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 8:43, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: | Wiesz można zażarcie dyskutować , można i po koleżeński pokopać isę ale wszystko w granicach dobrego smaku i kultury .
Tego nie da się nauczyć i nie można wymusić dyplomatycznymi apelami które stosuję Apro .
|
Ośmielam się z Tobą nie zgodzić. Właściwie dzięki Apro i kilkorgu (?) innym osobom forum ciągle jeszcze istnieje i przymiotnik "niezwykłych" nie jest pustym słowem. Bywały chwile, gdy wszystko buntowało się we mnie i chciałam wykrzyczeć swój gniew, wtedy byłam zła na Apro za jego uległość. Teraz wiem, że przemilczeć, ustąpić, cofnąć się jest większą sztuką niż plucie jadem. Ta taktyka działa, bo jest zaraźliwa. To tak jak z tymi przykładami, które pociągają Zdaję sobie sprawę, że są osoby niereformowalne, ale one po pewnym czasie odchodzą i myślę sobie, że dobrze, że odchodzą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
saper mściwy półgłówek
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 507 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skontenera Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:16, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
aha. czyli lewicowość = komunizm
to ja Ci powiem, że przez prawicowość zginęło kilka milionów ludzi, bo jakiś prawicowiec stwierdził, że jest nadczłowiekiem, a inni są podludźmi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:00, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
saper napisał: | aha. czyli lewicowość = komunizm
to ja Ci powiem, że przez prawicowość zginęło kilka milionów ludzi, bo jakiś prawicowiec stwierdził, że jest nadczłowiekiem, a inni są podludźmi |
No Ty mi powiedziałeś. Do pełni szczęścia brak jeszcze, żeby to co powiedziałeś nie było aż tak głupie. Totalitarne państwo socjalistyczne, o ekstremalnie realizowanej inżynierii społecznej, mające czerwoną flagę z pogańskim symbolem, z pogańskim powitaniem, zwracaniem się per towarzyszu itd itp. I to wszystko to oczywiście wyróżniki prawicowości? Wybacz ja słabo toleruję głupotę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pon 11:03, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Wto 8:22, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:44, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
niebieski napisał: | Będziemy sobie śpiewać razem z naszym adminem. Alleluja. |
Ja mogą dyrygować.
Tą, no...Batutą.
Ale jak zajdzie potrzeba to i buławą.
No dopszsz...Powracając do poprawności politycznej i braku tolerancji doszłam do wniosku, ze jestem nietolerancyjna i moje dobre mniemanie o sobie poszło się bujać.
Z miesiąc temu zapukał do mnie ksiądz.
Olbrzymi w dodatku. Z pół metra wyższy ode mnie, z pięćdziesiąt kilo grubszy.
Normalnie się wystraszyłam bo ciemno już było, otwieram, a tam taka wielka, czarna góra i w dodatku ładuje się do środka.
Chciałam szybko zamknąć drzwi, ale się nie dało.
Stoję więc przerażona, a góra po tubalnym "szczęść boże" jeszcze bardziej tubalnie oznajmia iż wie, że nie chodzę do kościoła i jestem czarną owcą (q...a, toż blondi jestem), ale na kościół mimo wszystko mogłabym się dorzucić bo dach przecieka. W kościele znaczy się.
Zdruzgotana, zawstydzona poleciałam w te pędy szukać torebki i wpadłam w straszny popłoch wyciągając ostatnie dwadzieścia złotych.
Przez myśl przeleciało mi, że mogłabym owej górze dać jeszcze trochę papy i drewna na opał, a i karta kredytowa przemknęła mi przez myśl - na całe szczęście przypomniało mi się, że tam brak środków.
Trzy dni temu ktoś puka.
Czarna noc bezksiężycowa - otwieram - góra stoi i popycha drzwi.
Trafiła niestety (góra) na ten dzień kiedy i łowy na wampiry nie są mi straszne.
Sprytnie podstawiłam stopę pod drzwi i się, że tak powiem zabarykadowałam.
Po tubalnym "szczęść boże" zaczyna się przemówienie o tym, że żyję w grzechu (ciekawe skąd on to wie?) i...
Już nie skończył bo ja swoim niemniej tubalnym głosem oznajmiłam, że ja pod jego łóżkiem nie siedzę w związku z powyższym nie będę prosić by mnie wsparł datkiem na mój przeciekający dach.
No.
Za ten brak tolerancji dla wiary pomacham teraz tą batutą .
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:50, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dwa lata temu ( jak już to zimy ) przyszedł do mnie po koledzie równie rosły mój proboszcz, zaczą się wdawać ze mną w dyskusję a ja jak wiecie szybko się nie wdaje, ale w końcu powiedziałam co miałam powiedzieć a on uciekł, tak szybko że zapomniał zabrać kasy i mój mąż gonił go po korytarzu, aczkolwiek nie nazbyt szybko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:01, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lulka, to naprawdę był ksiądz? Pierwszy raz słyszę takie opowieści, przecież to koszmar jakiś!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:04, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się, że bycie większym o pół metra i cięższym o 50kg od Lulki to akurat taki wyczyn chyba nie jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:04, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Lulka, to naprawdę był ksiądz? Pierwszy raz słyszę takie opowieści, przecież to koszmar jakiś! |
No nie wiem.
Mówił "szczęść boże", miał czarną sukienkę i zbierał na kościół.
No to kto? Organista????
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:06, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: | wydaje mi się, że bycie większym o pół metra i cięższym o 50kg od Lulki to akurat taki wyczyn chyba nie jest
|
Heh...No ale może gdyby był mniejszy to bym się już za pierwszym razem zabarykadowała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:34, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
No to kto? Organista???? |
Jakiś przebieraniec
Nie trafiłam na bardzo wrednego księdza, ani na bardzo dobrego, same przeciętniaki... Dopiero od niedawna odważyłam się nie przyjmować księdza chodzącego "po kolędzie", tłumaczyłam sobie, że robię to dla dzieci, żeby mogły same wybrać, ale teraz gdy jednoznacznie nie chcą w tym uczestniczyć - spasowałam. Czuję się z tym lepiej. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że katolicyzm stale wpędza nas w poczucie winy, za wszystko, to wyznanie uciśnionych, prześladowanych, nieszczęśliwych (to znaczy szczęśliwych, ale dopiero w raju), skrzywdzonych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:53, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lulka, nie chcę Cię martwić, ale ksiądz chodzący i zbierający datki? U nas to nawet zakonnice nie chodzą. Kiedyś panie z kółka różańcowego, ale to było ze 20 lat temu i wszyscy wiedzieli kto one..
Obstawiam tak jak Kewa, że przebieraniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:00, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Ośmielam się z Tobą nie zgodzić. Właściwie dzięki Apro i kilkorgu (?) innym osobom forum ciągle jeszcze istnieje i przymiotnik "niezwykłych" nie jest pustym słowem. Bywały chwile, gdy wszystko buntowało się we mnie i chciałam wykrzyczeć swój gniew, wtedy byłam zła na Apro za jego uległość. Teraz wiem, że przemilczeć, ustąpić, cofnąć się jest większą sztuką niż plucie jadem. Ta taktyka działa, bo jest zaraźliwa. To tak jak z tymi przykładami, które pociągają Zdaję sobie sprawę, że są osoby niereformowalne, ale one po pewnym czasie odchodzą i myślę sobie, że dobrze, że odchodzą |
Myślę że mnie źle zrozumiałaś .
Mówiłem o Apro jako Admnie , a nie jako użytkowniku.
A to są dwie różne inszości. Jako użytkownik to tak , zgadzam się z Tobą ma bardzo bliską do mnie podstawę w "walce " z "plującymi" i "kąsającymi po kostkach" .
Ale jako Admin musi wg mnie oczywiście mieć inną , tym bardziej kiedy dotyczy to osób trzecich .
Jeżeli ktoś odzywa się do kobiety , w odpowiedzi zupełnie neutralny post " Ty tłumoku , .. " to powinien dostać od razu ostrzeżenie , bez zbędnego tłumaczenia i dywagacji .
Na drugi raz bana półrocznego , i wtedy i ta osoba i inne podobne do niej uświadomią sobie że tu nie bazar Rózyckiego .
A normalni ludzi będą chcieli dalej tu pisać i rozmawiać .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:06, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
No nie wiem.
Mówił "szczęść boże", miał czarną sukienkę...
No to kto? |
lulka napisał: |
Olbrzymi w dodatku. Z pół metra wyższy ode mnie, z pięćdziesiąt kilo grubszy.
|
Jeżeli mówił metalicznym głosem i miał czarny hełm na głowię , mógł to być skruszony Jedi który w młodym wieku przeszedł na ciemną stronę Mocy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Pon 14:08, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
saper mściwy półgłówek
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 507 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skontenera Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:15, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ostatnio ksiądz podjechał na osiedle, którym mieszkam w celu udzielenia ostatniej posługi. podjechał nowym passatem z jasną skórzaną tapicerką
przegięcie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 14:39, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: | lulka napisał: |
No nie wiem.
Mówił "szczęść boże", miał czarną sukienkę...
No to kto? |
lulka napisał: |
Olbrzymi w dodatku. Z pół metra wyższy ode mnie, z pięćdziesiąt kilo grubszy.
|
Jeżeli mówił metalicznym głosem i miał czarny hełm na głowię , mógł to być skruszony Jedi który w młodym wieku przeszedł na ciemną stronę Mocy |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 14:44, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: | wydaje mi się, że bycie większym o pół metra i cięższym o 50kg od Lulki to akurat taki wyczyn chyba nie jest
|
Kewa napisał: |
Dopiero od niedawna odważyłam się nie przyjmować księdza chodzącego "po kolędzie", tłumaczyłam sobie, że robię to dla dzieci, żeby mogły same wybrać, ale teraz gdy jednoznacznie nie chcą w tym uczestniczyć - spasowałam. Czuję się z tym lepiej. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że katolicyzm stale wpędza nas w poczucie winy, za wszystko, to wyznanie uciśnionych, prześladowanych, nieszczęśliwych (to znaczy szczęśliwych, ale dopiero w raju), skrzywdzonych. |
A mnie się czasami wydaje, że sami (niewierzący) się w to poczucie winy wpędzamy, na własne życzenie. Skoro udało się określić swój stosunek do religii, skoro nie ma w nas wiary, to trzeba przy tym konsekwentnie trwać, ze świadomością, że jednak się stanowi mniejszość, a mniejszość ma, zwykle, nieco pod górkę. Od lat nie przyjmuję księdza po kolędzie, ale też i od lat nie mam siły, nie mam odwagi chyba podjąć konfrontacji, nie tyle z księdzem, ale z własnym stanowiskiem, ze sobą, bo co roku udaję, że nie ma mnie w domu, zamiast otworzyć i powiedzieć "nie, dziękuję". Ktoś wspominał na innym topiku (Ty, Kewo?), że robi w kościele znak krzyża, choć to dla niego pusty znak i mnie też, z niejakim trudem, podczas okazjonalnych wizyt w świątyniach, przyszło odzwyczajać się od moczenia ręki w święconej wodzie przy wejściu, od żegnania się, klękania, odmawiania wspólnej modlitwy, od wszystkich tych gestów, których brak powodował, że czułam się persona non grata. To jest trudne chyba także dlatego, że ma się świadomość, iż te zupełnie normalne i absolutnie nienaganne zachowania (nie uczestniczenie w mszy, mimo fizycznej obecności na niej; podziękowanie księdzu za kolędę; czytanie książki, gdy ksiądz udziela komunii w szpitalnej sali, itp.) na otoczeniu mogą sprawiać wrażenie ostentacji, demonstracji wręcz, podczas gdy właśnie ostatnią rzeczą, której niewierzący pragnie - jest zwracanie na siebie powszechnej uwagi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:50, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dostojny napisał: | Ja mam prostą definicję tolerancji, tj. Wszystko jest dozwolone, pod warunkiem, że mocno nie uderza w drugą osobę fizycznie czy psychicznie. Podkreślam słowo "mocno" bo zawsze znajdą się oszołomy, którzy powiedzą, że wszystko ich razi ... dzisiaj geje, jutro łysiejący, pojutrze okularnicy. (...) stronię od oszołomów i to w każdym ze środowisk. |
Tak może powiedzieć każdy (i tolerancyjny i nietolerancyjny). Bo np. dla jednego małżeństwo gejowskie mocno uderza w adoptowane przez nich dziecko, a zdaniem innego - uderza słabo lub wcale. Na tym polega różnica. Dalej- dla pierwszego ten drugi będzie oszołomem, a dla drugiego- ten pierwszy. Cóż począć? Ludzie różnią się światopoglądem, przekonaniami, upodobaniami itd. itd. No i kto ma być arbitrem? Kto ma rozstrzygać, kiedy coś ma być dozwolone, bo nie uderza dość mocno w drugą osobę?
Co do oszołomów, których wszystko razi... nie spotkałam nikogo takiego. Coś kogoś może razić, ale żeby wszystko? Jeśli to skrót myślowy, to możesz rozwinąć?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pon 15:01, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
w sumie trudno mi rozdzielic co nalezy do wiary, co do praktyki w moim przypadku.
ksiedza po koledzie nie przyjmuje, bo u mnie on chyba nawet nie chodzi.
w poprzednich domach, mieszkaniach bylo to duzo trudniejsze. tu, w ogole.
mszy dawno nie uswiadczylam, jedynie pogrzebowe.
ale chadzam do kosciola. lubie koscioly, gdy nie ma w nich mszy.
lubie w nich usiasc, rozejrzec sie i zapytac Boga w myslach, dlaczego jestem wlasnie w tym miejscu,
ale nie doslownie, tylko w zyciu.
Bog mi zawsze madrze odpowiada, dodaje tez, ze jto dobra droga jest.
w koncu to moj Bog, wiec coz mialby innego zrobic, jesli nie dodac mi otuchy i sily, i rozwagi w dalszych wyborach.
moj Bog jest dobry, zyjemy w zgodzie, tylko czasem jak mnie opierdzieli z gory na dol, to wiory leca. co zrobic?
i nie mam wyrzutów, ze nie swiece Boga, jak inni.
i nie mam wyrzutów, ze swiece Go sama.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|