|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 15:52, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Chociażbym się starała, jak cholera, to psychicznie mam blokadę na całkowite ufanie komukolwiek.
Jednym słowem nie jestem skłonna powierzyć siebie drugiemu człowiekowi. Za duże ryzyko. |
Też tak mam, ale nie od zawsze. U mnie to cecha nabyta. Mój mąż twierdzi, że jestem jego jedynym przyjacielem, ale ja tego nie mogę powiedzieć nawet o nim. Może faktycznie, trzeba zmienić wymagania? Przyjaźń to może takie bliższe koleżeństwo?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
FRIDA Gość
|
Wysłany: Nie 16:03, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Myślę, Seeni, że właśnie definicja Lampiona, wyklucza dużą grupę przyjaciół. Według tej definicji, to zderzenie indywidualności, które w jakiś szczególny, wyjątkowy, nietuzinkowy sposób do siebie pasują. I właśnie to ''pasowanie'' mówi tak wiele. Coś takiego może komuś przykładowo wyjść z Panią X, i tylko z tą Panią X nastąpi pozytywne, konstruktywne, pasujące do siebie zderzenie indywidualności. Natomiast z Panią Y I Z nic podobnego nie wyjdzie, i chociaż być może, każda z Was jest indywidualnością, to zderzenie Ciebie z indywidualnością Pani Y i Z będzie nietrafione, i o przyjazni nie ma mowy, ewentualnie o koleżeństwie
Na marginesie chciałam dodać, że cenię sobie w przyjazni - cechę lojalności |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 16:12, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dobra- ze zderzeniem wychodzi mi 12 osób. Ja się raczej tak dobrze zderzam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
FRIDA Gość
|
Wysłany: Nie 18:12, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
szczęki napisał: |
Z mężczyzną chyba nie umiałabym się przyjaźnić. Trudno to wyjaśnić, ale przyjaźń z mężczyzną odziera go z męskości. Skoro jest dość dobry, aby zostać przyjacielem, wydawałoby się, że powinien być także dość dobry, by stać się kimś więcej. Tak jakoś to widzę. |
Przyjazn damsko-męska jest możliwa, ale z zabarwieniem erotycznym. Tak uważam, tak sądzę, takie mam doświadczenia. Moje przyjaznie z mężczyznami, miały także inne podłoże, inny podtekst, inny kontekst, czyli wiadomo - o jakie drugie dno chodzi. I były to przyjaznie udane, ale gdyby nie podtekst i otoczka erotyczna, zapewne bylibyśmy jedynie dobrymi kolegami, kumplami. I właśnie - nie o takich przyjazniach jest ten topik. Mąż może być jak najbardziej przyjacielem doskonałym, ale jest to inny typ przyjazni. Kumpluję się z facetami, i na ogół są to udane relacje koleżeńskie, ale przynajmniej z jednej strony nie idzie klimat erotyczny, no i, wszystko inne co się za tym kryje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 18:31, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Łatwiej mi nawiązać bliższe relacje zbliżone do przyjacielskich z mężczyznami. Może to atawizm tatowy, ale zwyczajnie facetom łatwiej mi zaufać, lepiej się z nimi dogaduję. Faceci są cudownie prości w obsłudze, mówią to co myślą i robią dokładnie tak jak myślą. Szczwaność i umiejętność knucia :0,01. I to jest tak pół na pół z Fridy i ze Szczęk. Bo zgadzam się z Fridą, że jakiś podtekst erotyczny w tym jest (skoro kogoś lubię to zwyczajnie mogłabym pewnie pokochać), ale z drugiej strony rację mają Szczęki pisząc, że przyjaźń z mężczyzną odziera go z męskości. Ergo Facet przyjaciel to obiekt zwyczajnie zakazany fizycznie. Po pierwsze dzika namiętność nie wchodzi w grę jeżeli zna się kogoś na tyle dobrze, że przetrzymywało mu się głowę nad klozetem, kiedy zwracał po suto zakrapianej alkoholem imprezie. Po wtóre kontakty fizyczne z kimś takim to coś jak kazirodztwo. No nie da rady i już. Chociaż oczywiście podskórnie czuje się, że to jest przedstawiciel tego drugiego gatunku, z którym- jak nakazuje tradycja-prokreacja hipotetycznie wchodzi w grę. To jest jakoś tak, że co do zasady ktoś taki jest dla Ciebie zupełnie bezpłciowy, ale gdzieś czasami przychodzi do głowy myśl, że jednak ma całkiem interesujące pośladki.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:31, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się ze szczękami ( co za nick dla kobiety .. ).
Naturalną rzeczą jest traktowanie osoby płci odmiennej za hipotetyczny obiekt seksualny.
U podłoża przyjaźni damsko-męskiej musi więc lezeć uznanie drugiej strony za obiekt aseksualny.
Mowiąc wprost - za nie będacy dla nas w pełni męzczyzną /kobietą .
Czyżby więc przyjacielem w tym układzie stawał się ktoś, kogo uznajemy za osobę bardzo wartościową, jednak cokolwiek "niepełnosprawną " ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 18:41, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dawaj, dawaj Nudziarz. Chciałabym wiedzieć, jak to wygląda ze strony faceta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
FRIDA Gość
|
Wysłany: Nie 18:41, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Zgadzam się ze szczękami ( co za nick dla kobiety .. ).
Naturalną rzeczą jest traktowanie osoby płci odmiennej za hipotetyczny obiekt seksualny.
U podłoża przyjaźni damsko-męskiej musi więc lezeć uznanie drugiej strony za obiekt aseksualny.
Mowiąc wprost - za nie będacy dla nas w pełni męzczyzną /kobietą .
Czyżby więc przyjacielem w tym układzie stawał się ktoś, kogo uznajemy za osobę bardzo wartościową, jednak cokolwiek "niepełnosprawną " ? |
Powiedzmy, że z mężczyznami, z którymi było to ''drugie dno'', łatwiej było nawiązać mi nić przyjacielską, relację przyjacielską, otworzyć się na wielu frontach, niedostępnych - dla zwyczajnych kumpli. Być może u mnie - to osobliwe, kwestia indywidualna, ale ja to ze sobą łączę, i wydaje mi się, że potrafię połączyć. Ja po prostu tego potrzebuję. , tego połączenia, oczywiście. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:48, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Dawaj, dawaj Nudziarz. Chciałabym wiedzieć, jak to wygląda ze strony faceta. |
Z facetami ( przynajmniej ze mną ) sprawa jest prosta.
Nie odczuwamy potrzeby jakiegoś otwierania się, zwierzania, zycia czyimś zyciem etc.
Więc męska przyjaźń wydaje się o wiele prostsza.
Lubimy przebywać razem, możemy na siebie liczyć, potrafimy sobie wiele darowac, tolerujemy bardzo wiele, poza zrobieniem sobie świństwa.
Taka męska konstrukcja cepa powodująca, iż męskie przyjaźnie dość rzadko pekają z hukiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 18:48, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
No, nie przesadzajcie. Gdy Szymborska przyjaźniła się z Rusinkiem to też był podtekst seksualny? Albo Czubaszek z Andrusem? Albo, gdy w pracy współpracują ze sobą pary mieszane. Przyjaźń, a miłość, gdzie jest miejsce na seksualność to chyba dwie różne sprawy są.
Nie mam mężczyzny przyjaciela, bo nie mam też przyjaciółki (no, może jedna, ale "wyjechana"), ale zdarza mi się, wcale nierzadko, znaleźć wspólny język i jakąś więź z mężczyznami. Zupełnie bez podtekstów. Przynajmniej z mojej strony.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:51, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
A co ma współpraca i koleżeństwo do przyjaźni ?
No i kiedy zmysły sa już tylko historią, przyjaźń ( jak i inne aspekty zycia ) staje się bezplciowa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 18:53, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Seeni napisał: | Dawaj, dawaj Nudziarz. Chciałabym wiedzieć, jak to wygląda ze strony faceta. |
Z facetami ( przynajmniej ze mną ) sprawa jest prosta.
Nie odczuwamy potrzeby jakiegoś otwierania się, zwierzania, zycia czyimś zyciem etc.
Więc męska przyjaźń wydaje się o wiele prostsza.
Lubimy przebywać razem, możemy na siebie liczyć, potrafimy sobie wiele darowac, tolerujemy bardzo wiele, poza zrobieniem sobie świństwa.
Taka męska konstrukcja cepa powodująca, iż męskie przyjaźnie dość rzadko pekają z hukiem. |
Znaczy się jestem facetem, bo też nie widzę potrzeby otwierania się, zwierzania, życia czyimś życiem. Po prawdzie to mi w ogóle nie odpowiada, to są za duże oczekiwania, ja tak nie potrafię i zwyczajnie nie chcę. Wystarczy mi właśnie to przebywanie razem- nawet nie na okrągło, tylko raz na jakiś czas, tolerancja dla wzajemnych wad, zakaz świadomego skurwysyństwa i poczucie, że w ekstremalnej sytuacji mogę liczyć na pomoc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 18:56, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
No i kiedy zmysły sa już tylko historią, przyjaźń ( jak i inne aspekty zycia ) staje się bezplciowa |
Skąd o tym wiesz, Nudziarzu?
Moim zdaniem seksualność towarzyszy nam przez całe życie. Zmysły też.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:57, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni.. zapuszczaj brodę !
I tzytzki schowaj
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:58, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Zgadzam się ze szczękami ( co za nick dla kobiety .. ).
Naturalną rzeczą jest traktowanie osoby płci odmiennej za hipotetyczny obiekt seksualny.
U podłoża przyjaźni damsko-męskiej musi więc lezeć uznanie drugiej strony za obiekt aseksualny.
Mowiąc wprost - za nie będacy dla nas w pełni męzczyzną /kobietą .
Czyżby więc przyjacielem w tym układzie stawał się ktoś, kogo uznajemy za osobę bardzo wartościową, jednak cokolwiek "niepełnosprawną " ? |
Bardzo to osobliwe podejście.
Zresztą nie tylko to bo i inne posty o tym świadczą.
Dla mnie mężczyzna to taki sam człowiek jak kobieta.
W wielu przypadkach nawet bardziej przydatny (jeśli taki przystojny jak mój - bo miło z nim potańczyć gdzieś do rana choćby).
W dodatku kawał chłopa to i nie strach łazić nocą po mieście.
I nie. Nie sypiam z nim choć flirtujemy - jak najbardziej - jednak obydwoje traktujemy to jako szczerą, przyjacielską zabawę.
Skądinąd miłą i przyjemną.
Przez te dziesięć lat odkąd się znamy mieliśmy partnerów i tej przyjaźni one nie popsuły.
I to w zasadzie tyle.
Zresztą nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać bo każdy ma prawo do swoich ocen, swojego zdania itd.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:59, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | nudziarz napisał: |
No i kiedy zmysły sa już tylko historią, przyjaźń ( jak i inne aspekty zycia ) staje się bezplciowa |
Skąd o tym wiesz, Nudziarzu?
Moim zdaniem seksualność towarzyszy nam przez całe życie. Zmysły też. |
Kewo.. Jak obiektem seksualnym może stac się ktoś niezdolny do seksu ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 19:00, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Kewo.. Jak obiektem seksualnym może stac się ktoś niezdolny do seksu ? |
No, cholera, powtarzam się. Skąd wiesz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:01, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Co wiem ? Pytam JAK .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 19:06, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Skąd wiesz, że "ktoś niezdolny do seksu"? Jak się sprawdza taką zdolność?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:09, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Bardzo to osobliwe podejście.(...)
|
Lulko.. wybacz bardzo osobiste pytanie.
Czy jestes absolutnie pewna, ze przez te dziesięć lat ani Ty ani On nie pomyślał nawet o seksie ?
Jesli tak.. jesli ta przyjaźń jest rzeczywiście tak czysta, pozbawiona nawet jakis mesko-damskich mysli ( z obu stron ) - jesteś wyjątkiem.
Lub uważasz Go, za osobę bardzo wartościową , jednak w jakiś sposob "niepełnosprawną " ( i naprawdę nie chodzi tu o prymitywne odniesienie do Jego potencji )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|