|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 9:45, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | wydajnosc pracy wola o pomste do nieba. |
Obrażasz mnie.
Widzę, a właściwie czytam, że z moją wydajnością nie jest aż tak źle skoro większosc potrafi czytać, liczyć i przede wszystkim myśleć. Pomijając już takie drobiazgi, jak wykorzystanie wiedzy w praktyce, by żyło się lepiej i w dostatku. O poczuciu własnej wartości i czymś takim jak szczęscie nie wspomnę.
To tyle z mojej strony w tym temacie i tak ktoś kto w tym nie siedzi nie zrozumie, a na przepychanki słowne nie mam nigdy ochoty. Tym razem również. Medal zawsze ma dwie strony i jak to mówią nic nie dzieje się bez przyczyny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 10:05, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jako ex-belfer akademicki moge sobie pozwolic na uwagi o kiepskiej wydajnosci, zwlaszcza w porownaniu z kilkumiesiecznym stazem na uczelni zachodniej. Prywatnej |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Wto 10:12, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: |
Nie od dzis wiadomo, ze cokolwiek co jest "panstwowe" jest niewydolne, jest w stanie zmarnotrawic kazde pieniadze, a wydajnosc pracy wola o pomste do nieba. |
cokolwiek jest "państwowe" jest niczyje. nikt wtedy nie dba o rentowność i inne takie duperele, bo nie jego - nie czuje się odpowiedzialny.
"czy się stoi czy się lezy ....." |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 10:28, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Jako ex-belfer akademicki moge sobie pozwolic na uwagi o kiepskiej wydajnosci |
jeśli masz na myśli swoją to nie ma sprawy .....
Pasztet napisał: | zwlaszcza w porownaniu z kilkumiesiecznym stazem na uczelni zachodniej. Prywatnej |
Nie uznaję zasady, że to co poza granicami naszego kraju jest super , a to co u nas beznadziejne. To samo tyczy sie prywaty i nie.
Te zasługi przypisuję raczej ludziom |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 10:34, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Mam na mysli calosc wydajnosci.
Chocby to, ze w Polsce na jednego pracownika naukowego uczelni przypadalo 1,5 pracownika.. innego (administracja, obsluga techniczna itp. bzdety) - na prywatnych uczelniach na zachodzie ta proporcja jest dalece inna. Chocby dlatego duzo wiecej placi sie najwazniejszym osobom, czyli pracownikom naukowym. |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 10:50, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | na prywatnych uczelniach na zachodzie ta proporcja jest dalece inna. Chocby dlatego duzo wiecej placi sie najwazniejszym osobom, czyli pracownikom naukowym. |
Nie mam nic przeciwko pracownikom naukowym. Doceniam ich wklad i pracę. jestem za tym, by ich mozolne wysiłki były doceniane.Ale gdzie jest napisane, ze to oni sa najważniejsi. Moze jestem z innej planety, ale dla mnie każda praca jest ważna i każdy powinien za nią dostawać odpowiednia pensję - nie żebraczą. W jaki sposób to sobie wywalczy i jak do niej dojdzie to juz inna para kaloszy.
Wiesz co ja nie wyobażam sobie mojej pracy bez pomocy tzw. pracowników biurowych. Bardzo mi pomagają i w wielu sprawach odciążają i nie uwazam, że są gorsi. To wszystko nie jest takie czarne i białe jak to przedstawiasz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 11:01, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Przeciez to oczywiste: na uczelni najwazniejszym zadaniem jest ksztalcenie i badania naukowe, wiec najwazniejsi sa studenci (ale to nie pracownicy) i pracownicy naukowi. Cala reszta pelni funcje uslugowe i powinno byc ich jak najmniej do realizacji zadan pomocniczych i powinno sie z nich wycisnac wszystkie soki wydajnosci. W kwesturze sredniej wielkosci polskiej uczelni potrafi pracowac kilkakrotnie wicej osob niz w podobnej wielkosci uczelni na zachodzie. O czym to niby swiadczy? Zdaje sie, ze o kiepskiej wydajnosci pracy i marnotrawstwie kasy na zbedne zatrudnienie. Tajemnicze dzialy techniczne na polskich uczelniach to juz temat niemal legendarny, kupa dziwnych ludzi poukrywanych po jakichs kanciapach, gdzie glownie parzy sie kawe i wypelnia kupony totolotka. O najbardziej klasycznym marnotrawstwie nie wspomne, np. o utrzymywaniu na etatach armii sprzataczek, kiedy wielkrotnie taniej jest wynajac firme zewnetrzna itp., itd.
Pewne rzeczy sa czarno biale. A szczegolnie, jesli dotyczy to pieniedzy. Pieniedzy podatnikow.
PS. Najwazniejsze sa cele. Celem jest leczenie ludzi, ksztalcenie itp. Uczelnie, szkoly, szpitale, czy koplanie nie sa od tego, zeby dawac prace, ale zeby realizowac cele. W najbardziej wydajny, rowniez finansowo, sposob. Praca sama w sobie nie jest zadna wartoscia. Wartoscia sa efekty pracy.
To troche tak kiedy sie sluchalo tlumaczen studentow, ze sie uczyli. I co z tego, skoro niewiele potrafili. Ich wklad pracy wlozony w nauke nie jest oceniany, oceniany jest tylko efekt. |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 11:15, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Skoro oceniany ma byc efekt, to oceniaj go indywidualnie a nie grupowo. Zatem nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka. W wielu sprawach masz racje, ale z drugiej strony niestety nie i to jest krzywdzące dla innych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 11:36, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
znana ktośka napisał: | Skoro oceniany ma byc efekt, to oceniaj go indywidualnie a nie grupowo. Zatem nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka. |
Zdaje sie, ze zadania placowe sa wysuwane zbiorowo. Stad tez zbiorowa ocena.
Pokaz mi postulat strajkujacych lekarzy, czy nauczycieli, zeby wprowadzic jakis system oceny ich pracy. System finansowo promujacy wiedze, kompetencje, czy zaangazowanie w samodoskonalenie zawodowe. System pozwalajacy placic mniej obobokom i ludziom bardziej szkodzacym niz pomagajacym innym.
Tego nie ma. Postulatem jest zwiekszenie plac wszystkim rowno, o iles procent. Niezaleznie od roznic w poziomie zawodowym jaki reprezentuja.
No wiec jesli sami uwazaja sie miedzy soba za takich samych, wiec nie mam zadnego moralnego problemu, zeby skorzystac z propozycji i oceniac cala zbiorowosc. |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 13:23, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Zdaje sie, ze zadania placowe sa wysuwane zbiorowo. Stad tez zbiorowa ocena. |
Masz rację. Po części Ci się zdaje. Walczą niby wszyscy, a i tak jakiekolwiek podwyżki są zróżnicowane i to bardzo. Niestety nie zależy to od wkładu pracy tylko od tego na jakim stanowisku obecnie jesteś. Weźmy zatem środowisko, którym jesteś zainteresowany.
Z jednej strony mamy obijającego się nauczyciela akademickiego, a z drugiej osiągającego super wyniki w nauczaniu tego szaraczka w liceum czy gimnazjum, bądź podstawówce. Kto otrzyma więcej ? Oczywiście ten pierwszy, gdyż jest akademickim. Jako, że w przeciwieństwie do Ciebie nie uogólniam i dla mnie nie istnieje kolor tylko biały i czarny napiszę, że sytuacja odwrotna tez istnieje.
Wybacz, ale nie łykam bzdur o odpowiedzialności zbiorowej, tej finansowej też. Będą oczywiście odgórne wytyczne, które nijak będą miały się do rzeczywistości. Jedyny plus tego wszystkiego to to, że od czegoś będzie można zawsze coś naliczyć.
Pasztet napisał: | Pokaz mi postulat strajkujacych lekarzy, czy nauczycieli, zeby wprowadzic jakis system oceny ich pracy. System finansowo promujacy wiedze, kompetencje, czy zaangazowanie w samodoskonalenie zawodowe. System pozwalajacy placic mniej obobokom i ludziom bardziej szkodzacym niz pomagajacym innym.
Tego nie ma. |
Może nie jako postulat, ale niestety jest. Forma ma wiele do życzenia. Mam na myśli awanse zawodowe, dodatki motywacyjne, nagrody. Niektórzy rzeczywiście na to zasługują, innym się zwyczajnie należy. Tak więc kolejny niewypał.
Pasztet napisał: | Postulatem jest zwiekszenie plac wszystkim rowno, o iles procent. Niezaleznie od roznic w poziomie zawodowym jaki reprezentuja. |
Jak już wspomniałam wcześniej od czegoś to trzeba naliczać.
Pasztet napisał: | nie mam zadnego moralnego problemu, zeby skorzystac z propozycji i oceniac cala zbiorowosc. |
Nie masz to fakt. Ale czy masz prawo oceniać wszystkich jedną miarką ? Czy tego typu ocena jest w miarę sprawiedliwa ? Czy jeżeli zespól klasowy, studenci ogólnie są słabi to znaczy, że wszyscy w tej grupie tacy są ?
Nie sądzę, byśmy oboje doszli do porozumienia, ponieważ Ty widzisz tylko to, co chcesz widzieć. Ja natomiast patrzę na problem ze wszystkich jego stron. Dla mnie jest on bardziej złożony, chociaż pozornie wydaje się błahostką.
Mimo wszystko miło się z Tobą gawędziło. Ręki sobie nie dam uciąć, ale uważam, że troszeczkę byłeś prowokujący hihihhi. Z drugiej strony naraziłeś się na odsłonięcie swojego „ja”. No cóż, coś za coś.
Trzymaj się cieplutko
P.S.
Jeszcze nigdy nie napisałam tutaj tak długiej odpowiedzi. Starczy mi na miesiąc, albo i dlużej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 14:35, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie sie niemilo gawedzilo, chocby dlatego, ze masz niemila maniere protekcjonalnego traktowania rozmowcy. Wiekszosc tego co napisalas to Twoje wlasne argumenty przeciwko Twojemu wlasnemu stanowisku - rzeczywiscie to troche zabawne, ze tego nie zauwazasz.
Ale jesli rozmowa juz sie skonczyla, to nie chce mi sie tego wypunktowywac.
W kazdym razie Twoja glowna teza, ktora pobrzmiewa protekcjonalnie w kazdym poscie, ze niech nie wypowiadaja ci, ktorzy w czyms tam w srodku nie siedza, jest z gruntu bledna: jesli sie siega po pieniadze podatnikow, to prawem kazdego podatnika (nawet bylego) jest wysuniecie powaznych watpliwosci co do zasadnosci grzebania mu glebiej po kieszeniach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Wto 14:53, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
znana ktośka napisał: | Niektórzy rzeczywiście na to zasługują, innym się zwyczajnie należy. |
Ja przepraszam, ale mam pytanie - a ktorym to sie zwyczajnie nalezy?
Bo mnie sie nie nalezy, musze na to zarobic.
Tez zwyczajnie.
Osobiscie jestem za socjalem - niskim, za ktory czlowiek nie bedzie dobrze zyl. Ale wynagrodzenia, ktore sie wypracowuje, to chyba juz inna para kaloszy.
Musialam szpernac
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:19, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
znana ktośka napisał: | melpomena napisał: | jakie dodatki, nie chodzi o pieniądze, mają lekarze i nauczyciele, a jakie tynkarze i grabarze. |
No jakie ? |
Na przykład nauczyciele mają [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Wto 15:31, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
mel > po pierwsze karta obowiazuje do konca tego roku.
po drugie... sporo grup zawodowych korzysta ze specyficznych uregulowań prawnych.
po trzecie w końcu.. a kto bronil grabarzowi skonczyc studia ( w sporej częsci 2 fakultety) i zostać nauczycielem ? .
Zreszta.. tak jak sa fatalni nauczyciele, tak i nie rzadkoscia jest pijany grabarz
P.S. wzbudzanie wzajemnej zazdrosci pomiędzy grupami zawodowymi.. jest jedna z podstawowych metod stosowania zasady: "dziel i rządź" |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:45, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
O. Nie wiedziałam, że do końca roku. Nie mniej 25 latek jej stuknęło.
Nudziarzu, nie chodzi o to, że kto zabrania grabarzowi, tylko o to, że ciągle mało. Specyficzne uregulowania. Ok. Nie dziwię się, że pracownik robiący zdjęcia kości pracuje 6 godzin. Laborantowi tez się nie dziwię. Za to dziwię się nauczycielowi z darmowymi przejazdami i około 180 dniami wolnymi w roku (włączając soboty i niedziele), któremu ciągle mało. Kto mu kazał kończyć studia i zostać nauczycielem? Bez problemu mógłby zostać grabarzem.
Dziwię się lekarzowi, który powinien siedzieć na dupie od 8,00 do 13,00 w przychodni, a przychodzi o 9,00 (bynajmniej nie ze szpitala) i o 10,00 bo akurat nie ma pacjenta. I to nic, że za 15 min przyjdzie dwudziestu. Dziwię się lekarzowi, który bierze pieniądze za nocki i robi awanturę pielęgniarce, bo go w nocy obudziła, gdyż pacjentowi się pogorszyło.
Tu nie chodzi o wzbudzanie wzajemnej zazdrości, tylko nachapanie się pod płaszczykiem... no właśnie jakim?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 16:03, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | masz niemila maniere protekcjonalnego traktowania rozmowcy. Wiekszosc tego co napisalas to Twoje wlasne argumenty przeciwko Twojemu wlasnemu stanowisku - rzeczywiscie to troche zabawne, ze tego nie zauwazasz. |
i vice versa
Wściekasz się, że taki szaraczek nie popiera Twoich poglądów. I kto tu jest protekcjonalny ? Nic o mnie nie wiesz. Kompletnie nic. Podobnie jak w sprawie, o której dyskutowaliśmy tak i w tej kwestii znów poza czubkiem własnego nosa nie zauważasz rzeczy tak oczywistych. Jeśli otworzysz szerzej oczy i będziesz bardziej obiektywny zauwazysz co tutaj nie gra.
Mel wkleiłaś przede wszystkim obowiązki, kwalifikacje, awanse dołóz do tego kontrole i inne takie. A ja prosiłam o te przjemne dodatki. Wierz mi jest ich znacznie mniej.
Kasztanko jak w każdym zawodzie. Są tacy, ktorzy pouśmiechają się tam gdzie trzeba i to wystarczy oraz Ci, ktorzy nieźle się napocą zanim cokolwiek dostaną
Ale się na mnie rzucacie hihihihi |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Wto 16:10, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | P.S. wzbudzanie wzajemnej zazdrosci pomiędzy grupami zawodowymi.. jest jedna z podstawowych metod stosowania zasady: "dziel i rządź" |
Nie dziel i rzad, tylko [link widoczny dla zalogowanych]
Ja sie nie rzucam ktosko. Ja sie pytam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:16, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A w ogóle to co macie do grabarzy? To ciężka, niewdzięczna i niskopłatna praca Nawet na "dowody wdzięczności" nie ma co liczyć za bardzo. Mam kolegę, który próbował sobie dorobić w tym zawodzie, zrezygnował po tygodniu, padając z wyczerpania, zdziwiony, że aż tylu ludzi umiera.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 16:44, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
znana ktośka napisał: | Wściekasz się, że taki szaraczek nie popiera Twoich poglądów. I kto tu jest protekcjonalny ? Nic o mnie nie wiesz. Kompletnie nic. Podobnie jak w sprawie, o której dyskutowaliśmy tak i w tej kwestii znów poza czubkiem własnego nosa nie zauważasz rzeczy tak oczywistych. Jeśli otworzysz szerzej oczy i będziesz bardziej obiektywny zauwazysz co tutaj nie gra.
|
Po pierwsze: nie wmawiaj wscieklosci, czy tam jakiegos innego nastroju. Insynuowanie jest dosc zalosna technika. Zupelnie nieskuteczna.
Po drugie: nic nie wiem o Tobie i nie chce wiedziec, zwracam tylko uwage na sposob prowadzenia sporu
Po trzecie: co wynika tez z drugiego - ciagle ten protekcjonalny ton typu "co Ty tam wiesz". Nie zamierzam dyskutowac w takim tonie. Napisalem co mialem napisac i tyle. |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Wto 16:56, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Może i napisaleś, ale cały czas nie widzisz.....
Kasztanko a ja odpowiadam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|