Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Soltys na zagrodzie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:46, 14 Paź 2008    Temat postu:

Piszesz zdania, które są ze sobą wzajemnie sprzeczne. Jeśli uznać postawę, że nie chce, to szansa na zgłoszenie się na obdukcję jest zerowa. A nawet jeśli się zgłosi, to w sądzie zaprzeczy, jestem na to gotów postawić dolary przeciwko orzechom. Zwłaszcza, że koleżka dostanie wezwanie do sądu na za dwa miesiące i będzie mógł żonę codziennie 'przekonywać', żeby odwołała te swoje głupoty. Wszystkie niby-działania doraźne tylko spowodują frustracje 'pomocników', a kobita baty dostanie jeszcze większe za 'donoszenie' na swojego chłopa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:54, 14 Paź 2008    Temat postu:

..tak źle i tak niedobrze...
a podobno 'dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane'.. czyżby ta sytuacja była tego przykładem? d'oh!

mamy prawo do dupy.. Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 12:54, 14 Paź 2008    Temat postu:

niekoniecznie sprzeczne, czasem najtrudniej postawić ten pierwszy krok, w sądzie kobieta już nie będzie miala nic do zaprzeczania, jest zgłoszenie, jest obdukcja

cytując garego Uszkodzenie ciała powyżej siedmiu dni (czas leczenia rany ciętej na szyi trwa dłużej) jest ścigane z urzędu, jedynie informacja może pochodzić od osoby.
Po zgłoszeniu sprawę przejmuje prokurator i... zawiadamiający nie może już tego wycofać


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Wto 13:02, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 12:58, 14 Paź 2008    Temat postu:

Pani zapewne boi się z powodów które wyżej wymienił King, ale czy ów mąż musi wiedzieć o dokonanej obdukcji i zgłoszeniu sprawy do wymiaru sprawiedliwości?
A jeżeli nawet ją dopadnie...to jest szansa, że to będą jedne z ostatnich batów.
Nie widzę innej opcji jak już wyżej napisałam...(z tego co czytam Kasztanka chciałaby pomóc) jak (o ile kobieta wyrazi chęć rozmowy) umiejętne przekonanie pani o tym, że jest szansa na uwolnienie spod władzy oprawcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:00, 14 Paź 2008    Temat postu:

Mii napisał:
Pani zapewne boi się z powodów które wyżej wymienił King, ale czy ów mąż musi wiedzieć o dokonanej obdukcji i zgłoszeniu sprawy do wymiaru sprawiedliwości?
A jeżeli nawet ją dopadnie...to jest szansa, że to będą jedne z ostatnich batów.
Nie widzę innej opcji jak już wyżej napisałam...(z tego co czytam Kasztanka chciałaby pomóc) jak (o ile kobieta wyrazi chęć rozmowy) umiejętne przekonanie pani o tym, że jest szansa na uwolnienie spod władzy oprawcy.


..zaprowadzić panią na jakąś terapię?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 13:02, 14 Paź 2008    Temat postu:

dla mnie problemem w tym wypadku jest nie sama przemoc, ale jej forma. gdyby kobieta przyszła do pracy w okularach przeciwsłonecznych i z podbitym okiem, deklarując że nie chce tego nigdzie zgłaszać, to może bym pomyślała, ok- może babka lubi oberwać od czasu do czasu. niestety w tym wypadku, przyszła do pracy z raną ciętą szyi o szerokosci 5 cm. co będzie jeśli następnym razem będzie to rana cięta o głębokości 5 cm? dlatego uważam, że mimo wszystko powinno się coś zrobić w tej sytuacji, choć nie wiem, jak bym się sama zachowała
Powrót do góry
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:04, 14 Paź 2008    Temat postu:

Oczywiście, że sąd na rozprawie zapyta jak doszło do zranienia, wówczas kobieta zezna, że zraniła się przy obieraniu ziemniaków, a na obdukcje poszła, bo chciała dokuczyć mężowi. Sąd umorzy sprawę. Koniec, kropka. Przy okazji następnych wybryków, owa pani ma już nadszarpniętą wiarygodność i prokuratora z policją będą ją spławiać jako mitomankę.
Nie da się instytucjonalnie przekonać kogoś, że może zmienić swoje życie. Dlatego moim zdaniem kluczem jest decyzja tej kobiety, a reszta to tylko jej wyegzekwowanie. I tu prawo wcale nie jest takie do dupy. Nawet jest dość ok.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez king dnia Wto 13:05, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:06, 14 Paź 2008    Temat postu:

Kasztanka napisał:


Mialam nadzieje zobaczyc w wypowiedziach cos, czego jeszcze nie rozwazalam.


Kasztanko, ja bym zrobiła tak:
udała się do instytucji niosącej pomoc osobom ulegającym przemocy w rodzinie.
Opowiedziałabym tę historię. Oni mają tam psychologów, terapeutów i na pewno udzielą Ci rady jak skłonić poszkodowaną panią by zgłosiła się do nich osobiście. Potrafią tam zrobić niezłe pranie mózgu, choć w tym kontekście głupio to brzmi. Wiedzą jak dotrzeć do osoby poszkodowanej, a nie wiemy tego na pewno my.
Może to głupie, ale podeprę sie przykładem z tv, z programów typu "Interwencja", "Uwaga" itd. , ale w wielu wypadkach to się udaje.
Nawet jeśli to "wiele" to tylko z 10% to i tak warto zaryzykować.
Idź i posłuchaj co mają Ci do powiedzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 13:08, 14 Paź 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:


..zaprowadzić panią na jakąś terapię?

To na pewno nie zaszkodzi, znam osobę która uczęszcza na terapię i twierdzi, że dzięki niej odżyła.
King, tez uważam, że to musi być decyzja tej kobiety, dodatkowo wymagana jest konsekwencja w działaniu....inaczej sprawa upada na samym wstępie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Wto 13:11, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:18, 14 Paź 2008    Temat postu: Re: Soltys na zagrodzie

fi napisał:


Po pierwsze - Jeżeli mając do wyboru różne typy postaw na określenie sposobu zachowania sie człowieka w sytuacji dylematu etycznego używasz sformułowania 'to jest indyferentyzm" to takie stwierdzenie ma charakter ocenny.
Po drugie: Sama sytuacja wyboru nie niesie za sobą automatycznie konieczności pojawienia sie indyferentyzmu. Indyferentyzm jest jedna z możliwych w takiej sytuacji postaw jaką może osoba przyjąć. A jej cechą osiową, immanentna jest właśnie obojętność, której to - jak sam/a twierdzisz nie widzisz w postawie Kasztanki. Więc?


No dobra - po cześci masz rację, ale czy dokonując "wyboru" postawy liberalnej uciekamy od "obojetności" ?
Np. z dwóch wartości wybieramy tą łatwiejszą lub wygodniejszą, argumentując ją sobie w jakiś sposób np. ta kobieta ma prawo decydować o sobie samej lub dla mnie najważniejsze jest prawo "mój dom moją twierdzą"
Codziennie za ścianą słyszysz płacz dziecka - któregoś dnia spotykasz na klatce sąsiadkę i pytasz się czemu dziecko codziennie płacze ? czy można to już uznać za "nieobojętność"..? d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:24, 14 Paź 2008    Temat postu:

Mam jakieś dziwne wrażenie ono, że jeśli dziecko poprosi Cię o cukierka, to spędzisz godzinę na zastanawianiu się, czy obdarowując je zostaniesz filantropem zaspokajającym chwilową potrzebę małego człowieka, czy raczej zbrodniarzem, który uległ zachciance istosty nieświadomej jaką trucizną jest cukier.
Dziecko w tym czasie z pewnością zdąży już sobie poradzić, lub przynajniej kopnie Cię w kostkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:36, 14 Paź 2008    Temat postu:

king napisał:
Mam jakieś dziwne wrażenie ono, że jeśli dziecko poprosi Cię o cukierka, to spędzisz godzinę na zastanawianiu się, czy obdarowując je zostaniesz filantropem zaspokajającym chwilową potrzebę małego człowieka, czy raczej zbrodniarzem, który uległ zachciance istosty nieświadomej jaką trucizną jest cukier.
Dziecko w tym czasie z pewnością zdąży już sobie poradzić, lub przynajniej kopnie Cię w kostkę


.., nie sądzisz, że sytuacja jest zdecydowanie odwrotna - ja dokładnie wiedziałbym jak postąpić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:43, 14 Paź 2008    Temat postu:

Nie sądzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Garfield
normalny inaczej


Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 22718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 368 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w nas takie zezwierzęcenie?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:44, 14 Paź 2008    Temat postu:

king napisał:
Piszesz zdania, które są ze sobą wzajemnie sprzeczne. Jeśli uznać postawę, że nie chce, to szansa na zgłoszenie się na obdukcję jest zerowa. A nawet jeśli się zgłosi, to w sądzie zaprzeczy, jestem na to gotów postawić dolary przeciwko orzechom. Zwłaszcza, że koleżka dostanie wezwanie do sądu na za dwa miesiące i będzie mógł żonę codziennie 'przekonywać', żeby odwołała te swoje głupoty. Wszystkie niby-działania doraźne tylko spowodują frustracje 'pomocników', a kobita baty dostanie jeszcze większe za 'donoszenie' na swojego chłopa.



jego problemem będzie jednak to, że odwołanie nic już nie zmieni. Obdukcja mówi: zostało uszkodzone ciało, a ofiara wskazała Kowalskiego - finito, teraz pozostaje tylko kwestia okoliczności


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:47, 14 Paź 2008    Temat postu:

king napisał:
Nie sądzę.


To twój problem ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 15:06, 14 Paź 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
odwracamy głowę, żeby nie widzieć, nie uczestniczyć w tym i nie nakładać na siebie 'potencjalnej' moralnej odpowiedzialności.. i często tłumaczymy to w sposób: 'to jej życie, jej sprawa...'.. Tak!!! to jej życie, ale nie tylko jej sprawa...

Sprawa staje się, w jakiś sposób osobista, dla każdego, kto się nad nią pochyli, kto się w nią zaangażuje. Ale dopóki tak się nie stanie, czyja to jeszcze, z wyjątkiem tej kobiety, sprawa? moja? Twoja? społeczna?

Nie zawiadomiłabym żadnej instytucji wobec wyraźnego sprzeciwu poszkodowanej.
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:54, 14 Paź 2008    Temat postu:

Think
Podobnie jak Beata doszukiwałbym się w całej tej sytuacji jakiegoś haczyka.
Dlaczego? Dlatego, że gdyby ta kobieta chciała zmienić swój los, jest to w stanie zrobić sama, w ciągu jednego dnia.

W założycielskim poście Kasztanka napisała bardzo ważne zdanie: Kiedys, ten najstarszy rzucil jego (meza) na ziemie. Od tamtej pory jak syn przyjezdza, to jest taki milutki

Nie dziwi was to? Od tamtej pory jak syn przyjezdza, to jest taki milutki (mąż)

Mnie to dziwi. To jaki problem pójść do syna, pokazać szyję i... i w tym momencie każdy syn, normalny syn, wiedziałby co zrobić. Nie musi przecież dochodzić do żadnego mordobicia, wystarczy męska rozmowa w stylu: tknij jeszcze raz matkę a...
Przecież to jest chyba oczywiste, że przemoc w tym momencie by ustała lub prawie ustała. Skoro mąż jest taki milutki podczas wizyt syna to znaczy, że się go boi... realne groźby powinny poskutkować, tym bardziej, że z pewnością dobrze pamięta, że kiedyś już znalazł sie w parterze po starciu z synem.
Czemu więc ta kobieta tego nie robi?
Co zrobić? - na to pytanie już sobie Kasztanko odpowiedziałaś, porozmawiaj z synem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:15, 14 Paź 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
...mateczka... napisał:
odwracamy głowę, żeby nie widzieć, nie uczestniczyć w tym i nie nakładać na siebie 'potencjalnej' moralnej odpowiedzialności.. i często tłumaczymy to w sposób: 'to jej życie, jej sprawa...'.. Tak!!! to jej życie, ale nie tylko jej sprawa...

Sprawa staje się, w jakiś sposób osobista, dla każdego, kto się nad nią pochyli, kto się w nią zaangażuje. Ale dopóki tak się nie stanie, czyja to jeszcze, z wyjątkiem tej kobiety, sprawa? moja? Twoja? społeczna?

Nie zawiadomiłabym żadnej instytucji wobec wyraźnego sprzeciwu poszkodowanej.


..jeżeli sprzeciwiamy się patologii w społeczeństwie, którego częścią składową jesteśmy, to każdy jej przejaw powinniśmy zwalczać, żeby nie chorowało całe społeczeństwo..i choć 'jedna jaskółka wiosny nie czyni' to takich jaskółek wkoło jest pełno, chocby za ściana naszych mieszkań.. problematyczna jest forma naszego sprzeciwu, ale mówiąc tylko o tym niewiele zmienimy.. w związku z tym uważam, że skoro kobieta ta pokazała ślady takiej patologii to jest już to sprawa osoby, która je dostrzegła i w efekcie reszty społeczeństwa.. nie chcemy przecież takich zachowań, których owoce to nie tylko rana na szyi czy połamane ręce.. to dzieci, które wychodzą spaczone i powielają te złe zachowania w swoim i innych przyszłym życiu..
Zgadzam się więc z głosami, które twierdzą, że reakcja jest pożądana.. jeżeli ona się sprzeciwia jakimkolwiek działaniom, to może warto ją przekonać, a czasami zdecydowanie i siła innych pozwala przełamać się osobom słabszym.. czasami ich wyzwala... powtórzę tu, że strach zniewala, paralizuje, powoduje, że umysł pracuje pod negatywną presją, a wytworzone w nim mechanizmy obronne nie działają poprawnie.. Jeżeli "pochylimy się" nad kimś takim damy mu szansę wyjścia z tej ciemnej strony 'mocy', jeżeli tego nie zrobimy nie dajemy szansy niczemu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 18:50, 14 Paź 2008    Temat postu: Re: Soltys na zagrodzie

Kasztanka napisał:
Pomoc pani jakos?
- Nie, dziekuje, nie chce.
- A dzieci nie moga pomoc?
- Kiedys, ten najstarszy rzucil jego (meza) na ziemie.
- A ja to jestem taka szmata dla niego
- jakos moze jeszcze troche wytrzymam.

Czy mam prawo zrobic cos przeciw niej (w imie MOJEGO dobrze spelnionego obowiazku).

No i widzisz, sama sobie odpowiedziałaś Tongue out (1)

Zawsze mnie wkurwiali ludzie, którzy wiedzieli lepiej ode mnie co jest dla mnie najlepsze. Człowiek ma prawo sam decydować o swoim życiu i jest głupcem, jeśli z tego prawa rezygnuje. Albo staje się tyranem, jesli pozbawia tego prawa innych. Wszystkim pohukującym dziarsko Pawkom Morozowym pragnę przypomnieć, ze znamy tylko ułamek rzeczywistosci, naszkicowany przez Kasztankę w paru zdaniach. Fakty są takie, że ta kobieta ma rodzinę, od której otrzymuje wsparcie, co jakiś czas dochodzi do rękoczynów z mężem, ale nie chce zmienić niczego w swoim życiu. Dla mnie Kasztanka zrobiła wszystko, co mogła zrobić w takiej sytuacji i juz w tej chwili powinna spocząć na laurach w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Jeśli nie chce odpuścić (coby układ nagrody bardziej pobudzić), byc może powinna porozmawiac z synem, ale to już wykracza poza zwyczajowe zatroskanie, więc powinna do tego podejść dość delikatnie, jeśli nie chce usłyszeć, żeby wścibskiego nosa nie wtykała w nie swoje sprawy

Zresztą i tak przecież wiadomo, że kobieta jest przyczyną całego zła na świecie, więc o czym tu gadać


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:51, 14 Paź 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:


..jeżeli sprzeciwiamy się patologii w społeczeństwie, którego częścią składową jesteśmy, to każdy jej przejaw powinniśmy zwalczać, żeby nie chorowało całe społeczeństwo..i choć 'jedna jaskółka wiosny nie czyni' to takich jaskółek wkoło jest pełno, chocby za ściana naszych mieszkań.. problematyczna jest forma naszego sprzeciwu, ale mówiąc tylko o tym niewiele zmienimy.. w związku z tym uważam, że skoro kobieta ta pokazała ślady takiej patologii to jest już to sprawa osoby, która je dostrzegła i w efekcie reszty społeczeństwa.. nie chcemy przecież takich zachowań, których owoce to nie tylko rana na szyi czy połamane ręce..


Mateczko zaczynasz pisać natchnione posty
A jeśli widzisz sępiącego pod sklepem alkoholika, które prosi Cię o 2 złote na winko to co robisz? Pokazał Ci się w tym stanie, dostrzegłaś tę patologię, więc jest to również Twoja sprawa. Co więc zrobisz, dasz mu adres najbliższej poradni AA?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin