|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Sob 10:37, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kłamię tylko w sprawach zasadniczych tzn. takich od których zależy życie, wolność, praca lub... trwałosć mojego małżeństwa
Pozatym jestem łatwowierna i łatwo wcisnąć mi największy kit no może nie każdy jest wstanie mi go wcisnąć, ale generalnie łykam największe bzdury. Kiedyś uwierzyłam koleżance, która miała dziwną ranę na czole, że to jej partner zapetował jej na czole palonego przez nią papierosa bo się wnerwił, że ciągle pali. Najdziwniejsze, że znam partnera i mało to prawdopodobne... Ale jednak uwierzyłam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dostojny farsz poziomkowy
Dołączył: 08 Lis 2006 Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:46, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | zadziora napisał: | Życie bez kłamstwa jest niemożliwe, przynajmniej w pracy, gdy patrzę w puściutki kalendarz i mówię klientowi, że jestem co prawda zajęta do końca tygodnia KOMPLETNIE, ale w poniedziałek nie ma sprawy...
W życiu codziennym tez mi się zdarza, ale staram się by to były "białe kłamstwa". Za to w karty- zawsze oszukuję |
Pewnie jest możlwie.Tylko to strasznie gburowate zachowanie powiedzić klientowi : Mam trochę wolnego czasu ale nie dla Pana, Pani ( albo bardziej dosadnie )
A tak to sprawiasz wrażenie miłej ale okrutnie zajętej osoby.I może bawet co wrażliwsi Ci współczują.
I pozostajesz w dobrym samopoczuciu
Co to sa białe kłamstwa? Czy to rodzaja półprawda czy też uników ? |
dla mnie tego typu "kłamstewka" to raczej nie kłamstwa tylko, jak to nazwałaś - uniki. Przecież w pewnym sensie w pracy jesteśmy zajęci, jakby zupełnie jej się nudziło to pewnie by się z nim spotkała, a zresztą nawet jak siuę domyślił, że to unik to lepiej dla dwu stron gdy spotkanie będzie za kilka dni, ale chciane niż nie (i ten klient może o tym wiedzieć )
ja czasami też skłamię, czasami nawet warto, by komuś w czymś pomóc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Sob 19:05, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie że kłamię czasami, staram się nie, ale jak już, to zazwyczaj żyby przykrości nie robić komuś.
Ale jak tak Was czytałam to sobie jeszcze pomyslałam o okłamywaniu samego siebie i o sytuacjach w których sa tacy co wolą być okłamywani niż usłyszeć prawdę.
A to co mi nie daje spokoju to pewna względność pojęć takich jak prawda i fałsz .... i paradoks - bo gdy ktoś mówi że jest kłamcą i kłamie - to czy jest kłamcą czy też osoba prawdowmówną? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kulfon ofiara nadgorliwości
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:48, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Czasem trzeba kłamać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
deja jak kaktus
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 2899 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 8:45, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zaczęłam się zastanawiać, kiedy nauczyłam się kłamać ... i wiecie że pamiętam
To śp. Tata "nauczył" mnie kłamać . To znaczy okazało się że pozwalał mi na coś jeśli przedstawiłam to w odpowiednim świetle ... nie koniecznie świetle prawdy.
I tak mi już zostało do teraz. Nie zdarza mi się kłamać bez powodu. Kłamstwa używam jako narzędzia ... środka do osiągnięcia zakładanego celu. Czy to dobrze?
Dla mnie tak. A dla innych ...? JUż nie udaję że wszyscy ludzie są dla dobrzy i wszystko robią z myslą o moim dobrze, więc staram się tylko nie krzywdzić bez powodu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 14:40, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wstałam dziś rano zwyczajowo po 5-ej.
Wyjrzałam przez zamoknięte okno i doznałam bardzo, bardzo szarej depresji.
Okłamałam telefonicznie współpracownika, że jestem umierająca i nie przyjdę.
Następnie okłamałam lekarza w przychodni wydębiając zwolnienie na 2 dni.
Rozkosznie leniuchuję i jest mi odrobinę lepiej, zatem były to dwa bardzo pożyteczne, ze wszech miar uzasadnione, niezasadnicze kłamstwa |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 18:09, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Postąpiłaś ze wszech miar słusznie, wszak dzisiaj kończymy rundę letnią, więc będziesz potrzebowała czasu, ciszy i spokoju za zaplanowanie kolejnych posunięć Animiaków. No i nos do góry, nie dawaj się żadnym deprechom, tylko wyśpij porządnie i od razu powinno być trochę lepiej |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:16, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To takie kłamstwa dla własnej wygody?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:29, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przyszłam dziś do pracy w podobnym nastroju jak Anima wczoraj- dół i ogólne rozbicie na kawałeczki. Ponieważ miałam iść do lekarza dziś i tak, więc stwierdziłam,że zasymuluję mocniej i wydębię zwolnienie do Świąt.
I nie wyszło! Okazało sie,że mam zapalenie krtani ( a nie "Boli mnie gardło") i zwolnienie dostałam z przykazaniem: Nie wyłazić z domu.
Kłamstwo uwierzytelnione
Generalnie, kłamię z braku czasu. Kiedy np. nie chce mi się godzinami tłumaczyć komuś czegoś, tylko po to, by po tych iluś tam godzinach, otrzymać odpowiedź taką jakiej potrzebuję. Czasem wolę...przedstawić sprawę w innym świetle, tak,żeby decyzja zapadła szybciej. Niestety zbyt często ma się do czynienia z osobami, które każdy problem potrafią rozebrać na atomy i biadolić nad każdym z tych atomów, zanim cokolwiek zdecydują. A wystarczyło by zwykłe "Tak" lub "Nie".
Poza tym kłamię, kiedy prawda jest zbyt ciężka do przyjęcia dla kogoś. Nie wyznaję zasady,że prawda, choćby najstraszniejsza jest lepsza od okłamywania. Nie zawsze tak jest. Nie każdemu można tak...obuchem w głowę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 11:01, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | Postąpiłaś ze wszech miar słusznie |
Okradanie pracodawcy nazywa sie slusznym postepowaniem...
pieknie, kurwa, pieknie |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:18, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
zależy jak na to spojrzeć... pracownik niedysponowany, "jakiśtaki chory", dla dobra pracodawcy powinien i tak zostać odesłany do domu celem podreperowania samopoczucia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobro dnia Wto 11:18, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 11:30, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
jesli ktos bylby rzeczywiscie chory, to nie musialby oklamywac lekarza
A jesli sie komus nie chce w danym dniu pracowac, to moze skorzystac z platnego lub bezplatnego urlopu. |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:34, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
u mnie, żeby otrzymać bezpłatny urlop, muszę pisać pismo z odpowiednim wyprzedzeniem i zgodę na urlop musi wyrazić szefuńcio bezpośredni oraz dyrektor; natomiast płatny urlop na tak zwane żądanie nie jest chyba nigdzie mile widziany
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 11:51, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To jest kwestia wewnetrznego poczucia uczciwosci, a nie procedur.
Ja tylko kradziez nazywam po imieniu. I tak kazdy postepuje jak chce. |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Wto 12:42, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jak widzę takie wypowiedzi jak paszteta, to i tak jedyne co mogę odpowiedzieć to WHATEVER...
Jak ktoś wali na oślep, nie biorąc pod uwagę kontekstu wypowiedzi, to nawet mi się nie chce wdawać w głupią i jałową pyskówkę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 13:21, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sadzac po reakcjach, to trafienie bylo celne, a nie slepe.
Nie dziwie sie, ze nie chcesz sie wdac w powazna dyskusje (jakkolwiek ja nazwiesz) - brak argumentow juz na starcie |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Wto 14:03, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadza się, brak Ci argumentów już na starcie, dlatego nie widzę sensu dyskusji.
Poza tym mam gdzieś co sobie myslisz i tylko z szacunku dla Ciebie, jako członka społeczności tego forum i by zaspokoić Twoją jawną ciekawość po krótce Ci wyjaśnię... Temat topiku to prawda czy fałsz, więc by nie robić offtopów i wpasowując się w temat Anima napisała o swoim "kłamstwie", na które jednak należałoby spojrzeć poprzez cały kontekst tak i topiku jak i jej wypowiedzi...
A wypowiedź zaczyna się słowami: "Wstałam dziś rano zwyczajowo po 5-ej. Wyjrzałam przez zamoknięte okno i doznałam bardzo, bardzo szarej depresji"...
Więc generalnie Anima przyznaje sie do bardzo obniżonego samopoczucia. Szara deprecha może być sezonowym obniżeniem samopoczucia, spowodowanym aurą i brakiem wystarczającej ilości światła, jako że wstaje zazwyczaj po godzinie 5 rano, może to być też spowodowane ogólnym przemęczeniem + przesilenie wczesnowiosenne, itd.
Wracając do kontekstu wypowiedzi Animy. Okłamuje ona współpracownika, sprawiając by uwierzył że jest umierająca. Więc kłamstwo nie dotyczy kwestii samego stanu zdrowia Animy, tylko powagi przypadłości. To samo z lekarzem... Nawet szczerze mówiąc nie sądzę, by tutaj mialo miejsce jakiekolwiek kłamstwo. Jeśli pójdziesz do jakiegokolwiek rodzinnego i poskarżysz się na mocno obniżone samopoczucie- stany depresyjne, wskazujące na sezonową depresję- dostać możesz nawet dwa tygodnie zwolnienia bez żadnego ale...
Więc gdzie tutaj okradanie pracodawcy? I o czym ty Pasztet w ogóle do mnie rozmawiasz?
Bo ja się Ciebie pytam, lepiej żeby źle się czująca kobieta wzięła dwa dni chorobowego, odpoczęła, podładowała baterie i normalnie wróciła do pracy, czy może lepiej żeby z i tak obniżoną kondycją pracowała do upadłego, a potem wylądowała nie dość, że z prawdziwą deprechą to jeszcze do tego na zwolnieniu znacznie dłuższym?
I podsumowując, Twoje stwierdzenie Okradanie pracodawcy nazywa sie slusznym postepowaniem...
pieknie, kurwa, pieknie kwitujące mój post, który jest, jak każdy widzi, już kompletnie niepoważny i mający raczej na celu dodanie otuchy koleżance z deprechą- jest dla mnie oderwane od kontekstu, śmieszne i pozbawione jakichkolwiek podstaw...
I to tyle a propos Twoich celnych trafień. Spróbuj w totolotku, może bardziej ci sie poszczęsci. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 15:13, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora, co za wspaniała mowa obrończa!
Sama bym tego lepiej nie napisała.
Nie jestem przekonana, czy bezkompromisowy punkt widzenia Paszteta wynika li tylko z Jego wewnętrznego poczucia przyzwoitości, czy również - a może przede wszystkim - z faktu, że sam jest pracodawcą.
Nie czuję się urażona, ponieważ moje osobiste poczucie przyzwoitości nie musi się w żadnej mierze pokrywać z Pasztetowym ani z powszechnie rozumianym.
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Wto 15:41, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Wto 15:29, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
z tego co ja wyczytalam, to Pasztet nie ma nic przeciwko depresji animy. kwestia tylko formalnosci, niech wybierze sobie na to z puli urlopowej, albo urlop bezplatny wezmie i miewac depresji bedzie mogla do woli (przynajmniej do wyczerpania limitu). przeciez nikt nie watpi w to, ze pracownik niefektywny nie powinien przychodzic do pracy. jest wiele mozliwosci rozwiazania tego problemu wlacznie z rozwiazaniem... umowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 15:46, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Depresja to choroba jest, chciałam zaznaczyć i zasadniczo Anima ani kłamie ani kradnie.
Czytam Was sobie i tak mi wychodzi, że wszyscy kłamią z powodu. Z różnego oczywiście ale dostrzegam związek przyczynowy. Ja kłamię patologicznie, chronicznie, z powodem i bez, nie odczuwając z tego przyjemności i odczuwając ją, odruchowo niejako.
Jestem przy tym dosyć uczciwą z natury osobą i chociaż trudno mi to wytłumaczyć- jedno nie wyklucza drugiego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|