|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 16:40, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | W2 napisał: | Kamila oceniam negatywnie, bo to jest zwykłe donosicielstwo pomimo, że w słusznej sprawie. W końcu egzaminy są sprawdzianem inteligencji, radzenia sobie w trudnej sytuacji, a wiedza niestety schodzi na dalszy plan. Natomiast jestem przeciwnikiem kupowania prac magisterskich, czy wyższych, bo to oszustwo. Taki adept sam wybiera temat i jego ambicją powinno być wykazanie się wiedzą i pomysłowością. Jeszcze gorsze są plagiaty, czy to w sferze zawodowo naukowej, czy artystycznej. |
Zgadzam się. O ile doniesienie na pijanego kierowcę jest ochroną dobra wyższego (życia przypadkowych ofiar ewentualnego wypadku), o tyle doniesienie na koleżankę żadnego dobra nie chroni, a służy jedynie ochronie zasad. Jeśli ściągają niemal wszyscy, to jedna koleżanka mniej, jedna więcej nie ma większego znaczenia. Natomiast ściągania jako zjawiska nie pochwalam i uważam, że egzaminy powinno przeprowadzać się w sposób, który ściąganie uniemożliwi. |
A później idziesz do konowała który nie potrafi zinterpretować wyników analiz, prawidłowo opisać badania USG czy przepisać dawki.
Ale doskonale sobie poradził w stresie egzaminacyjnym, okazał się inteligentny na tyle by oszukać profesora...
A kierowca który oszukiwał na egzaminie?
A sędzia który oszukiwał na egzaminach?
A urzędnik który oszukuje bo nie zna prawa?
Akceptujecie ściąganie bo sami jesteście zbyt leniwi, lub tacy byliście, tylko że macie klapki na oczach i nie dostrzegacie że moze to kosztować zycie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:43, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Akceptujecie ściąganie bo sami jesteście zbyt leniwi, lub tacy byliście, tylko że macie klapki na oczach i nie dostrzegacie że moze to kosztować zycie. |
O, przepraszam! Ja nie akceptuję! )))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:11, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Kewa napisał: | Natomiast ściągania jako zjawiska nie pochwalam i uważam, że egzaminy powinno przeprowadzać się w sposób, który ściąganie uniemożliwi. |
Czyli jak? Rewidować? Odbierać cudzą własność - telefon a teraz już i zegarek? |
Po co? Ściąga, wylatuje z egzaminu.
Potem pozostałe konsekwencje przewidziane w takim przypadku.
Czy przeprowadzający egzamin mają obowiązek uniemożliwić studentom/uczniom ściąganie? Nie. To studenci/uczniowie nie powinni ściągać. Ściągający wie co mu grozi za ściąganie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 21:28, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Kewa napisał: | Natomiast ściągania jako zjawiska nie pochwalam i uważam, że egzaminy powinno przeprowadzać się w sposób, który ściąganie uniemożliwi. |
Czyli jak? Rewidować? Odbierać cudzą własność - telefon a teraz już i zegarek? |
Jak to nigdy nie miałaś egzaminu, na którym nawet nie można było pomyśleć o ściąganiu? Osobiście miałam kilka - to egzaminy ustne, a nie testy: głupie, bezduszne, niesprawiedliwe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:12, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: |
Po co? Ściąga, wylatuje z egzaminu.
Potem pozostałe konsekwencje przewidziane w takim przypadku.
Czy przeprowadzający egzamin mają obowiązek uniemożliwić studentom/uczniom ściąganie? Nie. To studenci/uczniowie nie powinni ściągać. Ściągający wie co mu grozi za ściąganie. |
Wie i ściąga. )))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:25, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | A kierowca który oszukiwał na egzaminie?
A sędzia który oszukiwał na egzaminach?
A urzędnik który oszukuje bo nie zna prawa? | można jeszcze dodać inżyniera, który ściągał i potem nie wie, jak zaprojektować most, tylko musi to zlecać na zewnątrz (jako główny inżynier z nadania nie może dopuścić do katastrofy budowlanej).
za to ściąganie płaci pan i pan oraz pani - koszty czasami są łatwe do oszacowania, a czasami (jeśli chodzi o niedouczonych lekarzy) nie takie wcale łatwe do namierzenia.
problemem jest chyba właśnie to ogólne przyzwolenie do krętactwa, widać ciężko jest rzucić kamieniem, kiedy nie jest się samemu bez grzechu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 6:40, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Hehe, naprawdę wierzycie, że egzaminy testowe sprawdzają rzeczywistą wiedzę?
Nie tak dawno miałam kilka takich egzaminów z zakresu pielęgniarstwa i nie wiem w czym miałaby mi pomóc wiedza o tworzywie z jakiego produkuje się wenflony? W każdym razie przepracowałam ponad 20 lat w zawodzie i dałam radę, a nawet byłam całkiem niezła w zakładaniu wkłuć dożylnych.
Nie bardzo rozumiem wpisu o kradzieży własności intelektualnej. Korzystając z komórki? Może sprawdzała jakieś słówko w słowniku, czy jak? Skarżenie w takim przypadku uważam za małostkowe.
Aha i jeszcze pamiętam egzaminy, gdzie nauczyciel wręcz prowokował do ściągania wychodząc z sali, czy też chowając głowę w gazecie i rzucając na widok otwartych zeszytów: tylko nie róbcie tego tak oficjalnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:56, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Przypuszczam, że leczą nas lekarze którzy ściągali a mosty projektują inżynierowie którzy ściągali. Kwestia co i ile. Moja stomatolog też pewnie ściągała a i tak jest zajebista i ma fajny tyłek. Ja ściągałem na przedmiotach "z sufitu wziętych" - np. geografia na której były pytania "ile krowa daje mleka średniorocznie", "kto jest największym eksporterem soi" i tego typu debilizmy.* Generalnie za moich czasów program nauczania (szkolnictwo wyższe) w niektórych tematach sprowadzał się do uczenia wikipedii na pamięć - przypuszczam że, niestety, nadal tak jest. Szkoda na to czasu i szkoda zaśmieciać mózg wiedzą tego typu.
Coś mi się zdaje, że pan Kamil to zwykła szuja i po prostu ze złośliwości ujebał koleżankę. Dziewczyna być może chciała być muzykiem albo proktologiem a program nauczania wymusił wybór jakiegoś języka więc wybrała cokolwiek byle się odczepili. Bo bez gruntownej reformy całego systemu, ściąganie nigdy się skończy.
*za to dzisiaj mogę wymienić wszystkie stolice AmPd i Azji wraz z nazwami lokalnych linii lotniczych i przylegających lotnisk (a tego to akurat nie było na geografii - za to krowa - wiadomo - prawie jak druga filozofia)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 9:38, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Hehe, naprawdę wierzycie, że egzaminy testowe sprawdzają rzeczywistą wiedzę?
Nie tak dawno miałam kilka takich egzaminów z zakresu pielęgniarstwa i nie wiem w czym miałaby mi pomóc wiedza o tworzywie z jakiego produkuje się wenflony? W każdym razie przepracowałam ponad 20 lat w zawodzie i dałam radę, a nawet byłam całkiem niezła w zakładaniu wkłuć dożylnych.
Nie bardzo rozumiem wpisu o kradzieży własności intelektualnej. Korzystając z komórki? Może sprawdzała jakieś słówko w słowniku, czy jak? Skarżenie w takim przypadku uważam za małostkowe.
Aha i jeszcze pamiętam egzaminy, gdzie nauczyciel wręcz prowokował do ściągania wychodząc z sali, czy też chowając głowę w gazecie i rzucając na widok otwartych zeszytów: tylko nie róbcie tego tak oficjalnie. |
Wielokrotnie pisałem: znając twe wypowiedzi, znając pozom wiedzy ogólnej (tej z zakresu biologii) odebrał bym ci prawo do tych wkuć. Ale nie martw się znam kierowców z 20 letnim stażem nie potrafiących poruszać się po radzie, nie wiedzących kto ma pierwszeństwo prz zmianie pasa, oraz kiedy używać kierunkowskazów. ale chwalących się jak to ściągali na egzaminie teoretycznym (testowym zresztą).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:49, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kilo, raczej mało merytoryczna wypowiedź, ale za to zdecydowanie agresywna. Wiele mówiąca o autorze, ale wydaje mi się, że autora i tak nie trzeba już przedstawiać. Z mojej strony są to ostatnie słowa jakie do Ciebie skierowałam. Goodbye!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:02, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Natomiast ściągania jako zjawiska nie pochwalam i uważam, że egzaminy powinno przeprowadzać się w sposób, który ściąganie uniemożliwi. |
System szkolnictwa ma swoje metody sprawdzania wiedzy uczniów/absolwentów i do nich należą egzaminy pisemne. A te, jak wiemy, dają możliwość ściągania. Dlatego wydaje mi się, że egzaminy ustne są pozbawione tych wad, lecz obarczone subiektywną oceną egzaminującego. Nie ma idealnego sposobu egzaminowania i nawet gdy cwaniakowi uda się prześlizgnąć przez wszystkie oka sita egzaminów, to i tak zweryfikuje go rynek zawodowy eliminując, lub...nobilitując. Tak, nobilitując również, ponieważ osobowości wyjątkowe mogą i bez wymaganej wiedzy i wykształcenia osiągnąć sukces, a nawet pchnąć świat ku postępowi.
A taki nieuk, który dochrapał się stanowiska, najczęściej wykorzystał swoją pozycję, lub rodziców i szkodzi społeczeństwu. Ale to jest inny problem na którym zyskują elity, a przeciętny człowiek traci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:41, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: | podobno tylko u nas ściąga się na potęgę... |
To nieprawda i propaganda podobna do tej, że w Polsce mamy najwięcej długich weekendów - ha ha ha.
W krajach anglosaskich do ściągania oficjalnie przyznaje się 70 % uczniów, a w Stanach jeszcze więcej.
W Azji mimo bardzo restrykcyjnych kar (łącznie z cielesnymi) tez ściągają na potęgę.
Po prostu - młodość ma swoje prawa, a nauczenie się wszystkiego jest niemal niemożliwe.
W szkołach wyższych ( w Polsce też) wielu wykładowców pozwala korzystać jawnie z wielu pomocy naukowych, a także z własnych wcześniejszych opracowań wychodząc ze słusznego założenia, że skoro coś przygotujesz lub z czegoś skorzystasz to mimo woli przyswoisz w jakiejś części wiedzę.
Czyli to o czym pisała Anima mniej więcej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 13:46, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Seeni napisał: | jak to nie chroni żadnego dobra- a własność ntelektualna???????
Posiadasz określoną wiedzę, ktoś ci ją kradnie i przedstawia jako własną. Jest złodziejem i oszustem. |
To co z tymi, którzy ściągają z podręczników?
No przecież je kupili, nie są złodziejami.
Oszustami owszem. |
I wystarczy, że są oszustami. Tzn. ja generalnie odbieram to jako zjawisko krzywdzące w stosunku do wszystkich tych, którzy się uczyli, szczególnie w stosunku do tych uczniów czy studentów, którym przygotowanie się do egzaminu, sprawdzianu sprawia większe problemy, którzy gorzej przyswajają materiał. Siedzi taka sierota, uczy się kilka godzin, z trudem dostaje mierny, a uczeń cwaniutki zajrzy w podręcznik albo w pracę koleżanki szóstkowej i bingo- bez pracy kołacz.
Żenująco niesprawiedliwe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 13:50, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Nie bardzo rozumiem wpisu o kradzieży własności intelektualnej. Korzystając z komórki? . |
Obojetnie z czego korzysta przy ściaganiu, z całą pewnościa nie z własnej wiedzy- tylko z cudzej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:23, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Gratuluję wszystkim, którzy potrafią zająć jednoznaczne stanowisko w sprawie.
Wkurzają mnie ściągający. Zgadzam się z Kilo, nie chciałabym trafić do lekarza, który nie był przygotowany na egzaminie z anatomii. Ani jechać z kierowcą, który bez oszukiwania nie zdałby egzaminu.
Ale..
1. To był egzamin z niemieckiego, na SGHu. Można być wybitnym ekonomistą bez znajomości języka naszych sąsiadów. Może nie ma dziewczyna zdolności do języków obcych. Zdarzało mi się w życiu ściągać na egzaminie jeśli nie widziałam sensu w tym, żeby się uczyć pierdół, które ode mnie ktoś wymagał. A wymagał, bo nie miał lepszego pomysłu na siebie.
2. Nie potrafię sobie wyobrazić, że wstaję i pokazuję palcem na kogoś kto ściąga, oczekując konsekwencji. Chyba, że chodziłoby o czystą zemstę, wyeliminowanie konkurencji albo chęć zaistnienia. Nie widzę w zachowaniu Kamila nic romantycznego. Nie wierzę w czystość intencji. Nie na egzaminie z niemieckiego.
Za granicą się nie ściąga, fakt. Ale wyrywa się np. kartki w książce w bibliotece, żeby koledzy nie nauczyli się tego, co ja. To jest fajniejsze?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 16:29, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
W mej okolicy 30 letni ojciec dwojga dzieci, kochany mąż i dobry inż stracił rękę gdyż.... ją złamał. Po złamaniu trafił do jednego z naszych szpitali, gdzie ofiarna pracownica gipsowni tak mu założyła gips że spowodował zator. To nic takiego, może się zdarzyć. Ale chłopka z bólem pojawił się najpierw w pogotowiu, skąd został odesłany z lekami przeciwbólowymi, be dalszych zaleceń, później do przychodniu ortopedycznej w tym szpitalu, gdzie powiedziano "wszystko OK". Oczywiście nie przepisano anty zakrzepowych przy opatrywaniu złamania i przy dalszych wizytach. Ostatecznie sam w nosy pojechał do innego szpitala, gdzie po zdjęciu gipsu natychmiast trafił "pod nóż". Efekt: chłopka nie ma ręki, szpital twierdzi wszystko OK, to jakieś powikłanie za które nie odpowiadamy. I teraz pytanie:
czy pracownicy medyczni:
- uważają cześć wiedzy ogólnej za zbędna
- restrykcyjne egzaminy testowe za głupotę
- a może to spisek męskiego szowinisty
??
Kewa napisał: | Kilo, raczej mało merytoryczna wypowiedź, ale za to zdecydowanie agresywna. Wiele mówiąca o autorze, ale wydaje mi się, że autora i tak nie trzeba już przedstawiać. Z mojej strony są to ostatnie słowa jakie do Ciebie skierowałam. Goodbye! |
Chyba się popłaczę ze wzruszenia.
Ze względu na braki w białym personelu, dopuszczano do zawodu ludzi o miernym, lub gorszym przygotowany zawodowym, co kończy się przypadkiem opisanym powyżej. A wsze lobby zamiast eliminować takich ludzi zajmuje się pierdołami i klepaniem po pleckach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 16:53, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: |
System szkolnictwa ma swoje metody sprawdzania wiedzy uczniów/absolwentów i do nich należą egzaminy pisemne. A te, jak wiemy, dają możliwość ściągania. Dlatego wydaje mi się, że egzaminy ustne są pozbawione tych wad, lecz obarczone subiektywną oceną egzaminującego. |
Otóż to. Na egzaminie ustnym ocenia się nie tylko wiedzę zdającego, ale często też jego ogólną "prezencję" i to przez pryzmat sympatii egzaminatora. Są osoby, dla których ten typ egzaminu jest źródłem bardzo silnego stresu (z powodu, np. braku elokwencji), dlatego preferują formy pisemne, które dają o wiele skuteczniejszą (test) lub pełniejszą (esej, rozprawka, wypracowanie, inna praca pisemna) możliwość wypowiedzi. Testy też są bardzo różne. Niektóre mogą budzić wątpliwości, jak np. testy jednokrotnego wyboru, gdzie o wyniku często decyduje szczęście, ale są też takie, które zmuszają do samodzielnego rozwiązania konkretnych zadań.
Wydaje mi się, że niezłym rozwiązaniem utrudniającym ściąganie (przynajmniej, od siebie) w przypadku testów, byłoby losowanie przez każdego ze zdających innej puli zadań, z puli wystarczająco obszernej, aby nie mogła być opanowana, nawet w przypadku dostępu do niej osób nieuprawnionych. Tak, na przykład, wyglądają obecne egzaminy na prawo jazdy - pula pytań teoretycznych sięga 3000 tysięcy, a każdy losuje inny test. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 18:37, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Uwielbiałam egzaminy ustne. Pisemne mnie porażały- w szczególności testy. Samo ich przeczytanie stanowiło zdecydowaną trudność a udzielenie jednej możliwej odpowiedzi spośród kilku, było koszmarem. W związku z powyższym 80 % egzaminów na studiach zdawałam w zerówkach, bo te co do zasady były ustne. Taki egzamin ohydnie mnie stresował ale ów stres wyzwalał jakieś dziwaczne zapadki w moim mózgu, które pozwalały mi na uwalnianie nawet takiej wiedzy, o której istnieniu "na trzeźwo" nie wiedziałam. Co do zasady dostawałam sensownego słowotoku i żadnego ustnego egzaminu nigdy nie zdałam poniżej 4,5.
Całe szkolne życie ściągałam na matematyce. Byłam z tego przedmiotu wyjątkowo tępa i nawet długie godziny poświęcane na rozwiązywaniu zadań nie przynosiły żadnych efektów. Byłam skazana na ściąganie i pomoc kolegów i koleżanek matematycznych. Po prawdzie nawet nie ściągałam nachalnie ( ściąganie mnie przerażało i dodatkowo nie potrafiłam tego robić, bo niewiele rozumiałam z ciągów cyferek) tylko najczęściej ktoś mi słowo w słowo dyktował, co mam napisać. Czasami się stopowałam, przy takich trudnych określeniach, jak np. logarytm przy podstawie dwa i scenicznym szeptem pytałam: dwójka na dole czy na górze??
Nie jestem z siebie dumna. Oj nie. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie dodać, że z matematyką mam obecnie do czynienia jedynie przy przeliczaniu reszty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
obserwator wróg prefektury
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia 5
|
Wysłany: Pon 18:40, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | Przypuszczam, że leczą nas lekarze którzy ściągali a mosty projektują inżynierowie którzy ściągali. Kwestia co i ile. Moja stomatolog też pewnie ściągała a i tak jest zajebista i ma fajny tyłek. Ja ściągałem na przedmiotach "z sufitu wziętych" - np. geografia na której były pytania "ile krowa daje mleka średniorocznie", "kto jest największym eksporterem soi" i tego typu debilizmy.* Generalnie za moich czasów program nauczania (szkolnictwo wyższe) w niektórych tematach sprowadzał się do uczenia wikipedii na pamięć - przypuszczam że, niestety, nadal tak jest. Szkoda na to czasu i szkoda zaśmieciać mózg wiedzą tego typu.
Coś mi się zdaje, że pan Kamil to zwykła szuja i po prostu ze złośliwości ujebał koleżankę. Dziewczyna być może chciała być muzykiem albo proktologiem a program nauczania wymusił wybór jakiegoś języka więc wybrała cokolwiek byle się odczepili. Bo bez gruntownej reformy całego systemu, ściąganie nigdy się skończy.
*za to dzisiaj mogę wymienić wszystkie stolice AmPd i Azji wraz z nazwami lokalnych linii lotniczych i przylegających lotnisk (a tego to akurat nie było na geografii - za to krowa - wiadomo - prawie jak druga filozofia) |
Nie chce mi się drugi raz czytać artykułu ale chyba rzecz była o SGH i o języku niemieckim
skoro język niemiecki to raczej drugi język, skoro drugi język to pewnie wybieralny
więc twoje porównanie o uczeniu się rzeczy niepotrzebnych jest nieadekwatne i najprawdopodobniej w ciula sobie leciała na każdym przedmiocie, potrzebnym i "niepotrzebnym",
brawa dla Pana Kamila
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:18, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | ...preferują formy pisemne, które dają o wiele skuteczniejszą (test) lub pełniejszą (esej, rozprawka, wypracowanie, inna praca pisemna) możliwość wypowiedzi.
...są też takie, które zmuszają do samodzielnego rozwiązania konkretnych zadań. |
Zawsze podobała mi się inna praca pisemna, bo nie znając dobrze tematu można wybrnąć z opresji z niezłym skutkiem. A najlepsze jest, jak piszesz, samodzielne rozwiązanie konkretnych zadań. Oczywiście moim zdaniem, bo inni preferują sprecyzowane zadania i pytania.
Osobiście uważam, jak Lulka, że powinno być dopuszczone korzystanie z pomocy książkowych i zapisków na egzaminach. W koncu nie znającym tematu nawet te ściągi nic mu nie dadzą, a będzie sprawiedliwe wobec nieumiejących ściągać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|