|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:30, 06 Lis 2013 Temat postu: Re: Prawdziwy strach |
|
|
Pasztet napisał: | Wydłubałem z innego topika, napisała to Mati:
"każdy powinien za życia, poznać smak strachu o nie.." No i? | no i jak Mati zrobi dziubek to nie ma chuja we wsi
dla mnie to po prostu kolejna mądrość z kalendarza rolnika (nic osobistego, Mati )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:36, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Założyłem topik, bo oglądając jakiś film towarzystwo zaczęło dyskutować o sytuacji zagrożenia życia z owego filmu i że przecież mogli postąpić tak i tak i by się uratowali, a stali jak dupy i dopadła ich śmierć.
Tak się tylko wydaje. Kiedy człek się znajdzie w sytuacji beznadziejnej i ta świadomość dotrze do rozumu, to ten trochę zaczyna szwankować. Pomijam już mdlące mrowienie w brzuchu, bezwład i drżenie kończyn, gonitwę myśli megabzdurnych i nagłe wyparowanie całej wiedzy i doświadczenia jakie zgromadziło się przez ileś lat życia.
Paskudne uczucie. I trudno je sobie wyobrazić jeśli się tego nie przeżyło.
A co do cytatu z Mati - nie widzę powodu, żeby 'każdy powinien'. Niczego pozytywnego to nie wnosi. Oprócz urazów psychicznych, traumy i natręctw sytuacyjnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Śro 8:31, 06 Lis 2013 Temat postu: Re: Prawdziwy strach |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | (...)no i jak Mati zrobi dziubek to nie ma chuja we wsi
dla mnie to po prostu kolejna mądrość z kalendarza rolnika (nic osobistego, Mati ) |
..ależ oczywiscie. Bez urazy, wszak jesteśmy na folwarku..
swoją drogą tę bogatą w treść wypowiedź sarmaty dodam jako załącznik do mojego wniosku o dopłaty. Idealnie sprawdzę się w hodowli buraków
nic osobistego
Jest wiele emocji, których występowanie wydaje nam się złe, niepotrzebne itd.. Jednak są elementem przeciwwagi dla innych emocji, które doświadczamy. Czasami właśnie dzięki tym negatywnym pełniej dostrzegamy istotę i jednych i drugich. Przeżywając je, poznając w pewnym sensie wzbogacamy się. Odkrywamy to, co w nas.. A to, że nie podobają nam się, są w naszej opinii złe.. cóż, życie nie jest ciepłą kąpielą w kozim mleku i płatkach róż. Oczywiście nie upieram się, że każdy powinien..itd, jak napisałam.. nie pamiętam z czego mi się to wzięło, ale wydaje mi się, że tak nas natura stworzyła. Nie bez sensu, jak myślę.. że mamy cały wachlarz dostępnych nam emocji i uczuć. Może też obejrzałam jakiś film (jak na rolnika przystało, pewno coś z serii ‘zarzynanie świni na obiad’) , w którym bohater na progu śmierci doznaje cudownie olśnienia, coś w nim pęka, zmienia swoje widzenie wielu rzeczy, dokonuje się w nim swego rodzaju rewolta, oczyszczenie jakieś, zmienia się hierarchia wartości, może nawet szlachetnieje, dostrzega, że to jak żył i czym się kierował do tej pory nie ma większego znaczenia itd...i ze zwykłej świni staje się szlachetnej maści prosiakiem. Skąd możemy wiedzieć, co by się stało, gdybyśmy takiego strachu doświadczyli? Bo wiemy, jak to jest bać się o dziecko? Bo uważamy, że to, co mamy i jak żyjemy jest idealne i więcej nam nic nie potrzeba? Wychodząc z takiego założenia.. jasne.. strach jest bez sensu, jak i wiele, wiele, wiele innych rzeczy. Wiem, że to może brzmieć śmiesznie, może nawet głupio, ale uważam, że nie poznając smaku goryczy człowiek inaczej cieszy się smakiem miodu..
..humorystycznie dodając: W przypadku bardzo silnego strachu jako element przygotowania do ucieczki może nastąpić nieświadome wypróżnienie. Celem takiej reakcji fizjologicznej jest zmniejszenie ciężaru ciała, aby ułatwić ucieczkę
..więc wszystko jest po coś, pytanie czy chcemy i potrafimy owo 'po coś' zidentyfikować |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:28, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Boję się tego forum.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 10:45, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
A ja się nie boję, bo z natury jestem odważna.
Definicji "strachu" też się nie boję. Według słownika:
"strach
1. «niepokój wywołany przez grożące niebezpieczeństwo lub przez rzecz nieznaną, która wydaje się groźna»
2. «według wierzeń ludowych: duch zmarłego»
3. pot. «kukła ustawiona w polu, mająca odstraszać ptactwo»
[link widoczny dla zalogowanych]
Zawężanie pojęcia do strachu pierwotnego, czyli obawy o własne życie jest według mnie niepotrzebnym ograniczaniem dyskusji. Można się bać również o dziecko, można bać się zmian, można bać się wystąpień publicznych, pająków, itp.
W psychologii jest też rozróżnienie na strach i lęk, ale to bardziej rozległy temat. Opisane przez poprzednika objawy występują również przy silnym stresie, to sygnał dla organizmu: walcz lub uciekaj! Stąd wzrost poziomu cukru we krwi, przyspieszona przemiana materii, wzrost ciśnienia krwi i przyspieszona akcja serca. Wszyscy to znamy. A przed sytuacją stresującą zwykle częściej odwiedzamy toaletę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:11, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | A ja się nie boję, bo z natury jestem odważna.
Definicji "strachu" też się nie boję. Według słownika:
"strach
1. «niepokój wywołany przez grożące niebezpieczeństwo lub przez rzecz nieznaną, która wydaje się groźna»
2. «według wierzeń ludowych: duch zmarłego»
3. pot. «kukła ustawiona w polu, mająca odstraszać ptactwo»
[link widoczny dla zalogowanych]
Zawężanie pojęcia do strachu pierwotnego, czyli obawy o własne życie jest według mnie niepotrzebnym ograniczaniem dyskusji. Można się bać również o dziecko, można bać się zmian, można bać się wystąpień publicznych, pająków, itp.
W psychologii jest też rozróżnienie na strach i lęk, ale to bardziej rozległy temat. Opisane przez poprzednika objawy występują również przy silnym stresie, to sygnał dla organizmu: walcz lub uciekaj! Stąd wzrost poziomu cukru we krwi, przyspieszona przemiana materii, wzrost ciśnienia krwi i przyspieszona akcja serca. Wszyscy to znamy. A przed sytuacją stresującą zwykle częściej odwiedzamy toaletę. |
Droga Kewo! Cieszę się, że powtórzyłaś z innego słownika to, co napisałem, czyli definicję, czym jest strach. Reszta, to już Twoja interpretacja, a zdanie: "Zawężanie pojęcia do strachu pierwotnego, czyli obawy o własne życie jest według mnie niepotrzebnym ograniczaniem dyskusji", jest dowodem na to, że nie wystarczy coś przeczytać, ale trzeba jeszcze to zrozumieć. No, ale ta dyskusja wywołana przez spostrzeżenie przez Paszteta głębi w cytowanej wypowiedzi Mati, wcale nie musi być poważna, a z góry można było przewidzieć, że będzie prowadzona... jak zwykle - w stylu "Forum Soul", co w przypadku tego forum brzmi: " co mi przyszło do głowy i co mi się wydaje, gdy usłyszałam... coś tam"...
Przepraszam więc za wstręt psujący codzienność. Sprowkowany został przez to moje nieznośne przywiązanie do tego, by pojęcia z każdej dziedziny nazywać ich prawdziwymi nazwami... I rozumieć je...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:35, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | annaliza napisał: | Formalny napisał: | (...) niepokój, lęk i troskę czułem wtedy, gdy (...) |
Formalny, gdybyś mi wtedy, czekającej pod blokiem operacyjnym na wyjście chirurga i jakiekolwiek info o operacji powiedział, że to co właśnie odczuwam, to "niepokój, lęk i troska" to uwierz mi, sam byś potrzebował interwencji chirugra. Ba, nawet wikipedia by go potrzebowała. |
Wygląda na to, że jesteś nadal zdeterminowana używać nazw stanów emocjonalnych nadanych przez siebie. |
Za to Ty uzurpujesz sobie prawo do decydowania o tym, co JA czułam w danej chwili.
Troszczę się o swoje dzieci codziennie, lepiej lub gorzej. Martwię, czy dobrze ubrałam do przedszkola, gdy widzę, że ochłodziło się bardziej niż myślałam. Niepokoję się, gdy któraś kaszle całą noc, albo nie ma apetytu przez kilka dni. Takie tam, drobiazgi.
Gdy stałam pod tymi cholernymi drzwiami bloku operacyjnego (… i tu właśnie wykasowałam długi opis tego, co czułam i jak reagowało moje ciało, bo i tak byś nie zrozumiał). Ale nie pisz mi, że to był niepokój i troska, bo to zwyczajnie nieadekwatne określenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 17:44, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Strach wydaje mi się zjawiskiem krótkotrwałym. Zgadzam się, że uczucie jest paraliżujące, bardzo gwałtowne- wręcz z objawami organicznymi, ale mija. Chociaż pewnie są ludzie żyjący w permanentnym strachu.
Z chwilowym atakiem radzę sobie całkiem nieźle i chociaż zdarza mi się odreagowywać potem omdleniem bądź ogólną niemocą to jakoś nie zapada mi to w pamięć.
Szczerze i serdecznie nienawidzę długotrwałego stresu, tego uczucia niepokoju i niepewności, świadomości, że coś - co postrzegam jako szczególnie ohydne i ponad moje siły- nigdy się nie skończy. Nienawidzę kiedy stres dochodzi do takiego pułapu, że wyczerpują mi się ostatnie pokłady empatii, że zasadniczo moje pragnienia kumulują się jedynie na chęci gwałtownej ucieczki. Nienawidzę tego, bo czuję, że tracę jakąkolwiek kontrolę nad swoim życiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:14, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Całkowicie zgadzam się az Annalizą.
To pralizujące uczucie, szczególnie , że połączone a absolutną niemocą. I ta niemoc, niemożnośc podjęcia jakichkowiek działań powoduje iż ów strach jest chyba niemozliwy do opanowania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Neonek gryzący opar przedwieczorny
Dołączył: 01 Lis 2013 Posty: 1423 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:20, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Strach i lęk czy podobne im uczucia. Myślę że nie ma ich tylko totalny psychopata.
Moim zdaniem jest z tym jak z progiem bólu. Każdy ma większy lub mniejszy. I każdy zapewne inny.
O ekstremalnych może nie warto pisać. Wojna i specjalnie żadne inne kataklizmy jakoś nie są w zasięgu. Mam taką nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 18:49, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: |
gdybyś mi wtedy, czekającej pod blokiem operacyjnym na wyjście chirurga i jakiekolwiek info o operacji powiedział, że to co właśnie odczuwam, to "niepokój, lęk i troska" to uwierz mi, sam byś potrzebował interwencji chirugra. Ba, nawet wikipedia by go potrzebowała. |
Bo dla przeciętnej matki zasadniczo nie ma różnicy czy stan zagrożenia dotyczy jej osobiście czy dziecka. To jest jeden i dokładnie ten sam strach, pierwotny, ubezwłasnowolniający, prymitywny lęk z gwałtownym poceniem się dłoni, wymiotami, silnymi drgawkami. Myślę, że dla większości matek ten strach jest osobistym poczuciem zagrożenia. To banał - ale matka i dziecko długo to jedno i to samo, taki dwugłowy smok (zasadniczo przynajmniej dla matki)
Pamiętam jak przez mgłę swoje odczucia, kiedy topiłam się w jeziorze. Najpierw istotnie wpadłam w panikę, serce biło mi jak oszalałe, krzyczałam i miotałam się przerażona. A potem jak już poszłam pod wodę i zaczęłam jej nabierać pamiętam, nie biały tunel- co prawda- ale takie uczucie spokoju i całkowitego pogodzenia.
Pamiętam też jak Mała zniknęła nam na jagódkach w lesie. Miała coś koło trzech lat i zasadniczo łaziła z Dziadkiem. Potem się okazało, że niby z Tatą, a Tata myślał, że z Mamą itp. I pamiętam to uczucie, kiedy uświadomiłam sobie, że jak się od grupy oderwała to sobie pewnie umyśliła, że pójdzie do domu, a dom wiadomo- jest za torami. I jak te tory do mnie dotarły i bana do Kościerzyny o 17.15 to biegłam jak sprinter, głośno obiecując Dobremu Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek. A jak dopadłam ją tuż przed tymi torami i złapałam słysząc już nadjeżdżający pociąg to zwyczajnie zesikałam się w gatki.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 19:12, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Założyłem topik, bo oglądając jakiś film towarzystwo zaczęło dyskutować o sytuacji zagrożenia życia z owego filmu i że przecież mogli postąpić tak i tak i by się uratowali, a stali jak dupy i dopadła ich śmierć.
|
To mi przypomina, jak oglądając filmy, w którym pochowano kogoś żywcem, myślę zdegustowana, czegóż ten delikwent tak się szarpie i krzyczy, marnując cenny tlen i energię, miast je spożytkować na racjonalne próby wyjścia z sytuacji
Kewa napisał: | A ja się nie boję, bo z natury jestem odważna.
|
A ja z natury jestem lękowa, ale nie strachliwa.
Nie wiem, jakim cudem, ale to się nie wyklucza. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 20:25, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Droga Kewo! Cieszę się, że powtórzyłaś z innego słownika to, co napisałem, czyli definicję, czym jest strach. |
Bo widzisz, tak już jakoś jest, że nic nie jestem w stanie wymyślić, czego byś wcześniej, o czcigodny, nie napisał. I niech tak zostanie.
Fly, zastanawiam się, czy rzeczywiście lękliwość i nie-strachliwość jakoś się wzajemnie nie wykluczają. Może, ponieważ lęk nie ma racjonalnego podłoża, a strach ma, to Ty nie boisz się zagrożeń rzeczywistych, tylko tych wydumanych? Tak sobie tylko kombinuję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:05, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
klementyna napisał: | Boję się tego forum. |
Ale chodzi o strach, niepokój czy obawę?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:15, 07 Lis 2013 Temat postu: Re: Prawdziwy strach |
|
|
Mati napisał: | bohater na progu śmierci doznaje cudownie olśnienia, coś w nim pęka, zmienia swoje widzenie wielu rzeczy, dokonuje się w nim swego rodzaju rewolta, oczyszczenie jakieś, zmienia się hierarchia wartości, może nawet szlachetnieje, dostrzega, że to jak żył i czym się kierował do tej pory nie ma większego znaczenia itd... | jak nie przymierzał "Rocky IV"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:16, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
klementyna napisał: | Boję się tego forum. | chcesz do wujka na kolanka?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:19, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | Przepraszam więc za wstręt psujący codzienność. Sprowkowany został przez to moje nieznośne przywiązanie do tego, by pojęcia z każdej dziedziny nazywać ich prawdziwymi nazwami... I rozumieć je... | nie czaruj - po prostu lubisz się mizdrzyć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:23, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | i tu właśnie wykasowałam długi opis tego, co czułam i jak reagowało moje ciało | nie wiem na czym to polega, ale jak naprawdę robię w majty ze strachu, to jakoś to idzie, a jak robię dobrą minę do złej gry - to się pierdoli. może to jest zwykłe zaklinanie rzeczywistości?
w każdym razie w podobnym wypadku nie omieszkałem bezwstydnie położyc panu ordynatorowi koperty na stoliku, a pan ordynator bezwstydnie sprawdził jej zawartość.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:44, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: |
w każdym razie w podobnym wypadku nie omieszkałem bezwstydnie położyc panu ordynatorowi koperty na stoliku, a pan ordynator bezwstydnie sprawdził jej zawartość. |
Nie wiem, czy sie chwalisz, czy żalisz. Ani tym bardziej nie rozumiem, jaki to ma zwiazek ze strachem?
Baleś sie mniej, bo zapłaciles? Myslisz, ze kupiles sobie gwarancje braku komplikacji?
I kto tu mowi o zaklinaniu rzeczywistosci?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:48, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Myslisz, ze kupiles sobie gwarancje braku komplikacji?
|
Gwarancji może nie, ale szansę pozbycie się tych, wynikających ze zwyczajnego olania pacjenta - chyba tak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|