Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Taniec z gwiazdami bez gwiazd
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:23, 07 Gru 2010    Temat postu:

są i tacy co w domu żonę mają na co dzień a i tak na imprezie pilnują jak największego skarbu brrr uchowaj boże!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:26, 07 Gru 2010    Temat postu:

taaa.. a za kilka lat bokiem w drzwi wchodzą.... bo rogi inaczej wejść nie pozwalają ......

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:19, 07 Gru 2010    Temat postu:

żebyś wiedział

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 8:11, 08 Gru 2010    Temat postu:

Mnie się bardzo pomysł Aproxymata podoba i mam nadzieję, że dojdzie do realizacji (poinformujesz?)
Też się kiedyś na tym zastanawiałam, bo jestem nietańcząca. Szczyt mojego pląsania przypadał na lata studenckie, kiedy zdarzało mi się dać wyciągnąć do klubu (właściwie, wtedy to były chyba dyskoteki). Niezmiennie, w tłumie podrygujących obok ciał czułam się kosmicznie, nierealnie, ale indywidualne pląsy bardziej mnie śmieszyły niż deprymowały.
Natomiast tańce w parze wspominam jako kompletną masakrę. Pamiętam film z wesela koleżanki, na której byłam druhną (nie mogłam się więc nawet dostatecznie "znieczulić" alkoholem, by nabyć nieco gibkości), na którym usztywniona, z udręczoną miną, jestem przesuwana po parkiecie przez jakichś delikwentów lub, w kiecy po kostki, podryguję niemrawo w kółeczku z miną, jakby mi wbijano kołki w stopy. Straszne, straszne to było i strasznie wyglądało

Dlatego, Aproxy, jeśli, jak napisałeś, problemem nie jest właściwie nieumiejętność tańczenia, ale "opór ciała", to chyba nie ma większego znaczenia, jaki kurs, jakiego tańca wybierzesz. Wydaje mi się, że nie jest nawet istotne to, czy w ogóle nauczysz się tańczyć, ale to, aby "otworzyć" ciało na tę formę ruchu. Umysł także, bo ta "sztywność" tkwi w głowie.
Powodzenia.
Powrót do góry
KOSTAS
nieustraszony granatnik


Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z południa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:06, 08 Gru 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
Ale Kostasa rozumiem .. w koncu chłop jest w domu gościem, pewnie będąc na jego miejscu zachowywalbym się tak samo.


no właśnie Applause


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:14, 08 Gru 2010    Temat postu:

Animo - dokładnie tak. Żeby było śmieszniej, ładnych parę lat temu uczęszczałem na warsztaty aktorskie i taniec (także śpiew) był tam na porządku dziennym. Jakoś tego oporu nie odczuwałem. Ale jak pomyślę, że miałbym jednak tańczyć tak sam z siebie, to pojawia się jakieś wewnętrzne zwątpienie. Pewnie da się to przełamać. Kiedyś nie wystąpiłbym w życiu publicznie grając na jakimś instrumencie i do tego śpiewając - jak ktoś zna nagrania Stokrotek, to wie, że mój głos pojawia się tam rzadko, choć odpowiadam za kompozycje - dziś nie mam specjalnych z tym problemów, choć głos mam okropny a i wirtuozem żadnym nie jestem. Podejrzewam, że z tańcem doszedłbym do podobnego poziomu i na tym właśnie by mi zależało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Śro 10:16, 08 Gru 2010    Temat postu:

Apro do dzieła, wszak:
Trening czyni MISZCZA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:18, 08 Gru 2010    Temat postu:

Niewątpliwie, tylko chciałem się zorientować czy macie jakieś doświadczenia, porady - za wszystkie te szczerze dziękuję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Śro 10:21, 08 Gru 2010    Temat postu:

Apro teraz zupełnie serio serio.
namierz w okolicy kurs Salsy.
Salsa daje takiego kopa i gibkości, ze wszystkie inne tańce (nowoczesne), to pikuś.
O, przepraszam, Pan Pikuś!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:26, 08 Gru 2010    Temat postu:

O tak, tak! Gibkość jest niesłychanie ważna!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:27, 08 Gru 2010    Temat postu:

Nęci mnie tango argentina, sals jest nawet solo w tej szkole tańca gdzie chodzi moja córka na hip hop, muszę się skusić.

Patrząc na naukę mojej małej, ( chodzi jeszcze na taniec towarzyski ) to wydaje mi się że wiele zależy od nauczyciela, nawet nie od jego umiejętności technicznych ale zdolności przekazywania radości z tańca.

A ja lubię tańczyć w stylu przeważnie "wyginaj śmiało ciało" Dancing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Śro 10:34, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malena
absolutnie niewinne spojrzenie


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 3865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 574 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:42, 08 Gru 2010    Temat postu:

Kilka lat temu na fali przygotowań do ważnych uroczystości rodzinnych zapisałam się na kurs tańca klasycznego dla dorosłych, wersja przyśpieszona. Cechą charakterystyczną kursu było grono zdecydowanie NIEnastoletnich sztywniaków przemykających chyłkiem między gibkimi gimnazjalistami z salsą we krwi i akrobatyką taneczną w kościach. Po 2 tygodniach mieliśmy odwagę przemieszczać się środkiem korytarza

Polecam takie kursy - żadnego wstydu, trochę zabawy i całkiem fajne znajomości. Ale warto też dowiedzieć się o indywidualne lekcje - można spokojniej i w bardziej intymnej atmosferze dopracować szczegóły typu "rama"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabelsky
Gość





PostWysłany: Czw 16:53, 09 Gru 2010    Temat postu:

osobicie obserwując przez ładnych kilkanaście lat tańczacych z perspektywy ,,kapelmistrza bardzo wziętej orkiestry,,, muszę stwierdzić ze bez poczucia rytmu nie ma potrzeby wtaczac sie na parkiet . Angel No chyba że w jakimś religijnym transie, lub w rytm komunistycznych marszów drepczac śmiało za Dętą Orkiestrą... Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:31, 09 Gru 2010    Temat postu:

gratuluję zapału, do tańca mam stosunek podobny jak do malarii, szczepionki przeciwko nie ma, śmiertelne nie jest...

sytuacji o podwyższonym ryzyku malarycznym unikam jak mogę (wesela, sylwestry, kluby, firmowe potańcówki) ale w wielu przypadkach nie da się wykręcić... moja "ulubiona" okoliczność to kiedy siedzimy przy stole, powiedzmy 4 Panie i 4 Panów, zaczyna grać jakiś skoczny szajs i Panowie się zrywają, pierwszy, drugi, trzeci.... zostaję ja...i ona-komarzyca malaryczna... atmosfera robi się napięta... drapię się w nos..
"To co ? Zatańczymy ? Super piosenka !!!!"
no i idziemy radośnie pląsać a ja myślę sobie "ok, pierwsza zwrotka z głowy... i refren minął to już co najwyżej minuta i 40-50 sekund... JAK TO ? POWTARZAJĄ REFREN DWA RAZY ???? no dobra... druga zwrotka w końcu... o kuźwa, solówka na gitarze... w końcu trzecia zwrotka..ufff"
idę zapalić...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin