|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 22:35, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | A co się dzieje z tą energią, która była, jest, będzie wytworzona? |
zostaje zuzyta do wykonania pracy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Sob 22:45, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | Hower napisał: | A co się dzieje z tą energią, która była, jest, będzie wytworzona? |
zostaje zuzyta do wykonania pracy? | Tak.. Nie wyraziłem się jasno. W procesie spalania paliw zostaje wytworzona energia cieplna, która uchodzi do atmosfery...i co dalej?..odnoszę wrażenie, że to ma niekorzystny wpływ.
Zasada zachowania energii mówi o tym, że energia w układzie jest taka sama tylko/ewentualnie zmienia swoją postać. Zastanawiam się po prostu czy jeśli przetwarzamy paliwa kopalniane to nie dostarczamy dodatkowej energii do atmosfery?..Co pośrednio ma wpływ na nas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:54, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | E tam.
(...)
I tak dalej... |
Wszystko można.. jednak to, co przedstawiłeś wydaje mi się scenariuszem niezwykle krótkowzrocznym..
masz rację.. każde kolejne pokolenie będzie się zmagać z dylematami naszymi i ichnimi, wody jak brakowało i brakuje to i brakować będzie
ale dręczy mnie jedno pytanie... czy my z naszą świadomością mamy przeciwdziałać zagładzie (która nawet nie fizyczną być musi - w sensie z głodu, z pragnienia, ale jakąś mentalną, taką człowieczą... ciężko to wyjaśnić) czy uznać fakt, iż 'jest jak jest, pogódźmy się z tym i konsumujmy'.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie na ile mamy na prawdę wpływ na te potencjalną zagładę( ocieplenie klimatu, śmierdzące odpady, zużycie prądu/energii, syf na ulicach, konsumpcja ponad potrzeby.....itd...), ale są wątpliwości. Czy nie lepiej zatem iść drogą jakiś tam wyrzeczeń w imię potencjalnego przedłużenia życia ludzi na tej planecie (bo planeta może zniknąć faktycznie szybciej niż ludzki na niej żywot), czy lepiej żyć sobie bo sobie.. heja, do woli.. jak komu dobrze i mieć wszystko, co 'za chwilę' w dupie..?
To, co napisałeś o miejscach wolnych na Ziemi.. niech takimi pozostaną, bo to może okazać się jedynym Rajem dla przyszłych pokoleń..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 0:05, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Czy nie lepiej zatem iść drogą jakiś tam wyrzeczeń w imię potencjalnego przedłużenia życia ludzi na tej planecie (bo planeta może zniknąć faktycznie szybciej niż ludzki na niej żywot), czy lepiej żyć sobie bo sobie.. heja, do woli.. jak komu dobrze i mieć wszystko, co 'za chwilę' w dupie..? |
A czy 20-letnia Mati wyrzekłaby się drinka w celu uchronienia 60-letniej Mati przed marskością wątroby?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:09, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | Mati napisał: | Czy nie lepiej zatem iść drogą jakiś tam wyrzeczeń w imię potencjalnego przedłużenia życia ludzi na tej planecie (bo planeta może zniknąć faktycznie szybciej niż ludzki na niej żywot), czy lepiej żyć sobie bo sobie.. heja, do woli.. jak komu dobrze i mieć wszystko, co 'za chwilę' w dupie..? |
A czy 20-letnia Mati wyrzekłaby się drinka w celu uchronienia 60-letniej Mati przed marskością wątroby? |
Nie, ale 30 letnia Mati gasi światło, kiedy go nie potrzebuje, zamyka wodę, żeby nie lała się na darmo, robi pranie wtedy, kiedy pralka jest pełna, segreguje....etc...
nie mówię o dbaniu o siebie samego sensu stricte.. ale o działaniu w myśli globalnej, w imię dobra innych, coś jak 'oszczędzać na przyszłą emeryturę; . Czy to na prawdę beznadziejnie naiwne?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:25, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
ja np. od dzisiaj będę upijała się jedynie oparami! dbając o dobro środowiska... bak samochodu zasilę porannym moczem, a w ramach oszczędności baterii... usiądę na pralce podczas wirowania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:59, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
E tam... nabijacie się
a ja całkiem serio myślę o tych granicach...
choćby po to, żeby sobie samej dobrze zrobić
póki mentalność ludzi się nie zmieni, nic się nie zmieni, a jako, że mentalność się zmieni (bo najbardziej w tym całym bałaganie przewidywalni są ludzie) ale nie w kierunku pożądanym przeze mnie, to będzie tylko lipa większa..
I dwa punkty widzenia:
I punkt: cywilizacja się rozwija, wszystko prze na przód, rozwija się, mamy więcej, społeczeństwa (globalnie) się bogacą.. = maja więcej dóbr konsumpcyjnych, nowoczesnych, takich ameRykanckich, fajnych.. - biznes jest biznes, a eksploatacja nam w nim pomaga
II punkt widzenia:
....... no właśnie..
jaki według Was, obok tego oczywistego, jest ten drugi punkt widzenia..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:08, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | E tam... nabijacie się
a ja całkiem serio myślę o tych granicach...
choćby po to, żeby sobie samej dobrze zrobić
póki mentalność ludzi się nie zmieni, nic się nie zmieni, a jako, że mentalność się zmieni (bo najbardziej w tym całym bałaganie przewidywalni są ludzie) ale nie w kierunku pożądanym przeze mnie, to będzie tylko lipa większa..
|
pisałam serio...
Dla mnie to, o czym piszesz, to takie oczywiste oczywistości. Nie wszyscy jednak dojrzeliśmy mentalnie na zmianę trybu, czy też stylu życia. I nie wszyscy mamy na to szansę, przytłaczani co rusz dobrem konsumpcjonizmu. Ja dbam o środowisko, ale i dbam o siebie... nie popadając w zbytnią paranoję.
ps. zaprojektować Ci domek ekologiczny?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:10, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
no ja dbam głównie o swoją paranoję
bez niej pewno niewiele by mnie interesowało
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:14, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | no ja dbam głównie o swoją paranoję
bez niej pewno niewiele by mnie interesowało |
paranoja - była tu w sensie ogólnym, bo do greenpeace się nie zapisałam, nie uprawiam tez pietruszki w przydomowym ogrodzie, nie uwalniam fok z helskiego fokarium, nie urządzam demonstracji na autostradach i nie faszeruje się błonnikiem na śniadanie. Natomiast biorę regularnie kąpiele zużywając przy tym litry wody, ale za to wynagradzam to środowisku przy segregacji plastiku, szkła, metali i makulatury. A o swoją paranoję dbam... jak każdy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klementyna dnia Nie 1:18, 20 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:22, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Może to wydaje się chore, ale chciałabym przeżyć jakiś globalny kataklizm, cofnięcie w czasie, upadek... ruinę...
chciałabym zobaczyć jak ludzie potrafiliby sobie w sytuacji patowej poradzić..
może odrodzić się? może pójść w innym kierunku? może doceniać coś innego niż to, co ceni się teraz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:38, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
szczerze... to mi się już nie wydaje, bo to raczej jest chora wizja.
Ludzie, wobec nie-łaskawości natury radzili sobie dotąd, dlaczego więc mieliby sobie nie poradzić w przyszłości? Gorzej przedstawiałaby się wizja kataklizmu spowodowanego przez człowieka. Gdyby człowiek człowiekowi zgotował los w postaci wybuchu jądrowego... to dopiero byłaby lipa.
a teraz biorę resztki rozumu i kłaniam się Państwu nisko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:43, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
klementyna napisał: | (...) Gdyby człowiek człowiekowi zgotował los w postaci wybuchu jądrowego... to dopiero byłaby lipa.
|
ale gotują!! Klemka no! kurde... gotują właśnie inni
Myślisz, że nie posunie się jeden debil z drugim, żeby palnąć w guzik?
Mając schrony głęboko pod ziemią i wizję życia wiecznego?
nawet jeśli to utopia?
Podobno teorie spiskowe cieszą się ogromnym powodzeniem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 9:06, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
Nie, ale 30 letnia Mati gasi światło, kiedy go nie potrzebuje, zamyka wodę, żeby nie lała się na darmo, robi pranie wtedy, kiedy pralka jest pełna, segreguje....etc...
nie mówię o dbaniu o siebie samego sensu stricte.. ale o działaniu w myśli globalnej, w imię dobra innych, coś jak 'oszczędzać na przyszłą emeryturę; . Czy to na prawdę beznadziejnie naiwne? |
po czym wybuchnie jeden wiekszy wulkan uwalniajac za jednym zamachem wiecej dwutlenku wegla niz cala ludzkosc produkuje przez rok i emitujac do atmosfery taka ilosc siarczanow, ze "kwasne deszcze" na Slasku lat osiemdziesiatych to przy tym lekko zakwaszona mzawka...
Ludzie nie sa w stanie zrobic naturze niczego, czego ta by sobie nie robila sama, czasami po kilka razy w roku.
PS. tak wiem, ze wulkan wybucha raz a fabryki truja na okraglo, ale te wulkany wybuchaja raz za to od dziesiatek milionow lat..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poldek dnia Nie 9:08, 20 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Nie 11:37, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Wiadomo, ze na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale jest wiele takich, które coś mogą spowodować, ale nie o tym chciałem.
Pojawia się coś takiego jak odpowiedzialność za przyszłość. Globalne ponadpokoleniowe myślenie. Zastanawiam się, bo z tego co obserwuję rodzice chcąc zadbać o przyszłość swoich dzieci wiele się wyrzekają na rzecz np. wykształcenia pociech. Tylko jaki to ma sens skoro za jakiś czas, powiedzmy te sto lat zabraknie tlenu z powodu wycinania lasów, które jak wiadomo są płucami ziemi. Ostatnio słyszałem taką informację. Na dalekim wschodzie sadzi się drzewa egzotyczne kilka sztuk dziennie, a kilkaset kilometrów dalej wycina się boisko.
Wszyscy żyjemy jakby obok tego co się dookoła dzieje, zamknięci we własnych światach codziennych trosk. Prawda jest taka, ze jeśli sami nie będziemy chcieli czegoś zmienić, naprawić to nikt tego za nas nie zrobi. Donald nie będzie Ci segregował śmieci i zakręcał kranu. Może i takie działanie wydaję się być "drobnicą" wobec przemysłu, który zanieczyszcza środowisko. Ale młody człowiek obserwując takie działania zmienia swoją mentalność i być może ten młody człowiek będzie kiedyś kierował tą trującą fabryką, która to nagle się zmieni na lepsze. Mentalność się zmienia przez wychowanie, nie przez nakazy i zakazy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:39, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Może to wydaje się chore, ale chciałabym przeżyć jakiś globalny kataklizm, cofnięcie w czasie, upadek... ruinę...
chciałabym zobaczyć jak ludzie potrafiliby sobie w sytuacji patowej poradzić..
może odrodzić się? może pójść w innym kierunku? może doceniać coś innego niż to, co ceni się teraz? |
Może wystarczy poobserwować. Huragan Katrina, arabska wiosna itp. - każda sytuacja, która powoduje, że znika lub jest zastopowany aparat przymusu, natychmiast uruchamia gwałty, grabieże i dzicz.
Więc jeśli liczysz, że kataklizm może coś zmienić, to owszem, może cofnąć do stanu stada wygłodniałych szczurów gotowych rozszarpać i zjeść członka własnego gatunku.
Wreszcie kibole mogliby przejąć władzę - mają w sobie dość agresji i potrafią działać jak stado bestii
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 12:52, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | Mati napisał: |
Nie, ale 30 letnia Mati gasi światło, kiedy go nie potrzebuje, zamyka wodę, żeby nie lała się na darmo, robi pranie wtedy, kiedy pralka jest pełna, segreguje....etc...
nie mówię o dbaniu o siebie samego sensu stricte.. ale o działaniu w myśli globalnej, w imię dobra innych, coś jak 'oszczędzać na przyszłą emeryturę; . Czy to na prawdę beznadziejnie naiwne? |
po czym wybuchnie jeden wiekszy wulkan uwalniajac za jednym zamachem wiecej dwutlenku wegla niz cala ludzkosc produkuje przez rok i emitujac do atmosfery taka ilosc siarczanow, ze "kwasne deszcze" na Slasku lat osiemdziesiatych to przy tym lekko zakwaszona mzawka...
Ludzie nie sa w stanie zrobic naturze niczego, czego ta by sobie nie robila sama, czasami po kilka razy w roku.
PS. tak wiem, ze wulkan wybucha raz a fabryki truja na okraglo, ale te wulkany wybuchaja raz za to od dziesiatek milionow lat.. |
Właśnie coś podobnego chciałam napisać, bo wkurzają mnie te pozorne działania dla podniesienia nastroju samozadowolenia bogatych i sytych. Te wszystkie dni bez samochodu, wyłączanie żarówek, zamiana jednorazowych pieluszek na tetrowe, a ostatnio nawet wyczytałam o wielorazowych podpaskach pranych ręcznie
Co chcemy udowodnić? Że potrafimy cofnąć się do ery kamienia łupanego? Otóż, nie potrafimy, bo "panta rhei" i nic już nie jest takie, jak kiedyś. Nie potrzeba nam akcji od święta tylko zmiany ludzkich zachowań codziennych. Takich prostych zachowań: śmieci wyrzucamy do śmietnika, petów nie wrzucamy do wycieraczek, nie marnujemy jedzenia, zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego. Dlaczego liście pakuje się do wielkich worów, które będą rozkładać się setki lat, zamiast po staremu palić, lub kompostować? Dlaczego mój czysty pies nie może kąpać się ze mną w jeziorze, chociaż obok rozkłada się zdechła ryba i pływają puszki po coca-coli? Tacy jesteśmy czyści i schludni, gdy na nas patrzą, nie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:22, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | (...)
Więc jeśli liczysz, że kataklizm może coś zmienić, to owszem, może cofnąć do stanu stada wygłodniałych szczurów gotowych rozszarpać i zjeść członka własnego gatunku.
(...) |
Nihilizm został usprawiedliwiony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:22, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Chyba za wcześnie jak dla mnie - nie rozumiem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:28, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nie szkodzi.
Jak zacznę tłumaczyć to standardowo zawinę jeszcze bardziej.
Tylko się niepotrzebnie zdenerwowałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|