Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 1:14, 30 Sty 2008 Temat postu: pułapka |
|
|
topik obok natchnął mnie do otwarcia dyskusji na temat pułapek, w jakie wpycha nas życie.
w zasadzie każde z nas reprezentuje jakiś tak zwany poziom (większy lub mniejszy). eufemizm ten określa zbiór norm, których nie przekraczamy, poziom kultury osobistej i tak dalej. zdarza się jednak, ze pewien splot sytuacji burzy nasze dobre mniemanie o sobie i zmusza nas do działania wbrew sobie. przykład: jadę z dziewczyną tramwajem i agresywny pijany gówniarz zaczyna się do niej nachalnie przystawiać. jeśli zacznę bąkać jakieś wymuskane połajania, to wyjdę na idiotę, który nie wie, jak obronić swoją kobietę przed agresywnym samcem. sytuacja zmusza mnie do postąpienia wbrew sobie i podjęcia walki na jego poziomie, czyli inaczej mówiąc muszę mu dać po ryju. każde inne zachowanie zostanie odczytane jako objaw bezsilności. taki przykład przyszedł mi do głowy na goraco, ale jest wiele sytuacji, które powodują, że zostajemy wpuszczeni w kanał i nawet mając tego świadomość, nie pozostaje nic innego, niż brnąć dalej, aż do niechlubnego końca.
jakieś inne przykłady?
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Śro 3:07, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
tramwajem jezdzisz?
bohema |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:37, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A, bo to nieubłagana zasada konsekwencji. Jak się człowiek da wciągnąć w jakieś absurdalne awantury, to potem ciężko jest z tego się wycofać. Zdarzało mi się parę razy, ale wolałbym nie opisywać szczegółów. Strasznie głupie uczucie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Śro 10:24, 30 Sty 2008 Temat postu: Re: pułapka |
|
|
yapp napisał: | zdarza się jednak, ze pewien splot sytuacji burzy nasze dobre mniemanie o sobie i zmusza nas do działania wbrew sobie. |
Straszecznie zazdraszaczam wszystkim, ktorym sie to jedynie zdarza. By nie wdawac sie w szczegoly i dalsze wyjasnienia, to dodam, ze jest to moje zycie codzienne, wiec jestem uniwersalna jak gumka w gaciach.
Co wcale nie przeszkadza mi pomyslec - biurwa mac, yapp, co ja znowu takiego zrobilam? |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:37, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czasem nasze zasady wpychają nas w takie dziwne układy....Ktoś coś zawalił, a człowiek zamiast huknąć i walnąć pięścią w stół, delikatnie odkręca sytuację,żeby ten ktoś nie poczuł się żle. Bo przecież to też człowiek, bo każdemu może się zdarzyć, bo nikt nie jest nieomylny....itd.
I właściwie samym nam jest z tym źle, bo naprawiamy nie swoje błędy, zbieramy nie za swoje winy. Pół biedy, kiedy winowajca to widzi i docenia. Ale zwykle uznaje,że skoro raz się upiekło, to można sobie pozwolić i na więcej.
Poza tym nienawidzę sytacji, kiedy prowadząc od dłuższego czasu mediacje między dwoma stronami i mając już połowę sprawy załatwionej, nagle ktoś postanawia ,że postawi na swoim.Dla zasady. Dla widzimisie. I wtedy mimo,że serce byś człowieku wyjął, to i tak ty jesteś wszystkiemu winien, bo i młot i kowadło nagle widzą w tobie wspólnego wroga.
Nienawidzę tego, ale ciągle daję się podpuścić i ładuję w takie sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:21, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
O... taki jest smutny los mediatora, Illungo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 11:32, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
W ogóle nie mam zbyt wygórowanego mniemania o sobie, więc nie bywam specjalnie zaskoczona łamiąc kolejną niezłomną zasadę.
[Choć przekroczenia kilku sobie nie wyobrażam. Krótka wyobraźnia] |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 12:26, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | A, bo to nieubłagana zasada konsekwencji. Jak się człowiek da wciągnąć w jakieś absurdalne awantury, to potem ciężko jest z tego się wycofać |
Nawet nie chodzi o awantury. Myślę o sytuacjach, w których rola w jakiej występujemy (w pracy, w życiu) zaczyna determinować nasze postępowanie. Inny przykład: przychodzę na imprezkę i gospodarz zaczyna rozwodzić się nad tematem, który powiedzmy średnio mnie interesuje. Te 15 minut, które muszę mu poswięcić, zeby nie wyjść na gbura i prostaka, to właśnie jest koszt wpadnięcia w pułapkę o której myślałem.
Pułapka konsekwencji? Niezła nazwa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yapp dnia Śro 12:26, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:06, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wpuszczeni w kanał przez samych siebie- po wcześniejszym ....letnim procesie kształtowania osobowości i zaszczepieniu nam pewnych zachowań sugerowanych i oczekiwanych . Każde wychylenie po za przyjęte normy odbija się nam "wyrzutami wewnętrznymi " albo narażamy się na niezadowolenie ze strony innych.
Ot, kolejny temat z serii "deliberacje człowieka myślącego " ; ))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Śro 13:08, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:21, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Od dosc dawna stosuje zasade " Ty masz racje , ja mam spokój"
Działa
Czesto powoduje głupia mine na twarzy tego , który spodziewał sie odpierania , ostrej dyskusji itd
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 13:22, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się, czy to jest temat o sytuacjach, w których zaskakujemy sami siebie, poważnym braku lojalności wobec siebie, czy o zwykłych, codziennych kompromisach, jakich popełniamy w swoim życiu tysiące (ostatni przykład yappa) i których nie jesteśmy w stanie uniknąć, a które u jednych osadzają się w kolejnymi warstwami niesmaku i psychicznego dyskomfortu, po innych - spływają.
(?) |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:25, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Każde wychylenie po za przyjęte normy odbija się nam "wyrzutami wewnętrznymi " albo narażamy się na niezadowolenie ze strony innych.
|
Zgadza się. Choć "wyrzuty wewnętrzne" i niezadowolenie ze strony innych czasami jest jedną z niewielu dróg wyjścia przed szereg.
Nie, żebym w opozycji do "pułapki" stawała, ale w półopozycji na pewno.
Tak się składa, że "pulapki" najczęściej zupełnie nie pokrywają się z moim wyobrażeniem świata czy raczej siebie.
Myślę, że żyję na granicy między "pułapką" a śmiesznością.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:30, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę,że kompromisy są w pewien sposób wkalkulowane w codzienność. Nie da się przecież wszystkiego "po mojemu". Możnea forsować, ale koszt jest dość wysoki dla osoby to czyniącej i niekoniecznie współmierny do tego co osiąga się.
Pułapką będą raczej sytuacje, których nie jesteśmy w stanie ominąć bez "osobistych strat".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Śro 13:35, 30 Sty 2008 Temat postu: Re: pułapka |
|
|
yapp napisał: | każde inne zachowanie zostanie odczytane jako |
Tutaj jest klucz. Wystarczy sprobowac znalezc podmiot, zamiast poslugiwac sie strona bierna i dylemat przestaje istniec. |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Śro 13:36, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
niektóre zachowania w takich sytuacjach to czysty konformizm, w innych psychoza tłumu, etc. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 13:37, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Myślę,że kompromisy są w pewien sposób wkalkulowane w codzienność. Nie da się przecież wszystkiego "po mojemu". Możnea forsować, ale koszt jest dość wysoki dla osoby to czyniącej i niekoniecznie współmierny do tego co osiąga się.
Pułapką będą raczej sytuacje, których nie jesteśmy w stanie ominąć bez "osobistych strat". |
Granice wydają mi się bardzo płynne i bardzo indywidualne.
Dla mnie "osobistą stratą" jest np. nawet mruknięcie "dzień dobry" w stronę nielubianej sąsiadki, czy składanie noworocznych życzeń, których składać w danej chwili nie mam ochoty, lecz sytuacja tego "wymaga". |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:45, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czasem wydaje mi się ,że to może być zwykły brak asertywności. A pułapka bywa z podwójnym dnem: owszem zachowam się tak jak trzeba i tupnę nogą, ale później moje "zasady " i "wychowanie" powiedzą: "Zachowałaś się jak totalny gbur"
Może nie trzeba tak dużo myśleć o tym?
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:36, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: |
Może nie trzeba tak dużo myśleć o tym? |
Może nie trzeba ...ale nie ma raczej możliwości założenia blokady na myślenie, niestety. Bogate życie wewnętrzne to przekleństwo, to ciągłe błądzenie korytarzami myśli bywa ogoromnie wyczerpujące i często zupełnie niepotrzebne się okazuje.
Podany jako przykład przez yappa mężczyzyna na pewno nie zastanawiałby się nad tym czy bić czy rozmawiać. ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 15:09, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
Może nie trzeba ...ale nie ma raczej możliwości założenia blokady na myślenie, niestety. Bogate życie wewnętrzne to przekleństwo, to ciągłe błądzenie korytarzami myśli bywa ogoromnie wyczerpujące i często zupełnie niepotrzebne się okazuje.
|
Beata, jesteś kochana
- więc nie szukam upierdliwie dziury w całym, a tylko mam bogate życie wewnętrzne... |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:40, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Beata, jesteś kochana
- więc nie szukam upierdliwie dziury w całym, a tylko mam bogate życie wewnętrzne... |
I tak jest animo
Analogicznie niektórzy nie miewają bałaganu a artystyczny nieład
(a bogate życie wewnętrzne nie wyklucz upierdliwości )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|