|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 18:30, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Dodatkowo nie jestem nastawiona na sukces, nie prę jak czołg do przodu, jestem mało ambitna, za to analityczna i planistyczna. Mam wszystkie te cechy, które czynią mnie nieudacznikiem. Przy tym wszystkim wydaję się sobie wyjątkowo udana i permanentnie zadowolona z siebie, innych i życia w ogólności.
|
Czyli, jesteś spełniona. Ale czy osiągnęłaś sukces? (pomijając fakt, że zadowolenie z siebie jest sukcesem, być może największym). |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:32, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Mam jeden talent... mechaniczna pamięć do cyfr wszelakich.
W głowie mam pewnie ze dwieście jak nie lepiej numerów tel, numery kont IBAM zapamietuję po maksimum dwoch powtórzeniach, w glowie nosze wszelakie pin-y, NIP-y REGON-y, PESELE ( swój i całej rodziny ) numery dowodow etc.. etc..
Do czego taki talent przydatny - czort jeden wie.. ale mam to i nosze przy sobie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 18:36, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Według mnie, kluczowy nie jest ani talent, ani praca, tylko cechy osobowościowe. Zorientowanie na sukces, motywacja, energia i, paradoksalnie, przeciętność. To, co nadmierne: ostrożność, analityczność, wyobraźnia, planistyczność (jest takie słowo?) stanowi zwykle zawadę. Sukcesy odnoszą "lokomotywy", nie zawsze najmądrzejsze czy utalentowana, prące do przodu nie zawsze sensownie czy etycznie, ale konsekwentnie i wytrwale, bez rozglądania się na boki, bez oglądania się na innych. Determinacja, szczypta cwaniactwa i bezwzględności, poparte wiedzą gdzie, komu i kiedy, sprawdzają się lepiej niż mrówcza praca czy talent bez zaplecza. |
Sukces nie musi iść w parze z talentem, talent nie oznacza sukcesu.
By osiągnąć sukces w jakieś dziedzinie, potrzeba pracy, pracy, pracy. Obliczono że wirtuoz (czegokolwiek) by wejść na szczyty musi poświęcić 10k godzin ma ćwiczenia.
Rozmowa rodziców z trenerem mistrza młodzików województwa w motokrosie:
- Zrobi Pan z niego mistrza Polski
- Mógłbym
- ?? Pieniądze?
- Nie, by zostać mistrzem potrzeba 4 - 5 godzin dziennie.
- Ale prawie z motoru nie zsiada.
- Tak... z tym że musi poświęcić 2 godziny na basen lub siłownie, godzinę lub dwie prace przy motorze, topografię, taktykę, reszta na jazdy. A on woli iść z kolegami w piłkę pograć.
By osiągnąć sukces trzeba mieć talent.... osiągania sukcesów?
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Śro 18:42, 02 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:08, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jest w tej calej pogoni za sukcesem jeden mały haczyk...
Obecny poziom mistrzow ( w wielu dziedzinach )test tak niebywale wysoki, ze nawet ogromny talent i calkowite zaangażowanie się w osiągnięciu mistrzostwa jeszce nie gwarantuje sukcesu. Można obudzić się w pewnym momencie z poczuciem niespełnienia i zmarnowania iluś tam lat życia. Życia bez młodości, bez właśnie piłki z kolegami, bez tego wszystkiego co my przeciętniacy wspominamy z sentymentem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 19:19, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Bo trzeba sobie zadać pytanie na wstępie: jak bardzo mi na sukcesie zależy? I: czy na pewno w tej dziedzinie? Ile jestem gotów/gotowa poświęcić?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
FRIDA Gość
|
Wysłany: Śro 19:55, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Za darmo nie ma nic. Zawsze płacimy jakąś cenę, ponosimy często niemałe koszty. Niestety nie można mieć wszystkiego...Trzeba zdawać sobie z tego sprawę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:02, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
A co to jest sukces?
Kasa, udana rodzina, bycie poczytną pisarką? Może celebrytką. 680 par butów?
Do cholery, co to niby jest ten sukces????????????
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:04, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Sukces to osiągnięcie celu dla ktorego poswieciliśmy te kilka czy kilkanascie lat zycia
Tak mi sie przynajmniej wydaje
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 20:04, 02 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 20:13, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Do cholery, co to niby jest ten sukces???????????? |
Przecież to proste, zależnie od poglądów, celów, potrzeb i środowisko.
Pojęcie sukcesu jest doskonale względne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:25, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Sukces to osiągnięcie celu dla ktorego poswieciliśmy te kilka czy kilkanascie lat zycia
Tak mi sie przynajmniej wydaje |
A czemu niby te kilkadziesiąt lat jest potrzebne?
Robię doskonałe ruskie pierogi. Rewelacyjne: ciasto jest miękkie, rozpływa się w ustach a farsz- o nieba- nie jadłeś nigdzie lepszego farszu. Te ruskie mam zakodowane genetycznie. Robię je najlepsze na świecie od zawsze, od pierwszego ulepionego pieroga. Są niewątpliwym sukcesem kulinarnym.
Pierwszy raz, kiedy postanowiłam je zrobić, pomyślałam sobie: to będą najlepsze pierogi. I bang, bank stało się.
Sukces, nie sukces. Wszak cel prosty bardzo i osiągnięty bez większych poświeceń.
A jeżeli nie zakłada się żadnego celu a nagle, nie wiadomo skąd przychodzi coś niebywałego, co jest naszym udziałem. Sukces, nie sukces.
Twoja definicja mi nie leży, Nudziarzu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:33, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Twoja definicja mi nie leży, Nudziarzu |
Tak bywa, kiedy nie czyta się postu założycielskiego
A serio.. pisałem w konteksce tego topicu.
B bardzo ogolnym pojeciu sukces wydaje mi się osiągnięciem założeń.
Bo przeciez jjesli kiedyś nie zalożyłem, że będe robił najlepsze ruskie w Polsce Północnej, to z faktu, że takie robię - nie wynika absolutnie nic.
Teoretycznie może być nawet klęską , bowiem trzeba robić je hurtowo , dla dziesiątek pragnących ich gąb, a zdarzyć się moze, że lepienie pierogów to nasza mala trauma
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:36, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
A widzisz.... czyli wystarczy założyć i wykonać. Cel nie musi być wielki i nie trzeba go osiągać latami.
Jestem człowiekiem małych, codziennych sukcesów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:37, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Jestem człowiekiem małych, codziennych sukcesów. |
To tak jak ja ..
Tyle ze ja, to już raz w tygodniu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:58, 02 Paź 2013 Temat postu: Re: Rozmiar ma znaczenie, czyli klub małego członka. |
|
|
Pasztet napisał: |
Po angielsku talent nazywa się zgrabnie 'gift', czyli podarunek. Od losu, boga, wszystko jedno. To tak jak z fujarą, czy cyckami - niespecjalnie mamy wpływ na nasze parametry. Ale im dłużej obserwuję życie w jego rozlicznych aspektach tym bardziej sprawdza się, że sukces, czy też spełnienie może się oczywiście opierać na talencie, ale nawet jeśi jest on warunkiem koniecznym, to niepoparty pracą sczeźnie w zapomnieniu. |
Chyba ze darem od losu jest uroda i bardzo majętni rodzice..
Wtedy raczej nie sczeznie w zapomnieniu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:51, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Czytam to wszystko i... właśnie. Czym jest naprawdę sukces? Czy to satysfakcja z osiągnięcia założonego celu, czy osiągnięcie czegoś wyjatkowego, czy też "oklaski" otoczenia po zrobieniu przez nas "czegoś". Czasem coś, co dla nas jest oczywistością wywołuje aplauz i uznanie, a czasem coś, co my uznajemy za ogromne osiągnięcie pozostaje niezauważone. Czym jest więc w rzeczywistości sukces? Być może tak jak wiele innych spraw, sukces ma wiele imion?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Czw 13:15, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | (...) Być może tak jak wiele innych spraw, sukces ma wiele imion? |
I tak właśnie myślę.
Zależy od tego, kim my jesteśmy. Jeśli postrzegamy siebie w kontekście innych ludzi i w nich widzimy nasze zwierciadło, to sukcesem będzie takie działanie, za które zbierzemy oklaski. Jeśli natomiast postrzegamy siebie w swoim własnym kontekście, to sukcesem będzie dla nas przekraczanie naszych granic i realizacja celów, bez oczekiwania uznania innych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 16:06, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: "sukces, czy też spełnienie" i tak też sukces odbieram. Lepienie pierogów, to tylko lepienie pierogów, bo przecież Seeni, chyba nie chciałabyś "przejść do historii" jako osoba, która lepi pierogi najlepsze na świecie. Zresztą, samo pojęcie "najlepsze" jest względne. Spełnienie, to chyba coś więcej. To może gdyby się okazało, że jesteś super kucharzem, jak np. Makłowicz. Czy on osiągnął sukces? Moim zdaniem owszem, bo wśród wielu znanych kucharzy wyróżnia się znajomością historii i pasją dzielenia się nią. Makłowicz ma charyzmę, ma to "coś", co przyciąga ludzi, dla których jedzenie jest bardziej koniecznością, niż przyjemnością. Tak myślę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:59, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
"Znalezienie" i utrzymanie miłości .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 18:23, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Lepienie pierogów, to tylko lepienie pierogów, bo przecież Seeni, chyba nie chciałabyś "przejść do historii" jako osoba, która lepi pierogi najlepsze na świecie.
. |
Ja w ogóle nie mam żadnych ciągotek do przechodzenia do historii. Zasadniczo absolutnie sobie tego nie życzę.
I dla jednych lepienie pierogów to tylko lepienie pierogów a dla innych nie bardzo. Nie chodzi o to, co robisz ( tak mi się wydaję) tylko jak, i to nie w sensie jak Ci to wychodzi (chociaż efekt jest ważny) tylko co w to wkładasz. Jeżeli z pasją, śpiewem na ustach i doskonale się bawiąc myjesz okna., to nie jest to jedynie mycie okien. Każda codzienna prozaiczna i pozornie nudna praca może być wyzwaniem, doskonałą zabawą, ba przygodą( wystarczy, że do mycia okiem włożysz strój króliczka playboya) Hmm.... nie potrafię tego ubrać w słowa ale wydaje mi się, że każda rzecz, którą robimy z przyjemnością jest naszym sukcesem. Może takim maciupeńkim, ale sukcesem. Znaczy w tym znaczeniu, że robienie rzeczy nadzwyczajnych z zupełnie zwyczajnych jest niewiarygodnym sukcesem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:29, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba nie do konca masz rację
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|