|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:40, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że tak, dlatego ocenianie Angeliny mija się z celem. Tak czuła, tak chciała, tak zrobiła. Kto bogatemu zabroni?
Natomiast spłycanie problemu do "chlasła" jest dla mnie (osobiście) nie do przyjęcia i tyle w tym temacie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Czw 18:46, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
3. Usuniecie jajników (mam przypadek w rodzinie) w sposób bardzo przykry utrudnia życie, a wieloletnie przyjmowanie hormonów prowadzi do zatorów, zawału itd. itp.
|
Oczywiście. Usunięcie jajników jest nawet bardziej drastyczne niż usunięcie piersi (choć może nie tak "spektakularne"), bo w zasadzie wprowadza młodą jeszcze osobę w fazę nagłej menopauzy, ze wszystkimi jej zagrożeniami, np. osteoporozą czy problemami naczyniowo-krążeniowymi. Organizm przedwcześnie się starzeje. Zastępcze kuracje hormonalne dają wiele nieprzyjemnych skutków ubocznych i, jak napisałaś, także są ryzykowne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 19:23, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Natomiast spłycanie problemu do "chlasła" jest dla mnie (osobiście) nie do przyjęcia i tyle w tym temacie. |
To nie stosuj hura owczego pędu.
Zrobiła, będąc świadoma konsekwencji? Wiedząc że potencjalnie unikając raka mocno komplikuje sobie życie? Nie wiesz Ty, nie wiem ja.
Ale o tym trzeba mówić głośno, takie zabiegi to nie uśnięcie, tłuszczaka czy wrośniętego paznokcia. W przypadku jajników to wycięcie donora hormonów, to zaburzenie homeostaty i skazanie na przyjmowanie hormonów. Sądziłem że masz rozleglejsza wiedzę medyczną, lub wiesz że każda część organizmu ma swoje zadanie, że nie można bezkarni ingerować we wzajemne powiązania ia zależności. Dla Ciebie ważniejszy był "feminizm" i zachwyt nad niezależnością.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:20, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Dla Ciebie ważniejszy był "feminizm" i zachwyt nad niezależnością. |
No, i nad wynalezieniem kola. Weź się ogarnij!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:16, 24 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:18, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:08, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Naprawdę uważacie, że kobiety, u których wykryto jakiś defektywny gen, powinny prewencyjnie dokonywać nieodwracalnych samookaleczeń (pozbywać się jeszcze zdrowych jajników, piersi, szyjek macicy i co tam można wyciąć), biorąc za pewnik to, co jest tylko prawdopodobieństwem, choćby i dużym? | naprawdę, to uważamy, że kobiety powinny się konsultować ze swoimi lekarzami. to jak matematyka = geny + historia w rodzinie = śmierć
wtedy nie ma co bębnić w bębny, puszczać dymy i co tam rodowici szamani zalecają, tylko trzeba pogadać z lekarzem i zdecydować. podkreślam, z lekarzem, nie z Ronem.
jedyny drobny problem jest taki, że poziom służby zdrowia niestety odbiega odrobinę od średniej w krajach rozwiniętych gospodarczo (http://travel.state.gov/travel/cis_pa_tw/cis/cis_1000.html#medical) i trzeba na to brać poprawkę.
innymi słowy - zbiorowe śpiewy na roratach oraz osobiste błogosławieństwo Rona oraz Ojca Dyrektora mogą nie wystarczyć, zeby zatrzymać rozwój nowotworu
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 8:54, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W tej informacji nie ma mowy o poziomie merytorycznym polskich lekarzy i chociaż nasza służba zdrowia jak twór kuleje wyraźnie, i to jest chyba widoczne dla każdego, nie mam głębokiego przekonania, czy akurat amerykańscy (lub jacyś inni) lekarze są lepiej wyedukowani od naszych.
Dla mnie problem tkwi w tym, że pacjent, laik, w sprawach poważnych oddaje swoje życie i zdrowie w ręce obcego człowieka, bo chociaż, teoretycznie, to on decyduje, w chwilach niepokoju, zwątpienia, złych wieści, w rękach lekarza jest jak masło. Potrzebuje autorytetu, jasnych wskazań, prostych odpowiedzi. I to jest czysta loteria - albo trafi na właściwą osobę, albo nie. Dociekliwy i nieufny pacjent (ja jestem takim pacjentem) "obleci" kilku lekarzy w nadziei, że wszyscy powiedzą mu, z grubsza, to samo. I problem się nawarstwia, gdy oni przestają mówić jednogłośnie. Co może zrobić pacjent? Zaufać swojej intuicji, wybrać to, ku czemu podświadomie sam się skłania i podeprzeć się opinią tego, któremu "najlepiej z oczu patrzy"? |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:52, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | W tej informacji nie ma mowy o poziomie merytorycznym polskich lekarzy i chociaż nasza służba zdrowia jak twór kuleje wyraźnie, i to jest chyba widoczne dla każdego, nie mam głębokiego przekonania, czy akurat amerykańscy (lub jacyś inni) lekarze są lepiej wyedukowani od naszych. | no jak to nie ma - napisali przecież, że co prawda opieka medyczna istnieje u nas, ale standardy są nieporównywalne (co raczej niestety nie oznacza, że są one u nas wyższe ). Z pewnoscią mamy jednak pewną przewagę - wiekszość lekarzy u nas mówi po angielsku (zwłaszcza ci młodsi), a u nich rzadko który mówi po polsku.
te różnice widać na ogólnych statystykach:
Polska - [link widoczny dla zalogowanych]
Niemcy - [link widoczny dla zalogowanych]
dłuższa średnia długość życia u naszego sąsiada, mniejsza umieralność noworodków, niższe prawdopodobieństwo śmierci między 15-60 rokiem życia - to są efekty inwestowania w służbę zdrowia oraz utrzymywania wysokich standardów leczenia, a nie zdrowszego klimatu albo leczniczych właściwości Weihenstephanera
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 12:03, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Na standardy leczenia składa się szereg czynników. To nie jest pojęcie tożsame tylko z wiedzą i doświadczeniem kadry lekarskiej. Na pewno mamy wielu doskonałych lekarzy, lecz będąc pacjentem, trzeba jeszcze na takiego lekarza trafić.
P.S. To mi przypomniało jeszcze jedną sytuację "z życia wziętą". Mama, po złamaniu nadgarstka miała objawy neurologiczne w uszkodzonej ręce. Poczytałam i jak byk wychodziło mi, że to cieśń nadgarstka. Chirurg kręcił głową, że mu nie pasuje i wydumał jakiś rzadki zespół kogoś tam. Zespól nie pasował, z kolei, mnie, więc poszłyśmy do ortopedy. Ortopeda marudził, że objawy nieewidentne. Drążyłyśmy dalej, wysępiając skierowanie od równie nieprzekonanego neurologa na badanie przewodnictwa nerwowego. To badanie i kolejne (USG), potwierdziły "moją" diagnozę w sposób nie budzący wątpliwości. Trochę mnie zastanawia, jak to świadczy o kondycji niektórych lekarzy, skoro laik "zdiagnozował" cieśń nadgarstka tam, gdzie nie widziało jej trzech lekarzy i dopiero kilka straconych tygodni i kilka badań (niestety, RTG i USG już prywatnie) przekonały specjalistów, że bez wątpienia cieśń istnieje.
Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Sob 12:11, 25 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:09, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
oczywiście - to trochę tak jak z naszym sportem narodowym - mamy wybijające się jednostki, ale drużynowo dostajemy po dupie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 13:22, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Trochę mnie zastanawia, jak to świadczy o kondycji niektórych lekarzy, skoro laik "zdiagnozował" cieśń nadgarstka tam, gdzie nie widziało jej trzech lekarzy i dopiero kilka straconych tygodni i kilka badań (niestety, RTG i USG już prywatnie) przekonały specjalistów, że bez wątpienia cieśń istnieje. |
Też mnie to zastanawia. Lekarze często, nie wiedzieć czemu doszukują się jakichś rzadkich przypadłości, zamiast najpierw sprawdzić diagnozę najbardziej oczywistą.
Gdy córka była mała pewien bardzo znany i ceniony pediatra, do którego trzeba było pojechać do znanego miasta i zapłacić za wizytę skierował nas do szpitala, z podejrzeniem strasznej choroby, której nazwy nie wypowiedział wprost, ale której mogłam, jako pielęgniarka się domyśleć, bo powiększone węzły chłonne, bladość powłok skórnych, podkrążone oczy i niewysoka gorączka. Zbagatelizował moją sugestię, że to może świnka, bo w przedszkolu było kilka przypadków. Następnego dnia wyszła świnka i szybko się z nas ze szpitala pozbywali, żeby nie zarażać innych dzieci.
W sumie pół biedy, gdy dmuchają na zimne, gorzej gdy bagatelizują.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:48, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Zrobiła, będąc świadoma konsekwencji? Wiedząc że potencjalnie unikając raka mocno komplikuje sobie życie? Nie wiesz Ty, nie wiem ja.
|
Mysle, ze byla kompletnie nieswiadoma konsekwencji, bo nie przeczytala tego topiku i nie poradzila sie polskich specjalistow.
W stanach z cala pewnoscia doradzal jej konowal, nie przyszlo jej do glowy zeby zweryfikowac te opinie z kimkolwiek innym. A przede wszystkim chciala miec nowe cycki i zrobic wokol nich szum medialny. Bo gdyby nie to, to nikt by o niej nie mowil..
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:53, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Kilo OK napisał: |
Zrobiła, będąc świadoma konsekwencji? Wiedząc że potencjalnie unikając raka mocno komplikuje sobie życie? Nie wiesz Ty, nie wiem ja.
|
Mysle, ze byla kompletnie nieswiadoma konsekwencji, bo nie przeczytala tego topiku i nie poradzila sie polskich specjalistow.
W stanach z cala pewnoscia doradzal jej konowal, nie przyszlo jej do glowy zeby zweryfikowac te opinie z kimkolwiek innym. A przede wszystkim chciala miec nowe cycki i zrobic wokol nich szum medialny. Bo gdyby nie to, to nikt by o niej nie mowil.. |
Poza tym, do czasu tej akcji była mało komu znaną aktoreczką podrzędnych seriali kręconych w Wenezueli a teraz ? Ma swoje 5 minut !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:57, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
A na dodatek wymyśliła sobie problem, bo przecież wcale nie jest rakiem zagrożona.
"W wieku 61 lat zmarła wczoraj ciotka Angeliny Jolie. Przyczyną śmierci był rak piersi, który w 2007 roku zabił także matkę aktorki."
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:39, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jolie piękną kobietą jest ale ma już 38 lat, a w Hollywood to wiek emerycki, no bo aktorsko to ona Meryl Streep nie jest. Ostatnia duża rola w 2008. Ostatnie duże pieniądze - 14 mln $ za prawa do zdjęć swoich dzieci też w 2008. Trochę reklamy nie zaszkodzi przecież. Matka i ciotka zmarły na raka piersi w wieku ok. 65 lat. Znaczy się Jolie ma jeszcze ok. 30 lat na zastanowienie się. Oczywiście jej ciało, jej pieniądze, jej sprawa. I chyba zupełnie jej nie przeszkadza, jeśli ja jej nie podziwiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:47, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | I chyba zupełnie jej nie przeszkadza, jeśli ja jej nie podziwiam. |
Z pewnością. Ja ja podziwiam dodatkowo za determinację w niesieniu pomocy, tym którym układa się gorzej. Piękna kobieta o wielkim sercu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 12:52, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Czym innym jest nowotwór w wieku 30-40 lat, a czym innym po sześćdziesiątce. Kiedy w wywiadzie medycznym podałam, że babcia chorowała na nowotwór piersi, pierwszym pytaniem, które mi zadano było, czy wystąpił przed czy po sześćdziesiątym roku życia. Z wiekiem ryzyko występowania wielu nowotworów wzrasta i jest to zjawisko normalne.
(ciekawe jest natomiast to, że podobno zachorowalność na raka rośnie do pewnego momentu, a potem, w wieku najbardziej zaawansowanym (po 80 roku życia), spada. Tak, jakby komórki degenerowały z wiekiem, ale w pewnej chwili były już zbyt słabe, zbyt stare(?), by ulegać zmianom innym niż zwykłe, starcze obumieranie.) |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:58, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli zmarła w wieku lat 61, to pewnie zachorowała przed sześćdziesiątką, ale to nie ma nic do rzeczy, takie tylko sprostowanie.
Rak rzeczywiście atakuje głównie młodszych, tak sobie myślę, że może komórki w późniejszym wieku nie dzielą się tak szybko i w związku z tym nie replikują mutacji? Ale to tylko takie moje przeczucie, niepotwierdzone.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:10, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pani mama czyli Marcheline Bertrand zmarła mając 57 lat, choroba trwała 7 i pół rok.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 13:14, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Pani mama czyli Marcheline Bertrand zmarła mając 57 lat, choroba trwała 7 i pół rok. |
Ano właśnie 57 i 61 lat to rzeczywiście czas na umieranie. Angelina właściwie to już też stara d..a. Eh, specjaliści od umierania...
Dajcie żyć!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|