|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:57, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | franek kimono napisał: | to chyba dość straszne. |
Tak tym bardziej że zawszę myślałem o sobie normalnie
Ale czułem to kilka razy bardzo wyraźnie w słowach i czynach, i nie mogę to niczym innym wytłumaczyć
W innych facetach też to widziałem ..jeszcze bardziej wyraźnie
U kobiet raczej nie |
A ja widziałam u kobiet....diabła .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:08, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiesz o czym ja mówię ...
O tym co jest czystym Złem
""""""""""""
Chyba ze chodzi cię o Diabło - Włodarczyka..
Tak taki facet na pewno ma powodzenie i bywa z kobietami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:12, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
jupiter napisał: |
Niegrzecznie to przede wszystkim jest odreagowywać własne kompleksy na Bogu ducha winnych użyszkodnikach tego forum. Ja osobiście mam dostatecznie własnych kompleksów, żeby zawracać sobie głowę Twoimi. Jednak jestem niespotykanie wprost życzliwym jupiterem i próbuję wskazać Ci ścieżkę, którą podążając staniesz się normalnym, wyluzowanym ateistą ale zasadniczo jak grochem o ścianę. |
nie chciałbym Cię martwić ale Twoja życzliwość trochę szwankuje, zauważ że w jednym poście napisałeś:
a) mocno udzielasz się w dyskusji o wierze
czyli nie masz nic do powiedzenia w kwestii co ja mówię tylko sugerujesz że sam fakt zabierania przeze mnie głosu jest niepożądany, to nie jest życzliwe
b) od wiary odstręcza głównie arbitralna postawa KK, co jest szczególnie boleśnie odczuwalne przez młodych mężczyzn wychowywanych
to się fachowo nazywa presupozycja, a dokładnie implikowany skutek - implikacja jest zjawiskiem polegającym na uwarunkowanie podświadomego umysłu na zgodzenie się z drugą części zdania implikowanego jeżeli pierwsza część była logicznie uzasadniona, to technika wywierania wpływu zwana czasami psychomanipulacją, tu bardzo daleko jesteśmy od życzliwości....
c) przez arbitralnych tatusiów
no comments
musisz popracować nad życzliwością bardziej Ty ? taki katolik i brudne sztuczki lingwistyczne ? oj, nieładnie... ale że ja jestem życzliwy to zakładam że to był przypadek a nie celowe dobieranie słów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:14, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | Nie wiesz o czym ja mówię ...
O tym co jest czystym Złem
""""""""""""
Chyba ze chodzi cię o Diabło - Włodarczyka..
Tak taki facet na pewno ma powodzenie i bywa z kobietami |
Wiesz...że to żart..z mojej strony. Brojenie.
I wiem, o czym mówisz..poważnie.
A DIablo- Włodarczyk jest beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee..........
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:24, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem że wesz
"""
Mam nadzieję że "Diabło" nie czyta 30 tek
Bobranoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 7:59, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A ja tam tego diabła nie czułam za bardzo. Znaczy się wiem, że on też tam gdzieś jest ale bezpośrednich kontaktów nie miałam.
Jako dziecko byłam przekonana, że główny diabeł chodzi po świecie przebrany za dobrego człowieka i zbiera dusze, a te diabły pomocniki smażą olej w kotłach. Podejrzewam, że był to wpływ zbiorku opowiadań pod tytulem " Baba i diabeł"
Akualnie wydaje mi się, że za światem zła stoja upadle, wygnane przez Boga z raju Czarne Anioły. One tak naprawdę są najpierw bardzo smutne a dopiero potem złe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:03, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ono napisał: | Wiolinowa napisał: | ono napisał: |
.., ale to już chyba od XIII w. wiadomo, że ze sprzeczności można wyprowadzić wszystko .. ? |
Ale jest choć jeden dowód na nieistnienie Boga? |
.., toć Zadziora Ci odpowiedziała : a jest choć jeden dowód na nieistnienie krasnoludków ?
THE END |
Po pierwsze nie pytałam Zadziory, lecz Ciebie.
Ale ok, zakładam, że nie ma dowodu na nieistnienie krasnoludków.
I co z tego? Ano nic. Nie zmienia to faktu, że nie ma dowodu na nieistnienie Boga. A skoro nie ma dowodu na Jego nieistnienie, nie ma też dowodu, że wiara w Niego jest chorobą psychiczną. Tym bardziej nikt nie ma prawa nazywać ludzi wierzących w Boga ludźmi chorymi psychicznie, bo jest to zwyczajne kłamstwo. To, że dzisiaj czegoś nie dostrzegamy, że nie potrafimy naukowo wyjaśnić, nie znaczy że tego nie ma. Jutro może przynieść nieoczekiwane wyjaśnienia. Tak już było nie raz.
Wreszcie kwestia wiary jest osobistą sprawą każdego człowieka i (jak wiele osób pisało) nie potrzebuje żadnych dowodów. Każdy dochodzi do wiary na swój sposób. Jedni poprzez refleksję, medytację, inni szukają logicznego uzasadnienia dla Najwyższej Inteligencji, jeszcze inni mają to wyssane z mlekiem matki, jeszcze inni czują Jego obecność przez skórę, a jeszcze inni (nieliczni) mają objawienia. Każdy na swój sposób dochodzi do wiary. Ale bez względu na sposób i powody wiary należy uszanować uczucia i przekonania ludzi wierzących. Bez względu na religię, jaką wyznają. Tak, jak należy uszanować przekonania agnostyków i ateistów. Nie udowadniać swojej racji, nie dyskryminować jednych czy drugich poprzez np. porównywanie ich z ludźmi chorymi psychicznie lub urojeniami. Nie znaczy to jednak, że nie można rozmawiać na temat wiary. Rozmawiać można o wszystkim i ze wszystkimi, ale trzeba zawsze mieć na względzie uczucia (nie tylko religijne) innych. Trzeba umieć uszanować przekonania innych. Czego sobie i wszystkim życzę.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 14:13, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | (...)a rozwijając, chodzi mi o fałsz ludzi wierzących, o ich skłonność do wkraczania w zycie ludzi niewierzących z buciorami, by ich nawracać; o ocenność, ciemnotę, fanatyzm, fundamentalizm, klapki na oczach, przekonanie o swojej wyższości i wyższości własnych racji i wyznawanego światopoglądu(...) |
Chyba mam sporo szczęścia, bo - chociaż wiem, o czym piszesz - moi wierzący znajomi są ze swą wiarą całkowicie nieinwazyjni. Natomiast, jeśli skłaniać się ku uogólnieniom [niewątpliwie dla wielu krzywdzącym] i ograniczając je do rodzimego podwórka, to irytuje mnie inny rodzaj hipokryzji wielu katolików - ogromny rozziew między przykazaniami wiary, mniej lub bardziej ostentacyjnie obnoszonej, a codziennym zachowaniem. |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Pon 18:03, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
musisz popracować nad życzliwością bardziej Ty ? taki katolik i brudne sztuczki lingwistyczne ? oj, nieładnie... ale że ja jestem życzliwy to zakładam że to był przypadek a nie celowe dobieranie słów |
No już pracuję. Zasadniczo dyskutujemy na forumach różnych od kilku lat i nic się nie zmienia w Twojej ocenie wiary czy Kościoła. Zasadniczo to złe wcielone. Korzyści żadnych, liczne zbrodnie, księża pedały, katastrofalny wpływ na politykę i prawo. To nie jest opinia, z którą życzliwy i zasadniczo normalny jupiter miałby ochotę polemizować. To rojenia maniaka antyreligijnego. Skąd Ci się to wzięło? A skąd ja mogę wiedzieć? Nie znam Cię. Przyczyn mogą być tysiące. Może Twój tatuś jest księdzem, może jakiś się do Ciebie dobierał, może podobał się Tobie i zostałeś bezlitośnie odtrącony, panienka Cię wyśmiała, że chodzisz z mamusia do kościoła, tatuś kazał Ci mówić paciorek, gdy Ty chciałeś oglądać Misia z okienka, itd, itp. Cholera wie. Jedno jest pewne - wyhodowałeś sobie potężnego demona i żywisz go ochoczo. Póki co wyżywasz się obrażając ludzi wierzących na forum. Ale demon będzie coraz bardziej głodny. Niedługo zaczniesz wypisywać w toaletach - ksiądz jest gópi, rzucać torebkami z wodą w procesje itd progresywnie. To dość przerażająca wizja, a tylko Ty możesz ze swoim demonem powalczyć.
Poza tym, wybacz ale ja nie szanuję bezkompromisowych bojowników, którzy swoją bezkompromisową waleczność ograniczają do plucia zza węgła. Dla mnie to zwykłe gówniarstwo. Gdybyś pojechał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, udał się do kadiego i po arabsku wykrzyczał mu swoje poglądy antyreligijne to pomyślałbym - idiota ale przynajmniej ideowy i odważny. A tak, żenada. |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 18:17, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
aż mi szkoda, że nie mam czasu, żeby swoją wypowiedź rozwinąć, nie mniej Drogi Jupiterze, osobiście nie widzę w postach O Ren nic obraźliwego... czy mógłbyś wskazać dokładnie, czym Cię on tak dotknął, że obrażasz jego? bo cały Twój powyższy post jest jednym wielkim i niesmacznym przytykiem, właściwie potwierdzającym to, co napisała parę postów Anima |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 20:45, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | kiedyś ludzie potrafili udowodnić, że ziemia jest płaska i w dodatku ciągnięta przez olbrzymie żółwie. Dyrdymały na temat jej krągłości traktowane były jak urojenia.
Nigdy tam nie wiadomo co kto sobie roi. Jeżeli moja wiara w Boga jest odmianą ciężkiej choroby psychicznej to doprawdy nie mam oporów żadnych, zeby na nią cierpieć ani najmniejszego zamiaru, żeby ją leczyć.
Nie interesuje mnie przy tym specjalnie co inni myślą na ten temat. Potrafią to myślą. Niechże im tam owo myślenie na zdrowie będzie. Nie pójdę z żadną kucjatą, nikogo nie będę nakłaniać do wiary ani też odsądzać od czci za jej brak. Istnienie Boga jest dla mnie prawdą oczywistą, podobnie jak to, że po każdej nocy jest dzień. Nie mam potrzeby szukania dowodów ponieważ nie mam żadnych wątpliwości. |
pisząc, że jeśli jedna osoba wierzy uparcie w coś, czego istnienia się nie da udowodnić, to jest to urojenie, natomiast jesli w to wierzy grupa osób- to nazywa sie to religią- tylko przytoczyłam psychiatryczny dowcip. jeśli Twoją wiarę w Boga, Seeni, nazwać urojeniem, to trzeba dodać, że jest ono bardzo niegroźne i porównywalne do wielu innych niegroźnych iluzji, którymi ludzie sie karmią. w zasadzie odnosnie Ciebie, to nawet trudno mi je nazywać w ten sposób, a to z tej prostej przyczyny, że patrząc na morze, rozgwieżdżone niebo, czy dziecko- sama odczuwam taki panteistyczny zachwyt, każdą komórką ciała. jeszcze inna rzecz- nie masz zacięcia ewangelizatorskiego- nie starasz się nikogo nawracać, więc nie naruszasz strefy czyjejś prywatności... natomiast bardzo wątła jest ta granica, od której iluzja przestaje byc niewinna... bo spójrzmy obiektywnie- by organizować wyprawy krzyżowe, konkwistę, palić ludzi w imie Boga na stosach, etc. - trzeba przekroczyć tę właśnie granicę, od której religia staje sie niebezpieczna, staje się chorobą. ludzie morduja i giną w imie tej choroby. czy naprawdę uważacie, że religijni samobójcy zawsze byli tacy? kiedyś byli dziećmi i ich wiara mogła być niewinna i pokojowa. i to jest uważam ten niebezpieczny potencjał, jaki niesie z sobą religia: moze się przerodzić w wiarę ślepą, fanatyczną, nie liczącą się z prawami innych, itd. |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Pon 20:48, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | aż mi szkoda, że nie mam czasu, żeby swoją wypowiedź rozwinąć, nie mniej Drogi Jupiterze, osobiście nie widzę w postach O Ren nic obraźliwego... czy mógłbyś wskazać dokładnie, czym Cię on tak dotknął, że obrażasz jego? bo cały Twój powyższy post jest jednym wielkim i niesmacznym przytykiem, właściwie potwierdzającym to, co napisała parę postów Anima |
Nie wcinaj się Żabko. Ja z kolegą PORI rozmawiałem na kilkunastu tego typu topikach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:23, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | no właśnie do tego zmierzałam- że jeśli ktoś uparcie wierzy w coś, na czego istnienie nie ma żadnych dowodów- to w psychiatrii - jeśli to dotyczy jednej osoby to się nazywa zaburzenie urojeniowe; jeśli grupy ludzi- religia
no tak, ale to poważny topik i nie miejsce tu na żarty psychiatrów, nawet tych poważanych |
Znaczy, że psychiatrzy (nawet ci poważani) mylą się w żartach.
Zaburzeniem urojeniowym nie jest wcale uparta wiara "w coś, na czego istnienie nie ma żadnych dowodów" lecz uparta wiara w coś, na czego nieistnienie są dowody
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 21:33, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Czy jest psychiatra na tej sali????
Moze by się wypowiedział w kwestii tak istotnej dla wiary
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:15, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
[taka filozoficzna refleksja mnie naszła że w necie najwyższą formą słabości jest pozwolenie na to żeby ciąg zero-jedynkowy płynący z próżni w próżnię burzył wewnętrzny spokój]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Pon 23:37, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Pon 22:29, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo jeśli wielokrotnie dobrze wyrażałeś się o katolikach i KK to podaj jeden przykład takiej wypowiedzi. Natomiast ja nigdy nie ukrywałem, że katolikiem to jestem zasadniczo formalnie. Uwierz, że niezbyt różnisz się od Georga i zrób coś z sobą do cholery. Chcesz umrzeć jako maniak? |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:38, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie do osób podających sie za ateistów.
Jesteście ochrzczeni? -to można uznać bo nie mieliści na to wpływu.
Komunia też mogła byc narzucona.
Dalej bierzmowanie ? Przystąpiliście czy też nie ?
Pózniej... ślub kościelny, czy braliści?
Jeśli macie dzieci czy są One ochrzczone? przystępowały do komuni świetej, byly bierzmowane.
Czy kazaliście im jako dzieciakom chodzić do Kościoła, na religię? itp...jeśli tak to jak się do tego ma ateizm?
Jeśli nie, to brawo za konsekwencję i wiarę w swoje przekonania .
A Pori nic nie musi ze soba robić. Nie ogarnęła Go jeszcze fanatyczno-internetowa walka z "gnidami" .....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Pon 23:21, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
A Pori nic nie musi ze soba robić. Nie ogarnęła Go jeszcze fanatyczno-internetowa walka z "gnidami" ..... |
Beato Urocza. Ja rozumiem, ze jako wierna przyjaciółka jak lwica walczysz z ohydnym jupiterem, który skrzywdził Uroczą Mateczkę. Ale się nie wygłupiaj, nic do Ciebie nie mam. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 23:29, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Mam pytanie (...) |
Nie jestem ateistką. Istnienie boga jest dla mnie tak samo prawdopodobne, jak jego nieistnienie, z tym że, pechowo dla mnie, udaje mi się wierzyć tylko w to drugie.
Jeśli dobrze pamiętam, komunie i bierzmowanie to ceremonie przeprowadzane na etapie szkoły podstawowej. Trudno oczekiwać od tak młodych osób, żeby miały jakiś konkretny światopogląd religijny. Jak sięgam pamięcią, wyprawy do kościoła i na katechezy [poza szkołą], miały dla mnie na tym etapie charakter rozrywki, spaceru, spotkań towarzyskich.
W liceum zrezygnowałam z lekcji religii - kolejni księża skutecznie mnie do nich zniechęcili, coraz silniejszą też miałam świadomość, że wiary we mnie nie ma i, gdy sięgnąć wstecz, nawet tak płytko, nigdy jej nie było.
Przypominam sobie coś, co pewnie nazwałabyś, beato, niekonsekwencją - byłam druhną na ślubie mojej koleżanki i, nie podchodząc uprzednio u spowiedzi, pozwoliłam się poczęstować ciałem Jezusa. Uznałam, że nie chcę zepsuć jej święta niesympatycznym zgrzytem w postaci odmowy przyjęcia komunii, zwłaszcza że jako druhna nie mogłabym się od tego dyskretnie uchylić. Był to dla mnie gest pozbawiony znaczenia i nawet nie czuję, jakbym sobie uchybiła, swoim zasadom, bo jakie mogę mieć zasady w kwestii tak dalece mi obojętnej... Przewinienie zaś, jakie się dokonało z punktu widzenia każdego katolika w ogóle mnie nie zajmuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:43, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
generalnie już nie będę odpowiadał na Twoje pytanie, Beato, Animavilis ujęła historię dokładnie mojego katolicyzmu - z dwiema różnicami - ja się przynaję do antyklerykalizmu i... zamiast być "druhną" - jestem ojcem chrzestnym (u spowiedzi nie byłem, komunię zjadłem - wszyscy happy)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|