Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

quad i duchowy wkład

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 18:25, 26 Maj 2008    Temat postu: quad i duchowy wkład

Wczoraj, w oczekiwaniu na dwa odcinki CSI Kryminalnych zagadek Miami, zahaczyłam okiem o końcówkę programu "Uwaga".

Dowiedziałam się z tejże, iż obecnie trendy-prezentami dla dziecka na komunię są aparaty fotograficzne, laptopy oraz quady [to ostatnie zresztą pokrywało się z moją wcześniejszą obserwacją pędzącego osiedlowym chodniczkiem młodego człowieka w albie komunijnej na wspomnianym pojeździe], że bardzo skromna sukienka komunijna kosztuje ok. 300 zł, a dziewczynkę przed sakramentem dobrze jest zaprowadzić do solarium i fryzjera w celu ułożenia fryzury "weselnej".
Zarejestrowałam też moment przekazania quada rumianemu blondaskowi opakowany w tekst "czy myślisz, że twoje serduszko jest dostatecznie czyste na przyjęcie takiego daru?" [lub bardzo blisko], chwilę energicznego potakiwania oraz odpowiedz obdarowanego na pytanie, co najbardziej zapamięta z dnia komunii: "nooo, że dostałem quada".
Lekko wzburzona zmieniłam kanał i oddałam się kontemplacji mordów w słonecznym Miami.

Zastanawiam się jednak, czy moje wzburzenie nie jest, po prostu, objawem uwstecznienia i stetryczenia. Pomijając już fakt, że program "Uwaga" ma tendencję do serwowania ckliwych, egzaltowanych, nierzetelnie podanych i przejaskrawionych historyjek, trudno wszak nieustannie snuć paralelę od lat mojego [naszego] dzieciństwa do czasów obecnych. Zmieniły się czasy, zmieniły się możliwości i chyba nie sposób winić dzisiejszych rodziców czy chrzestnych za to, że zamiast obdarowywać swoje pociechy zegarkami, fundują im prezenty na miarę finansowych możliwości i teraźniejszych trendów. Nie mogę też nie zauważyć, że oprócz złotego łańcuszka i zegarka oraz zawijania papilotów, nic więcej w mojej pamięci z komunijnych przeżyć się nie zapisało, a już na pewno nic z doniosłych wydarzeń duchowych. Obawiam się, że fakt spotkania z Jezusem był dla mnie wówczas równie istotny jak dla dzisiejszego, szczęśliwego posiadacza quada. Co wreszcie nagannego jest w tym, że ludzie, których na to stać, nie żałują własnych pieniędzy na własne dzieci i pragną spełniać ich zachcianki, skoro mają takie możliwości ? Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że mniej zamożna część społeczeństwa domaga się od lepiej sytuowanej jakiejś ekspiacji.

Tak to sobie usiłuję racjonalizować, a jednak trudno mi oprzeć się wrażeniu, że granice zdrowego rozsądku i umiaru zostały przekroczone.
Powrót do góry
kurka
władca Włocławka


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Komorniki

PostWysłany: Pon 18:33, 26 Maj 2008    Temat postu:

Bo element materialny wzial gore nad elementem duchowym? Ale wszak sama napisalas, ze pamietasz zegarek i papiloty... Czy moze to kwoty wydawane na prezenty decyduja o tym poczuciu przekroczonego umiaru? Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Pon 18:55, 26 Maj 2008    Temat postu:

Takie nastały dziwne czasy. Do tego przysłowiowy jeden przez drugiego. Nie mam nic przeciwko prezentom. Jak kogoś stać to proszę bardzo. Ale chyba gdzieś się pogubiliśmy w tym wszystkim. Jeszcze trochę to samochody na komunię będą kupowane, a może i domy budowane. Zastanawiam się czasami gdzie jest ta granica, której nie przekroczymy.

Co do ubioru, zwłaszcza u dziewczynek. Wiem, że trzeba ładnie wyglądać, ale te małoletnie panny młode to trochę przesada. Dobrze, że w wielu regionach mamy alby. Mnie się bardziej to podoba.
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:59, 26 Maj 2008    Temat postu:

rzygać się chce;

rower po komunii to sam sobie od taty kupiłem


edit: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobro dnia Pon 19:01, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:04, 26 Maj 2008    Temat postu:

Jestem na bieżąco - mój synek szedł do komunii w ub. niedzielę.
Oczywiście w momencie wręczania zaproszeń rodzina pytała "A co mu kupić?" Odpowiadałam to samo: Ja jestem normalny rodzic i uważam,że dziecko z okazji I komunii tradycyjnie dostaje rower i zegarek. I tak dostał: rower wybrał sam ( "wypasienie" dokupiliśmy już bez jego udziału), podobnie jak zegarek. Dostał poza tym komplet książek geograficzno-naukowych (które zabiera ze sobą wszędzie-przed chwilą był z nimi na podwórku i czytał w przerwach między wiszeniem na drabinkach) . Dostał grę "Asterixa na olimpiadzie", z którą ja miałam większe problemy (nawet płakałam o pomoc na Mechanicznej...), no i cyfrówkę, którą kupili dziadkowie. Koniec. Oczywiście słodycze i takie tam "karteczki okolicznościowe", to tylko miłe dodatki.

Co do wymiaru duchowego... Think , myślę,że mało tego. Klepane formułki niewiele mówią. No chyba,że rodzina jest wybitnie zaangażowana parafialnie Moja jest....Raczej nie jest

A to,że rodzice i rodziny robią wyścigi prezentowe, to wiem Dziecię mojej koleżanki miało wśród rodziny dokładnie rozpisane kto i co,żeby się prezenty nie powtórzyły d'oh! Można i tak.
A quada bym się zwyczajnie bała podarować takiemu małemu dziecku. Podobnie jak nie kupiliśmy, kiedyś tam , skutera na 18 urodziny mężowego chrześniaka. Sumienie by mnie zagryzło, gdyby na takim sprzęcie coś im się stało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:15, 26 Maj 2008    Temat postu:

I jeszcze : stroje. Było mi totalnie obojętne czy będą jednakowe, czy każdy sobie. Ale okazuje się,że ja to jakaś durna jestem... Były przez pół roku takie wojny, że aż przykro było słuchać. Kiedy w końcu ustalono,że jednakowe (chłopcy garnitury, dziewczynki sukienki szyte przez jedną wybraną firmę), jeden tatuś (tak! tatuś!) ciągle się wściekał, argumentował i w końcu postawił na swoim-jego dziecko jako jedyne poszło we własnej sukieneczce. Przy czym komentarze chodzące między dzieciakami były takie: Mamusiu, dlaczego ja idę w takiej szmacie, a Kamilka w innej sukience? (to tekst, który przyniosła jedna z mam na zebranie). Miło? Średnio. Bo my rozumiemy,że to jest dla ducha. Ale dla takiego dzieciaka ( dla dziewczynek szczególnie) ważne są te koki, loki i sukienka jak beza.
I bądź tu człowieku mądry Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Pon 19:20, 26 Maj 2008    Temat postu:

Osobiście nie jestem na bieżąco, bo to było już daaaaawno temu. Ale w tym roku bratanica miała komunię. Rodzina nie przegięła ( w moim odczuciu). Podobnie jak wspomniała Illunga – zegarek, rower, cyfrówka i kilka drobiazgów.
Co do zmechanizowanego sprzętu – zwalam to na rodziców. Wiem, że wszystkiego w czarnych kolorach widzieć nie można, a i z udziałem roweru różne rzeczy dziać się mogą, niemniej to ich decyzja. Ja też muszę takie podejmować.

Cóż jakby na to nie patrzeć dziewczynki to małe kobietki. Chcą ładnie wyglądać. Te bajki o królewnach i damach dworu. Ale to nie one sugerują jak maja wyglądać. Raczej dorośli. Gdyby nie było mody na sukienki, to pewnie nawet by się nie dopominały.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 21:16, 26 Maj 2008    Temat postu:

kurka napisał:
Bo element materialny wzial gore nad elementem duchowym? Ale wszak sama napisalas, ze pamietasz zegarek i papiloty... Czy moze to kwoty wydawane na prezenty decyduja o tym poczuciu przekroczonego umiaru? Angel

Gdybym umiała sobie zadowalająco odpowiedzieć na to pytanie, ten topik raczej by nie powstał.
Tak, zapewne po części chodzi o pieniądze. Ale przede wszystkim razi mnie niewspółmierność oprawy do wydarzenia. Im pyszniejsza, bardziej barokowa otoczka, tym bardziej mnie razi.
Nie rozumiem celu. Żeby było jaśniej - równie mocno odstręczają mnie weselne korowody i huczne stypy. Są takie zdarzenia w życiu człowieka, także tego bardzo młodego które, obchodzone im bardziej kameralnie, tym bardziej stają się treściwe, tym łatwiej skoncentrować się na ich istocie. Mam wrażenie, że większość ludzi uważa odwrotnie: im większa pompa, tym większe znaczenie. Ale dla kogo?
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Pon 21:20, 26 Maj 2008    Temat postu:

każdy urządza ślub/komunię/rocznicę/etc. tak jak chce, jak mu się podoba, jak uważa, na ile może sobie pozwolić.

dla jednego większe znaczenie ma wymiar duchowy, dla drugiego spotkanie z rodziną, dla trzeciego ....

dlaczego należy uważać, że tylko mój punkt widzenia jest słuszny?

może to, co dla nas jest przepychem i pompą, dla tej osoby wcale takie nie jest? a może wręcz uważa, że lepszy komunijny prezent to ten droższy?


Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 21:24, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 21:30, 26 Maj 2008    Temat postu:

Ja nie twierdzę, że mój punkt widzenia jest słuszny, z tego prostego powodu, że nie wiem, jaki jest ów mój punkt widzenia.
Takie topiki są jak monolog rozpisany na głosy. Zastanawiam się po prostu głośno, dlaczego niektóre rzeczy mnie irytują i Wasze opinie ciekawią mnie w tym przypadku o tyle, o ile pomagają mi zrozumieć siebie. Bez urazy.
Cudze zaś dzieci i cudze quady nie interesują mnie w ogóle.
Powrót do góry
Pan i Władca
kolos z bitej piany


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:35, 26 Maj 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
Wasze opinie ciekawią mnie w tym przypadku o tyle, o ile pomagają mi zrozumieć siebie.


Zrozumienie siebie przychodzi z wiekiem, albo i nie. Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:44, 26 Maj 2008    Temat postu:

ostatnio dostałem zaproszenie na ślub i wesele.....

Dancing

wraz z zaproszeniem była załączona lista prezentów z prośbą o zaptaszkowanie tego na który się decyduję



może to tylko zbiego okoliczności ale to było "Państwo Mecenasowie" Blue_Light_Colorz_PDT_02

jakoś nie poszedłem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Pon 21:47, 26 Maj 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
Ja nie twierdzę, że mój punkt widzenia jest słuszny, z tego prostego powodu, że nie wiem, jaki jest ów mój punkt widzenia.
Takie topiki są jak monolog rozpisany na głosy. Zastanawiam się po prostu głośno, dlaczego niektóre rzeczy mnie irytują i Wasze opinie ciekawią mnie w tym przypadku o tyle, o ile pomagają mi zrozumieć siebie. Bez urazy.
Cudze zaś dzieci i cudze quady nie interesują mnie w ogóle.


dla mnie nie ma znaczenia, jak ktoś urządza swoją imprezę. ja wiem, jak ja chcę urządzić swoje. też nie lubię przerostu formy nad treścią i wolę skromniej, ale gustowniej/ciekawiej/w lepszym gatunku.
czy drażni mnie, jak ktoś robi po swojemu, w stylu nie odpowiadającym mi? chyba nie. jedynie, co by mnie drażniło, gdyby próbował mnie przymusić do czegoś.
Powrót do góry
Pan i Władca
kolos z bitej piany


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:49, 26 Maj 2008    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
ostatnio dostałem zaproszenie na ślub i wesele.....

Dancing

wraz z zaproszeniem była załączona lista prezentów z prośbą o zaptaszkowanie tego na który się decyduję



może to tylko zbiego okoliczności ale to było "Państwo Mecenasowie" Blue_Light_Colorz_PDT_02

jakoś nie poszedłem...


Z powodu tej listy do zaptaszkowania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 8:03, 27 Maj 2008    Temat postu:

mialam sukienke, ktora M przywiozla mi z Libii, buciki tez do tego kupila; arabskie ciuchy wykonane na europejska modle. bylo to szalenie dziwne, bo dostalam to na dwa lata przed komunia. w ciagu tych dwoch lat oczywiscie sukienki sie zmienily. pamietam dziewczynke, ktora miala futrzna etole/mini pelerynke czy cos i opadajace na ramiona loczki wystajace z koka. ja sie chyba po prostu normalnie poczesalam. moja M nigdy nie zwracala na mnie uwagi na tyle, aby mnie rozpiescic dziewczeca kokieteria. tym zajmowal sie Ojciec, chociaz wlasciwie zupelnie sie na tym nie znal. no w kazdym razie dostalam oczywiscie zegarek w komplecie z dlugopisem (kalkulator, chyba tez byl). roweru nie - zastapily go dwie rozne Biblie, ktore mam do teraz i o dziwo lubie do nich powracac - to ilustrowane Biblie dla dzieci. aaa - no i jakas kasa byla.

w kwestiach koscielnej organizacji najlepiej zapamietalam zamieszanie, jakie wprowadzilam, kiedy przed kosciolem po spotkaniu org. poprosilam ksiedza, czy nie moglabym czytac kwestii takiej innej dziewczynki. bylam przekonana, ze ona z tak dlugim tekstem sobie nie poradzi, ja to zrobie lepiej, wiec ona dostanie moja jedna linijke, a ja jej akapit. nie pamietam, jak sie sprawa rozwiązala. zebral sie wielki tlum. ksiadz przemowil i w tempie natychmiastowym pojawil sie w okol niego wianuszek zatroskanych matek. mojej nie bylo; zawsze mnie sama puszczala/wysylala do kosciola...

no i nie poszlam do zdjecia. nie mam zadnego zdjecia ze swieca, ksiazeczka do nabozenstwa, rozancem. nigdzie nie uwieczniono mnie slicznej, slodkiej, niewinnie kleczacej ze zlozonymi raczkami i wzrokiem skierowanym ku niebu. kiedys jeszcze tego zalowalam, juz mi przeszlo.

pamietam, ze poczulam sie taka wazna, kiedy przyjelam Cialo Chrytusa, ale nigdy nie rozumialam, co potem robic; isc do lawki i sie modlic, ale co tam sobie w myslach do Boga powiadac, czy moze powinna to byc jakas modlitwa wyuczona na pamiec (nigdy mi sie nie chcialo uczyc niczego na pamiec), czy wolno mi od tak, po prostu dziekowac, ze jest pieknie, ze ptaszki spiewaja, ze slonce cudownie rozgrzewa (nie wiem czemu, komunie mojego rocznika wypadaly w mojej parafii w czerwcu).

mialam problemy z rachunkiem sumienia. w ksiazeczkach, jakie dostawalismy bylo cale mnostwo pytan. dotyczyly zachowan, ktorych nigdy nie uznalabym za grzech i gdybym wtedy na wszystkie odpowiedziala "nie, nigdy tego nie robilam", moglabym teraz stwierdzic nie mialam dziecinstwa - nie bylam dzieckiem, ale robotem!

pisze to wszystko, zeby odpowiedziec sobie na pytanie, jaka jest proporcja - duchowosc kontra wspomnienia, marzenia dziecka; przepych vs. duchowe spelnienie. waga sakramentu w proporcji do mojej wlasnej religijnosci i wiary w sens calego przedsiewziecia. jedno wiem na pewno! ciesze sie, ze nie bylo quadow!


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez slepa i brzydka dnia Wto 8:09, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:41, 27 Maj 2008    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
wraz z zaproszeniem była załączona lista prezentów z prośbą o zaptaszkowanie tego na który się decyduję


z tego co czytam i widzę wkoło - to bardzo powszechna "nowa tradycja"... Think te listy prezentów... z jednej strony trąci jakimś materializmem i oczekiwaniem wobec gości - a z drugiej strony, ani nie jest to obowiązek wpisywać się na taką listę, a ze strony młodych - popatrzmy na to obiektywnie... : to żadna frajda dostać pięć żelazek i sześć zestawów do fondue np.

tak czy siak, mam mieszane uczucia co do tych list.

a komunie i chrzciny - zmaterializowane... no, cóż... jakiś, hm... signum temporis chyba?

(chociaż ja do dziś wspominam z rozrzewnieniem swój komunijny rower klasy "Pelikan", ale już na jednokasetowego Kasprzaka to musiałam sobie uzbierać resztę pieniędzy, zeby go kupić za te "od chrzestnych"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 11:56, 27 Maj 2008    Temat postu: Re: quad i duchowy wkład

animavilis napisał:
że bardzo skromna sukienka komunijna kosztuje ok. 300 zł, a dziewczynkę przed sakramentem dobrze jest zaprowadzić do solarium i fryzjera w celu ułożenia fryzury "weselnej".


animo, juz pare ladnych lat temu - w czasach gdy moja najstarsza latorosl przystepowala do sakramentu - kochani rodzice zlecali operacje plastyczne swoim dzieciom, by na tak pieknych zdjeciach nie mialy odstajacych uszu, czy innych defektow. Wszystko jest wynikiem czasow i uwarunkowan w jakich zyjemy.
Oraz tego, czy jestesmy w stanie, czy w ogole chcemy sie temu oprzec.
Bo to takie przyjemne jest.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 12:27, 27 Maj 2008    Temat postu: Re: quad i duchowy wkład

Kasztanka napisał:
(...)kochani rodzice zlecali operacje plastyczne swoim dzieciom, by na tak pieknych zdjeciach nie mialy odstajacych uszu, czy innych defektow. Wszystko jest wynikiem czasow i uwarunkowan w jakich zyjemy.

Nie mam nic przeciwko operacji uszu, jeśli to ma uchronić małoletniego przed kompleksami, ale ta motywacja...
Powrót do góry
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:04, 27 Maj 2008    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
ostatnio dostałem zaproszenie na ślub i wesele.....

Dancing

wraz z zaproszeniem była załączona lista prezentów z prośbą o zaptaszkowanie tego na który się decyduję





To jest akurat dość powszechny zwyczaj, bo nikomu nie uśmiecha się dostać 10 takich samych prezentów. Zresztą, różne są te sezonowe mody. Czasem na zaproszeni państwo młodzi piszą, że zamiast kwiatów mile widziane są maskotki, które później przekazywane są dla domów dziecka, a nawet kupony totolotka, których oczywiście nigdzie się nie przekazuje. No, chyba, że do kolektury, celem sprawdzenia wygranej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:07, 27 Maj 2008    Temat postu:

Wiecie, że ja kompletnie nic nie pamiętam z komunii? To znaczy, było trochę rodziny wtedy itd., ale tych kościelnych wątków to nic a nic mi w głowie nie zostało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin