po 30-tce

flo

ten temat tak mi się nasunął bo te grzybki emmy skojarzyły mi sie z pustelniami na skale
ale fakt to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi
i chyba najciekawszych
to musi być niesamowie uczucie siedzieć w takim klasztorze na szczycie skały i być odciętym od wszytkiego
o czym człowiek zwykły by myślałam ...
jakby nagle nie dostawał tych wszytkich wiadomości i bodźców którymi bombarduje go codzienność
odciętym być od wszytkiego ...
być wieźniem ?czy być wolnym ?

to jak przstać solić potrawy
wtedy można poznać inny smak

emma.

emma.

i tak off topick;

pora flo na kolejny wątek,
wątek drogi tym razem

Pantera

lulka

Pantera

Rycheza

lulka

Pantera

Pantera

lulka

Pantera

Cudo! Gdzie jest ten Szczeliniec?

Byłam w niedzielę na Pustyni Błędowskiej. Niby nic takiego, ale dla mnie - obłędna!

lulka

Nie chciałam zanudzać przydługimi informacjami i topografią, więc odsyłam do linka:

[link widoczny dla zalogowanych]

Urodziłam się w tamtych stronach i mieszkałam - lokalny patriotyzm nie pozwolił mi przejść koło tej fotki i artykułu obojętnie.
Pustyni Błędowskiej na oczy nie widziałam - a Meteory mi się marzą

Rycheza

Pantera

Lulka, dzięki za link, piękne miejsce.
Rycheza, dzięki, zamieniam sie w czekanie. PS. A co Ty taka wstydliwa jesteś?

flo

Pantera

Flo, ja się na nic nie nastawiałam. Faktycznie, piasek zarasta. Ale przestrzeni kawał! Leżałam sobie na kocyku i wygrzewałam się w słonku, przewracając się z pleców na brzuszek i z powrotem. W dodatku w interesującym towarzystwie.

A wielbłądy... spotkałam nagle jadąc do pracy. Pasły się na trawniku, zapalikowane, dosłownie kilka przystanków od Pałacu Kultury. Przetarłam oczy... wielbłądy nadal były. Następnego dnia stał już tam namiot cyrkowy...

lulka

Meteorów nie mamy co prawda, ale... No właśnie - aura to niestety też nie atrybut naszego kraju.
Na Mazury chętnie przyjeżdżają Niemcy - ze względu na ceny, dzikość i urok tego miejsca pewnie też, ale chyba przede wszystkim z sentymentu.
Podobnie z naszymi nadmorskimi miejscowościami.
Wczoraj w natłoku dobijającej polityki usłyszałam o atrakcyjnosci naszych pubów w Krakowie i być może Łodzi w niedalekiej przyszłości?
Nie chciałabym tu umniejszać innych walorów tych miast - szczególnie Krakowa, który bardzo lubię (Łodzi nie znam), ale okazało się, że np. Anglicy "ciągną" do Krakowa w weekendy z powodu nocnych pubów. U nich takowe są otwarte tylko do północy. Poza tym ceny, które owe puby oferują są o wiele niższe niż w Anglii (piwo, jedzenie).
Łódź biorąc przykład z Krakowa wprowadziła tanie, weekendowe przeloty z Londynu.
No i fajnie

.

Jazda Park w Łodzi

emma.