po 30-tce

lulka

Posłuchaj tego

lulka

https://www.youtube.com/watch?v=DxNxHJsTmt8

lulka

https://www.youtube.com/watch?v=DxNxHJsTmt8

lulka

https://www.youtube.com/watch?v=DxNxHJsTmt8

Kilo OK

Czkawka internetów.

lulka

Nooooo!!!
Ale w końcu nie odnajdzie nas ta sama chwila

https://www.youtube.com/watch?v=RgunsXL9Lo0

Formalny

....

! Dzięki za to mgnienie muzycznych wspomnień...

letnisztorm

Kewa

bosska

jechać! gratuluję odwagi.
mnie by pewnie trema zjadła, choć podczas prezentacji czuję się jak ryba w wodzie. ale tam znam audytorium i jest jakoś inaczej.

jeśli zaś chodzi o uczenie się, to cały czas coś nowego poznajemy, czegoś dowiadujemy się o nas samych, ludziach z naszego otoczenia, świecie. tego procesu nie sposób wyłączyć choćby dlatego, że świat/technika/relacje międzyludzkie zmieniają się, idą do przodu, podlegają różnym modyfikacjom. od nas tylko zależy, co my z tym zrobimy i jak zaadaptujemy te zmiany. czasem zaś warto poddać się refleksji, jak to na nas bezpośrednio wpływa.

animavilis · Gość

Seeni

Jechać, nie odpadniesz tylko wygrasz

rosegreta

bosska

animavilis · Gość

Żałuję, że nie miałam okazji widzieć Anmario w teleturnieju (chyba Think

bo chyba bym poznała Think

)
Mówiąc serio, szczerze podziwiam odwagę uczestników. Pytania wydają się łatwe, te pytania są dość łatwe, ale obejmują taki wachlarz dziedzin, że nie sposób znać odpowiedzi nawet na łatwe pytania z historii, matematyki, muzyki, sportu i bajek dla dzieci jednocześnie. Ja bardzo przeżywam porażki i nie wystawiłabym się na publiczną kompromitację nie odpowiedziawszy na jakieś bardzo proste pytanie np. z geografii (która to geografia zawsze szczerze mnie nudziła i traktowałam ją w latach szkolnych na zasadzie 3xZ). Przy czym tego, co osobiście przeżywałabym jako kompromitację i straszny dramat, nie odbieram tak w przypadku uczestników programu. Z małymi wyjątkami, nie czuję, żeby się kompromitowali, nie odpowiadając nawet na banalne pytania, bo jestem w stanie wyobrazić sobie ten stres przed kamerami i, to o czym wyżej, czyli niemożność interesowania się wszystkim. Ogólnie, oglądam tych ludzi z dużą sympatią i podziwem dla ich otwartości, a jeśli czegoś nie lubię, to traktowania teleturnieju jako walki o przeżycie: agresywnych pojedynków ("oddawania" pytań), spinania się, by wygrać za wszelką cenę: zachowawczej gry, unikania brania pytań "na siebie" (nawet gdy przeciwnicy ledwie dyszą), "dożynania" słabszych.
I fantastycznym, stałym elementem tego teleturnieju, jest prowadzący - Tadeusz Sznuk, klasa sama w sobie.
Także, jedź, Sztormi, choćby po to, aby poznać pana Sznuka. A poza tym, wierzę w siłę Twojego opanowania.

Mati

Stefan

Mati

Formalny

Prawie 20 lat temu wziąłem udział w teleturnieju. Od tego czasu patrzę inaczej na wygrane. Naciskanie na przycisk nie wywoływało jakiejkolwiek reakcji. Gdy zwróciłem na to uwagę usłyszałem, że mam naciskać bardziej zdecydowanie. Nic się nie zmieniło, ale na antenie już tej mojej uwagi nie było. Po teleturnieju zgłosiłem jeszcze raz reklamację, ale odpowiedziano mi, że to nie jest możliwe, bo przyciski są czynne, ja nie jestem tego w stanie potwierdzić, a naciskanie na przycisk nie jest rejestrowane...

Stefan

Znowu oszukali Chucka.