|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:43, 03 Kwi 2015 Temat postu: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
zdaje się, że to chyba Żakowski napisał (przy okazji Durczoka), że w Polsce, mimo jakiegoś tam rozwoju w ciągu ostatnich 30-lat, ciągle panują pańszczyźnianie relacje między kierownikami i podwładnymi.
toksyczna relacja polega na tym, że podwładny próbuje wykorzystać każdą lukę, która umożliwia mu wyruchać system, natomiast przełożony wchodzi w buty chamskiego karbowego, który każe umierającemu Józkowi orać pole - tak mniej więcej, z pewną dozą przesady oczywiście.
jeśli chodzi o moje skromne doświadczenia, to widzę dużą różnicę jeśli chodzi o kierowników (ang. managerów) polskich i niepolskich. bo jeśli chodzi o pracowników (ang. engineers), to i tu i tam wszyscy starają się tak pracować, żeby się nie przepracować -jak dla mnie zupełnie rozsądna strategia z punktu widzenia pracownika.
zupełnie inaczej wygląda to na poziomie kierowniczym - niezależnie od szczebla (żeby rozwiać wątpliwości) - zarówno mkro-kierowniczkowie, mini-kierowniczkowie a nawet kierownicy średniego i wyższego szczebla strasznie spinają poślady. być może wynika to z faktu, że są poddani wiekszej presji, niż ich zagraniczni odpowiednicy - bo tamci nie czują się nigdy na przykład kimś 3-ciej kategorii, do kogo można zadzwonić o 21 w niedzielę, żeby mu skorygować plan działania? tak mogę się domyślać, ale może chodzi o coś innego. o zwykłe wygodne pomiatanie tymi, którzy są poniżej?
to nie jest post w którym wyrażam swoją osobistą frustrację - miałem to szczęście, że mogłem się usytuować na pozycji medrca siedzącego w wieży z kości słoniowej, wydającego niezwykle ważne oswiadczenia od czasu do czasu co pewnie widać na forum
ale wpadam kiedyś do firmy w sobotę i widzę sytuację jak z Chłopów Wyspiańskiego: inżynierowie miotają się po labie, a ich żony w kuchni bawią dzieci i gotują mleko - normalnie obóz nomadów. Tylko dlatego, że jakiś kierowniczek posrał się ze stresu.
ciekawy jestem, jak to wygląda gdzie indziej?
tu trochę a propos (ale tylko trochę): [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 21:20, 03 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Ty to potrafisz wprowadzić świąteczny nastrój...
Właśnie przepisuję pewien rękopis, który zabrałam (najpewniej, niekoniecznie zgodnie z wewnętrzną procedurą) do domu, w ramach czynu społecznego. Nikt mi za to nie zapłaci i raczej nikt tego nie doceni. Ale nie nauczyłam się wykorzystywać sytuacji, szukać luk, zwlekać, czy obijać i, absolutnie nie dlatego, że lubię moją pracę lub jestem pracowita - wręcz przeciwnie. To takie skrzywienie charakteru, połączenie przesadnego poczucia odpowiedzialności z elementami pracoholizmu (tak, myślę, że można być leniwym pracoholikiem). A teraz pracuję w domu bo, po prostu, jest taka potrzeba, a ja chcę - gdyż po kilku latach mam wreszcie, znowu, normalnego kierownika: osobę zrównoważoną, równoważącą życie zawodowe i osobiste, obiektywną i dbającą o atmosferę w zespole. W takiej sytuacji, kiedy daje się (z własnej inicjatywy) z siebie coś więcej, człowiek nie czuje się wykorzystywany.
Natomiast jeśli chodzi o moje ex-kierownictwo i kierownictwo pokrewnych mu, powiedzmy, komórek, to obserwuję jako cechę dominującą paniczny strach przed utratą kontroli (i władzy). Strach, skutkujący dążeniem do wywierania coraz większej presji na pracownika, sięgania po kolejne narzędzia kontroli i inwigilacji, aby zachować tę przewagę. To są często ludzie, którzy zdają się nie rozumieć, jaki jest nadrzędny cel działania instytucji, w której przyszło im pracować, bo tak bardzo skupiają się na próbach organizacji pracy i trzymania wszystkiego w ryzach, że tracą z pola widzenia to, co rzeczywiście jest istotą tej pracy oraz to, jaką przyszło im odegrać rolę w tym mechanizmie. De facto, są nikim, pionkami, które łatwo zastąpić. W ich wyobrażeniu - szarymi eminencjami placówki, niezastąpionymi ogniwami jej wykonawczego łańcucha. Więc siedzą po godzinach, produkują tony papierów, wdrażają kolejne chybione pomysły "góry", kolejne programy o mądrych nazwach, "zarządzają" nie mając pojęcia o zarządzaniu, ciągle spięci, wciąż przejęci swoją misją, wiecznie przepracowani, niezadowoleni z życia i z zaciśniętymi ustami. Prawie mi ich żal.
Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Pią 21:21, 03 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:57, 04 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
Hans napisał: |
(...)
to nie jest post w którym wyrażam swoją osobistą frustrację - miałem to szczęście, że mogłem się usytuować na pozycji medrca siedzącego w wieży z kości słoniowej, wydającego niezwykle ważne oswiadczenia od czasu do czasu co pewnie widać na forum
(...) |
.... - a myślałem, że Hans potrafi tylko bredzić i obrzucać ludzi inwektywami!... Tymczasem okazuje się, że to facet dowcipny i potrafi kpić z siebie na zasadzie odwrotności!....
Spróbuję i ja jakiś dowcip opowiedzieć, choć nie będzie taki dobry jak Hansa...
Żona Hansa (hipotetyczna - gdyby jakaś z nim wytrzymała) zwraca się do niego gdy Hans wychodzi na nocną zmianę (kierowanie uliczną zamiatarką):
Żona - gdy rano będziesz wracał z roboty to kup chleb!
Hans - jak nie zapomnę...
Żona - to chociaż kup pół?...
-----------------------------------------
Zdrowych i wesołych!...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Sob 13:39, 04 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:47, 04 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
a jednak nie wytrzymał
w nagrodę obrazek
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:49, 04 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | siedzą po godzinach, produkują tony papierów, wdrażają kolejne chybione pomysły "góry", kolejne programy o mądrych nazwach, "zarządzają" nie mając pojęcia o zarządzaniu, ciągle spięci, wciąż przejęci swoją misją, wiecznie przepracowani, niezadowoleni z życia i z zaciśniętymi ustami. Prawie mi ich żal. | złośliwiec
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:13, 05 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
"ludu nie daj się opluwać", a także doić.
Dojenie jest mniej oburzające, ale ubożące. Natomiast dla domu Bożego bogacące.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:53, 05 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Natomiast jeśli chodzi o moje ex-kierownictwo i kierownictwo pokrewnych mu, (...). De facto, są nikim, pionkami, które łatwo zastąpić. W ich wyobrażeniu - szarymi eminencjami placówki, niezastąpionymi ogniwami jej wykonawczego łańcucha. Więc siedzą po godzinach, produkują tony papierów, wdrażają kolejne chybione pomysły "góry", kolejne programy o mądrych nazwach, "zarządzają" nie mając pojęcia o zarządzaniu, ciągle spięci, wciąż przejęci swoją misją, wiecznie przepracowani, niezadowoleni z życia i z zaciśniętymi ustami. Prawie mi ich żal. |
Ryba psuje się od głowy - skoro psychole są na szczeblu średnim to psychol musi być na tym najwyższym. Także jeżeli na szczytach nie było lekarza to obawiam się że Twój nowy szef może się wkrótce zmienić na gorsze
A target to target - za to się odbiera wynagrodzenie a nie za przychodzenie do pracy. Jak ma być trawa zieleńsza to się ją maluje a wiewiórki czesze i ubiera w plisowane spódniczki. Co to kogo obchodzi czy to głupie czy mądre - olimp chce, olimp ma. A pracownicy i tak wiedzą wszystko najlepiej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:24, 06 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | olimp chce, olimp ma | trzeba tylko pogodzić się z prostym faktem, że jest się niewolnikiem - niektórzy muszą sobie dać w żyłę, żeby tę prawdę oswoić
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 9:02, 06 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Hans napisał: | Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | olimp chce, olimp ma | trzeba tylko pogodzić się z prostym faktem, że jest się niewolnikiem - niektórzy muszą sobie dać w żyłę, żeby tę prawdę oswoić |
Przy czym trudność jego zaakceptowania rośnie wprost proporcjonalnie do tego, im głupszym i gorszym człowiekiem jest twój przełożony. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:02, 06 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Jak świat światem - wszyscy są niewolnikami (byli i będą). Ale trochę lepsiejsze to niewolnictwo teraz niż dawniej. Do tego stopnia lepsiejsze że w ogóle nie czuję przymusu do czegokolwiek.... ani chęci do "prawdziwej wolności", zależnie od definicji:
- takiej freegańskiej, kartonowo-podmostowej bez czynszów, rat, przepisów, szefów, budzików i całej reszty machiny zniewolenia ?
- czy takiej z Shelby Cobra w garażu i zwyczajową, cotygodniową partyjką polo z księciem Williamem ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:37, 07 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
no nie przesadzaj, wolność w stylu "Prostej historii" jest jednak kusząca..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:14, 08 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
Hans napisał: | (...) wpadam kiedyś do firmy w sobotę |
Nie spytam po co, bo jeszcze sie okaze, ze po prostu kawy w domu zabrakło i bedzie cebula.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 7:16, 10 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
Hans napisał: | ... niż ich zagraniczni odpowiednicy
...ciekawy jestem, jak to wygląda gdzie indziej?
... |
Uważam, że w Polsce zagraniczni pracownicy powinni być traktowani jak obywatele drugiej kategorii, albowiem to oni przyjeżdżaja żeby sie wzbogacić na pracy Polaków. Podobnie jak gdzie indziej cudzoziemcy są traktowani jako druga kategoria.
Jeśli chodzi o moje podwórko to juz od kilkunastu lat jest stosowana wobec mnie polityka wyklucznenia, która mnie na poczatku denerwowała, ale teraz dzięki takim stosunkom już dawnio przestalem się wysilać i to olewam co pozwala mi się "relaksować" w pracy zwłaszcza, że z każdym rokiem konsekewencje utraty pracy maleją.
Dochodzi do absurdalnych sytuacji kiedy wygląda to jakby nikt nie chciał zebym cokolwiek robił. Więc się nie udzielam zakładając, ze jak ktoś coś potrzebuje to wie gdzie mnie znaleźć.
Oczywiście od czasu do czasu staram sie wsadzać w tryby maszyny jakieś programiki, które egzystuja przez jakiś czas do momentu, az zostana wyeliminowane. Sam process eliminacji zaczyna się od momentu ich wprowadzenia. Jednak obecnie z racji coraz mniejszego zapotrzebowania na bardziej wymyślne rzeczy jest to coraz trudniejsze.
Jest to co prawda strata czasu i oczywiście jestem na pastwie losy rożnych fijutów, ale co zrobić jeśli wszędzie jest to samo.
Albo się ma "inside track" albo nie. Jak się nie ma to nie ma co się wysilac i nalezy stosować pasywną agresywność nie wychylać się udawać nieszkodliwego naiwnego idiotę.
Rewelacją dla mnie była książeczka "WITAJ LENISTWO"
Corinne Maier, która niemal dokładnie opisała sytuacje w pracy.
Uwazam też, do podobne sytuacje są cześciowo spowodowane tym, że Polska nie jest rządzona przez Polaków i dlatego tyle ludzi prostytuuje się w zaganicznych instytucjach w których sa wyrobnikami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:51, 10 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, że cholernie upraszczasz.
Tak u nas, jak i u Ciebie - tak naprawde nie mamy zazwyczaj pojęcia KTO jest właścicielem firmy.
Pracownicy Volvo prostytuują sie dla Chińczykow - na przykład.
I masz pewnośc , ze Twoja firma nie jest juz własnością kogoś np. z Indii ? ( a jesli to spółka akcyjna - kto posiada pakiet większościowy ? )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 20:52, 10 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:49, 10 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
Uważam, że w Polsce zagraniczni pracownicy powinni być traktowani jak obywatele drugiej kategorii, albowiem to oni przyjeżdżaja żeby sie wzbogacić na pracy Polaków. Podobnie jak gdzie indziej cudzoziemcy są traktowani jako druga kategoria.
|
Czyli sam doświadczyłeś dyskryminacji i uważasz, że to powinno być normą?
Trochę jak z bitymi dziećmi, którzy już jako dorośli biją następnie swoje dzieci uważając, że skoro sami wyrośli na "porządnych" ludzi, to bicie niczemu ie szkodzi. Otóż - szkodzi!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:34, 10 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Oj tam, Kewa...
To tylko internetowe leczenie kompleksów i bólu dupy W Polsce pracownicy są traktowani normalnie, w całej reszcie cywilizowanego świata również - nie ma już bzdur że "baba", "murzyn" czy "grubas"...
Za wyjątkiem pewnej grupy popychadeł Ale oni tą funkcję pełnią niezależnie od długości i szerokości geograficznej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:08, 11 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
annaliza napisał: | Nie spytam po co, bo jeszcze sie okaze, ze po prostu kawy w domu zabrakło | właściwie to cukru, ale i tak blisko byłaś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:10, 11 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | W Polsce pracownicy są traktowani normalnie, w całej reszcie cywilizowanego świata również - nie ma już bzdur że "baba", "murzyn" czy "grubas"... | słodkie złudzenie, żyjemy chyba w innej rzeczywistości - chyba, że mówisz o poziomie kierowcy wózka widłowego, to rzeczywiście, tu wszędzie wszyscy mają chujowo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:57, 13 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Słodkie złudzenie wypracowane na podstawie pracy w trzech korpo oraz rozmów ze znajomymi (z dużą liczbą znajomych bo bardzo towarzyska ze mnie bestyjka ).
Nie ma różnicy dla "baby", "murzyna" czy "grubasa" - liczy się wynik. Dla wózkowych także.
ps
Nie wiem jak jest na pisowszczyźnie ale chyba im się podoba, jak widać po głosowaniach. Mir domowy typu nóż wbity w blat, chłop pod stołem, matka z kiepem w pysku gotuje zupę za pieniądze z providenta - to ma swój urok...
I adekwatnie przekłada się na rynek pracy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Pon 11:00, 13 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:48, 16 Kwi 2015 Temat postu: Re: słowo Boże na Wielkanoc: ludu, nie daj się opluwać :p |
|
|
To znaczy, ze uwazasz ze Polacy powinni sie zgadzac na dyskryminacje przez obcych we wlasym kraju ??
Zatrudnijcie sie w japonskich, francuskich amerykanskich etc bankach i zobaczyczcie jak sa traktowani cudzoziemcy.
Chialem napisac zatrudnijcie sie w polskich bankach dla porownania ale przeciez to niemozliwe bo polskich bankow nie ma
Jezeli nie bedzie sie traktowac porzadnie wlasnych obywateli to zostana Wam tylko zagraniczne korporacje...
Ale mnie to juz zwisa jeszcze rok dwa moze trzy i jak mnie wyrzuca to spierdalam na emeryturke ... niech sie mlode lemingi i lewaki martwi dla kogo pracuja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|