Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:34, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Czyli jeśli się spełniasz w roli matki i gospodyni i zawsze o tym marzyłaś, to jest to niewątpliwie sukces. Tak mi się wydaje. O te spełnienie właśnie chodzi. O satysfakcję.
Nigdy nie będę najlepszym kierowcą na świecie, ale bardzo chciałam jeździć samochodem i bardzo się bałam. I mąż mnie dołował, bo twierdził, że się nie nadaję i zrzędził, i marudził, i zabierał auto. A ja czułam, że mogę i miałam prawo jazdy ze szkoły jeszcze. I jeżdżę! Coraz śmielej, coraz dalej. Dałam radę i to jest mój sukces.
Zdaję sobie sprawę, że Pasztet co innego miał na myśli zakładając temat. Bardziej chyba o ten dar chodziło, o talent, ale my jak zwykle dryfujemy sobie i tak jest chyba ciekawiej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:42, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Definiowanie elementów życia z pomoca Encyklopedii lub tym bardziej Wikipedii (zbioru błędów) wydaje się być co najmniej nadmiernym upraszczaniem i rezygnacją ze znalezienia odpowiedzi: co dla mnie będzie sukcesem?
Sukcesem dla Seeni będzie na przyklad lepienie pierogów i to jest w porządku. Słusznie Seeni pisze broniąc swoich małych sukcesów: "Ja w ogóle nie mam żadnych ciągotek do przechodzenia do historii." I w tym rzecz - sukces to nie musi, choć może być, uzyskaniem rozgłosu i podziwu. Dla kogoś sukcesem będzie rzucenie papierosów, nie sięgniecie po kieliszek, lub zrozumienie zawiłego skomplikowanego zjawiska fizycznego, astronomicznego itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 18:43, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
A niby dlaczego nie. Zacytuję:
Sukces - działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki, w kierunku spełnienia jej marzeń i pragnień przy jednoczesnym zachowaniu równowagi pomiędzy wszystkimi płaszczyznami życia.
Nie dla każdego pragnienia muszą oscylować wokół spraw wielkich. Generalnie, gdybym miała jednoznacznie, jednym słowem określić, czego w życiu pragnę najbardziej to okazuje się, że najbardziej pragnę być szczęśliwa.
A kiedy jestem najbardziej? Kiedy spełniam się przy rzeczach małych, kiedy godzę balansowanie między znienawidzoną pracą zawodową a ukochanym domem. Lepienie pierogów mnie uspokaja, relaksuje, zaspokaja moją potrzebę bycia dobrą Mamą, dobrą kucharką, dobrą Żoną. Robienie pierogów sprawia mi przyjemność i wkładam w nie, nie tylko umączone dłonie ale całe serce. Staję na najwyższym poziomie swoich możliwości lepiaczych i jeszcze na koniec dostaję bonus w postaci zadowolenia rodziny( Z wyjątkiem Psa), okolicznych zaprzyjaźnionych dzieci, osobistego Ojca, który pierogi otrzymuje przesyłką kurierską itd.
Jestem prawdziwie spełniona, najszczęśliwsza na świecie.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:54, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jesli działasz na szczycie wlasnych mozliwosci, a do tego osiągnelaś załozony cel ( Twoje pierogi dla rodziny są perfekcyjne ) który jest warunkiem sine qua non, to osiagłęłas sukces.
Zwróć uwagę, ze gdyby perfekcja w produkcji pierogów nie byłaby świadomie założonym celem do osiagnięcia - nie byloby mowy o sukcesie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 19:00, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Zwróć uwagę, ze gdyby perfekcja w produkcji pierogów nie byłaby świadomie założonym celem do osiagnięcia - nie byloby mowy o sukcesie |
A kuta wała, celem nie jest ulepienie najlepszych pierogów, celem jest właśnie wywołanie tego uczucia zadowolenia, poczucia przynależności, cholera no nie wiem- zespolenia , bycia razem( w tych pierogach) z najbliższymi. To jest cel założony a durne pierogi są przy okazji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:00, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Toż Seeni napisała, że postanowiła ulepić najlepsze pierogi na świecie i ulepiła. Są pierogi - jest sukces!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:01, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni, ale przyznaj, że działasz na granicy własnych możliwości. No przecież lepszych ulepić się nie da.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:03, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
A kuta wała, (...) |
Seeni !!!!!!!!!! pół godziny klęczenia na grochu!! i to w ciemnym kacie !
Sam cel nie jest istotny.. istotne jest by był wyartykułowany i by go osiagnąć .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:03, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Idąc tym tropem, sukcesem jest nie sikać w majtki w wieku 2 lat. A jeszcze większym w wieku 92.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:04, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wściekać się przez 1 dzień .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:04, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Idąc tym tropem, sukcesem jest nie sikać w majtki w wieku 2 lat. A jeszcze większym w wieku 92. |
A w wieku 29?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:05, 03 Paź 2013 Temat postu: Re: Rozmiar ma znaczenie, czyli klub małego członka. |
|
|
Pasztet napisał: |
Po angielsku talent nazywa się zgrabnie 'gift', czyli podarunek. Od losu, boga, wszystko jedno. To tak jak z fujarą, czy cyckami - niespecjalnie mamy wpływ na nasze parametry. Ale im dłużej obserwuję życie w jego rozlicznych aspektach tym bardziej sprawdza się, że sukces, czy też spełnienie może się oczywiście opierać na talencie, ale nawet jeśi jest on warunkiem koniecznym, to niepoparty pracą sczeźnie w zapomnieniu.
|
Niestety, nie posiadam żadnych ponadprzeciętnych talentów (dobrze, że mi przynajmniej bozia cycki dała), ale dzięki niektórym cechom charakteru udaje mi się czasami osiągnąć sukces.
Najważniejsza jest chyba determinacja choć mam wrażenie, że i łut szczęścia - albo jak kto woli wiara w spełnienie.
Z drugiej strony rozumiem doskonale Seeni bo mimo różnych perypetii, a także sukcesów nic mi nie daje takiego szczęścia jak spokój, zdrowie, rodzina...
Według mnie ulepienie pierogów czy tam wydzierganie kiecki na drutach, czy zarobienie kasy na wczasy na Kubie to może nie sukces, ale źródło małych szczęść, zadowolenia, które wpływają na to, że czujemy się spełnieni. No i to jest naszym sukcesem przecież.
Owszem, gdybym miała rozpatrywać swój sukces w odniesieniu do osiągnięć Szekspira choćby wyszłoby mi, że jestem tylko szarym człowieczkiem - bo jestem. A jednak czuję się spełniona - choć to pojęcie względne, bo wciąż do czegoś dążę i wciąż czegoś chcę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:05, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni, chciałam Ci puścić piosenkę Wasowskiego "Lubię być szczęśliwa" z "Pamiętnika Pani Hanki". Jest cudna! W całym necie nie mogę jej jednak znaleźć, a bardzo mi się z Tobą kojarzy, bardzo. Chodzi o ten spektakl: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:06, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Idąc tym tropem, sukcesem jest nie sikać w majtki w wieku 2 lat. A jeszcze większym w wieku 92. |
Widze, ze jednak klikanie w linki ciut boli
Sukces - działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki, w kierunku spełnienia jej marzeń i pragnień (...)
Jesli ktoś ma z owym utrzymywaniem moczu potworne problemy i zrobil absolutnie wszystko na co go stać - to niewatpliwie TAK
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:07, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki omówieniu pierogów Seeni okazało się, ze wszyscy wiedzą co to jest sukces, choć przedtem wyglądało na to, żę każdy pisze o czym innym... Pierogi rządzą, jak mawia moja wnuczka...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:09, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
O Jessssuuuu...Ten spektakl to była jedna, wielka porażka.
Prawie nie rozwaliłam telewizora ze złości bo to jedna z moich ulubionych książek - "Pamiętnik Pani Hanki".
No nie był to sukces twórców jednym słowem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:10, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | O Jessssuuuu...Ten spektakl to była jedna, wielka porażka.
|
Prawie nie oglądałam, ale piosenka na zakończenie wpadła mi w ucho.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:16, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | O Jessssuuuu...Ten spektakl to była jedna, wielka porażka.
Prawie nie rozwaliłam telewizora ze złości bo to jedna z moich ulubionych książek - "Pamiętnik Pani Hanki".
No nie był to sukces twórców jednym słowem.
|
Porazka straszliwa.. bolaca mnie tym bardziej, że Kuligowną znam od pieluch ( jej, nie moich ), ją .. jej brata i siostrę.
Nawiasem mowiąc o talentach, ogromnie muzycznie utalentowana rodzina ( samouków ), a sama dziewczyna ( i jej siostra ) odniosły spektakularny sukces wywodzac się w koncu ze wsi na której końcu stoi w krzakach znak " koniec świata 2 km " i z rodziny ludzi absolutnie nie "swiatowych"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 19:21, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | annaliza napisał: | Idąc tym tropem, sukcesem jest nie sikać w majtki w wieku 2 lat. A jeszcze większym w wieku 92. |
Widze, ze jednak klikanie w linki ciut boli
Sukces - działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki, w kierunku spełnienia jej marzeń i pragnień (...)
Jesli ktoś ma z owym utrzymywaniem moczu potworne problemy i zrobil absolutnie wszystko na co go stać - to niewatpliwie TAK |
Osobiście uważam, że trzymanie moczu w wieku 92 lat to jest ogromny sukces. Ogromny.
Generalnie jestem hedonistką. Przyjemność, jaka bądź , to coś co mnie uszczęśliwia. Poszukuję przyjemności niemalże we wszystkim i mając tyle lat ile mam, stwierdzam, że znaleźć ją można wszędzie. Im więcej przyjemności, tym więcej zadowolenia.
I to poczytuję sobie za swój osobisty sukces- umiejętność przerabiania życią ze smutnej, szarej egzystencji na ciąg malutkich, lecz nieustannych przyjemności : pierników na święta, nowych torebek, pląsania na parkiecie, całowania Psa po brzuchu, czy gry w karty z mężem na pieniądze, do bladego świtu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:34, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Porazka straszliwa.. bolaca mnie tym bardziej, że Kuligowną znam od pieluch ( jej, nie moich ), ją .. jej brata i siostrę.
Nawiasem mowiąc o talentach, ogromnie muzycznie utalentowana rodzina ( samouków ), a sama dziewczyna ( i jej siostra ) odniosły spektakularny sukces wywodzac się w koncu ze wsi na której końcu stoi w krzakach znak " koniec świata 2 km " i z rodziny ludzi absolutnie nie "swiatowych" |
Ja tak w ogóle to lubię tę aktorkę, ale Ona do tej roli była za młoda. To jest rola dla osoby z olbrzymim dystansem bo Pani Hanka mimo wielu braków zdawała sobie z nich sprawę przez co może nie najmądrzejsza, ale na pewno zabawna, ale nie śmieszna i dzięki temu przesympatyczna.
Tutaj poszło to własnie w tę nieszczęsną śmieszność i wyszło z tego naburmuszone, głupie dziewczynisko.
Ok. Przepraszam za off...Już znikam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|