|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 10:00, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam bym chciał tych ludzi zobaczyć po kilku latach. Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów
Zycie płata figle. Pieczołowicie układa się swoje klocki, aż nagle przychodzi moment głupawki: chce sie dziecka teraz, natychmiast. Najlepiej byłoby zrobić dziś i mieć jutro i koniecznie z tym, a nie innym"siapsiokiem" / to takie regionalne określenie/.
I całe wyliczenia biorą w łeb.
Znam małżeństwa, które nie mają dzieci i tak im dobrze.ale znam też takie, które ma bodajże 12 dzieciaków i też im dobrze./ nawiasem:jeszcze nikt ich nie oskarżył o szerzenie porno- chociaż latem kupa dzieci lata po podwórku na golasa /
Chyba lepiej nie mieć wogóle, niż mieć i się nim nie zajmować, albo podrzucać swój problem innym.I tak się robi ciasno na świecie
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:05, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: | Ja tam bym chciał tych ludzi zobaczyć po kilku latach. Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów
|
Za kilka lat to ja będę starą kobietą, na cholerę mi jeszcze taki mały pierdzący w majtki kłopot?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 10:07, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | Ze swoich doświadczeń mogę napisać tylko tyle: gdyby można było sprawić, że w domu nagle pojawia się trzyletnie dziecko | no pain, no gain
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
saper mściwy półgłówek
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 507 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skontenera Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:07, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
masz na myśli męża?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 10:09, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: | Chyba lepiej nie mieć wogóle, niż mieć i się nim nie zajmować, albo podrzucać swój problem innym | no właśnie, bo jest jeszcze grupa, która chce, ale nie może mieć dzieci i grupa która nie chce dzieci, ale je ma...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:09, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
saper napisał: | masz na myśli męża? |
To mężowie też pierdzą w majtki??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 10:10, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | Za kilka lat to ja będę starą kobietą, na cholerę mi jeszcze taki mały pierdzący w majtki kłopot? |
To się pilnuj, bo może za następnym rogiem stoi majsterkowicz
Sabina bleblająca o śpioszkach, śliniaczkach i kupkach...Szok!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 10:10, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | saper napisał: | masz na myśli męża? |
To mężowie też pierdzą w majtki?? |
A gdzież tam.... ptaszki za nich wynoszą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:12, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="wawi"] Sabina napisał: |
Sabina bleblająca o śpioszkach, śliniaczkach i kupkach...Szok! |
Sabina to jest zepsuta kobieta. Woli gadać o bzykaniu i litrze czystej w zamrażalniku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 10:16, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | A gdzież tam.... ptaszki za nich wynoszą. |
jakie wynoszą?
Ptaszki powoli obumierają od smrodu
Dlatego na starość są takie małe i pokurczone
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Śro 10:27, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
niemowlęctwo mojego małego było dla mnie dość trudnym okresem, byłam zdana tylko na siebie, mały chorował, ledwo sobie dawałam radę sama z sobą, a i tak ten okres wspominam jako jeden z najpiękniejszych w moim zyciu. nawet te kolki i pozarywane, nieprzespane noce, a kupa własnego dziecka matce nie smierdzi, dlatego może młode mamy z takim zaangazowaniem rozprawiają o jej kolorze i konsystencji no i jest to też ten czas kiedy wciąż rozwija się ta niesamowita więź, która sprawia, że dla własnego dziecka człowiek poszedłby w ogień, albo zabił, jeśli trzeba by było... i pamiętam jeszcze jak mi kiedyś mama powiedziała: ciesz się niemowlęctwem swojego syna, jak zacznie gadać, to jeszcze zatęsknisz za tymi czasami, no i miała rację, zatęsniłam jak tylko zaczął mówić i buzia mu się nie zamykała, potem był okres wiecznych pytań, teraz juz się nawet wykłócać próbuje, jeszcze trochę i pewnie pyskować zacznie obserwując bezdzietnych znajomych urlopowo kulajacych sie po świecie muszę się zgodzić, że ich życie jest prostsze, mogą pojechać gdzie chcą, balować całymi nocami nie martwiąc się o opiekę nad dzieckiem, nie muszą się stresować korkiem, przez który być może nie zdążą dojechać na czas, by odebrać dziecko ze szkoły, itd. ale tak sobie myslę, że to w gruncie rzeczy i tak jedynie kwestia organizacji... przecież nic nie stoi na przeszkodzie i sama również podróżuję, ciągając ze sobą Jasia gdzie sie da, no i jaka to radość widzieć to radosne WOW na jego twarzy na widok takich czy innych atrakcji turystycznych; może z czystego rozsądku nie pociągnęłabym go na safari do afryki, czy na daleki wschód, ale jeszcze parę lat, i juz będzie można... balować z kolei juz mi się nie chce, jak czasem zrobię sobie jakis wypad ze znajomymi, to i tak w gruncie rzeczy z dziesięć razy myślę, czy w domu wszystko w porządku... no i jaka to radość robić rzeczy razem... no i zgadzam się z Seeni, dorośli są wkurzający i się nie znają na zabawie Sabina, Anima, może jednak? |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 10:30, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo Sabina gadajaca o bzykaniu i litrze czystej w lodówce jest potencjalnie lepszą przyszła matką niz dowolna Kowalska czytająca poradniki Pielęgnacja niemowlat.
Kto powiedział, że do dzieci trzeba podchodzić poważnie?
Osobiście jestem lekko szurniętą matką. Nie odrabiam z dziećmi lekcji, nie udzielam się w szkole, nie rozpytuję, z rzadka krzyczę, staram się nie stosować żadnych metod wychowawczych- ot pozwalam, żeby rosły razem ze mną. Ale chodzę z młodszą na zajęcia hip-hop( nie wożę ją tylko sobie ten hip-hop razem z nia ćwiczę) ze starszą do teatru i do kina na babskie filmidła, latem nocami z obydwoma na plażę celem zażycia kąpieli. Produkuję z nimi czirliderskie pompony i niezle się bawię ćwicząc układy z ruszaniem biodrami. W trakcie produkcji pierogów rzucam w nie gotowym wyrobem i jak mąż nie patrzy wszystkie trzy wylizujemy talerze po mizerii.
Potomstwo to wieczna zabawa.To figurki na szopkę z masy solnej, teatrzyki papierowe, babki z piasku, pływanie w jeziorze na dwumetrownym raku, to spanie na łyżeczkę, nieustanne rozmowy o życiu i wsadzanie kanki na głowę.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:33, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Artykuł ciekawy chociaż mam dokładnie odwrotnie. Z dziecmi, psami, chomikami.
Dzieci lubiłam od zawsze. Nie wiem czy mam silnie rozwinięty instynkt macierzyński czy raczej mali ludzie odpowiadają mi emocjonalnie. Z dziećmi się nie nudzę, dorośli zwyczajnie mnie wkurzają. Moze nie wszyscy ale większość. Dorośli w ogóle nie znają się na zabawie, nie potrafią się prawdziwie wyluzować bez wlania w siebie hektolitrów alkoholu, kiepsko tańczą, omijają kałuze, płacą rachunki, są beznadziejni w grze w monopol, zasadniczo nie puszczają bąków w miejscach publicznych i w dodatku zawsze mają rację. |
O wreście mogę się z czyimś zdaniem zgodzić.
Dzieci są miłe, aczkolwiek nie higieniczne. Żeby ktoś widział pokój mojej córki i z jakim maniakalnym uporem broni swojego bałaganu. Toż to najlepsza komedyja jest. Boki zrywać z jej argumentów, ale muszę być poważna. Z mężem wchodzimy do jej pokoju w kasku i z maseczką na twarzy. Super zabawa. A wychowanie to jaka zabawa. Jeszcze mnie czeka niedługo rozmowa o dojrzewaniu. Kacza noga nie wiem jak sobie poradzę.
Kiedyś nie ruszały mnie dzieci innych. Nie byłam jedną z tych kobiet zaglądających do wózka. Ale od kiedy mam swoje dziecko jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem mimo tego, że mam dodatkową tonę obowiązków i zmartwień. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:42, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność, a ja, z całą odpowiedzialnością mogę o sobie powiedzieć, że jestem nieodpowiedzialną osobą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:44, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
yapp napisał: | rose napisał: | wina nie leży w gwiazdach lecz w nas samych | zdania są podzielona, Rose, ale przychylam się do opinii, że życie to "sen wariata śniony nieprzytomnie" |
Myślę sobie : zależy o czym ten wariat śni nieprzytomnie.
Qurcze jestem koziorożcem i sprawdza się tylko realizm, jestem realistką
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 10:55, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:47, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | Dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność, a ja, z całą odpowiedzialnością mogę o sobie powiedzieć, że jestem nieodpowiedzialną osobą |
E,tam odpowiedzialności to się człowiek uczy przy dziecku. Kiedyś nie powierzono by mi nawet psa. Mojego kiedyś zostawiłam przywiązanego pod sklepem. Przyprowadzł go do domu sąsiad. Zdziwiłam się, bo myslałam, żę jest w domu. Nie wspominając o tym, że rodzice bali się mi powierzyć klucze od swojego mieszkania. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:48, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
E tam. Ja nie chce mieć dziecka i koło się zamyka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:50, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | E tam. Ja nie chce mieć dziecka i koło się zamyka |
Ja to bym się pewnie wkurzayła jakby mnie tak na siłę przekonywali do czegoś, co do czego jestem pewna, że nie chce
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Śro 10:52, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
rose napisał: | Sabina napisał: | Dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność, a ja, z całą odpowiedzialnością mogę o sobie powiedzieć, że jestem nieodpowiedzialną osobą |
E,tam odpowiedzialności to się człowiek uczy przy dziecku. Kiedyś nie powierzono by mi nawet psa. Mojego kiedyś zostawiłam przywiązanego pod sklepem. Przyprowadzł go do domu sąsiad. Zdziwiłam się, bo myslałam, żę jest w domu. Nie wspominając o tym, że rodzice bali się mi powierzyć klucze od swojego mieszkania. |
też kiedyś zostawiłam swojego psa przywiązanego pod sklepem. jak mi sie urodziło dziecko kilka razy snił mi się w nocy koszmar, że zostawiam wózek pod sklepem w związku z tym, jak i ze względów bezpieczeństwa, czy tez drobnej paranoi, że mi ktoś dziecko ukradnie, wszędzie pakowałam sie z wózkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:53, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
Ja to bym się pewnie wkurzayła jakby mnie tak na siłę przekonywali do czegoś, co do czego jestem pewna, że nie chce |
Przyzwyczaiłam się już
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|