|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:29, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wracając do pierwszego postu aishy i już po przeczytaniu tego co napłodziliśmy, mogę napisać tylko jedno: niby dlaczego piszesz, że marnujesz czas? Masz fajne rżnięcie, a i przed dzieciakiem nie musisz koleżki ukrywać, więc w czym problem? Jeśli w tym, że chciałabyś tego gościa na stałe, to zapomnij. Nie ma takiej opcji. Więc jeśli szukasz męża, czy kogoś na więcej niż kilka urwanych godzin, to wrócę do mojej wcześniejszej rady: znajdź sobie nowego narzeczonego.
Jak widzisz, tutaj wszystko zależy od Ciebie. Zresztą zwykle tak jest.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Less Gość
|
Wysłany: Nie 20:32, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ale wiem na 100%, że nie byłabym na stałe z facetem, który woli podwójne życie, zamiast jasnych decyzji. po jakimś czasie takiego związku zmęczyć się można i wpaśc w depresję, albo schizofrenię
cytat
Niczego chyba nie można być na 100% pewnym
Jeżeli wchodzi się w taki związek.
Od tego zacznę.
A co do depresji, schizofrenii; deprecha- tak, schizofrenia- raczej nie.
Ale można oszaleć, zatracić wszystko w szaleństwie.
I to nie jest nawet straszne.
Okrutne jest to, co już napisał ktoś w tym temacie; w każdej sytuacji ONA jest winna. Tak obyczajowo jest przyjęte. Nie on, zdradzający, ale ona akceptująca jego postawę, ona żyjąca jako kochanka,akceptująca jego kłamstwo od samego początku.
Która nie chce być kochana?
Ta która to ma. Jak Mii.
Ta która potrzebuje miłości, której nikt naprawdę nie kocha,przyjmie jak dar, nawet taką okłamaną miłość.
Będzie w różowych okularach wierzyła w jego puste słowa, bez pokrycia w prawdzie. Nawet, gdy wie, że to złuda.
Nawet gdy cierpi.
I tak zostanie porzucona, obwiniona.
A on...jako dobry kochający mąż powróci do żony.
I my jako społeczeństwo poprzemy tego pana.
Bo wrócił do żony. Bo prawy mąż? Zniewolony przez kochankę? Zaczarowany?
A kochanka?
Kurwa, skoro zgodziła się na to.
Niech ją szlag trafi. |
|
Powrót do góry |
|
|
aisha31 mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:33, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | Wracając do pierwszego postu aishy i już po przeczytaniu tego co napłodziliśmy, mogę napisać tylko jedno: niby dlaczego piszesz, że marnujesz czas? Masz fajne rżnięcie, a i przed dzieciakiem nie musisz koleżki ukrywać, więc w czym problem? Jeśli w tym, że chciałabyś tego gościa na stałe, to zapomnij. Nie ma takiej opcji. Więc jeśli szukasz męża, czy kogoś na więcej niż kilka urwanych godzin, to wrócę do mojej wcześniejszej rady: znajdź sobie nowego narzeczonego.
Jak widzisz, tutaj wszystko zależy od Ciebie. Zresztą zwykle tak jest. |
jakoś brzmi to jak sąd ostateczny.....myslisz ze w zyciu chodzi tylko o dobre "rznięcie" ?????//\\i nie ukrywanie przed "dzieciakiem koleżki"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Nie 20:33, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Prawie zgadzam się z Tobą King. Z jednym zastrzeżeniem - serce to nie sługa. Coś o tym wiem, naprawdę. Wiem dla siebie oczywiście, w żadnym wypadku nie mam zamiaru zarzucać innym, że mają inne kryteria wyboru czegokolwiek czy kogokolwiek. |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Nie 20:34, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | Zadzior może ten facet nie był aż takim egoistom , bo za te 2 lata mógł by mieć rzeszę kochanek i odwiedzić wszystkie agencję towarzyskie w promieniu 500 km .
A jednak wołał spędzać czas ( przez 2 lata bez seksu ) z tą ta kobietą i jej dzieckiem ...
Nie to że znów bronię , ale może nie wieszamy tak łatwo etykiet |
wg mnie facet jest egoistą, nie chodzi o przyczepianie etykiet, tylko wyrażam swoją opinię... wg mnie jest egoistą, bo jak rozumiem- oszukuje małżonkę, a po drugie stawia w bardzo dwuznacznej pozycji i rani aishę.
generalnie co do związków międzyludzkich, nie widzę problemu- mogłabym mieć męża/partnera i na boku kochanka, ale niech w tym układzie wszystkie strony są zadowolone. gdyby aisha była mężatką, wszystko pięknie- dwoje dorosłych ludzi decyduje się na taki a nie inny układ. ale w tej konkretnej sytuacji- jedna osoba jest nieszczęśliwa- i stąd tez chyba ten topik... a wg mnie jeśli Ci źle w jakimś układzie- powinieneś go zmienić, ot taki hedonizm |
|
Powrót do góry |
|
|
aisha31 mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:38, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Less napisał: | ale wiem na 100%, że nie byłabym na stałe z facetem, który woli podwójne życie, zamiast jasnych decyzji. po jakimś czasie takiego związku zmęczyć się można i wpaśc w depresję, albo schizofrenię
cytat
Niczego chyba nie można być na 100% pewnym
Jeżeli wchodzi się w taki związek.
Od tego zacznę.
A co do depresji, schizofrenii; deprecha- tak, schizofrenia- raczej nie.
Ale można oszaleć, zatracić wszystko w szaleństwie.
I to nie jest nawet straszne.
Okrutne jest to, co już napisał ktoś w tym temacie; w każdej sytuacji ONA jest winna. Tak obyczajowo jest przyjęte. Nie on, zdradzający, ale ona akceptująca jego postawę, ona żyjąca jako kochanka,akceptująca jego kłamstwo od samego początku.
Która nie chce być kochana?
Ta która to ma. Jak Mii.
Ta która potrzebuje miłości, której nikt naprawdę nie kocha,przyjmie jak dar, nawet taką okłamaną miłość.
Będzie w różowych okularach wierzyła w jego puste słowa, bez pokrycia w prawdzie. Nawet, gdy wie, że to złuda.
Nawet gdy cierpi.
I tak zostanie porzucona, obwiniona.
A on...jako dobry kochający mąż powróci do żony.
I my jako społeczeństwo poprzemy tego pana.
Bo wrócił do żony. Bo prawy mąż? Zniewolony przez kochankę? Zaczarowany?
A kochanka?
Kurwa, skoro zgodziła się na to.
Niech ją szlag trafi. |
albo dzis cos powoli albo wogle nie rozumiem twojej wypowiedzi na poczatku miło oki potem winna niewinna a potem hahhaa niech ja szlak trafi......to jak w koncu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Nie 20:40, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="aisha31"] Seeni napisał: |
można i tak podchodzic to zycia, mozna robic cos dla zasady bo dorastamy i tylko kierowac sie rozsadkiem a mozna tez w życiu miec cos z małej dziewczynki i tez funkcjonowac......
raz lepiej sie czuc a raz gorzej ale nigdy nie chcialabym zachowywac sie tak jak chcieliby mnie widziec inni tak jak trzeba kierujac sie ogolnie przyjetymi zasadami,
jestesmy wolni cale szczescie nie zyjemy w chinach gdzie wszyscy musza tak samo zyc i sie zachowywac:)))) |
Zasadniczo przestaję Cię rozumieć...w pierwszym poscie napisałaś...
"jejuuuu po co ja marnuje czas wiem o tym a nie moge tego skonczyc bo tak kocham:(((("
czyli wywnioskowałam, że nie jest Ci komfortowo w tej sytuacji....teraz szukasz argumentów by wytłumaczyć swoje postępowanie ... ja zagłosuję na propozycję Kinga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:41, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
aisha31 napisał: |
jakoś brzmi to jak sąd ostateczny.....myslisz ze w zyciu chodzi tylko o dobre "rznięcie" ?????//\\i nie ukrywanie przed "dzieciakiem koleżki" |
Więc o co Ci chodzi. Nie w życiu, a w tej konkretnej sprawie? Żeby rozstał się z rodziną został z Tobą? Nie licz na to. Masz 0,5% szans.
Może brutalnie, ale czasami tak trzeba.
No i jeszcze jedno: skąd wiesz, że jemu nie chodzi po prostu o dobre rżnięcie? Jak znam nasz psi gatunek, to nigdy nie zdobędziesz takiej pewności. Ileż to się czasami człowiek musi nakłamać i naudawać, żeby dostać od kobiety taką prostą rzecz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez king dnia Nie 20:41, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Nie 20:43, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | Zasadniczo przestaję Cię rozumieć...w pierwszym poscie napisałaś...
"jejuuuu po co ja marnuje czas wiem o tym a nie moge tego skonczyc bo tak kocham:(((("
czyli wywnioskowałam, że nie jest Ci komfortowo w tej sytuacji....teraz szukasz argumentów by wytłumaczyć swoje postępowanie ... ja zagłosuję na propozycję Kinga. |
zasadniczo to chyba Aishy nie o taką radę chodzi, Mii, zawsze się łatwiej łudzić (tylko szkoda Twojego czasu, Aisha) |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 20:44, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Trzeba myśleć tylko sercem Seeni. Każdy "inny rodzaj" myślenia powinien być temu przyporządkowany. |
Może tak, może nie. Nie umiem myśleć tylko sercem. I chyba nawet w wieku lat 16-stu nie umiałam. Zawsze włączał się dystans, zdrowy rozsądek czy jak tam zwał. I wartościowanie- nie jak u Aishy - co ludzie powiedzą, tylko jak będzie lepiej dla mnie. Ja to moja najlepsza lokata. Nie zaryzykuję żadnych idiotycznych, chwilowych porywów serca. Po co? Po jakiego grzyba. Nie zainwestuję w faceta, który ma dla mnie ograniczoną ilość czasu i okresowo sypia z kimś innym, który nie skoczy dla mnie do sklepu nocnego po mega milkę z rodzynkami, który poświęca czas innym niż moje dzieciom. Moje serce najmocniej bije dla mnie. Po cholerę mi taka miłość, która nie spełnia moich oczekiwań, kiedy mogę mieć lepszą.
Iść za chwilowym porywem serca to jak brnąć w jednokierunkową do nikąd.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
aisha31 mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:46, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | aisha31 napisał: |
jakoś brzmi to jak sąd ostateczny.....myslisz ze w zyciu chodzi tylko o dobre "rznięcie" ?????//\\i nie ukrywanie przed "dzieciakiem koleżki" |
Więc o co Ci chodzi. Nie w życiu, a w tej konkretnej sprawie? Żeby rozstał się z rodziną został z Tobą? Nie licz na to. Masz 0,5% szans.
Może brutalnie, ale czasami tak trzeba.
No i jeszcze jedno: skąd wiesz, że jemu nie chodzi po prostu o dobre rżnięcie? Jak znam nasz psi gatunek, to nigdy nie zdobędziesz takiej pewności. Ileż to się czasami człowiek musi nakłamać i naudawać, żeby dostać od kobiety taką prostą rzecz |
i tu nie potrafie ci odpowiedziec bo sama nie wiem.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Nie 20:47, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zadziora napisał: | wg mnie facet jest egoistą, nie chodzi o przyczepianie etykiet, tylko wyrażam swoją opinię... wg mnie jest egoistą, bo jak rozumiem- oszukuje małżonkę, a po drugie stawia w bardzo dwuznacznej pozycji i rani aishę. |
Nie Zadzioro, nie sposób się z tym zgodzić. W życiu "faceta", jak to ujęłaś, bywa mnóstwo ważnych czynników, których pogodzić się nie da. Na ogół każda zaangażowana strona żąda jasnej deklaracji. Co ma zadeklarować świadom swojej funkcji w rodzinie facet, który kocha inną kobietę? Ma do wyboru: skrzywdzić osobę(y), które kocha, albo podzielić się na kawałki. Cóż... To nie jest wesoły temat. Ale przychylam się tutaj raczej do opinii Stalowego:
Stalowy napisał: | Zadzior może ten facet nie był aż takim egoistom , bo za te 2 lata mógł by mieć rzeszę kochanek i odwiedzić wszystkie agencję towarzyskie w promieniu 500 km .
A jednak wołał spędzać czas ( przez 2 lata bez seksu ) z tą ta kobietą i jej dzieckiem ...
Nie to że znów bronię , ale może nie wieszamy tak łatwo etykiet |
Bo to po prostu prawda... |
|
Powrót do góry |
|
|
Less Gość
|
Wysłany: Nie 20:47, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
albo dzis cos powoli albo wogle nie rozumiem twojej wypowiedzi na poczatku miło oki potem winna niewinna a potem hahhaa niech ja szlak trafi......to jak w koncu[/quote]
A kto powiedział, że prawda będzie miła?
On Ci to powiedział?
Prawda jest taka, że nic z tego nie będzie.
Nie zbudujesz szczęscia z nim, choćbyś dokonywała cudów.
Masz dwa wyjścia; albo uratujesz siebie, albo oszalejesz, zniszczysz siebie. Ale nawet ta wiedza nie może zmienić Twojej drogi.
Niestety. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Nie 20:49, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
w jednokierunkową do nikąd. |
...i pod prąd
Czytając Aishę..obawiam się, że będzie tkwiła w tym związku bez perspektyw.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Nie 20:53, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Zadziora napisał: | wg mnie facet jest egoistą, nie chodzi o przyczepianie etykiet, tylko wyrażam swoją opinię... wg mnie jest egoistą, bo jak rozumiem- oszukuje małżonkę, a po drugie stawia w bardzo dwuznacznej pozycji i rani aishę. |
Nie Zadzioro, nie sposób się z tym zgodzić. W życiu "faceta", jak to ujęłaś, bywa mnóstwo ważnych czynników, których pogodzić się nie da. Na ogół każda zaangażowana strona żąda jasnej deklaracji. Co ma zadeklarować świadom swojej funkcji w rodzinie facet, który kocha inną kobietę? Ma do wyboru: skrzywdzić osobę(y), które kocha, albo podzielić się na kawałki. Cóż... To nie jest wesoły temat. Ale przychylam się tutaj raczej do opinii Stalowego:
Stalowy napisał: | Zadzior może ten facet nie był aż takim egoistom , bo za te 2 lata mógł by mieć rzeszę kochanek i odwiedzić wszystkie agencję towarzyskie w promieniu 500 km .
A jednak wołał spędzać czas ( przez 2 lata bez seksu ) z tą ta kobietą i jej dzieckiem ...
Nie to że znów bronię , ale może nie wieszamy tak łatwo etykiet |
Bo to po prostu prawda... |
ale do czego się przychylasz? do tego, że facet z nią był przez dwa lata bez seksu? są typy mężczyzn, które lubią czekać, a im bardziej się kobieta opiera lub waha, tym wiecej sa gotowi poświęcić, by ją zdobyć....
a co do kwestii uczuć, faktycznie trudno ustalić czy ma dla Aishy jakiekolwiek. gdyby miął, dał by dziewczynie spokój i poszedł swoją drogą...
Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Nie 20:54, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
aisha31 mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:53, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nie Zadzioro, nie sposób się z tym zgodzić. W życiu "faceta", jak to ujęłaś, bywa mnóstwo ważnych czynników, których pogodzić się nie da. Na ogół każda zaangażowana strona żąda jasnej deklaracji. Co ma zadeklarować świadom swojej funkcji w rodzinie facet, który kocha inną kobietę? Ma do wyboru: skrzywdzić osobę(y), które kocha, albo podzielić się na kawałki. Cóż... To nie jest wesoły temat. Ale przychylam się tutaj raczej do opinii Stalowego:
i to jest odpowiedz jakiej szukalam,czasami tak bywa i mysle ze to może powiedziec ktos kto to przezyl na własnej skórze przepraszam jeśli sie myle:))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:55, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Co ma zadeklarować świadom swojej funkcji w rodzinie facet, który kocha inną kobietę? |
Skąd to śmiałe założenie, że kocha?
I skąd pewność, że w międzyczasie nie odwiedza agencji i nie ma jeszcze kilku stałych samotnych matek polek na stendbaju? To przecież cholernie wygodne: 'dzisiaj mam ochotę na moją czarnulkę, a blondi odwiedzę w środę'
Taki rodzaj haremu, który w dodatku sam się utrzymuje i jeszcze kolację zrobi. Nigdy tego nie ćwiczyłeś?
Już wiem dlaczego mnie ciągnie do dwudziestolatek. Przynajmniej nie ma tematu: 'co dalej'
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez king dnia Nie 20:58, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
aisha31 mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:55, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
[hymmmm a skad wiesz kto tu sie wahał a kto nie?????czasami męzczyzna i w to wierze tak kobiecie okazuje szacunek ze nie chodzi mu tylko o to choc ma ku temu okazje......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Nie 21:00, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ćwiczyłem King. Jednak miłość, hmmm... Miłość to naprawdę mocne słowo. Nie wiem oczywiście jak z nim jest, jednak chyba mamy na myśli coś innego mówiąc to samo słowo - miłość. Miłość, to to co ja czuję do innej osoby. |
|
Powrót do góry |
|
|
aisha31 mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:00, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: | anmario napisał: | Co ma zadeklarować świadom swojej funkcji w rodzinie facet, który kocha inną kobietę? |
Skąd to śmiałe założenie, że kocha?
I skąd pewność, że w międzyczasie nie odwiedza agencji i nie ma jeszcze kilku stałych samotnych matek polek na stendbaju? To przecież cholernie wygodne: 'dzisiaj mam ochotę na moją czarnulkę, a blondi odwiedzę w środę'
Taki rodzaj haremu, który w dodatku sam się utrzymuje i jeszcze kolację zrobi. Nigdy tego nie ćwiczyłeś?
Już wiem dlaczego mnie ciągnie do dwudziestolatek. Przynajmniej nie ma tematu: 'co dalej' |
i własnie tym rożni sie jden człowiek od drugiego ,raz ze opinią a dwa ze sposobem bycia ale to nie znaczy ze wszystkich wsypiemy do tego samego worka i przypniemy takie same etykietki czyż nie prawda??/
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|