po 30-tce

yapp

Tiberius Iulius Abdes Pantera
Sidonia annorum LXII
stipendiorum XXXX miles exsignifer
cohorte I sagittariorum
hic situs est

Amen?

Aproxymat

Eee tam... czytałem swego czasu reakcje historyków na te bajki o Abdesie Panterze, włącznie z opisami prawdziwej inskrypcji na jego nagrobku. Chłopina zmarł w wieku 62 lat około roku 69 naszej ery (czyli prawdopodobnie tragicznie w czasie Roku Czterech Cesarzy), nawet nie wiadomo czy Tyberiusz Juliusz to jego imiona, bo inskrypcja Tib. Iul. może równie dobrze znaczyć Tyberian Julian. Nie ma szans bycia biologicznym ojcem Jezusa, co przypisują mu autorzy sensacyjnych książeczek. A cała zabawa z przypisywanie mu tego wynika prawdopodobnie z literówki u jakiegoś starożytnego autora "parthena" mu się pomyliła z "pantherą".

egoista99

Encyklopedia :

Tyberiusz Juliusz Abdes Pantera
z Sydonu, w wieku lat 62
służył lat 40, niegdyś chorąży
Pierwszej Kohorty Łuczników
spoczywa tu ( Bad Kreuznach )

Postać nazywana Yeshu ben Pandera wspomniana jest w Tosefcie, jednym ze zbiorów żydowskiego prawa zwyczajowego. Wzmianka ta interpretowana jest niekiedy jako odnosząca się do Jezusa.
Związek Panthery z pism Celsusa oraz Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery jako pierwszy zasugerował Marcello Craveri w książce La vita di Gesu (1966) Oparł się on na założeniu, że informacje Celsusa o nieprawym pochodzeniu Jezusa są prawdziwe oraz powiązał je z osobą żołnierza o zbieżnym imieniu żyjącego w odpowiednim miejscu i czasie, który mógłby być ojcem. Kariera wojskowa zawiodła Abdesa Panterę jako młodego człowieka do Judei, gdzie znalazł się mniej więcej w czasie poczęcia Jezusa...

Aproxymat

Książeczka Craveriego nie jest opracowaniem historycznym. Nagrobek Pantery jest znany od stu lat, doskonale opisany i nie budzi żadnych sensacji. Żaden poważny historyk nie bawi się w spekulacje o rzekomym ojcostwie Pantery jeśli chodzi o Jezusa, bo wiedza o relokacji legionów, zasadach ściśle obowiązujących w rzymskim wojsku, wreszcie o samej chronologii i wydarzeniach historycznych odbiera Panterze (temu od nagrobka) szanse na bycie ojcem Jezusa. Nawiasem mówiąc głównym "dowodem" Craveriego jest ...brak głowy nagrobka, co ma być rzekomo celowym zniszczeniem i efektem spisku mającego zamaskować prawdziwe oblicze Pantery. Znajomy historyk na ten "dowód" wybuchnął śmiechem i oznajmił, że gdyby na podstawie wszystkch starożytnych posągów pozbawionych głów i innych części ciała przeprowadzać podobne wnioskowania - to nieźle by historia wyglądała.

Nie, no historyczne fakty są przeciw Craveriemu. Nigdzie z nagrobka Pantery nie wynika, że służył w Palestynie, zupełnym nonsensem jest sugerowanie, że zmarł w 40 roku (żeby na siłę przypisać mu odpowiedni wiek w okolicach możliwego roku poczęcia Chrystusa)- to oznaczałoby bo wiem, że rzymska armia ściągnęła sobie do frontowego garnizonu starca, który zaraz wziął i umarł.

A co do relacji o Panterze, to i to jest zupełnie mało wiarygodna sprawa, nawet jeśli u źródła nie leży faktycznie literówka, to wygląda to tak, że Oygenes napisał, że Celsus napisał, że gdzieś tam opowiadają, że ojcem Jezusa był żołnierz Pantera. Relacja z trzeciej ręki, nawet nie wiadomo czy Orygenes też czegoś nie poprzekręcał, bo oryginału Celsusa nie ma. W sumie z jednej strony mamy więc fantazje i sensacyjne książeczki - z drugiej rzetelną historyczną wiedzę o rzymskiej armii. Każdy może sobie wybrać co mu odpowiada. Wiara alternatywna, rzeczywiście

illunga

Bardzo ciekawie się czyta takie historie. Niesamowite jest to,że ktoś poświęcił zapewne wiele lat, poszukując nitek, które łączą jakieś zagadnienia. Coś się udało. Coś się mniej udało. Ale przy tego typu poszukiwaniach, istnieje zawsze ryzyko,że badacz (badacze) ma w pewnym momencie tak wiele faktów, które mu się zazębiają i nagle kilka zaczyna nie przystawać. Puzelki nie pasują? No to w natchnieniu i rozpędzonych emocjach (bo a nuż przed człowiekiem epokowe odkrycie), wali się w nieposłuszne puzelki młotkiem. No i pasują

Lubimy poszukiwać drugiego, trzeciego, czwartego...dna. Prosto, zwyczajnie i jasno...jest nudno. Wiara, to....opium

Ale...te wolnomularskie tajemnice...te skarby Templariuszy....te dziwaczne teksty Katarów...

Znikały państwa, o których zapominała historia, płonęły biblioteki z zawartością, za którą dziś dalibyśmy się pokroić,za przewiny wymazywano z annałów imiona nawet królów (nawet w historii Polski).
A takim poszukiwaczom senscaji jakoś dziwnym trafem udaje się odszukać tak przekonujące artefakty, że człowiekowi szczęka opada

Bardzo lubie takie historie. Tak samo jak lubię oglądać Indianę Jones'a.
A ponieważ ja wierzę, to takie historie będą zawsze dla mnie ciekawe, ale bez specjalnego znaczenia.

Aproxymat

Kiedyś wspominałem, że znałem (no tak forumowo) jednego gościa, który miał niesamowitą wiedzę historyczną i obsesję dokładnego weryfikowania wszystkich informacji w źródłach (a znał kilka języków w tym biegle łacinę). I on opisywał dokładnie, z wszystkimi interpretacjami, jak wyglądała historia Pantery. Oczywiście bez doprawiania mu opowieści o Jezusie, tylko tak jak mogło być naprawdę, zgodnie z wiedzą historyczną. Teraz to ja sobie mgliście przypominam, ale gość przedstawił wszystko, włącznie ze zdjęciami nagrobka, mapą stacjonowania rzymskich jednostek, całe tło historyczne, zasady przyznawania rzymskiego obywatelstwa, zasady na jakich mogli żenić się żołnierze (tylko po zakończeniu służby, co powodowało spore zamieszanie w armii). Wreszcie jak Pantera mógł zginąć (prawdopodobnie wraz z żoną w styczniu 69, kiedy przez garnizony przetoczyła się fala krwawych zamieszek, początek wojny domowej, która wtedy wybuchła. Nawet można zidentyfikować imię teścia Pantery

Miał ów żołnierz i tak barwne życie, nawet jeśli nie miał zupełnie nic wspólnego z dziejami Chrystusa.

yapp

Aproxymat

Do czasu wynalezienia chronowizorów, musimy oczywiście zdawać sobie sprawę, że niczego tak bardzo dokładnie nie wiemy, jeśli chodzi o przeszłość.

slepa i brzydka

Aproxymat

Czytałem taką ankietę, co ludzie chcieliby obejrzeć w chronowizji, gdyby taka istniała. Na pierwszym miejscu było ukrzyżowanie Chrystusa. Ale było też wielu chętnych do oglądania swojego własnego życia.
Z drugiej strony, wyobraźcie sobie coś takiego - co prawda historycy mieliby mnóstwo pracy z poprawianiem swoich książek, ale dla zwykłego człowieka chronowizja oznaczałaby, że nic ale to nic z przeszłości nie dałoby się ukryć. Sądy miałyby prostą pracę, bo wszystkie przestępstwa byłyby ujawnione od razu...

nudziarz · Gość

Aproxymat

Chyba, że do sprawdzania wierności żon. To byłoby narzędzie dosyć obosieczne.

yapp

slepa i brzydka

yapp

Kasztanka · Gość

Uwazam, ze przy takiej okazji to zupelnie prawdopodobne i logiczne zestawienie.
Przynajmniej u niektorych. Anxious

yapp

Kasztanka · Gość

U wy...brrrrrrr....anek.

STALKER · Gość

yapp