po 30-tce

Kobieta z klasą

i w kabriolecie

No właśnie dla kogo takie auto?

Niby fajne na taką pogodę, ale sama jakoś nie chciałabym się takim lansować.

A Was kręci?

Seeni

Takie auto, jak dla mnie, jest dla każdego. Nie dyskryminowałabym starych, łysych i grubych
Na kaprys.
Nie miałabym nic przeciwko, żeby posiadać ale jako samochód dodatkowy, na lato i właśnie na kaprys.
Kabriolety są dziewczyńskie raczej, ale prześliczne.

Formalny

Jestem stary gruby i łysy i... nie cierpię kabrioletów... Ktoś z czasopisma motoryzacyjnego obliczył, że w zeszłym roku było w Polsce 12 dni typowych dla jazdy kabrioletem - to znaczy takich, w których taka jazda sprawia przyjemność. Ale gdy ktoś lubi "pokazać się", to dlaczego nie...

Kobieta z klasą

Formalny na szczęście czasem spotykamy się, więc co jak co ale łysy nie jesteś

No dobra stary i gruby też nie

<kiss>

Tina

absolutnie podpisuje sie pod Formalnym. Kabriolety sa sliczne, ale nie nasze warunki jazdy.

zawsze mi sie chce smiac jak podjezdzam do swiatel i widze taki widok:

kabrio, czerech pasezerow (mlodych mezczyzn), uszy czerwone od lodowatgo wiatru w czasie szybkiej jazdy, ALE:
muzka gra, oni zzebnieci ruszaja sie w takt (a moze po to aby nie zamrznac Think

), no i sa COOL!!!
odjazd! no nie ?

i dlatego jestem przeciw! bo nie jestesmy na Florydzie

no nie bede sobie robic obciachu

za to jak najbardziej podobaja mi sie male sportowe samochody typu:

[link widoczny dla zalogowanych]

niestety moge sobie pomarzyc...
poza tym mezowi absolutnie nie pdabaja sie mercedesy!

no i tja...

moj znajomy mial takiego:

[link widoczny dla zalogowanych]

i powiem Wam jedno, jechalam tym - ja jednak jestem przyzwyczajona do limuzyn. toz to takie malenstwo!
i tak nisko zawieszone!!!

niewygodnie sie do tego wsiadalo i wysiadalo. czulam sie jakbym siedziala doslownie na ulicy.

no ale jak sie dalo gazu , to mial przyspeiszenie. fakt!

no i jeszcze jedno! cos co pewnie powoduje popularnosc tego auta!
plec przeciwna sie za mna ogladala!
Hyhy

no mialam powodznie!!! (a raczej to auto).
i dlatego moj znajomy sobie znowu kupil takiego amego tylko nowszego.

ja zas nie jestem zachwycona. e tam... Not talking

wole normalna limuzyne. pewnie, cieplo i bezpiecznie. i na glowe nie napada, a szybko i wygodnie sie dojedzie. a sportoy ksztalt tez ma !
O!

Angel

ps. za to uwielbiam oldmobile cabrio. jedzie to takie cudo wolno i statecznie, wypielegnowane cacy, w srodku ktos , kto o to autko dba - no git!
zawsze sie ogladam!
i zazdroszcze

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

a mnie się wydaje, ze kabriolety to takie samochody, w ktorych nie da się jeździć.
powód?
prosty, przy większych prędkościach nawet z dachem szum wiatru jest okropny.
ja mam auto z panoramicznym dachem, czyli dach jest cały szklany, a jego pierwsza cześć jest wysuwana jako szyber dach.
szpary, lub jak kto woli prześwity, jadąc tak ok 170 i więcej zmuszają kierowcę i pasażera do zakładania hełmofomu i komunikację między sobą przez laryngofony.
nawet radio samo się podgłośnia pierwszy raz przy 90, drugi raz przy 130, trzeci raz przy 170km/h
producent do samochodu nie daje hełmofonów.

Seeni

Moja ulubiona sąsiadka ma kabriolet, bo od zawsze chciała i marzyła i w końcu mąz jej nabył taki. Nabył jej w zeszłym roku. Osobście miałam okazję przejechać się nim kilka razy a zaraz po zakupie nawet go prowadziłam.
Auto naprawdę jest prześliczne i istotnie rozwiewa włosy na głowie. Faktycznie niewiele jest takich dni, w których mozna jeździć z odkrytym dachem, ale dach można przecież zasunąć, jak wieje, czy pada. Gdybym miała pieniądze to coś takiego nabyłabym- dla samej przyjemności miania. Angel

Do jeżdzenia z muzyką na ful wcale nie jest potrzebny kabriolet. Wystarczy jazda na tzw. ( cytuję córki) Zimny łokieć.
Też COOL

Aproxymat

Czuję się urażony, bo miałem wkleić za szałta swoją fotę w kabriolecie.

Seeni

Ja wkleiłam. I wszyscy mi potem pisali, że mnie nie poznali. To było, jak był planowany koniec świata w zeszłym roku- na stronie 863.
Widać kabriolet odmienia

Pasztet

Cabrio jest fajne, ale jako dodatkowy samochód na ciepłe dni. Poza tym trzeba się dobrze zastanowić przed zakupem, bo w Polsce są później praktycznie niesprzedawalne. Moja koleżanka ponad rok usiłowała sprzedać piękną BMW 3 cabrio i udało jej się jak wreszcie w desperacji obniżyła cenę o 30%.

Moi faworyci to SAAB 9-3

i AUDI A5

Kilo OK

Oj tam oj tam

cabrio, a raczej jego odmiana roadster, cieszy się w Rp całkiem sporym powodzeniem,
pod jednym warunkiem: MUSI MIEĆ TWARDY DACH,
drugim warunkiem: kosztować do 40 tyś
trzecim warunkiem: mieć silnik samochodowy, zamiast silniczka ze skuterka
te w/w spełnia kilka modeli

takie auto to nie mułek roboczy, to nie "pierwszy dojadę do nastepnych świateł", to frajda z beztroski nic nie robienia, podróżowania dla przyjemności, lata i słońca

kto poza zpier... niczego nie widzi, nie zrozumie

Tina

ten twardy Dach stanowi problem. ciagle sie psuje. nie mowiac o tym, ze nie masz bagaznika, bo dach skladany.

nasz znajomy pracuje w BMW (na wysokim stanowisku - nie przy tasmie

), no i wlasnie mowil ze BMW z twardym dachem to niewypal.

Kilo OK

Bo trzeba kupować samochody firm mających doświadczenia z takimi dachami, których dachy po latach składają i rozkładają się bez problemów.

A bagażnik?
Think

Niewiarygodne bagażniki, nawet do 3 sześciennych mają.... busy. I są nawet pięciomiejscowe. Niektóre.

Jayin

W cabrio nie tylko starzy, grubi i łysi jeżdżą. W sumie - rzadko widzę takich w kabrioletach. Chyba... Eee... Nie, nie widziałam nigdy. Jak już gość ma takie auto, to raczej (nawet mimo wieku) zadbany i z fryzurą

Częściej taki typ "starego łysego" widuję w "super-błyszczących-ryczących-terenowych" albo w wypasionych limuzynach (tu ponad 3/4 przypadków to albo Mercedes albo Lexus

.

Jako remedium na starzenie się i środek do lansowania to u nas raczej funkcjonuje Porsche jako marka - niż samo kabrio jako model. No, najczęściej jest kupowane jako używane - ale liczy się znaczek

Mamy tutaj lokalnie taki "folklor" jeden, gdzie pan obłędnie majętny, acz urodą nie grzeszący (chociaz może innym się podoba?) - ma tych samochodów ze trzy-cztery, każdy w innym kolorze - jeden na pewno cabrio - i jak wyjeżdża "na miasto" czy "na imprezę" to dobiera sobie kolor samochodu do krawata i butów (i np. widac wtedy Pana Znanego w czerwonym porszaku, z czerwonym krawatem, biały gajer... i czerwone lakierki... Brrr... Ale.. Kwesta gustu :>)

--------------------------
A co do kabrio...

Sezon się zaczął - i najczęściej widuję w nich przystojnych i z włosami

Ewentualnie wylaszczone kobietki blond (głównie). Wszyscy w obowiązkowych ciemnych okularach.

A dla siebie osobiście - jako auto? Nie, nie chciałabym cabrio - tzn. gdyby miał być to jedyny samochód, jaki mam.

Ale gdybym miała wystarczająco finansów na koncie, plus miejsc w garażu, to bym mogła mieć

Na kilka dni w roku - no i nie na trasę, tylko po mieście. Jazda na trasie kabrioletem z odkrytym dachem mi się nie podoba.

Chociaż zanim się takowym po trasie przejechałam - to wydawało mi się, że to fantastyczne takie - wiatr we włosach, otwarta przestrzeń... Eee... Not talking

Nic z tych rzeczy.

EMES

Jak tu już ktoś napisał wcześniej, szum dyskwalifikuje u mnie taki zakup, oczywiście zaraz po aspektach:

- finansowym,
- przydatności,
- garażowym,

i napier.... słońca w łeb

no chyba że tak , to wtedy słońce tak nie przeszkadza

Jayin

Wiesz - bo on tak szybko i sprytnie jechał, że między płatkami śniegu... I nic a nic mu nie napadało

Kilo OK

Tina

Spaliny trzeba wdychac na swiatlach, no i z kazdej fryzury po takiej przejazdzce jest KATASTROFA

rosegreta · Gość

ale, ze co jak już stary, gruby, łysy (bardzo lubię łysych ) to mu nie wypada Anxious

Ostatnio spotkałam pana na rolkach, miał grubo po sześćdziesiątce. Pieknie się poruszał na tych rolkach, aż nabrałam ochoty (nie na pana

) a na rolki.

Pasztet