|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:04, 12 Maj 2013 Temat postu: Sztuka negocjacji |
|
|
Nigdy nie byłem w niej dobry, nie umiem po prostu żebrać, nie znam się na tego rodzaju gierkach, często po prostu odpuszczam gdy powinienem walczyć. Z reguły więc przyjmuję pierwszą ofertę zaproponowaną przez sprzedawcę, operatora czy kogoś kto po prostu jest w tych sprawach uparty. Ale ostatnio mi się udało i uważam to za swojego rodzaju osobisty sukces
Kończyła mi się właśnie umowa z Orange, a że szwagier (mistrz w tej dziedzinie) udzielił mi kilku rad postanowiłem tym razem nie dać z siebie zrobić frajera. Oczywiście lekko zmodyfikowałem plan i zamiast (jak radził szwagier) "na dzień dobry wydrzeć ryja" uderzyłem w łagodne tony. Pani doceniła moje starania i również była miła. No ale lepszej oferty nie dała
Wymyśliłem więc sobie, że żeby negocjować trzeba mieć argumenty. Asy w rękawie hehe...No więc uderzyłem do Play, przedstawiłem sprawę i za chwilę już miałem fajniutką propozycję współpracy. Następnym krokiem było odjęcie przeze mnie 10 zeta z abonamentu i stówy z telefonu. Tak przygotowany znów zadzwoniłem do pomarańczowych i mówię: Dobry, niech Pani teraz uważnie słucha, bo być może jest to ostatnia moja z wami rozmowa. Play daje mi to i to (tu aż się spociłem wypowiadając te bezczelnie okrojone liczby), czy dacie radę sprostać wyzwaniu?
Chwila ciszy...
-Przełączę Pana do koleżanki...
Badziewna muzyczka...
-Halo, nazywam się blabla, słyszałam, że blabla i mam dla Pana propozycję, żeby Pan z nami jednak został.
No i żeby nie przeciągać: Przebili zaserwowaną przeze mnie ściemę i jeszcze grzecznie podziękowali!
Szwagier był w szoku a wyraz jego fejsa - bezcenny.
Co tu dużo gadać, jestem z siebie dumny jak cholera
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 14:08, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Z zaciekawieniem przeczytałam Twój wpis i oczywiście gratuluję!
Jestem właśnie w przededniu przedłużenia umowy z Plusem i już zaprosili mnie w celu przedstawienia oferty. Prawie się dałam nabrać, bo zaproponowali mi pozostanie w tej samej taryfie, ale dodatkowy pakiet minut i nowy telefon. Musiałam się określić do końca kwietnia. Wróciłam do domu bardzo zadowolona i niemal zdecydowana przyjąć propozycję. Najpierw mój mąż zasiał we mnie wątpliwości, bo stwierdził, słusznie zresztą, że nie potrzebuję więcej minut, gdyż to co mam mi wystarcza, powinni mi zatem obniżyć abonament. Potem syn opowiedział o swoim koledze, który przyjął dopiero trzecią ofertę od swego operatora, bo stał na stanowisku, że konkurencja daje lepsze warunki. Uzbrajam się zatem w cierpliwość i ćwiczę ducha negocjacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Nie 14:09, 12 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 14:32, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Taki biznesmen i nie wie, że teraz najlepszym narzędziem negocjacji jest podziękowanie za współpracę?
To zawsze działa. Regularnie dostaję oferty z radia, gazet, firm produkujących gadżety reklamowe, z portali internetowych ws. reklamy, z firm marketingowych, od producentów wizytówek, kopert, banerów itd.. itd.. Niesamowite jest to, że sztuka negocjacji odchodzi do lamusa, jakby. Nie trzeba specjalnie nic mówić, tylko wystarczy poodmawiać kilka razy, żeby dostać ofertę, która w końcu spełnia oczekiwania..
Kiedyś negocjacje były na prawdę wymagające, bo każdy trzymał pułap..cen i warunków. Teraz każdy chce coś sprzedać, zaliczyć plan i cena często staje się kwestią kolejną. Jak już wyrazisz chęć zakupu, to praktycznie sam możesz dyktować warunki.. Oni i tak zarobią na czymś innym do czego Cie przekonają.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 14:49, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Z UPC robię zawsze tak: kończy mi się umowa( znaczy okres promocyjny) klikam: wypowiedz umowę. Pani dzwoni do mnie z pytaniem dlaczego chcę zrezygnować z usług. Mówię, że jako wieloletni klient oczekiwałabym lepszej oferty. podczas gdy ku mojemu zdumieniu najlepsze oferty są dla klientów nowych. Pani daje mi ofertę cenowo zbliżoną do oferty dla nowych, plus dorzuca jakieś kanałki.
Jeżeli Pani jest uparta, rezygnuję z umowy, przy czym zawiera nową mój małżonek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 14:57, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dobrze. To poradźcie mi, jak skutecznie negocjować nowe warunki pracy i płacy, w sytuacji, kiedy nie można sobie pozwolić, w razie odmowy, na trzaśnięcie drzwiami.
Znaczy, ja wiem, co zrobić, w razie odmowy. Pracować "od-do", skrajnie poprawnie i skrajnie minimalistycznie, bez żadnego zaangażowania, żadnego pośpiechu, żadnego tam stawania na głowie. Tylko ja tak nie potrafię, więc, właściwie, sama nie wiem, do kogo mam pretensję. Traktują mnie jak frajera, bo jestem frajerem
Otwieram się na Wasze rady
Aha, gratuluję Karpieńcowi i zazdroszczę. Co prawda, sztuka negocjacji w stosunku do zupełnie obcych osób, które nie budzą w negocjującym żadnych emocji, jest znacznie łatwiejsza, niż układania się z ludźmi, których się zna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 15:08, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Traktują mnie jak frajera, bo jestem frajerem
|
Też jestem frajerem, bo zwyczajnie nie potrafię funkcjonować na pół gwizdka. Pracuję zawsze najlepiej, jak potrafię, a to niewątpliwie może przysporzyć jedynie wrogów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:47, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Sprawa jest prosta i tysiackroć sprawdzona ( pisze o operatorach komórkowych ). Kończy się umowa - prosisz z działem rozwiązywania umów i grzecznie pytasz o warunki rozwiązania.. termin etc. Pada więc pytanie dlaczego chcesz zrezygnować.
Więc ( więdzac czego potrzebujesz ) informujesz, ze konkurencja daje Ci tak i tak lepsze warunki. Ostatnio zapachniała mi lumia 920 ale cena była zaporowa niestety. Za zeta oferowano mi lumie 620. za to w playu już 720. Zadzwoniłem... powiedziałem ze smutkiem, ze muszę niestety przenieść po kolei wszystkie swoje cztery abonamenty i po trzech rozmowach mam tą 920 za 99 zł plus VAT . Oraz dla syna Galaxy S III za 99 zł , a dla zony i cory Galaxy III mini po złotowce.
Ale w plusia trzeba rozmawiać wyłacznie z działem utrzymania klienta, nikt inny nie posiada kompetencji negocjacyjnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:19, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Taki biznesmen i nie wie... |
Ach, no widzisz...Jestem pod tym względem człowiekiem starej daty chyba. Nienawidzę tych wszystkich targów, bazarowych przekomarzań, schodzenia z cen. Czemu nie można po prostu od razu dać odpowiedniej sumy?
Przychodzi do Ciebie taki klient i co...Auto kosztuje np. 100 patoli, a że klient się nie targuje to tyle właśnie płaci. Jeszcze dywaniki w gratisie dostanie, bo personel sprzedający nie może uwierzyć, że złapał takiego jelenia i z rozpędu mu je przyzna...
Później taki jeleń wchodzi na forum Opla, a tam widzi że inni kolesie kupili o 5 koła taniej i jeszcze z czujnikami cofania za free, oponami zimowymi w prezencie, lakierem metalic w cenie. Mega wkurw.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 16:42, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Są trzy grupy klientów. Pierwsi się nie targują, ale takich jest jak na lekarstwo. Taki jeden klient płaci za tego, który próbuje wycisnąć z nas ostatnie soki. Drudzy podpytają 'czy to ostateczna cena? a może jeszcze mi coś tuttumdruttum..? a ostatnia to tacy, którzy wracają kilka razy z poprzebijanymi ofertami od innych dilerów..Ci ostatni to krwiopijcy i często się zdarza, że wolimy nie sprzedać nic, niż dołożyć do sprzedaży byle tylko cokolwiek.. Ludzie mają generalnie jakiś lichy pogląd na marże, jakie generuje sprzedaż auta i wydaje im się, że salon zarabia nie wiadomo jaką kasę na nich. A to niestety g... prawda. Z zysku ze sprzedaży auta trzeba opłacić koszty raty kredytowej linii w jakiej to auto zostało przez nas kupione, przygotowanie tego auta do sprzedaży (rozkonserwowanie, mycie, montaż dodatków typu alarm, czujniki, haki, zestawy głośnomówiące, radia..instalacja gazowa.. itd, jesli jest szkoda transportowa to i naprawa blacharska..) = co daje co najmniej trzy osoby zatrudnione, pani księgowa, która ogarnia płatność, panie administratorki, które przygotowują papiery, rejestracja, przegląd przed kupnem, sprzedawca i na końcu 'czysty' zysk, który pozwoli pokryć koszty energii, wody i psychiatry.. Jeśli ktoś zapłaci tyle, ile jest w cenniku sprzedawcy uda się zarobić na wszystkich zaangażowanych w sprzedaż ludzi. Każda obniżka ceny powoduje, że ktoś pracuje za darmo, ale za darmo nie może, więc.. znaczy, że do interesu dokłada właściciel..
Wkurw na forach 'najlepszych znawców' jest zatem niczym nie uzasadniony.. |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:58, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Tak Mati, rozumiem doskonale. A teraz drugi biegun, żeby zrównoważyć Wasze "straty":
- Sprzedaż aut "po przejściach parkingowych" jako ganc nówki.
- Montowanie immo, alarmów i czujników parkowania po cenach z kosmosu, ale za to z zachowaniem gwarancji.
-Okresowa wymiana oleju za tysiaka, również w ramach gwarancji
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 17:11, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
karpieniec złocisty napisał: | Tak Mati, rozumiem doskonale. A teraz drugi biegun, żeby zrównoważyć Wasze "straty":
- Sprzedaż aut "po przejściach parkingowych" jako ganc nówki.
- Montowanie immo, alarmów i czujników parkowania po cenach z kosmosu, ale za to z zachowaniem gwarancji.
-Okresowa wymiana oleju za tysiaka, również w ramach gwarancji
|
ad. 1.
Nie ma takiej opcji u Nas.. takie auto ma pełną dokumentację historii i klient ZAWSZE zostaje powiadomiony o uszkodzeniu, co więcej.. pokazane są mu zdjęcia szkody. Oczywiście naszym kosztem, który częściowo refunduje centrala, jest naprawa auta i zniżka dla klienta..
Może 'Zenon' z Pszczółek ukrywa takie fakty, ale nie szanująca się firma, która ma 37 letnią historię istnienia na rynku motoryzacyjnym..która ma więcej do stracenia, jeśli fakt oszustwa wyjdzie na jaw. Zysk nie jest warty kombinowania..
ad.2.
Klient płaci za akcesorium. Montaże są rozliczane jako RW.
ad.3.
Aktualnie wymiana oleju razem z przeglądem kosztuje 489 pln..
a na gwarancji nikt Ci oleju nie wymieni.. Gwarancję masz taką, że leją uczciwy olej fabryczny, a nie tanią podróbę wielokrotnie 'filtrowaną'..
Co rekompensuje nasze straty?
Autoryzowany serwis w pełnym tego słowa znaczeniu, w którym na szkolenie pracowników wydajemy 150 tysi rocznie..
Swoją drogą robienie gwarancji wcale się nie opłaca, bo producent płaci nam 50% naszej normalnej stawki.. Dlatego wkurzają tacy, którzy kupują auta gdzie indziej a na gwarancje przyjeżdżają do nas.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 17:13, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Matii, to osławione G2, to wielka ściema...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:16, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dobrze już Mati, dobrze
Ciekawe, że z nikim nie gada mi się tak dobrze o samochodach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 17:19, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo.. a w czym tu ściemniać?
kupujesz używane auto i masz do wyboru trzy opcje gwarancyjne..
zróżnicowane pod względem naturalnie ceny i zakresu..
psuje Ci się coś z listy obejmującej wybrany przez Ciebie wariant gwarancyjny, przyjeżdżasz i naprawiamy..
Nie pamiętam reklamacji aut używanych.. |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:19, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
no cóż, mój znajomy wszystkie negocjacje rozpoczynał od wysłania wniosku o rozwiązanie umowy. nigdy oczywiście do tego nie doszło i nigdy nie był rozczarowany ofertą.
jeśli chodzi o negocjacje płacowe, zasadniczo robi się podobnie jak z kupowaniem samochodu, czyli trzeba sprawdzić jaką wartość rynkową ma nasza praca u innych i jeśli różnica jest zachęcająca - niezwłocznie przystąpić do negocjacji.
ktoś robił badania z których wyszło, że jeśli różnica w oferowanych warunkach przekracza 30% to jesteśmy wtedy skłonni do bardziej dramatycznych ruchów niż tylko zmiana pracodawcy - na przykład zakładamy własną firmę albo przenosimy sie za pracą do innego miasta itepe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 17:24, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Próbowałem tak zrobić, chciano wcisnąć mi na gwarancji auto niechodliwe, bez papierów, o nieznanej przeszłości serwisowej. By uzyskać gwarancję musiałem na wstępie dołożyć do auta (w serwisie dilerskim) sporo kasy - rozrząd itp. Auto "nie bite" miało trzy szyby z innego rocznika. Dziękuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 17:33, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że zachowałeś się jak bohater i zareklamowałeś odkrycie w centrali GM..
bo takie zarzuty (o nieuczciwość ) są dość poważne, żeby przejść obok nich bez mrugnienia i tylko z podziękowaniem.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 17:37, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nie, olałem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Nie 17:39, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jak większość..
która to potem oczekuje tego, że będzie lepiej..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 17:53, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jasne, moja wina.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|