 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:31, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
a jak mam wczuć się w wartość pod tytułem 'męstwo' ?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:32, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | corsaire napisał: | Mati napisał: | nie każda wiara.. ale wiara w Boga i nie widzę innej opcji... |
a co powiesz na taka koncepcje, ze przyjmujesz to, co sie oplaca???
oplaca sie wierzyc w Boga, to wierzysz
nie oplaca, to nie
(...) |
a co jest opłacającego się w wierze w Boga? |
np wwB daje Ci spokoj i system wartosci
jak myslisz - skad sie bierze nasze wspolczucie dla zwierzat?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:32, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | a jak mam wczuć się w wartość pod tytułem 'męstwo' ?  |
no masz byc odwazna, jak trzeba 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:36, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | Mati napisał: | szybko popadam w nałogi i szybko nich wychodzę wpadając w kolejne.. dlaczego zatem nie wpadłam jeszcze w nałóg wiary w Boga? | to proste - to jest tak prosta ściema, że nawet Mati jest w stanie się połapać
myślę, że ludzie czasami sami sobie robią pranie mózgu - bo dziecko zachorowało na białaczkę, odmówili 300 zdrowyś maryj i nagle ozdrowiało. to trochę jak zaklinanie błyskawicy - ktoś za jakiś czas wyjaśni, jak działa piorunochron  |
..nie..nieee..
w ten sposób tłumaczysz wiarę w Boga ludzi z nowelek o Anielce i Janko Muzykancie.. dookoła wiele jest osób wierzących a ich absolutnie nie podejrzewam, że wierzą, bo sobie Boga powiązali ze znalezieniem zaginionych kluczy, zdaniem syna na wyższą uczelnię lub uzyskaniem zdolności kredytowej na zakup gadającego tostera.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:37, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: |
jak myslisz - skad sie bierze nasze wspolczucie dla zwierzat? |
z projekcji.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:38, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | dookoďż˝a wiele jest osďż˝b wierzďż˝cych a ich absolutnie nie podejrzewam, ďż˝e wierzďż˝, bo sobie Boga powiďż˝zali ze znalezieniem zaginionych kluczy, zdaniem syna na wyďż˝szďż˝ uczelniďż˝ lub uzyskaniem zdolnoďż˝ci kredytowej na zakup gadajďż˝cego tostera.. | naiwna Mati 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:40, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | Mati napisał: | a jak mam wczuć się w wartość pod tytułem 'męstwo' ?  |
no masz byc odwazna, jak trzeba  |
i to jest dyskryminacja
całkiem, jakby męstwo było oznaką jedynej, możliwej odwagi
ale już np. określenie na odważna kobietę ' męska baba' jakoś kiepsko się kojarzy..
..u mnie jest 'żeństwo'.. a z moich obserwacji wynika, że 'żeństwo' najczęściej > 'męstwo'  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:41, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | Mati napisał: | dookoďż˝a wiele jest osďż˝b wierzďż˝cych a ich absolutnie nie podejrzewam, ďż˝e wierzďż˝, bo sobie Boga powiďż˝zali ze znalezieniem zaginionych kluczy, zdaniem syna na wyďż˝szďż˝ uczelniďż˝ lub uzyskaniem zdolnoďż˝ci kredytowej na zakup gadajďż˝cego tostera.. | naiwna Mati  |
skoro tak, to nie o wierze rozmawiamy a o jakiś popierdółkach
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:42, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | corsaire napisał: |
jak myslisz - skad sie bierze nasze wspolczucie dla zwierzat? |
z projekcji.. |
jesli tak, to dlaczego nie ma czegos takiego w swiecie islamu? czy judaizmu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:44, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
bo to inne kultury?
projekcja wynikająca z naszej empatii, osadzona jest w filmie, w którym wzrastamy.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:49, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | skoro tak, to nie o wierze rozmawiamy a o jakichś popierdółkach | ależ skąd - o bardzo pryncypialnych problemach rozmawiamy - koledze zepsuł się bojler i przez to pójdzie na randkę śmierdzący 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LampionyZeStarychSloikow dnia Nie 22:06, 28 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:49, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | corsaire napisał: | Mati napisał: | a jak mam wczuć się w wartość pod tytułem 'męstwo' ?  |
no masz byc odwazna, jak trzeba  |
i to jest dyskryminacja
całkiem, jakby męstwo było oznaką jedynej, możliwej odwagi
ale już np. określenie na odważna kobietę ' męska baba' jakoś kiepsko się kojarzy..
..u mnie jest 'żeństwo'.. a z moich obserwacji wynika, że 'żeństwo' najczęściej > 'męstwo'  |
mestwo a nie meskosci
jezyk jest niedoskonaly, ale musisz sobie radzic, jak umiesz
tu masz
[link widoczny dla zalogowanych]
czyli courage
a po francusku jest prawie tak samo, czyli:
le courage
teraz lepiej? 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:52, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | bo to inne kultury?
projekcja wynikająca z naszej empatii, osadzona jest w filmie, w którym wzrastamy.. |
czyli nie z projekcji
projekcja to zjawisko psychologiczne, mechanizm obronny
wystepuje we wszystkich ludzkich cywilizacjach i kulturach
czyli za pomoca projekcji, ale nie z projekcji
no wiec z czego?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:54, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | Mati napisał: | skoro tak, to nie o wierze rozmawiamy a o jakiďż˝ popierdďż˝kach | aleďż˝ skďż˝d - o bardzo pryncypialnych problechach rozmawiamy - koledze zepsuďż˝ siďż˝ breilor i przez to pďż˝jdzie na randkďż˝ ďż˝mierdzďż˝cy  |
dzisiaj jest sobota? dzień wolny od pracy? flaszuchna na stole?
bo zacząłeś perorować w sobie tylko znanym języku..
pryncypialny problem, kolega, randka.. transport nie taki, jak być powinien.. tyle kumam.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:59, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | LampionyZeStarychSloikow napisał: | Mati napisał: | skoro tak, to nie o wierze rozmawiamy a o jakiďż˝ popierdďż˝kach | aleďż˝ skďż˝d - o bardzo pryncypialnych problechach rozmawiamy - koledze zepsuďż˝ siďż˝ breilor i przez to pďż˝jdzie na randkďż˝ ďż˝mierdzďż˝cy  |
dzisiaj jest sobota? dzień wolny od pracy? flaszuchna na stole?
bo zacząłeś perorować w sobie tylko znanym języku..
pryncypialny problem, kolega, randka.. transport nie taki, jak być powinien.. tyle kumam.. |
z tego co pamietam to raczej na flaszuche lampiemu zona by nie pozwolila, jako, ze go trzyma pod pantoflem
chyba, ze poszedl "wyrzucic smieci" na ....2godziny.....z kolegami....
i juz nabombany wrocil 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Sob 23:59, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | Mati napisał: | bo to inne kultury?
projekcja wynikająca z naszej empatii, osadzona jest w filmie, w którym wzrastamy.. |
czyli nie z projekcji
projekcja to zjawisko psychologiczne, mechanizm obronny
wystepuje we wszystkich ludzkich cywilizacjach i kulturach
czyli za pomoca projekcji, ale nie z projekcji
no wiec z czego? |
ja tu projekcję pojmuję mniej więcej tak:
wychowuję się w warunkach X, czuję empatie, ale ponieważ nie znam innych niż X warunków dlatego całe moje wyobrażenie o cierpieniu zwierząt projektuję sobie w ramach tego, co znam..czyli w obszarze X, być może gdybym wychowała się w Peru, moja empatia względem zarzynania zwierząt była inna, a jeszcze inna gdybym była Hinduską i przyjechała do rzeźni krów w Europie.. według mnie każde 'współczucie' innym jest projekcją,, naszą projekcją w naszej rzeczywistości.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:02, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
jakto czujesz empatie!?
a do losu roslin tez czujesz empatie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:03, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | polemizuj
najprościej, żeby poczuć, że wiara jest łaską, jest przez chwilę w tej kwestii posłuchać siebie samego..
wierzysz w Boga? dlaczego? wierzysz w cokolwiek, co nie ma racjonalnych przesłanek i logiki dla i w istnieniu? Wydaje mi się, że wiara dla umysłów typowo empirycznych to na prawdę wyzwanie.. żeby przyjąć coś, co nie ma umocowania w niczym realnym..uwierzyć ślepo, tak po prostu.. i bez sprowadzania nierealności tego w co wierzymy, w realne otoczenie? Dlaczego gro wierzy, albo przynajmniej tak myśli? bo sobie tego Boga na różne sposoby próbują tłumaczyć i szukać Jego przejawów w wielu kwestiach doczesnego życia.. czyli chcąc nie chcąc sprowadzają w glebę to niesprowadzalne..
żeby wierzyć trzeba mieć ku temu predyspozycje.. |
Świetne pytanie...
Zastrzegam, że nie chcę urazić wierzących, ale można na to, o co pytasz, spojrzeć z punktu widzenia nauki.
Otóż w specjalistycznym czasopiśmie "Neuron", opisano dogłębne i poważnie badania jakie prowadzono na uniwersytecie w Udine. Był to fragment programu badań które mogą pomóc między innymi w diagnozie niektórych chorób psychicznych. Nie twierdzę, że to całkowicie wyjaśnia sprawę wiary, bo zaledwie muska temat, ale stanowi jakąś cząstkę odpowiedzi na to, jak niektórzy traktują wiarę i skąd bierze się ekstremalne jej traktowanie. Otóż badania naukowców z Uniwersytetu w Udine pokazały, gdzie w mózgu zlokalizowany jest rejon, który może sterować naszą duchowością i religijnością. Uszkodzenie mózgu w tym rejonie, oraz pewien rodzaj zaburzeń stabilności w pracy tego rejonu może prowadzić do silniejszego odczuwania stanów metafizycznych.
Badano uszkodzenia, związane z chorobą nowotworową. Taka sytuacja daje zupełnie wyjątkowe możliwości analizy funkcjonowania mózgu. 88 osób, u których zdiagnozowano raka w obszarze tylnej kory ciemieniowej jeszcze przed operacją usunięcia tkanki nowotworowej poddano testom psychologicznym, diagnozującym poziom przeżywania stanów transcendentnych. Pytano między innymi o wrażenie "zatracenia się" w danej chwili, "oderwania się" od własnego ciała, związków z innymi ludźmi i naturą, wreszcie o wiarę w istnienie istoty wyższej.
Okazało się, że po operacjach usunięcia guzów w obszarze lewego dolnego płata ciemieniowego albo prawego zakrętu kątowego, u pacjentów znacznie wzrosła intensywność odczuwania stanów duchowych, czy metafizycznych. Można więc podejrzewać, że właśnie w tych uszkodzonych rejonach znajdują się centra sterujące przeżyciami na przykład natury religijnej.
Jest nadzieja, że uda się wykorzystać tę wiedzę, by pomóc pacjentom cierpiącym na niektóre formy zaburzeń osobowości.
Są też szanse, że stymulacja aktywności tych rejonów mózgu, może pomóc korygować niektóre zaburzenia osobowości.
Z kolei w bardzo interesującym, choć dość "popularnym" czasopiśmie "New Scientist" opisano konkluzję bardzo szerokich badań naukowych nad zjawiskiem wiary. W wyniku tych badań postawiono tezę dość kontrowersyjną dla niektórych ludzi, dla innych wiele tłumaczącą: "to nasz mózg tworzy Boga, bo mamy "zaprogramowaną" wiarę od urodzenia."
Takie badania prowadziła między innymi dr Deborah Kelemen z Arizona University w Tuscon. Na przykład czterolatki pytane, do czego służą ostre skały odpowiadały, że potrzebne są zwierzętom do drapania się po plecach, a ptaki istnieją, by nam miło śpiewały. Od dorosłych o różnym stopniu wykształcenia usłyszała z kolei gdy ich zapewniła, że odpowiedzi są anonimowe, że drzewa istnieją, by produkować tlen dla zwierząt a słońce jest gorące, by pomóc roślinom rosnąć
W innych badaniach, dzieci w różnym wieku były wpuszczane do sali, gdzie wisiała tarcza do rzutu lotkami. Pokazywano spoza której dzieci mogą rzucać do tarczy. Obok tarczy stało krzesło, a prowadzący badania mówił dzieciom, że na krześle siedzi niewidzialna wróżka, która pilnuje, żeby nie oszukiwano w czasie rzucania. Dzieci wpuszczane do sali samotnie spoglądały uważnie na krzesło, po czym karnie zza linii rzucały lotkami. Około 5% dzieci podchodziło najpierw do krzesła, ręką sprawdzało czy ktoś tam siedzi, po czym po zastanowieniu się, wycofywało jednak w miejsce, skąd miały rzucać. Poniżej 1 % dzieci sprawdzając najpierw czy ktoś rzeczywiście siedzi, lub nawet tylko przez chwilę przyglądając się uważnie temu miejscu, podchodziło do tarczy i wbijało lotkę w sam środek tarczy.
Podobne badania przeprowadzono także wśród studentów wmawiając im, że sala w której mają napisać test, jest nawiedzona przez zmarłego profesora i ściąganie przez studenta jest w dziwny sposób zaznaczane. Na dowód pokazano prace z dziwnymi czerwonymi znaczkami. Okazało się, że absolutna większość studentów nieświadomie rozglądała się podenerwowana gdy próbowała ściągać, szybko jednak rezygnując ze ściągania pomimo braku jakiejkolwiek osoby kontrolującej pisanie pracy.
Nawet wielu zadeklarowanych ateistów zdradza w testach tendencje do wiary w zjawiska irracjonalne. Tłumaczone jest to brakiem możliwości oszukania swojego własnego mózgu przy okręslonych stanach świadomości. Najnowsze teorie widzą bowiem religię, czyli wiarę w istotę nadprzyrodzoną, jako zaprogramowaną w naszym mózgu z chwilą urodzenia. Dopiero poznawanie świata w trakcie dorastania sprawia, że możemy - ale nie musimy, od niej odejść. Dotychczas najbardziej powszechna wśród naukowców była teoria adaptacyjna: tworzymy Boga, by przetrwać trudne czasy.
Teraz okazuje się, że w sytuacji bez wyjścia zwyczajnie wracamy do tego, w co od tysięcy lat wyposaża nas natura. Potwierdzają to między innymi przytoczone powyżej testy na kilkuletnich dzieciach, dla których religia, a ogólniej wiara w nieogarnione przez mózg, po prostu ma sens.
Wszystko dlatego, że im młodszy organizm tym silniejsze jest oddziaływanie „wyjściowego ustawienia mózgu" i mocne odczuwanie potrzeby widzenia przyczyny i skutku. Dopiero w miarę zdobywania wiedzy przez rozwijające się osoby i przy niezależności myślenia pojawiającej się już w młodym wieku, tworzy się w różnym stopniu nasilony sceptycyzm do przyjmowania istnienia sił naprzyrodzonych lub boga. W tej sytuacji istnieje szeroka gama stosunku do świata: od fanatycznej religijności, poprzez religijność przyjmującą tylko część dogmatów, do ateizmu przejawiającego się w różnych postaciach
- również w postaci przypominającej odmianę wiary.
Jedną z konkluzji zespołów naukowców była między innymi taka:
"Istnienie religii wynika ze zdolności mózgu do postrzegania cech ludzkich u osób trzecich, których koło nas nie ma. Istotę wyższą kreujemy tak, jak małe dzieci wymyślają sobie nieistniejącego przyjaciela, mąż czuje koło siebie zmarłą żonę a generał armii stara się przewidzieć posunięcia swojego wroga, ukrytego w odległym bunkrze.
Mamy bowiem w mózgu dwa niezależne ośrodki poznawcze, jeden odpowiada za świat materialny a drugi za sprawy niematerialne. Gdybyśmy tego drugiego nie mieli, nasze życie byłoby o wiele trudniejsze.
Zdobywając większą wiedzę jesteśmy w stanie w racjonalny sposób tłumaczyć sobie procesy, które normalnie pojmowalibyśmy na zasadach owego procesu przyczynowo-skutkowego. Albo, gdyby to się nie udało, wiary."
O ogólnym obrazie stosunku danego człowieka do istnienia boga i sił nadprzyrodzonych decyduje dodatkowo wiele czynników, takich jak presja społeczna i środowiskowa, czynniki wychowawcze itd.
Człowiek to jednak istota skomplikowana...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 0:10, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | jakto czujesz empatie!?
a do losu roslin tez czujesz empatie? |
wiem o co Ci chodzi..
nie.. nie czuje empatii w stosunku do roślin.. czuje natomiast empatię w stosunku do mojej Lejdi, która piszczy kiedy jej nadepnę na nogę.. zawsze ja wtedy odruchowo przepraszam.. czuję empatie w stosunku do wyjącego psa, który został sam w domu.. Wiem, że jest to bezcelowe, bo o ile nadępnięcie może boleć i skowyt jest reakcją na ból, o tyle cała reszta zwierzęcych reakcji jest tylko i wyłącznie zachowaniem na im tylko znany i odczuwany stan rzeczy.. Zresztą już kiedyś o tym napisałam.. najłatwiej zarżnąć to, co nie wydaje głosu..
W tym sensie mam na myśli empatię, jako projekcję siebie w określonych sytuacjach.. czyli, jak ja bym się czuła gdyby.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:12, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | corsaire napisał: | jakto czujesz empatie!?
a do losu roslin tez czujesz empatie? |
wiem o co Ci chodzi..
nie.. nie czuje empatii w stosunku do roślin.. czuje natomiast empatię w stosunku do mojej Lejdi, która piszczy kiedy jej nadepnę na nogę.. zawsze ja wtedy odruchowo przepraszam.. czuję empatie w stosunku do wyjącego psa, który został sam w domu.. Wiem, że jest to bezcelowe, bo o ile nadępnięcie może boleć i skowyt jest reakcją na ból, o tyle cała reszta zwierzęcych reakcji jest tylko i wyłącznie zachowaniem na im tylko znany i odczuwany stan rzeczy.. Zresztą już kiedyś o tym napisałam.. najłatwiej zarżnąć to, co nie wydaje głosu..
W tym sensie mam na myśli empatię, jako projekcję siebie w określonych sytuacjach.. czyli, jak ja bym się czuła gdyby.... |
ale przeciez empatia dotyczy tylko osob?
czy uwazasz zwierzeta za osoby?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|