|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:16, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Natomiast facet stymulowany genami chce zapłodnić jak najwięcej kobiet, by mieć jak najwięcej potomstwa.
|
Widzę coś zupełnie innego: facet rzadko kiedy chce mieć potomstwo.
Czemu ludzie tyle energii i środków zużywają na zabezpieczanie przed ciążą? Hm?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:20, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jakoś tak sami działają przeciwko sobie, dziwne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:36, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jakież zgodne, liberalne postawy
wobec przyjętego kulturowo moralnie nagannego procederu. Grunt to mieć takie wytłumaczenie, które oczyści sumienia i pozwoli sobie brykać dalej, albo i nie...
Czy to jest poligamiczna natura człowieka, czy cokolwiek innego, nie ma znaczenia – grunt, że działa.
Co nie zmienia faktu, iż jest to zdrada, a zdrada jest jednoznacznie zła (bo sprawia ból, bo coś zabija..) i do tej pory myślałam, że jest ogólnie potępiana. Zwierzę w nas jak widać wygrywa
Chyba, że pozmieniamy nieco wartości słów i uznamy 'skok w bok' nie za zdradę, a za czysty zew natury.
I na podstawie tych dwóch ostatnich topików, refleksja jaka mnie naszła brzmi tak:
Wraz ze wzrostem rozwoju cywilizacji, świadomości, wiedzy, poziomu stanu posiadania, obniżamy swoje loty. Nie stawiamy sobie coraz wyższych poprzeczek, tylko je obniżamy. Dajemy sobie więcej przyzwolenia do robienia rzeczy, które jeszcze bardzo niedawno, nie przeszłyby bez echa, bez społecznych konsekwencji, bez solidnie bolesnej nauczki. Kiedyś zbrukani haniebnie, splamieni na honorze, teraz zrehabilitowani w imię dzisiejszych ‘wartości’. Kiedyś za zdradę ucinano tumtudrutum, wydalano z wioski, osoba która zdradziła miała przerąbane.. nie tylko w swoim domu, ale i w całej społeczności. Była naznaczona. Bywało, że spalona lub ukamienowana. Generalnie: Co za wstyd.. Teraz napiętnujemy ją bardziej z przyzwyczajenia chyba, bo mimo wszystko odwołujemy się do wolności wyborów, wolności w ogóle, argumentujemy tym, że przecież każdy jest inny, ma swoje potrzeby, ma swoje powody, nic mi do tego. Niech robi co chce. Ewentualne konsekwencje i tak mnie nie dotyczą. (Chyba jednak takie przyzwolenia i ich konsekwencje kształtują całe społeczeństwa)
No, ale przecież prawdziwa miłość wszystko wybacza. Tylko na jak okrutny test wystawiamy miłość partnera.
Podobnie jest z rozwodami..
Trendy w tym temacie nieco się zmieniały na przestrzeni dziejów.
Seks z dziećmi był kiedyś dopuszczalny, w niektórych krajach istnieje nadal. My chyba jesteśmy w takiej fazie przejściowej(?) chyboczemy się nieco..
Ktoś kiedyś z jakiś powodów ustalił, że pewnych rzeczy po prostu się nie robi. Myślę, że gdyby się zagłębić w antropologię takiego pomysłu, to ma ona jakieś solidne fundamenty i prawdopodobnie jakieś logiczne argumenty (których źródła nie znam). A my kombinujemy z wyszukiwaniem różnych odcieni szarości między czymś, co mogłoby być po prostu biało-czarne. Wystarczyłoby trzymać się jakiś ogólnie przyjętych zasad .
Jednak obserwując coraz bardziej wyluzowane trendy i nieokiełznaną i niejednoznaczną naturę człowieka najlepiej, byłoby wprowadzić wielożeństwo, żeby wilk był syty i owca cała. Coś dla ducha i coś dla ciała. Dla Boga i dla Człowieka. Moglibyśmy się wtedy razem bez stresu, bez grzechu kokosić, łożąc na wspólne dzieci. Ale byłoby fajnie. Jak jedna wielka rodzina. Trzeba by się jeszcze tylko samemu przekonać, że fakt iż mąż czy żona żyją z innymi mężami i żonami nie ma znaczenia. Myślę, że część by się przełamała, a druga część odeszła grzęznąc w chyba nie takich najgorszych 'babcinych wartościach'.
I dlatego uważam, że zdrada, skok w bok - jak zwał tak zwał - jest zła i fakt, że źle się czyni trzeba przyjąć na klatę, a nie szukać sobie tłumaczeń. A co z tym faktem dalej poczniemy, wytycza już tylko indywidualnie sumienie każdego człowieka, bo nikt nas nie ukamienuje, nie spali, nie opitoli z cennych narządów. Możemy sobie jedynie spierniczyć elegancko urządzone życie... dla chwili 'bez mózgu'..słabości, podniety i adrenaliny.
.. bez sensu.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:52, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Jakież zgodne, liberalne postawy
wobec przyjętego kulturowo moralnie nagannego procederu. Grunt to mieć takie wytłumaczenie, które oczyści sumienia i pozwoli sobie brykać dalej, albo i nie...
Czy to jest poligamiczna natura człowieka, czy cokolwiek innego, nie ma znaczenia – grunt, że działa.
Co nie zmienia faktu, iż jest to zdrada, a zdrada jest jednoznacznie zła (bo sprawia ból, bo coś zabija..) i do tej pory myślałam, że jest ogólnie potępiana. Zwierzę w nas jak widać wygrywa
Chyba, że pozmieniamy nieco wartości słów i uznamy 'skok w bok' nie za zdradę, a za czysty zew natury.
I na podstawie tych dwóch ostatnich topików, refleksja jaka mnie naszła brzmi tak:
Wraz ze wzrostem rozwoju cywilizacji, świadomości, wiedzy, poziomu stanu posiadania, obniżamy swoje loty. Nie stawiamy sobie coraz wyższych poprzeczek, tylko je obniżamy. Dajemy sobie więcej przyzwolenia do robienia rzeczy, które jeszcze bardzo niedawno, nie przeszłyby bez echa, bez społecznych konsekwencji, bez solidnie bolesnej nauczki. Kiedyś zbrukani haniebnie, splamieni na honorze, teraz zrehabilitowani w imię dzisiejszych ‘wartości’. Kiedyś za zdradę ucinano tumtudrutum, wydalano z wioski, osoba która zdradziła miała przerąbane.. nie tylko w swoim domu, ale i w całej społeczności. Była naznaczona. Bywało, że spalona lub ukamienowana. Generalnie: Co za wstyd.. Teraz napiętnujemy ją bardziej z przyzwyczajenia chyba, bo mimo wszystko odwołujemy się do wolności wyborów, wolności w ogóle, argumentujemy tym, że przecież każdy jest inny, ma swoje potrzeby, ma swoje powody, nic mi do tego. Niech robi co chce. Ewentualne konsekwencje i tak mnie nie dotyczą. (Chyba jednak takie przyzwolenia i ich konsekwencje kształtują całe społeczeństwa)
No, ale przecież prawdziwa miłość wszystko wybacza. Tylko na jak okrutny test wystawiamy miłość partnera.
Podobnie jest z rozwodami..
|
Mati, ale kobiety nadal w wielu krajach są kamieniowane, napiętnowane, itp. Zdradzający facet, to zabawowy gość, ale kobieta wiadomo... dziwka (delikatnie). Daleka jestem od naśladowania mężczyzn i nigdy nie uważałam, że męskie burdele są komukolwiek potrzebne, nie lubię męskich striptizów, ani wieczorów panieńskich. Zwyczajnie mnie to nie kręci. Kobieta bardziej niż o kochanku marzy chyba o butach, sukience, czy podróżach. Myślę, że wielu mężczyznom ciąży takie piętno samca, który żadnej nie przepuści. Z wypowiedzi odczytałam raczej, że nie ma w nas zgody na skoki w bok i nie przekonuje nas biologiczne uzasadnienie ich konieczności. Ale za paleniem na stosie za zdradę nigdy nie będę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:06, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
Wraz ze wzrostem rozwoju cywilizacji, świadomości, wiedzy, poziomu stanu posiadania, obniżamy swoje loty. Nie stawiamy sobie coraz wyższych poprzeczek, tylko je obniżamy. Dajemy sobie więcej przyzwolenia do robienia rzeczy, które jeszcze bardzo niedawno, nie przeszłyby bez echa, bez społecznych konsekwencji, bez solidnie bolesnej nauczki. |
Ze zdradami to akurat jest bardzo prosto: własne są potrzebne i zdrowe, natomiast partnera skandaliczne i niewybaczalne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:06, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Wraz ze wzrostem rozwoju cywilizacji, świadomości, wiedzy, poziomu stanu posiadania, obniżamy swoje loty. Nie stawiamy sobie coraz wyższych poprzeczek, tylko je obniżamy. Dajemy sobie więcej przyzwolenia do robienia rzeczy, które jeszcze bardzo niedawno, nie przeszłyby bez echa, bez społecznych konsekwencji, bez solidnie bolesnej nauczki. Kiedyś zbrukani haniebnie, splamieni na honorze, teraz zrehabilitowani w imię dzisiejszych ‘wartości’. Kiedyś za zdradę ucinano tumtudrutum, wydalano z wioski, osoba która zdradziła miała przerąbane.. nie tylko w swoim domu, ale i w całej społeczności. Była naznaczona. Bywało, że spalona lub ukamienowana. Generalnie: Co za wstyd.. Teraz napiętnujemy ją bardziej z przyzwyczajenia chyba, bo mimo wszystko odwołujemy się do wolności wyborów, wolności w ogóle, argumentujemy tym, że przecież każdy jest inny, ma swoje potrzeby, ma swoje powody, nic mi do tego. Niech robi co chce. Ewentualne konsekwencje i tak mnie nie dotyczą. (Chyba jednak takie przyzwolenia i ich konsekwencje kształtują całe społeczeństwa)
No, ale przecież prawdziwa miłość wszystko wybacza. Tylko na jak okrutny test wystawiamy miłość partnera.
Podobnie jest z rozwodami..
|
Kto był naznaczony Mati?
W jakiej kulturze i gdzie?
Bo w większości mnie znanych to Jagnę wywozili na taczkach gdy tymczasem Boryna z Antkiem i jeszcze kilku innymi nie odnieśli wielkiego uszczerbku na honorze zdradzając. A już na pewno nie stracili dobrego imienia w oczach innych.
Owszem, są rejony gdzie się to nie zmieniło do dzisiaj. Choćby cały islam
gdzie kobiety kamieniuje się do dzisiaj natomiast o obcinaniu tandaramtam to w ogóle nie słyszałam.
No może jako ciekawostkę z Kapuścińskiego można podać fakt, że istnieją plemiona w Afryce gdzie to żona, a nie mąż decyduje o wypędzeniu z wioski za zdradę tegoż.
Powracając do naszych realiów - kiedyś było tylko czarno (w tym względzie, teraz jest czarno-biało). Przyzwolenie na zdradę ma nie tylko mężczyzna. To powoduje, ze kobieta juz nie jest li tylko strazniczka ogniska domowego. Owszem, ma to wady, ale ma i zalety.
Pomijając zaś Twoje absurdalne przykłady zgadzam się, że zdrada jest zła.
I nie rozumiem doprawdy jak można TAK kochać by spokojnie napisać, że to tylko "skok w bok"?
Toż to zakrawa na jakąś miłość romantyczną niewiele mającą wspólnego z realiami.
Jak się kocha to bardzo boli przede wszystkim. A co z zaufaniem?
Czym jest miłość bez tego?
Nie twierdzę, że bym nie wybaczyła, ale pewnie byłoby mi bardzo ciężko i przypuszczam, że moje życie już nigdy nie byłoby takie samo.
I co się z tym wiąże - pewnie pomimo miłości wolałabym odejść bo obwinianie nie prowadzi do niczego dobrego. Przypuszczam, że mogłabym stworzyć komuś piekło na ziemi.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lena maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3846 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 834 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:10, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje, że takie gdybanie nie ma sensu.
Co by było gdyby ...
Człowiek nie jest w stanie przewidzieć jak się zachowa w danej sytuacji, póki się w niej nie znajdzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:21, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Widzę coś zupełnie innego: facet rzadko kiedy chce mieć potomstwo. |
Ja widzę z kolei to, że faceci często chcą mieć dzieci, nawet kilkoro Ale wielu z nich nie za bardzo chce je wychowywać (utrzymywać - prędzej).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:22, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
lena napisał: | Człowiek nie jest w stanie przewidzieć jak się zachowa w danej sytuacji, póki się w niej nie znajdzie. |
"Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono".
Święta racja.
Można mówić, że się wie, co by się zrobiło, jeśli się to zrobiło.
A wszystko inne to teorie i przypuszczenia (niewykluczone, że słuszne - ale nie sprawdzone jeszcze).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:32, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Pomijając zaś Twoje absurdalne przykłady zgadzam się, że zdrada jest zła.
|
odrobina krwawego dramatyzmu nie zaszkodzi
Ja po prostu widzę oczami wyobraźni te rzesze słusznie stojących w kolejce pod gilotynkę amantów.
Dobrego dnia.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
FRIDA Gość
|
Wysłany: Pon 11:54, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wybaczanie zdrady, ciągłych zdrad, pojedynczych zdrad, to dla mnie brak szacunku dla samego siebie. I argumentacja, typu, że każdy ma prawo do błędów, tym razem mnie nie przekonuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 12:01, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czyli większość jest za tradycyjnymi rodzinnymi wartościami.
Nawet postępowe feministki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:06, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Czyli większość jest za tradycyjnymi rodzinnymi wartościami.
Nawet postępowe feministki?
|
Eeee, nie tradycyjnie i rodzinnie, to chłop biega na kobity, a żona siedzi w domu przy garach i zajmuje się dziećmi. W niedzielę idą razem do kościoła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
FRIDA Gość
|
Wysłany: Pon 12:08, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Nawet postępowe feministki?
|
Myślę, że feminizm, nie ma tutaj nic do rzeczy. Chociaż, to też kwestia, interpretacji i rozumienia feminizmu. Z tego, co wielokrotnie zauważyłam, każdy, pojmuje go nieco inaczej, według indywidualnego uznania Feministyczny stosunek kobiety do życia, to przede wszystkim - szacunek dla samej siebie i świadomość własnej wartości. |
|
Powrót do góry |
|
|
lena maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3846 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 834 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:13, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
no dobrze
to teraz może jakiś Pan by się wypowiedział na ten temat
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 12:18, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
lena napisał: | no dobrze
to teraz może jakiś Pan by się wypowiedział na ten temat |
Ale o co chodzi ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:23, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo - chodzi o to, czy wybaczysz partnerce/żonie skok w bok.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 12:32, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pisowiec jestem, my nigdy nie wybaczamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:38, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Pisowiec jestem, my nigdy nie wybaczamy.
|
A chciałbyś mieć jak najwięcej potomstwa?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:51, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A gdzie przykazanie "Miłuj bliźniego swego" i miłosierdzie chrześcijańskie? Kilo...!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|