po 30-tce

obserwator

Bardzo lubię wyznania ludzi, którzy kiedyś zajmowali się jakimś niecnym procederem, rzucili tę robotę i teraz opisują jak było (lubię ten efekt ahaaaaaa, no taaaak...).

Coś w stylu senatora prof. PO Antoniego Motyczki, któremu jak stał się stary to przestało mu zależeć.

Znalazłem takie wyznanie byłego bankowca

[link widoczny dla zalogowanych]

Może ktoś jeszcze lubi efekt ahaaaaaa to niech sobie poczyta

lulka

Przeczytałam od deski do deski. Świetny ten artykuł. Niby każdy wie, a jednak...

obserwator

błąd, nie każdy wie
otwórz sobie dawny topik o kredytach frankowych i zobacz sobie czy są jakieś nicki, które mieszczą się w nurcie, któregoś z mesydży czy też nie?

Pasztet

Wielkie mi aj waj. Od czasu kiedy weszło web 2.0, czyli pojawiły się komentarze na portalach, prawie równocześnie w agencjach reklamowych (a właściwie w ich PR-owych odnogach), usługi związane z obsługą komentarzy weszły do cenników. Teraz są jeszcze media społecznościowe i to też jest do kupienia.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Ulala... Kilo... to już rozumiem ten zapał do trollowania - 2900 piechotą nie chodzi

flykiller · Gość

Gdyby Kilo miał być trollem, to jakim zaangażowanym, lokalnym (bo na ile jeszcze miejsc starczyłoby Mu, przy tej częstotliwości bywania na forum, czasu) i skutecznym! Kto tak potrafi podgrzać atmosferę i wkręcać rozmówców w - kompletnie absurdalne czasem - przepychanki(?) Gdyby tak miało być - Kilo byłby moim ulubionym trollem Angel

Swoją drogą, przypuszczam, że w Sieci jest szereg osób podobnych do mnie, po których zjawisko lajkowania i komentowania na zlecenie, spływa. Na lajkowanie jakichś wpisów w ogóle nie zwracam uwagi, komentarze czytam raczej rzadko, jeśli już, ignoruję jednozdaniówki.

I, jeszcze jedno - jeżeli ktoś na zlecenie napisze, cytując z bloga, w sprawie, np. frankowiczów "nie stać mnie – nie biorę kredytu. Biorę kredyt – ponoszę finansowe skutki swojej decyzji", to w czym umniejsza to mojej opinii, jeśli podobną mam od dawna, zanim przeczytałam jakikolwiek komentarz? Myślę jak troll, czy, po prostu, myślę? Te wszystkie wpisy są przecież odzwierciedleniem ludzkich poglądów, internetowe trolle nie wymyślają koła.

lulka

A mnie to drażni bo widzę jaki wielki wpływ te brednie mają na ludzi.
Jak bez sensu klepią to co przeczytają - napisane przez opłaconych trolli.
Wystaczy hasło - ty za to zapłacisz, a jeden z drugim ukamieniowałby strajkującą pielęgniarkę czy tam górnika.
Zamiast pomyśleć - złodzieje pieprzone, to przez Was taką biedę klepiemy.
O bankach nawet nie wspomnę bo to jest rozbój w biały dzień.
Na szczęście niedługo się zwiną ze strachu przed Kukizem choćby.
Nie, nie mam żadnego kredytu.
To jest państwo w państwie, a państwo na to daje przyzwolenie bo durne, łapczywe i bezdennie głupie.

flykiller · Gość

Mati

..z jednej strony upadek i dramat = 1/2 rzeczywistości, a z drugiej jakież to światełko w tunelu widzieć zacnie, kiedy pielucha starucha przemawia samooczyszczenia głosem

łkając cicho nad swoją niedolą jednorazowej ściemy i zła szerzenia.. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Mechanizmy są te same od tysiącleci, zmieniają się tylko narzędzia.. a my.. ludzie.. co to była za historia o ludziach w jaskini?

lulka

Pasztet

lulka

nudziarz

Pasztet

Czyli jednak wychodzi chłopskie pochodzenie przytłaczającej większości Polaków - kupują tani bajer jak laski na imprezie w remizie

Sławomir

annaliza

O czym jest ten topik?!

Nie wiadomo kto napisał jakiś tekst (że niby o sobie), (niby prawdziwy) i niby ma dać do myślenia (chociaż nie wiadomo komu)..
I teraz mamy o tym dyskutować?

w czasie studiów większość moich znajomych (ze mną włącznie) była zaangażowana w wymyślanie "prawdziwych historii" do kolorowych pism. Czasem nawet dawaliśmy sobie robić zdjęcia.
Płacili 100 zł.

Sławomir

Kilo OK

Artykuł jak zbawca Petru dyma kredytobiorców, ale lemingi udają że to o samym zjawisku płatnych komentarzy... Hans mnie rozwalił, oznajmił wszystkim że przeczytał treść z linka, i potrafi napisać częściowe streszczenie.

annaliza

Mati

Tak jest wszędzie.. w konia nas robią na okrągło.
Pisanie lub mówienie wymyślonych historii na temat czegoś lub kogoś to dźwignia reklamy i handlu

Np. takie statystyki słuchalności radiowej. Oczywiście każde radio w przedstawianych przez siebie statystykach ma największą słuchalność...co prawda w bardzo precyzyjnie wyselekcjonowanych przez siebie grupach wiekowych, terytorialnych, czasowych.. Podobnie jest z internetem i sztucznym podbijaniem stron, celem zdobycia większej liczby reklamodawców. Dziwi mnie tylko jeszcze fakt, że mimo masowości sztucznych i zakłamanych informacji ludzie dają się nabierać i wierzą bezrefleksyjnie w te brednie.