po 30-tce

Mati.

..dzwoni telefon. Standard każe mi najpóźniej po trzecim dzwonku odebrać, więc tak też czynię.. W słuchawce zaaferowana kobitka mówi jak nakręcona..."dzień dobry, dzwonię z firmy sprzedającej domeny internetowe..czy mogę rozmawiać z kimś z szefostwa, to bardzo pilne.."
odpowiadam, że nikogo nie ma i że mogę spróbować jej pomóc.. Kobietka kontunowała "..dzwonię, żeby poinformować, że zostało złożone zamówienie na wykupienie domeny, która w nazwie brzmi tak samo jak państwa.. tylko końcówka to nie pl. tylko com.pl ... Chciałam się dowiedzieć czy państwo wyrażacie zgodę na wykupienie przez tę osobę domeny.. dodaję, że jest to sprawa pilna, bo nasz klient chciałby znać szybko naszą decyzję o sprzedaży.. no i nie jestem pewna czy wam się to spodoba, dlatego właśnie dzwonię"(lojalna kobitka - pomyślałam ja) Odpowiadam.. "dobrze proszę pani, przekażę pani nazwisko i telefon osobie decyzyjnej i ta sie niedługo skontaktuje i nie sądzę, żeby to im się spodobało...." ( hehe.. durne babsko łyka wszystko..- pomyślała o mnie ona).. potem nastapiło kilka zwyczajowych "dziękujemy, całujemy" i odłozyłam słuchawkę...

..Dzwoniła pewna pani w sprawie domen internetowych.(...).. zdałam relację osobom decyzyjnym..

.."Daj spokój Zośka".. usłyszałam.. "znany temat, oni zawsze tak robią, żeby naciągnąć cię na zakup dodatkowych adresów..."

I moje pytanie!!!!!
..jak to do cholery możliwe, żeby dzwoni do mnie baba, przedstawia się imieniem i nazwiskiem i łżąc mi prosto w uszy próbuje wystraszyć i zmusić do zakupów.. ??? Kto tak ją wyszkolił? Czy mam prawo otrzymać od niej coś na potwierdzenie jej słów odnośnie jakiegoś gościa, notabene z tego samego rejonu, który chce wykupić identycznie brzmiącą nazwę ale z innymi końcówkami?...
spotkaliście się z podobnymi sytuacjami?
i czy to jest zgodne z prawem?

zadziora · Gość

z tego, co się orientuję, to tylko wykupując domeny z końcówką biz trzeba udokumentować biznes, nazwę, etc.
a co do tego typu praktyk, głupie i niczemu nie służące, ale niech się inni wypowiedzą

animavilis · Gość

Och, taki tam... marketing mobilny

zadziora · Gość

dodam- w dalszej perspetywie niczemu nie służące; no ale to tylko moja opinia i moje przekonanie, że nie chodzi o to tylko, żeby klienta pozyskać, ale też utrzymać. no ale ja na szczęście nie pracuję w firmie świadczącej usługi internetowe, może im chodzi o coś innego

Mati.

zadziora · Gość

inna rzecz, czy tak ta pani została przeszkolona, i czy takie są ich firmowe standardy sprzedaży- czy to jej 'metoda' na zwiększenie sprzedaży (i wysokości własnej wypłaty)

animavilis · Gość

zadziora · Gość

Mati.

...bez przesady.. szkolenie szkoleniem.. ale każdy z nas potrafi odróżnić kiedy kłamie a kiedy mówi prawdę.. A decydując sie na pracę, której zasady kłócą się z naszą moralnością sprzedajemy swoje wartości i tym samym po części siebie.. Niestety, teksty o głodujących dzieciach nie przemawiają do mnie.. zwłaszcza, że praca jest teraz wkoło, i to tylko wolny wybór tej dziewczyny, że chce być tu a nie gdzie indziej...
Z drugiej strony pozwalając sobie na to co robimy, pokazujemy szefom i właścicielom, że jesteśmy w stanie się skundlić, że wartości g... nas interesują, że ważne jest te 1500 na koniec miesiąca i to wszystko... To mi trochę przypomina pracę prostytutki.. tyle, że prostytutka nie udaje kogoś kim nie jest...

king

Eee tam, stary chwyt, od dekad używany przez sprzedawców, choćby nieruchomości. Nie ma się czym podniecać.

Mati.

..nie podniecam się tym.. raczej wyschłam po odłożeniu słuchawki..

nie spotkałam sie z tym wcześniej w tak bezpośredniej formie, stąd moje oburzenie...
ale masz rację.. wszyscy kłamią wkoło, dają w łapę, zdradzają... co będziemy odstawać od schematu.. Not talking

szb

zdradzać!!! zdradzać!!!! kłamać!!!!

Ciekaw jestem ile razy Pani Zofia nakłamała Boo hoo!

illunga

Hmmm, faktem jest,że my (mam na myśli nasze pokolenie) doskonale się orientuje w mechanizmach tekiej sprzedaży. Ale ludzie starsi?
Przykład:
moja własna teściowa nabyła zestaw potwornie drogich garnków. Nabyła ze spłatą ratalną 3-letnią. Nabyła, bo była na pokazie i "wygrała" jakieś kretyńskie gadżety, jeśli zakupi "po cenie wyjątkowo obniżonej dla wygrywających"-czyli za 4 tys. złt Brick wall

I teraz próbujemy sprawę odkręcić, a teściowa jest obrażona, bo " ten pan była taki uprzejmy", "tak elegancko wyglądał", "co ty mi dziecko będziesz mówić, że to wyuczone! Ja się znam na ludziach".
Ręce opadają. Brick wall

king

zadziora · Gość

przeczytałam zęby świętego fiutka d'oh!

chyba idę coś zjeść Not talking

illunga

bea.ta

Mati.

zadziora · Gość

nieetyczne...

szb

Dzień dobry, czy można z panią przeprowadzić małą ankietkę?
Jakie programy pani lubi oglądać?
A seriale?
A ulubiony aktor?
A wiadomości?

jakie?
Dziękuję za ankietkę i jednocześnie gratuluję ponieważ wygrałą Pani u nas zestaw AGD (tutaj po kolei wykładam babie na ręce: toster, grill elektryczny, czajnik bezprzewodowy i opiekacz).

"poważnie!?! wygrałam?!"

Tak! Musi pani tylko pokryć koszty transportu = 199 zł. Ponieważ jest to dość drogo sprzęt no a tego my nie pokrywamy.

I weź tu teraz to oddaj. Trzymając to wszystko na ręcach. W myślach poukładane już w kuchni na blaciku, albo widząc oczyma wyobraźni bratanka, cieszącego się z prezentu ślubnego.

Niestety nie zostałem sprzedawcą roku tej prężnej firmy.