po 30-tce

Mati.

Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby wiedzieć kiedy umrę, ale nie z takiego źródła.

Kewa

Juli*

Hower

Tak sobie myślę, że każdy impuls elektryczny we Mnie ma wpływ na to co się wydarzy w przyszłości więc określenie daty śmierci staje się totalnie nierealne...z ludzkiego punktu widzenia.
Nie zmienia to faktu, że już teraz mogę sobie zaprojektować napis na nagrobku

nudziarz

Hower

Kobieta z klasą

lepiej nie wiedzieć ... choć chciałabym, żeby to nie było prędko. Dobrze mi żyć

Seeni

Ja tam kiedyś chciałam się dowiedzieć. Tak z tydzień się męczyłam, czy poznać tę datę śmierci czy raczej żyć dalej w błogiej nieświadomości. Po wielu dramatycznych potyczkach ciekawości z lękiem weszłam na odpowiednią stronę, sumiennie wypełniłam 55 pytań z ankiety( tylko przy ilości wypalanych papierosów nieco koloryzując rzeczywistość) Odpowiedziałam na jakże trudne ostateczne pytanie ( czy jesteś pewien, że chcesz poznać datę swojej śmierci) i dokonałam kliku.
No... I wyskoczyło mi, że muszę zapłacić 30 zetów plus Vat.
Skandal, żeby nawet za coś takiego trzeba było płacić. Not talking

Aproxymat

Ciekawe czy w przypadku gdy owa data okaże się fałszywa można ubiegać się o zwrot pieniędzy?

Kobieta z klasą

coś Ty! może mają jakiegoś płatnego mordercę ( w końcu usługa płatna )

Kewa

Poldek

Kobieta z klasą

kryzys mamy