po 30-tce

than · Gość

jasne, ale moja wdzieczność
może być ciut mniejsza

than · Gość

evra · Gość

hahaaaaaaa

evra · Gość

Than, chcesz to Ci mp3 podrzuce.
nie wymaga duzo miejsca

animavilis · Gość

Udawajcie chociaż, że piszecie na temat

than · Gość

dobrze Animko, za chwile
te wybory zbyt drogo mnie kosztowaly :
wyjazd nad morze i zszarpane nerwy

evra · Gość

okaj...no.
jak bylam mala, to nacpalam kury tabletkami,
dziwnie chodzily przez jeden dzien i jaj mniej bylo.

tak opowiadala mi Babcia, ja nie pamietam.

a serio...mleko kupuje od pani Reni ( znaczy sie nie
od Niej, tylko od krow, ktore hoduje

)
jaja - od pani Wladzi ( patrz krowy p. Reni

)
a mieso od pana Zdzisia ( j.w.)

to taki moj 'sposob' na instytucje totalne dla zwierzat.
no wiem...nie kazdy moze, ale jesli tak - to jak najbardziej.

than · Gość

evra · Gość

cos Ty. tak na topie?
moglibysmy tego nie zniesc.
albo inni by nie zniesli.
albo by nas za to zniesli.

poogladaj jak inni biegaja,
potem mi o tym opowiesz.
zreszta ja sie juz dzisiaj wysiedzialam
w pierwszym rzedzie i chyba pojde spac z kurami.

serio.

animavilis · Gość

kokokoo koko koooo
gdak gdak gdak Blue_Light_Colorz_PDT_21

evra · Gość

Anima...nie pekaj, jeszcze cos z tego sie ulegnie

than · Gość

animavilis · Gość

Topik jak najbardziej na czasie, a przypomniał mi się dlatego, że wczoraj poczułam się zbudowana odkryciem w Carrefourze jajek z wolnego chowu, jajek "z jedynką"! Do tej pory z rzadka udawało mi się zobaczyć nawet takie z chowu ściółkowego. Uradowana, że widzę jajka od szczęśliwych i swobodnych kur, natychmiast je zakupiłam, choć sądzę, że moje niewyrafinowane podniebienie nie będzie w stanie dostrzec jakościowej różnicy między jajem kury wolnej, a kury uciśnionej

Kewa

Mii

Będę jadła jaja od kur szczęśliwych, ale bardziej mi zależy na własnej szczęśliwości niż "kurowej", gdyż te jaja smakują jajami a nie niczym
Czasami, w okresie nikłej "znoszalności" jestem zmuszona do zakupu jaj sklepowych, one nie mają żadnego smaku. Not talking

zadziora · Gość

na święta kupiłam organiczne jaja z farmy, te mają smak, różnica pomiędzy jajami sklepowymi a tymi jest bardzo wyraźna, nie sposób jej nie wyczuć. Brick wall

normalnie kupuję jedzenie organiczne, przede wszystkim dla młodego, różnica w cenie pomiędzy normalnym- nieorganicznym jest niemal dwukrotna, w związku z tym sama przeżywam na diecie niemal króliczej, czyli same surówko sałatki. pewnie dlatego szczególnie radośnie oczekuję tak na te jaja, jak i na zakupioną u polskiego rzeźnika kiełbasę polską- już ją próbowałam, jest świetna, nie przeprawiona, nie odbija się po niej, no i mam też swojski chrzan, kupiłam też w polskim sklepie zacier i polski chleb, będzie żurek z jajkiem jutro, no i znajoma pani sprezentowała mi wspaniałą babę, ech dobra idę sobie, bo zaraz się rzucę na jedzenie. placz

rosegreta · Gość

To teraz juz się nie je jaj od wsiowych kur ?

nudziarz

Jakie fermy ? jakie pieczatki ? co to takiego ?????
Jajka prosze koleżeństwa to pozyskuje się od wlasnej tesciowej !!
Cena - usmiech za tuzin.

A jak ktos nie ma takiej tesciowej - to trzeba bylo sobie wcześniej pomysleć i poszukac !!! ( niestety wraz z dobrodziejstwem inwentarza )

STALKER

Kewa