|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brunner kiszona szarlotka po wirtualnemu
Dołączył: 06 Lut 2016 Posty: 740 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:22, 14 Lut 2016 Temat postu: przemijanie |
|
|
było o starości (kontestowanej przez niektórych wiecznie młodych )
to może trochę o przemijaniu
mam ciało pojedyncze, nieprzemienne w nic,
jestem jednorazowa aż do szpiku kości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:03, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
I być może ta świadomość popycha nas do działania, tworzenia, kochania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:08, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ja najczęściej o przemijaniu przypominam sobie kiedy słyszę o jakichś masowych katastrofach, zamachach, trzęsieniach ziemi itp gdzie ginie wielu ludzi. Wtedy najszybciej można sobie uświadomić, że nie znasz dnia a ni godziny i nie ważne czy jesteś stary, młody, bogaty, dziecko itp Od razu na myśl przychodzą średniowieczne danse macabre [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:15, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
A mnie się zdarza używać w rozmowach z mocno starszymi osobami argumentu z nieznaną datą śmierci, gdy żalą się, że nic ich już w życiu nie czeka, niczego nie warto zmieniać, naprawiać itp. Chyba nawet namówię wreszcie moją mamę, żeby zaplanowała remont łazienki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:37, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
mailo napisał: | Wtedy najszybciej można sobie uświadomić, że nie znasz dnia a ni godziny i nie ważne czy jesteś stary, młody, bogaty, dziecko itp |
Dla mnie przemijanie to proces codzienny, nieubłagany i długi.
Powolne odchodzenie.
Zmiana niemal niezauważalna a jednak nieuchronna.
Przedmioty niszczeją, pokrywają się rysami, żółkną, szarzeją, pękają.
Dzieci rosną, dojrzewają, dorośleją.
A ja?
Ja ciągle taka sama? )))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 20:43, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 21:30, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/51,107881,19401560.html?i=1 |
Wzruszające. Bardzo. Teraz to już w trzech będą się fotografować
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:44, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
nudne, milion lat temu to widzialem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:29, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Faktycznie gdzieśtam na fejsie było. Podobnie jak ludzie sobie robili fotki jako dorośli ale w miejscach, strojach i pozach z dzieciństwa i potem porównywali fotki:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Nie 22:30, 14 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:35, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
corsarius napisał: | nudne, milion lat temu to widzialem |
To bardzo istotna informacja...
----------------------------------------
Wracając do tematu...
Już to pisałem "o przemijaniu": jedni siadają i "czekają", inni przechodzą do prządku dziennego nad oczywistością biegu życia... Każdy ma swoje przemyślenia, ale drażnią tylko te, które z założenia mają wyglądać efektownie a niczego nowego nie wnoszą do "tematu". Bo cóż uniwersalnego można powiedzieć o ludzkim życiu poza tym, że zaczyna się, biegnie i kończy? Świetnie, gdy się w w życiu czegoś dokona - choć to osobista satysfakcja, a inni będą go wspominali: to był porządny człowiek.
Dlatego już dawno temu za najmądrzejszą uznałem maksymę wygłoszoną przez mojego dziadka: planuj to co chcesz zrobić jakbyś miał żyć 100 lat, al załatwiaj swoje sprawy tak, jakbyś miał odejść za godzinę.
I tym pogodnym akcentem można by zakończyć choć można jeszcze rzec - parafrazując powiedzenie Bogusia Lindy: co wy dzieci, k....a, wiecie o przemijaniu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Brunner kiszona szarlotka po wirtualnemu
Dołączył: 06 Lut 2016 Posty: 740 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:49, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | Bo cóż uniwersalnego można powiedzieć o ludzkim życiu poza tym, że zaczyna się, biegnie i kończy? | widziałeś kiedyś pole pełne maków? co roku rozkwitają, a potem więdną - swoim intensywnym pięknem zmieniają nasze życie, żeby za chwilę zginąć. w następnym roku cykl się powtarza. z tej perspektywy historia pojedyńczego kwiatu jest mało istotna (aczkolwiek nie zaprzeczam, że więdnie na własny rachunek) - czy da się tutaj coś bardziej uniwersalnego powiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 8:16, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
corsarius napisał: | nudne (...) |
nie wątpię, idź sobie pooglądaj cycki
Jako że naturę mą miast statecznej dojrzałości wieku średniego, cechuje młodzieńcza wciąż niedojrzałość, przemijanie ma dla mnie wyłącznie charakter trwałej i postępującej straty, i nie wiąże się z nim niemal nic pozytywnego.
Jest to, co oczywiste, utrata wszystkich tych dóbr, które były kiedyś tak naturalne, że ich nietrwałość, z pewnym niedowierzaniem, rejestruje się dopiero w momencie, gdy nie sposób już negować tej straty - a zatem, zdrowia, urody, czasem, energii, ale, przede wszystkim - i to dla mnie utrata bardziej chyba jeszcze dotkliwa - konieczność godzenia się z brakiem "ekstatycznej przyszłości, zielonego światła", która miała nadejść, której się wyczekiwało i której, jak zaczynasz sobie zdawać sprawę (wciąż z niedowierzaniem), już nie będzie. To pożegnanie z przyszłością, z wizją, a więc, w dużej mierze, z samym sobą. Utrata tych niematerialnych rzeczy, których nigdy się nie miało, a zawsze pragnęło mieć. Nowych, wspaniałych światów, pędu, szybkości (ale, przecież, nie szybkości kieratu), niewiarygodnych podróży, fascynujących ludzi, innej, lepszej wersji siebie, skrajnie intensywnych emocji, eksplozji radości, wściekłości i wrzasku, rozbłysku i mroku I nagle widzisz, że ten moment, ten czas, o ile w ogóle kiedykolwiek istniał, minął, bo nie masz w sobie (a może nigdy nie miałaś) dość odwagi i energii, wystarczająco wiele elan vital, żeby przemijać tak, jak tego chcesz. Żeby to przemijanie było wyborem, a nie wyrokiem. Że nie zmienią tego żałosne podrygi, w celu reaktywowania minionego życia i podszyte strachem, choć buńczucznie optymistyczne, próby pozytywnego autoprogramowania, dzięki którym, w najlepszym wypadku, będą cię widzieć jako energiczną kobietę niepoddającą się starości, w najgorszym zaś, starzejącą się dziwaczkę z (przed, w trakcie, po)menapauzalną palmą.
Dlatego, jeśli "nikniemy w mroku - spokojni i bierni", to jest, zdecydowanie, wersja light przemijania. |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:39, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Dla mnie najtrafniejsze jest stwierdzenie, że najważniejsze jest to co tu i teraz.
Rozterki przemijania, skupianie się na tym czego się nie zrobiło i nie zrobi się już w przyszłości to ucieczka od rzeczywistości.
Może żeby to przemijanie było dla nas znośne takie ćwiczenie: jestem swoim pracodawcą i na koniec dnia oceniam czy należy mi się wynagrodzenie za tak spędzony dzień czy nie.
edit: A jaki to ma związek z przemijaniem? Każdego dnia jesteśmy inni, zmieniamy się i to może być fascynujące, trzeba to wykorzystywać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Pon 8:46, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:05, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: |
Może żeby to przemijanie było dla nas znośne takie ćwiczenie: jestem swoim pracodawcą i na koniec dnia oceniam czy należy mi się wynagrodzenie |
To mogłoby być bardzo stresujące, zwłaszcza w przypadku spadku formy. Każdy chyba ma taki dzień, że najlepiej się robi nic
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:18, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Można sobie wtedy "wypisać" urlop.
Dlatego to tylko ćwiczenie a nie sposób na życie. Ma to trochę na celu uzmysłowienie sobie tego, że sami decydujemy o tym co się dzieje w naszym życiu, że żeby coś osiągnąć trzeba nad tym pracować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:18, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
generalnie KAŻDY DZIEŃ PRZYBLIŻA NAS DO ŚMIERCI.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:48, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | to dla mnie utrata bardziej chyba jeszcze dotkliwa - konieczność godzenia się z brakiem "ekstatycznej przyszłości, zielonego światła", która miała nadejść, której się wyczekiwało i której, jak zaczynasz sobie zdawać sprawę (wciąż z niedowierzaniem), już nie będzie. To pożegnanie z przyszłością, z wizją, a więc, w dużej mierze, z samym sobą. Utrata tych niematerialnych rzeczy, których nigdy się nie miało, a zawsze pragnęło mieć. Nowych, wspaniałych światów, pędu, szybkości (ale, przecież, nie szybkości kieratu), niewiarygodnych podróży, fascynujących ludzi, innej, lepszej wersji siebie, skrajnie intensywnych emocji, eksplozji radości, wściekłości i wrzasku, rozbłysku i mroku . I nagle widzisz, że ten moment, ten czas, o ile w ogóle kiedykolwiek istniał, minął, bo nie masz w sobie (a może nigdy nie miałaś) dość odwagi i energii, wystarczająco wiele elan vital, żeby przemijać tak, jak tego chcesz. |
dlaczego?
dlaczego w wiekiem mamy przestać marzyć, dążyć, chcieć? dlaczego nie podążać wciąż w stronę "ekstatycznej przyszłości, zielonego światła" z nieprzemijającą nadzieją, że jednak kiedyś tam się dojdzie i nie przyjmować do wiadomości, że to się może nie udać. bo przecież kto wie, co go czeka za rogiem? może właśnie początek realizacji marzeń?
utrata marzeń i chęci dążenia do ich realizacji, to dla mnie ta strona przemijania, z którą nie chcę się pogodzić. to tak, jakby zabrać mi paliwo do życia. można marzenia zmodyfikować, poddać aktualizacji, ale je mieć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:53, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: |
Rozterki przemijania, skupianie się na tym czego się nie zrobiło i nie zrobi się już w przyszłości to ucieczka od rzeczywistości.
|
prosta droga do zapętlenia się w przeszłości, niewykorzystanych możliwości i życia dniem wczorajszym, gdy za oknem ucieka nam teraźniejszość.
wspomnienia i pamięć, które są obok nas, bo jest naszą częścią, to dar. ale gdy stanowią one główny filar naszego życia, codzienny pokarm dla duszy - to przekleństwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:29, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | I nagle widzisz, że ten moment, ten czas, o ile w ogóle kiedykolwiek istniał, minął, bo nie masz w sobie (a może nigdy nie miałaś) dość odwagi i energii, wystarczająco wiele elan vital, żeby przemijać tak, jak tego chcesz. Żeby to przemijanie było wyborem, a nie wyrokiem. |
U mnie też pojawił się taki moment w życiu, gdy niemal fizycznie poczułam, jak ta rozpędzona lokomotywa zaczyna zwalniać. Trzeba skończyć szkołę, potem studia, potem praca, wciąż wyznaczone cele...aż nagle...poczułam ulgę. Punkt przegięcia. Jeśli nie chcę, to już nie muszę. Jeszcze mogę, ale już nie muszę. Ciężar przymusu zdjęty z ramion. Cudowne wyzwolenie.
Co ciekawe, choć przeraziłam się stagnacji, żadna nie nastąpiła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:46, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | [ lokomotywa zaczyna zwalniać.. |
Akurat pod nickiem masz -" maszynista z Melbourne"
pogłoska napisał: | Trzeba skończyć szkołę, potem studia, potem praca, wciąż wyznaczone cele...aż nagle...poczułam ulgę. Punkt przegięcia. Jeśli nie chcę, to już nie muszę. Jeszcze mogę, ale już nie muszę. Ciężar przymusu zdjęty z ramion. Cudowne wyzwolenie.
Co ciekawe, choć przeraziłam się stagnacji, żadna nie nastąpiła. |
No ale chyba mówisz w tym sensie, że podchodzisz do życia z większym dystansem, a nie że nic nie musisz w ogóle? Chodzi mi o te słowa "Jeśli nie chcę to nie muszę" - do czego się one odnoszą? Bo jeżeli ma się pracę, nieważne jaką, to zawsze się coś "musi". jak nie masz pracy, to może dzieci? Tu też się dużo rzeczy musi, chociaż się nie chce itp nawet jak się ma psa to się "musi" XD
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|