po 30-tce

demeter

prawda... ja tam nie wiem... ja od dziecka miałam kumpli...
koleżanki zawsze robiły mnie w balona... i nigdy nie miałam przyjaciółki...
naprawdę poznałam w swoim życiu bardzo niewiele kobiet, z którymi mogłam się dogadać...

*S* · Gość

demeter

Jeżeli dwie kobiety interesują się tym samym mężczyzną to naprawdę rzadko jedna wycofa się na rzecz drugiej...
jeżeli chodzi o przyjaźnie to te męskie są zupełnie inne... i męzczyźni zwykle nie niszczą przyjaźni przez kobietę... koboetom to zdecydowanie lepiej idzie... kiedy pojawia się mężczyzna na horyzoncie...

melpomena

To nie jest reguła.
Ale.
Jeśli dwie kobiety interesują się jednym mężczyzną, to jeszcze można zrozumieć tę chęć wydrapania oczu. Co jednak zrobić w przypadku, kiedy jedna się interesuje facetem, facet nią, a druga robi wszystko, żeby zniechęcić ich do siebie i to tylko z czystej zawiści, dokuczenia, chęci skrzywdzenia, a nie w celach zaboru mężczyzny?

ws

e tam w sumie, te teksty na temat super meskiej przyjazni to mit, jest tak samo, tylko, ze inaczej

z kobietami to jest tak, ze na punkcie facetow, a wcale nie musza im na ich widok meknac kolana, wiec na ich punkcie i swojego wianka niby - wielbicieli, kompletnie traca leb i z nieglupiej calkiem kobiety, robi sie czubek totalny

kiedy wchodze w nowe tzw towarzystwo, to oczywiscie panowie szybko i chetnie nawiazuja kontakt, kobiety dlugo dlugo zachowuja rezerwe, motyw stada ? odwrotnie jest tak samo, wchodzi facet i kobiety sa dla odmiany b. sklonne do adaptacji tegoz w nowe miejsce, a panowie - rezerwa

a co do zawisci bezinteresownej, to osobiscie nie rozumiem, ja w ogole mam malo zrozumienia jesli chodzi o abstrakcyjne zachowania ludzkie

przez lata pracowalam z facetami i wolalam tak, ale teraz od kilku lat pracuje w mieszanym zespole i b. to sobie chwale

Sabina

To wszystko chyba zależy od genów, temperamentu, układu planet i cholera wie jeszcze od czego

Osobiście nie skoczyłam jeszcze żadnej kobiecie do gardła i nie rzucałam się z pazurami w jakiejś batalii o faceta. Ale ja już tak mam, jestem grzeczna i potulna kotka

ws

to tak jak ja, bo ja tez jestem grzeczna, bardzo

lulka

To może założymy Stowarzyszenie Grzecznych Dziewczynek?
Bo ja też grzeczna jestem. Pomysł nie jest nowatorski co prawda, bo czytam właśnie książkę "Stowarzyszenie Niegrzecznych Dziewczynek".

To skakanie do gardła czy tam rwanie włosów znam tylko z literatury, ewentualnie z małego i dużego ekranu.
W życiu osobistym nigdy się z takimi zachowaniami nie spotkałam.
Żartować lubię z każdym jeśli moje żarty są rozumiane i nawzajem - niezależnie od płci.
Owszem, z mężczyzną dochodzi pierwiastek "niwinnego flirtu" i to bywa przyjemne, ale żeby od razu zwrednieć z tego powodu lub się kokosić?

*S* · Gość

zochaa

*S* · Gość

Rycheza

Hihihi, jakoś tego nie zauważyłam ... *S*ka, czarujesz

zochaa

Rycheza, zebrało "S" na szczerość, więc nie pesz kobieciny

Sabina

Wredna, czy złośliwa? Bo to jednak spora róznica..

Ale i tak masz plusa za szczerość, bo człowiek przynajmniej wie, czego może się spodziewać.

zochaa

Sabina

zochaa

Oby tylko nie był zaskoczeniem, lub...ciosem w plecy...
jak to wredne baby potrafią

*S* · Gość

zochaa

Zochaa, Rysi sie wydaje, bo nie udało jej sie spaść z moich schodów.

To może niech dalej jej się wydaje, nie zrzucaj jej tylko...