po 30-tce

Seeni

Ok. Sprzątam.

Kewa

Mati · Gość

Nudziarz na swoim obiekcie pożądania zrobił porządek

Poldek

nudziarz

A ja całe życie chciałem miec to:

I zostanie w marzeniach

annaliza

A to moj przedmiot pożądania. A skoro mowa o pożądaniu to nie moge myslec jednoczesnie o ekologii..

EMES

Ja to już nic nie chce mieć,

dodam tylko że jak ktoś byłby chętny to wkrótce będzie do kupienia Ford Mustang Shelby GT500 Super Snake czyli tytułowa Eleonor z 60ciu sekund i ma by dokładnie ten który występował w filmie.

nudziarz

pozyczysz kasę ???? Pray

W2

Ja już mam to, co chciałem i jest tym rower elektryczny. To jest świetne rozwiązanie, kiedy brakuje mocy, żeby nadążyć za innymi. Nie trzeba kupować całego roweru za 5 czy 10 tyś, lecz za 1 tyś doposażyć istniejący rower. Wystarczy kupić w internecie niezbędne akcesoria i ma się to samo, co cały rower za 5 tysiaków.
Ten rower służy mojej zonie i nareszcie może ze mną jeździć sportowo. Przy 2 akumulatorach może utrzymać tempo ponad 30 km/godź na dystansie 40 km. Oczywiście należy pedałować, a napęd elektryczny jest tylko dodatkiem.

Tina

Wy sobie marzycie, a mojemu malemu jez sie spelnilo marzenie o Harleyu!!!

[link widoczny dla zalogowanych]

Tina

a jesli wolno mi marzyc, to pomarze o tym:

[link widoczny dla zalogowanych]

takim sobie pojezdzic....

Baron von DupenDrapen

Niesamowite! Co za różnorodność? Jestem pod wrażeniem!

Całe spectrum namiętności (!): od torebek kosztujących całoroczną pensje klasy średniej, drapiących diamentami gaci, poprzez ekologiczne rowery i motorowery, klasyczne mustangi, „vintage Ferrari” , motocykle eklektyczne lub ujeżdżane przez „drogowe świnie” (road hogs) „chopery”

, poprzez sportowe wozidełka, gokarty, terenówki ([link widoczny dla zalogowanych]) do wyciskających łezki w oku garbusów, czy też magicznych wehikułów czasu i tajemniczych obiektów MPO …

Zafascynowało mnie to, że projektanci zupełnie nie przejmują się praktycznością przedmiotów a jedynie grają na namiętnościach użytkowników(czek). No bo jak jest różnica miedzy pseudo sportowym samochodem, który ma tylne siedzenia-atrapy nadające się tylko do przewożenia ratlerków (podobno koszty ubezpieczenia są mniejsze jeśli samochód oficjalnie ma tylne siedzenia) a torebką (notabene wyglądająca jak by żywcem wyjęta z domu towarowego w PRL-u) ze złotym zamkiem i diamentowymi ćwiekami, której nie za bardzo można wziąć na zakupy …

Ciekawe, co natura knuje promując te oderwanie od praktyczności rzeczy?

Czyżby było to powolny upadek cywilizacji? …

No dobrze a jakbyście mieli te smukłe sportowe samochody (torebki) to gdzie właściwie byście (z) nimi jeździli?

Przecież nawet rozpędzić się nie ma gdzie.

A w ogóle to powinniście urzeczywistnić te Wasze marzenia i sobie coś kupić ….

Nie należy się przejmować tymczasowym brakiem pieniędzy. Wystarczy mentalnie się na coś nastawić i prędzej czy później forsa przyjdzie i marzenia się spełnią…

PS.
A dlaczego wykasowałyście tyle postów??
Przecież liczy się spontaniczność.

Poldek

Tak, ja sobie urzeczywistnie i jak tego DS9 zaczna produkowac to se go kupie, wygodne pudlo autostradowe to będzie Blue_Light_Colorz_PDT_02

Tyle, że poewnie nie zaczna więc moge pozostać namiętnym.

Ale właśnie z namiętnościami tak bywa, że odarte są z rozsądku...i są indywidualizowane.
Bo np. nie widze niczego namiętnego w torebce, chocby z krokodyla była Think

lulka

Kewa

letnisztorm

Seeni

lulka

To ja też sobie pojeżdżę palcem po mapie.
Kurczę, już bym dawno pojechała gdyby nie ten czas. Ze zwiedzaniem Pekinu i Muru Chińskiego to by mi blisko miesiąc zajęło.
I nikt, dosłownie nikt nie chce tyle czasu podróżować ze mną pociągiem.
No co za ludzie!

Poldek

Nie musza być maszyny, moga to byc inne przedmioty tudziez podmioty pożądania 050

Mati · Gość