|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:44, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Zegnajcie europejskie samochody juz nie dlugo was nie bedzie.
I pomyslec, ze to wszystko dlatego, ze zaburzony zostal model normalnych rodzin i europa sie wyludnia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:38, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No i proszę co za cholera.
Przyjeżdżam. Na drugi dzień, idę do szopy odpalić brykę, żeby pojechac na wstrząsy
A tu trach "cóś" zazgrzytało i dupa.
Zaglądam pod maskę, a tu qrna upierniczyło się koło pasowe od pompy wodnej. No czegoś takiego nigdy nie widziałem, a jeżdżę już tym autem już od ponad trzydziestu lat...
No to rzuciłem wszystko i pędem na allegro zamówić części: koło, pompę, uszczelki itd itp,
Potem wyczekuje i jednocześnie nie tracąc czasu demontując rozchrzanione rzeczy.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na szczęśce na drugi dzień z rana pokazali się pierwsi kurierzy, a pod wieczór miałem już prawie wszystkie cześci... , które niezwłocznie założylem mlaszcząc z zadwolenia na widok nowiutkiej pompy wiatraczka i innych dupereli ...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po złożeniu zajaralem i wszystko elegancko zaczelo z nowu pracować
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Nawet udało mi się tego samego dnia załatwić przegląd i nareszcie jestem znowu mobilny bo już się bałem, że będę musiał siedzieć w lesie albo pieszo chodzić 4km do stacji kolejowej ...
A tak to teraz bedę mógł bez problemu pojechać na laski
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 20:49, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Fiacik Morelka! Nie mogłam się zorientować, czy on jeszcze dycha. To jest taki polski (w sensie: pozostawiony na polskim gruncie) fiacik? |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:55, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
A tak to teraz bedę mógł bez problemu pojechać na laski
|
Obyś Ich (tych lasek znaczy się) nie zabierał do samochodu, a jeśli już to pojedynczo bo Ci się naprawdę podwozie urwie.
Ps. Tak poza tym to coś pięknego! Szczególnie mnie ta Centra Futura ujęła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:06, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
Przyjeżdżam. Na drugi dzień, idę do szopy odpalić brykę, żeby pojechac na wstrząsy
A tu trach "cóś" zazgrzytało i dupa.
(...) już się bałem, że będę musiał siedzieć w lesie albo pieszo chodzić 4km do stacji kolejowej ...
A tak to teraz bedę mógł bez problemu pojechać na laski
|
... jak dla mnie, to wstrząsy już zaliczyłeś, teraz zostały Ci tylko laski.. w niebieskim
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:27, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | A tak to teraz bedę mógł bez problemu pojechać na laski | no u nas to się za bardzo nie wyróżniasz na drodze, w potoku importowanych 20-letnich bryk z Niemiec, ale u siebie to szeryf mógłby się przypierdolić
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:21, 02 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Fiacik Morelka! Nie mogłam się zorientować, czy on jeszcze dycha. To jest taki polski (w sensie: pozostawiony na polskim gruncie) fiacik? |
A a niby dlaczego miałby nie dychać?
Przecież dopiero co go nareperowałem jeszcze jak dycha...
Jak 125p to polski. Na samochodach się nie zna czy co ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 2:05, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
No w qrwe $%#%$##&&#%$%$^& !
Poszedłem, zeby się przejechać siadam "rotwieram" lusterka i co qrna widzę. W je*anym lusterku jakiś qrna płyn do połowy pływa. No, żeby tych hitlerowów szlag trafił, szwaby je*ane.
Od razu wziałem lusterko na "warstat". Rozkręciłem, a tam następny horror. Cała izolacja z kabli się bio-zdegenaerowała (czytałem gdzieś, że szwaby robiły izolacje z soi)
Jak to qrna qrna działało kiedy kable były na wzajem poprzeplatne, to qrna nie wiem.
To "sę" qrna myślę "weznę" i kupię nowy mechanizm z lusterkiem.
Patrzę, a te szwaby w q*we je*ane, chcą $600. No nie, tego to zawiele było.
Szukam więc samego lusterka. Owszem maja, ale za $280
Można zamówić z Litwy za $30, ale samo szkło czyli bez ogrzewania i automatycznego przyciemniania, więc odpada no bo jak to będzie wyglądać.
No to qrna szukam dalej w końcu zamówiłem używane szkło za $150 od gościa co sie zaklinał, że wygląda jak nowe. No trudno zobaczymy w końcu trzeba ufac ludziom.
W między czasie obsmarowałem kable ciekła izolacja i jak przyjdzie szkiełko to złoże i zobaczymy czy będzie działać...
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Baron von DupenDrapen dnia Nie 2:13, 13 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 5:07, 09 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ponieważ jakiś czas temu wyrzuciłem (z bólem serca) moją kapsułę malarską (o której pisałem na innym forum), w której to odnawiałem i malowałem felgi jednym z najtwardszych lakierów lotniczych, nie mogłem, więc samodzielnie odrestaurować hitlerowskiej felgi, która chyba trochę skorodowała w mojej ” najnowszej” (aczkolwiek nie pierwszej młodości, lecz jednak najmłodszej w mojej stajni bryk ) hitlerowskiej bryce. Skorodowanie, (które można łatwo i szybko usunąć mając normalne warunki mieszkaniowe) powodowało powolny wyciek powietrza i co tydzień wymagało dopompowywania, które mnie maksymalnie wqrwiało i co gorsza "naruszało" mój prestiż posiadania najelegantszej (aczkolwiek jednej z najleciwszych) na naszej ulicy bryki
No, więc kupiłem sobie za parę złotych elegancie koło w świetnym stanie nawet z taka samą oponą, jakie ja mam, i do tego prawie niezużytą, którą założę jak zelżą mrozy i stopnieje lód i śnieg, który tymczasowo unieruchomił samochód…
W międzyczasie czekając na odwilż usiedliśmy sobie razem a kołem do obiadu i popijając jakeś nieznane mi winko (o niewygórowanej cenie) i oglądaliśmy Czas honoru …
Teraz tak sobie myślę, żeby sobie kupić więcej takich kół, żeby było elegancko (trochę się powtarzam z powodu ubogiego słownictwa) … zwłaszcza, że poprzedni właściciel (Żyd (chyba rosyjskiego pochodzenia)) miał taką wiarę w "Hitlerishe Ingenieurwissenschaft" (lub/i węża w kieszeni ), że nic nie zmieniał od nowości i chyba jeździł na tych samych oponach ponad 150000km
Tylko, co zrobić ze starymi kołami? Przecież szkoda będzie ich wyrzucić… ... takie piękne koła moznaby je tak ładnie odmalować
Na marginesie: dlaczego nie mogą zrobić kół które by nie korodowały i które zachowywałyby "młodość" przez co najmniej 20-30 lat. ??
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:50, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | [link widoczny dla zalogowanych]
Zegnajcie europejskie samochody juz nie dlugo was nie bedzie.
I pomyslec, ze to wszystko dlatego, ze zaburzony zostal model normalnych rodzin i europa sie wyludnia ...
|
a jakie sa jeszcze inne poza europejskimi i trochami amerykanskich?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 5:13, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Sir Francis Drake napisał: | Baron von DupenDrapen napisał: | [link widoczny dla zalogowanych]
Zegnajcie europejskie samochody juz nie dlugo was nie bedzie.
I pomyslec, ze to wszystko dlatego, ze zaburzony zostal model normalnych rodzin i europa sie wyludnia ...
|
a jakie sa jeszcze inne poza europejskimi i trochami amerykanskich? |
Chińskie
A gdzie "Waszym" zdaniem teraz produkują za półdarmo częsci do samochodów (którymi teraz szpanując jeździcie ):
[link widoczny dla zalogowanych]
w Chinach, Panie, w Chinach.
Chińczycy się uczą jak robić częsci, które są coraz to lepszej jakości.
Czy ktoś z "Was" ma pojęcie jak np. wyprodukować (plastikowy) reflektor albo wytoczyć głupią tarczę hamulcową za kilkadziesiąt zł.??
Założę się, że większość z "Was" nie wie co to jest tokarka (nie to co ja ) ja kiedyś toczyłem sworznie na zajęciach w Pałacu Mlodzieży ). Pewnie wiecie tylko jak wyklikać "tabelę przestawną" w excelu żeby wydrukować jakieś głupkowate zestawienie
(pewnie też jakby Wam kazali napisąć program implementujący ową tabelę przestawną to też musielibyście sią nieźle napocić )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 6:39, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
PS.
Jeszcze o Chinach. Parę miesięcy (może rok?) temu siedziałem w swojej klatce kubicznej (teraz juz nawet nie mam klatki kubicznej siedzę na otwartej przestrzeni) stukając w klawiaturę i słuchałem jak jakiś "amerykański" pracownik finansowy rozmawiał przez telefon z kimś naśmiewając się z tego, że właśnie Chiny zwodowały pierwszego lotniskowca, na który nie mogą lądować samoloty …
I tak sobie pomyślałem, z czego się śmiejesz „głupi”. Dzisiaj samoloty nie mogą lądować na chińskim lotniskowcu, ale „jutro” już będą mogły a „ty” z swoja Ameryką utopisz się w własnym g*wnie spowodowanym zadłużeniem, przewlekłym zaangażowaniem w konflikty żydowsko- arabskie przy ciągłej obawie zagrożenia atakami terrorystycznymi, etc.. Chińczycy natomiast są całkowicie wolni od tych problemów i nie muszą na nie tracić ani czasu ani środków.
I proszę miesiąc temu Chińczycy wysłali swój „Łunochod” na Księżyc. Czyli widać, że spokojnie się rozwijają bez zaprzątania sobie głowy jakimiś Arabami, wzgórzami Golan, Afganistanami, homoseksualistami, filozofią gender (cokolwiek to znaczy), Majdanami , itd., itp. .
Co więcej, jakość produktów ciągle wzrasta. Coraz mniej jest badziewia. Materiały są coraz lepsze…
No i ani się „zachód” obejrzy kiedy żółta pała go („zachód” ) wyryćka (bo na litość i zrozumienie żóltych raczej nie ma na co liczyć)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:41, 16 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | W międzyczasie czekając na odwilż usiedliśmy sobie razem a kołem do obiadu i popijając jakeś nieznane mi winko (o niewygórowanej cenie) i oglądaliśmy Czas honoru … | całkiem ładne to koło bardzo, bardzo romantyczna historia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 4:44, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Niestety nic pieprznego się nie wydarzyło
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 3:24, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Właśnie sobie przeglądałem allegro, żeby zobaczyć czy jakieś części do morelki się pojawiły i tak z głupia frant myślę sobie a może coś też bym dostał do hilterowca, patrzę a tu piękne mercedesy u Was sprzedają:
Ten akurat byłby do pary tylko nie pisze czy mu cos dolega i ile kilometrow przejechal:
[link widoczny dla zalogowanych]
Albo taki
[link widoczny dla zalogowanych]
Wy to macie dobrze .... u "nas" to diesla nie uświadczy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:28, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Ponieważ raczej nie fascynują mnie dywagacje o:
- o polityce,
- o nieprzestrzegających celibatu lewackich księżach pedałach
- o pomysłach centralnego rabinatu w na różne dziedziny życia
- o problemie islamu
- itd.
Spędzałem czas na działalnościach o charakterze manualnym.
(Ten post w zasadzie jest przeznaczony dla kolegów, lub koleżanek singielek lub tych, które są zmuszone przez rożnego rodzaju przypadki losowe samemu reperować samemu swoje samochody)
Zaczęło się od tego, że zardzewiał mi lewarek zmiany biegów i nie mogłem wrzucać niskich biegów.
Co właściwie nie przeszkadza jeździć, ale w zimie, w górach nie będzie można hamować silnikiem.
Postanowiłem, więc ów lewarek (a właściwie przełącznik elektryczny, bo teraz biegów nie zmienia się jak kiedyś tj. wajchą, która przesuwała tryby) wymienić. Kupiłem drugi oczywiści na Ebayu za stówkę (zamiast nowy za $800) jednym słowem z prawie darmo.
Problem jednak był taki, że nie bardzo wiadomo było jak się do tego lewarka dostać. Po paru dniach studiów, oglądania youtubów, przeglądania niejasnych instrukcji serwisowych i po zaopatrzaniu się w zestaw odpowiednich wytrychów do odpinania ukrytych zatrzasków, radia, paneli i przełączników kilimy zabrałem się do naprawy. Po 4 godzinach mozolnej pracy, udało mi się, całkowicie wybebeszając konsole, dostać do lewarka i go wymienić.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po następnych paru godzinach, po założeniu rożnego rodzaju kabelków, przełączników, paneli ozdobnych wszystko było złożone i wykładało ok. Przynajmniej tak mi się wydawało.
Zajarałem auto, a tu nagle też zaczęły się jarać kontrolki, a to, że poduszki ABS nie działają, a to, że tzw. „traction control” nie działa, albo zapalniczka nie działa (ja nie jaram ale używam prądu do gpsu) i radio tez przestało działać. Auto, co prawda ruszyło i normalnie jechało, biegi się zmieniały jak trzeba, ale kontrolki się świeciły jak na choince.
Trzeba było coś zrobić z tymi kontrolkami. Więc znowu zacząłem googlowac szukając rozwiązania.
Po kilku dniach okazało się jasne, że bez komputera i systemu diagnostycznego się nie obejdzie. Okazało się ze oryginalny kosztuje od kilku do kilkunastu tysięcy $.
Na szczęście z mamy Chińczyków, którzy wytwarzają pirackie multiplexery i kopiują oprogramowanie. Wprawdzie część ludzi z Internetu twierdziła, żeby z Chińskimi podróbkami uważać, bo można coś porządnie zjebać. Ale co zrobić, nie miałem wyjścia.
Zamówiłem, więc z Chin disk z kopią oprogramowania, multiplexer i kupiłem też stary laptop (bo potrzebny jest serial port, a w nowych już nie ma). W sumie wszystko kosztowało nie całe $400 znowu „bargain” w porównaniu z kilkoma tys$.
Za cztery dni wszystko przyleciało (szybciej niż rzeczy, które zamawiam lokalnie (!)) Piękne nowiutkie kabelki, multipexer etc.
Włożyłem disk do laptopa i … zaczęły się następne problemy. Najpierw wszystko było po chińsku. Oczywiście żadnej instrukcji.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po następnych godzinach googlowania znalazłem jak się zmienia na angielski (proste trzeba było zmienić „-cn” na „-en” w „shortcut” ).
Potem pojawił się problem z kluczem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wysłałem poczte do chińczyków, z zapytaniem co robić. Za godzinę miałem odpowiedz żeby iść na pewna stronę gdzie można ściągnąć instrukcje jak wygenerować nowy klucz. Wygenerowalem nowy klucz. Potem podłączyłem(tj młodzieży powiedzałem, żeby podłaczyła; niech sie uczy) wszystko do samochodu
[link widoczny dla zalogowanych]
i … dupa mokra nic nie działa: brak komunikacji z multiplexerem.
Znowu poczta do Chińczyków Ci twierdzą, że powinno działać. Po paru wymianach emalii mówią, ze mogą się wylogować do mnie i zobaczyć, co jest. Ale ja nie bardzo chciałem, no bo qrna jeszcze mi jakiegoś wirusa zainstalują. Więc znowu na googla i szukam, co to może być. Po paru dniach eksperymentów i przeglądania „ini” plików doszedłem, dlaczego nie działało. W sumie przyczyna była prosta moje auto jest stare, a setup był do modeli multiplexera do nowszych samochodów, wiec po zmianie jednej linijki jednym z plików (w Cal.ini zamiast Part T powinno być Part D2) wszystko zaczęło działać.
Dostałem parę stron wyjaśnień, co się stało. Okazało się, że niektóre obwody nie były podłączone, niektóre obwody zostały odłączne bez odłączani a akumulatora, (czego się nie powinno robić), co spowodowało wygenerowanie „fault codes” (kody awaryjne) itd.
I rzeczywiście, ponieważ tam było od chuja kabelków niektóre wtyczki gdzieś tam się zawieruszyły i oczywiście musiałem, wszystko jeszcze raz otworzyć i po podłączać.
[link widoczny dla zalogowanych]
(Przy okazji dowiedziałem się, dlaczego kiedyś przepalił się bezpiecznik do pompki pneumatycznej, co między innymi pompuje powietrza pod dupę w siedzeniach: napisało, że był za duży przepływ powietrza, (który spowodował przegrzanie pompy), były jeszcze inne rzeczy jak np., że niektóre szyby się za długo otwierały)
Moge teraz powiedzieć, że wskoczyłem na następny etap mechanikowania juz nie tylko z kluczami ale też i z komputerem
Po tym wszystkim nasuwa mi się pytanie czy przypadkiem świat nie idzie w kierunku zbytniego skomplikowania tworząc rzeczy zbyt delikatne, które wymagają nie potrzebnie ciągłej skomplikowanej obsługi
No, bo naprawa lewarka we Fiaciku zabrałaby pewnie godzinę już nie wspominając o tym ze przez 35 lat lewarek w Fiacie nigdy mi się nie zepsuł.
Zajmowałem się jeszcze wieloma innymi rzeczami, ale to już temat na inny topik
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 10:07, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Satysfakcja pewnie bezcenna, ale po tym opisie odniosłam wrażenie, że prościej byłoby kupić inny, używany samochód i dostosować go do jazdy.
W każdym razie, tradycyjnie, chapeau bas. |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:48, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | Ponieważ raczej nie fascynują mnie dywagacje o:
- o polityce,
- o nieprzestrzegających celibatu lewackich księżach pedałach
- o pomysłach centralnego rabinatu w na różne dziedziny życia
- o problemie islamu
- itd.
Spędzałem czas na działalnościach o charakterze manualnym.
(Ten post w zasadzie jest przeznaczony dla kolegów, lub koleżanek singielek lub tych, które są zmuszone przez rożnego rodzaju przypadki losowe samemu reperować samemu swoje samochody)
Zaczęło się od tego, że zardzewiał mi lewarek zmiany biegów i nie mogłem wrzucać niskich biegów.
Co właściwie nie przeszkadza jeździć, ale w zimie, w górach nie będzie można hamować silnikiem.
Postanowiłem, więc ów lewarek (a właściwie przełącznik elektryczny, bo teraz biegów nie zmienia się jak kiedyś tj. wajchą, która przesuwała tryby) wymienić. Kupiłem drugi oczywiści na Ebayu za stówkę (zamiast nowy za $800) jednym słowem z prawie darmo.
Problem jednak był taki, że nie bardzo wiadomo było jak się do tego lewarka dostać. Po paru dniach studiów, oglądania youtubów, przeglądania niejasnych instrukcji serwisowych i po zaopatrzaniu się w zestaw odpowiednich wytrychów do odpinania ukrytych zatrzasków, radia, paneli i przełączników kilimy zabrałem się do naprawy. Po 4 godzinach mozolnej pracy, udało mi się, całkowicie wybebeszając konsole, dostać do lewarka i go wymienić.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po następnych paru godzinach, po założeniu rożnego rodzaju kabelków, przełączników, paneli ozdobnych wszystko było złożone i wykładało ok. Przynajmniej tak mi się wydawało.
Zajarałem auto, a tu nagle też zaczęły się jarać kontrolki, a to, że poduszki ABS nie działają, a to, że tzw. „traction control” nie działa, albo zapalniczka nie działa (ja nie jaram ale używam prądu do gpsu) i radio tez przestało działać. Auto, co prawda ruszyło i normalnie jechało, biegi się zmieniały jak trzeba, ale kontrolki się świeciły jak na choince.
Trzeba było coś zrobić z tymi kontrolkami. Więc znowu zacząłem googlowac szukając rozwiązania.
Po kilku dniach okazało się jasne, że bez komputera i systemu diagnostycznego się nie obejdzie. Okazało się ze oryginalny kosztuje od kilku do kilkunastu tysięcy $.
Na szczęście z mamy Chińczyków, którzy wytwarzają pirackie multiplexery i kopiują oprogramowanie. Wprawdzie część ludzi z Internetu twierdziła, żeby z Chińskimi podróbkami uważać, bo można coś porządnie zjebać. Ale co zrobić, nie miałem wyjścia.
Zamówiłem, więc z Chin disk z kopią oprogramowania, multiplexer i kupiłem też stary laptop (bo potrzebny jest serial port, a w nowych już nie ma). W sumie wszystko kosztowało nie całe $400 znowu „bargain” w porównaniu z kilkoma tys$.
Za cztery dni wszystko przyleciało (szybciej niż rzeczy, które zamawiam lokalnie (!)) Piękne nowiutkie kabelki, multipexer etc.
Włożyłem disk do laptopa i … zaczęły się następne problemy. Najpierw wszystko było po chińsku. Oczywiście żadnej instrukcji.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po następnych godzinach googlowania znalazłem jak się zmienia na angielski (proste trzeba było zmienić „-cn” na „-en” w „shortcut” ).
Potem pojawił się problem z kluczem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wysłałem poczte do chińczyków, z zapytaniem co robić. Za godzinę miałem odpowiedz żeby iść na pewna stronę gdzie można ściągnąć instrukcje jak wygenerować nowy klucz. Wygenerowalem nowy klucz. Potem podłączyłem(tj młodzieży powiedzałem, żeby podłaczyła; niech sie uczy) wszystko do samochodu
[link widoczny dla zalogowanych]
i … dupa mokra nic nie działa: brak komunikacji z multiplexerem.
Znowu poczta do Chińczyków Ci twierdzą, że powinno działać. Po paru wymianach emalii mówią, ze mogą się wylogować do mnie i zobaczyć, co jest. Ale ja nie bardzo chciałem, no bo qrna jeszcze mi jakiegoś wirusa zainstalują. Więc znowu na googla i szukam, co to może być. Po paru dniach eksperymentów i przeglądania „ini” plików doszedłem, dlaczego nie działało. W sumie przyczyna była prosta moje auto jest stare, a setup był do modeli multiplexera do nowszych samochodów, wiec po zmianie jednej linijki jednym z plików (w Cal.ini zamiast Part T powinno być Part D2) wszystko zaczęło działać.
Dostałem parę stron wyjaśnień, co się stało. Okazało się, że niektóre obwody nie były podłączone, niektóre obwody zostały odłączne bez odłączani a akumulatora, (czego się nie powinno robić), co spowodowało wygenerowanie „fault codes” (kody awaryjne) itd.
I rzeczywiście, ponieważ tam było od chuja kabelków niektóre wtyczki gdzieś tam się zawieruszyły i oczywiście musiałem, wszystko jeszcze raz otworzyć i po podłączać.
[link widoczny dla zalogowanych]
(Przy okazji dowiedziałem się, dlaczego kiedyś przepalił się bezpiecznik do pompki pneumatycznej, co między innymi pompuje powietrza pod dupę w siedzeniach: napisało, że był za duży przepływ powietrza, (który spowodował przegrzanie pompy), były jeszcze inne rzeczy jak np., że niektóre szyby się za długo otwierały)
Moge teraz powiedzieć, że wskoczyłem na następny etap mechanikowania juz nie tylko z kluczami ale też i z komputerem
Po tym wszystkim nasuwa mi się pytanie czy przypadkiem świat nie idzie w kierunku zbytniego skomplikowania tworząc rzeczy zbyt delikatne, które wymagają nie potrzebnie ciągłej skomplikowanej obsługi
No, bo naprawa lewarka we Fiaciku zabrałaby pewnie godzinę już nie wspominając o tym ze przez 35 lat lewarek w Fiacie nigdy mi się nie zepsuł.
Zajmowałem się jeszcze wieloma innymi rzeczami, ale to już temat na inny topik
|
po co sie grzebiesz ze starymi wozami?
mam dla Ciebie lepszy quest - zbuduj DRONA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 12:30, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
A było kupić ze skrzynką manualną, automaty srautomaty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:01, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
kupuje to, co Mu sie podoba; to chyba jasne.
PS Baronie, jak bys wycenil naklad pracy wlozony w tę akcję z Twoim wozem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|