|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 12:57, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | zadziora napisał: | i uniesienia zdarzają się od czasu do czasu |
Aż kusi, żeby zapytać w jakich okolicznościach |
w operze?
zgadzam się z tym, co napisałeś, choć nie jest to już szczęście bezgraniczne właśnie (przynajmniej w moim przypadku) |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:57, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | ........ wiem co mi potrzebne do szczęścia i to właśnie staram się sobie dostarczać. |
Tylko pozazdrościć , o ile potrafisz to sobie skutecznie dostarczyć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 12:58, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Implikacja to nie tożsamość Zadzioro Czyli, mówiąc po ludzku, to, że jakaś "rzecz" wynika z innej nie pozwala wysnuć wniosku, że są tymi samymi rzeczami, nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:01, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | zgadzam się z tym, co napisałeś, choć nie jest to już szczęście bezgraniczne właśnie (przynajmniej w moim przypadku) |
O ile masz na myśli tzw. 'ośli zachwyt' nad chwilą, to też da się poczuć. W moim przypadku raczej oglądając balet, niż w operze, choć mimowolne łzy w operze też mi się zdarzyły. Niestety był to efekt uboczny ataku śmiechu podczas czytania libretto.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 13:02, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Implikacja to nie tożsamość Zadzioro Czyli, mówiąc po ludzku, to, że jakaś "rzecz" wynika z innej nie pozwala wysnuć wniosku, że są tymi samymi rzeczami, nie? |
logicznie rzecz biorąc- oczywiście masz 100% racji, natomiast podchodząc do sprawy subiektywnie - to sobie - dla mnie osobiście- moga być tymi samymi rzeczami, prawda? bo przecież w osobistym odbiorze nie chodzi o to, jak ktoś to postrzega, tylko jaki jest moj własny i osobisty odbiór |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 13:04, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się tam uniesienia nie zdarzają. Poziom zadowolenia jest zazwyczaj constans. Cała jestem nudnie constans.
I też się zgadzam z Kingiem. Im jestem starsza tym lepiej potrafię robić sobie dobrze. No i skrupułów mam mniej, żeby sobie samej ulegać..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 13:05, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | zadziora napisał: | zgadzam się z tym, co napisałeś, choć nie jest to już szczęście bezgraniczne właśnie (przynajmniej w moim przypadku) |
O ile masz na myśli tzw. 'ośli zachwyt' nad chwilą, to też da się poczuć. W moim przypadku raczej oglądając balet, niż w operze, choć mimowolne łzy w operze też mi się zdarzyły. Niestety był to efekt uboczny ataku śmiechu podczas czytania libretto. |
nie miałam na myśli oślego zachwytu, tylko pełną uniesienia szczęśliwość, że ludzie sa w stanie stworzyć coś pięknego lub ponadczasowego; co do oślego zachwytu to oby zdarzał się jak najrzadziej, bo głupio muszę wyglądać z rozdziawionymi ustami |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 13:05, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ano pewnie, zgadza się Zadzioro. Dokładnie tak jak napisałaś. Teraz ta cała reszta, szczęście, rzeczywiście sprowadza się do kwestii osobistego odbioru. A tu każdy ma inaczej, nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:05, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 13:12, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Ano pewnie, zgadza się Zadzioro. Dokładnie tak jak napisałaś. Teraz ta cała reszta, szczęście, rzeczywiście sprowadza się do kwestii osobistego odbioru. A tu każdy ma inaczej, nie? |
niop.
a ma ktoś może jakieś domowe sposoby na podnoszenie poziomu endorfin? tak się pytam, spadam popływać, miłego dnia, szczęśliwego znaczy wszystkim |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 13:29, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: |
a ma ktoś może jakieś domowe sposoby na podnoszenie poziomu endorfin? tak się pytam, spadam popływać, miłego dnia, szczęśliwego znaczy wszystkim |
No przecież właśnie idziesz je sobie podnieść.
Co do zagadnienia starczej szczęśliwości też się zgadzam z Królem.... może dlatego na obecnym etapie wiekowym twierdzę jak twierdzę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 13:35, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | a ma ktoś może jakieś domowe sposoby na podnoszenie poziomu endorfin? |
za wikipedia:
Niektóre bodźce, powodujące wydzielanie endorfin, to:
* poczucie zagrożenia (zjawisko analgezji spowodowanej stresem)
* uśmiechanie
* wysiłek fizyczny (chociaż niektórzy naukowcy twierdzą, iż to udział w rywalizacji sportowej ma na to znaczący wpływ); przypuszcza się, że przedłużony intensywny wysiłek powoduje wzmożone wydzielanie endorfin, objawiające się euforią biegacza
* niedotlenienie - Na tej drodze istnieje teoria działania euforyzojącego alkoholu na organizm poprzez zwiększone powinowactwo tej substancji do tlenu (patrz również: euforia biegacza)
* niektóre (głównie pikantne) przyprawy, np. papryka chili
* promienie ultrafioletowe
* w niektórych przypadkach akupunktura
* podczas stymulacji prądami TENS
* czekolada
* zauroczenie
* przytulanie
* masaż
* pocałunki
* pobudzenie seksualne
* orgazm
* efekt placebo
wiekszosc z tych dzialan mozna przeprowadzic w domowych warunkach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:38, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mam już swój typ z listy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 13:54, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja tez... stymulacja pradem niezwykle mnie kusi.
swoja droga dobrze, ze nie ma nic o stymulacji analnej
i w zasadzie prosze panstwa jestem szczesliwym czlowiekiem. ciagle zmotywowanym i uczacym sie. postep i dzialanie daje mi satysfakcje. prawda, ze niewiele i to na dodatek bez przywiazywania wagi do dobr doczesnych. no, moze tak bylo do pewnego momentu. odkrylam bowiem ile szczescia dostarcza mi patrzenie na ladne rzeczy i ich wchodzenie w ich posiadanie. tak, do szczescia doklada sie doznawanie przyjemnosci odbieranych za pomoca bodzcow wzrokowych. euforii zasadniczo brak - zdarza sie jedynie po zielsku. np. ostatnio zgrabienie calego ogrodu i wywalenie zielska na kompostownik podnioslo mi biorytm. podstawa jest odnalezienie tego, co to nam szczescie daje. takie bielsze pranie, wiekszy penis, szybszy samochod, nowe ciuchy to tylko erzatze dla tych, ktorzy jeszcze siebie nie odkryli, nie zrealizowali.
na szczescie miewam zmartwienia, zycie szczesliwe, to zycie pelne wzlotow i upadkow. bez upadkow wzloty nie maja smaku i przemijaja niepostrzezenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez slepa i brzydka dnia Pią 13:56, 27 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 14:10, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: | ja tez... stymulacja pradem niezwykle mnie kusi.
|
Swojego czasu stymulowałam tyłek prądem. Z tym, że nie pamiętam, czy mi to endorfiny uwalniało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 14:14, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
zalezy czy porazenie bylo bolesne...
endorfiny maja za zadanie znosic bol i mysle, ze one wlasciwie tylko tak przy okazji wprawiaja w blogostan.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
MONA Gość
|
Wysłany: Pią 15:51, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | szczęście, rzeczywiście sprowadza się do kwestii osobistego odbioru. A tu każdy ma inaczej, nie? |
Dokładnie tak. Wszystko jest kwestią osobistego, indywidualnego nastawienia do życia, a także kwestią interpretacji sytuacji. Dwie osoby mogą bardzo różnie odbierać i interpretować tą samą sytuację w jakiej znalazły się w danym momencie swojego życia. Wiele osób sama stwarza sobie problemy, a nawet doszukuje się ich tam gdzie niewątpliwie bardzo trudno je dostrzec. Wcielam w życie zasadę pozytywnego myślenia, u mnie się sprawdza, co nie oznacza, że utożsamiam ją dosłownie z filozofią carpe diem...Polecam..... |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 16:15, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
"Ballada o szczęściu"
Był sobie las, zielony las,
a w lesie sejm burzliwy,
bo zwierząt chór prowadził spór,
co znaczy być szczęśliwym.
Więc bury miś, kudłaty miś,
pomedytował krótko:
szczęśliwym być to miodek pić
i mieć porządne futro.
Pracować wciąż i piąć się wzwyż -
orzekła mała mrówka,
a ślimak rzekł: mieć własny dom
z garażem i ogródkiem.
A polny wiatr, obieżyświat,
przyleciał z końca świata:
Szczęśliwym być, to znaczy żyć,
nie robić nic i latać!
Zasępił się posępny sęp
i rzecze zasępiony:
- a czy ja wiem? szczęśliwszy ten,
kto ma silniejsze szpony!
Przyleciał kos i zabrał głos
i rzekł niewiele myśląc:
- szczęśliwym być, to z losu drwić
i gwizdać na to wszystko!
Aż nagle ktoś na pomysł wpadł,
wśród sporów i dociekań:
- a może by, a może tak,
zapytać się człowieka?
I właśnie tu, aż mówić wstyd skończyła się ballada,
bo człowiek siadł, w zadumę wpadł
i nic nie odpowiada. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 17:29, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam posty i stwierdzam, że każdy ma rację . Chociaż najblizszy był mi post Aberracji.
Szczęście zależy od nas i od naszego myslenia.
Czy nie lepiej mysleć pozytywnie? Cieszyć się małymi rzeczami. Dlaczego? Bo pozytywne myśleni jest przyjemniejsze i daje więcej radości od negatywnego. Jaki sens jest katować się nieszczęściem. Wiem co piszę. Dopóki nie zmieni się swojego nawyku pesymistycznego myslenia pozostaje sie podatny na depresję.
Wiem co to są leki i depresja. Mam w życiu duzo szczęścia, że otaczają mnie odpowiednie osoby, które pomogły mi w trudnych chwilach.
Lęki i depresje są wynikiem braku umiejętności zaufaniu samemu sobie. Ja przecież mogę być szczęśliwy. Mogę cieszyć się życiem do którego zostałem powołany. Ile przyjemności daję choćby obserwacja przyrody.
Trochę tak chaotycznie, ale jestem po pifffku imbirowym zresztą i po całym tygodniu ciężkiej pracy. |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 17:31, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
w piatek kazdy jest szczesliwy, a jesli nie, to jest pierdola.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|