|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Nadmiar rzeczy: |
bezlitośnie eliminuję |
|
50% |
[ 6 ] |
eliminuję w bólach i rozterce |
|
16% |
[ 2 ] |
chomikuję radośnie |
|
16% |
[ 2 ] |
chomikuję w udręce |
|
16% |
[ 2 ] |
nie ogarniam tematu, idę się napić |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 12 |
|
Autor |
Wiadomość |
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 16:53, 05 Sty 2015 Temat postu: Porządki, tj. jak nie polec uwalniając przestrzeń |
|
|
Przystąpiłam do działania ok. 10:00, z postanowieniem bezwzględnego "wypieprzania." Jak zawsze. I potem też, było już jak zawsze:
Płyty z filmami, rzecz jasna, do wyrzucenia. Ale... "Pianista", "Spaleni słońcem"... "Ale, ale" - wszystko jest w Sieci, przestań. No, ale?! "Pianista"?! "Spaleni słońcem"?! "Pulp fiction" też jest fajne! To może... to może niech jeszcze postoją. Natomiast stare gazety wyrzucimy na pewno... aha, miałam to przeczytać. I to. O, to też ciekawe. Tego też nie przeczytałam?! Aaa... te ćwiczenia pamięci z Wyborczej. Tak, ćwiczenia pamięci, koniecznie (nie zakładałam już takiego tematu??). I interpretacja wyników badań. I co ta Pustkowiak powiedziała w wywiadzie? Szkoda takich w ogóle nietkniętych Wysokich Obcasów. Hmm... Dobrze, do śmieci na razie ostatnia świąteczna po wyrwaniu środka.
O.. jeszcze jeden kabel? i jeszcze?? K... do czego ten kabel?! A ten?! Pewnie jakiś kolejny "niezbędnik" - po wyrzuceniu. A HDMI, ostatnio, nie mogłam znaleźć. Niby taka sama skrętka, ale... nie, niech zostaną oba. I ten żółty dziwny też.
Pudło ze zdjęciami niedługo pęknie, ale nieeee... to pudło jest jak puszka Pandory. Zmarli patrzą na mnie z wyrzutem. Popsuje mi humor. Poza tym, to jest zabawa na pół roku. Nie, nie, innym razem.
I te fiszki z angielskimi idiomami, te płyty do nauki języka, odkopnięte od lat paru. Hm, na naukę nigdy nie jest za późno. A jeśli poczuję w sobie pęd do wiedzy akurat w 2015? to co? To co ja zrobię bez płyt i fiszek?
Rachunki, paragony dokumenty, auuu! Gdzie jest opis do tej kliszy? A do tego USG? To moja wątroba czy szyja? Tego się nie da wyrzucić bez przeglądania. Przeglądać? Nie. Nie. Nie, nie, nie. Zginę w tym, zginę, nie mam siły. Wyrzucę tylko te z 2013 roku. Ale badania niech zostaną. W końcu to, jak miewała się moja wątroba na przestrzeni dekady może być istotne.
O 15:00 miałam jeden duży worek śmieci i jeden mały worek danych osobowych, na którym będę uprawiać w pracy prywatę, tępiąc niszczarkę.
Przestrzeń życiowa się nie powiększyła, ani namacalnie, ani symbolicznie. Chaos nie został opanowany. Chce mi się płakać.
Wiem, że nudzę, ale jak Szanowne Koleżeństwo radzi sobie z tą kwestią? Jak - i czy - podejmuje tzw. męskie decyzje odnośnie definitywnego rozstawania się z rzeczami? Jak nie rwie włosów z głowy (nie ma?), pozbywając się dobrych filmów i nieużywanych kabelków oraz perełek brązujących? (porady w stylu - kupuje większe mieszkanie, niepożądane)
A że dawno nie było żadnej ankiety... |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:22, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Eliminuję bezlitośnie!
Nie przeczytane? No to co - jeszcze nieraz o tym napiszą.
Kabelki? Skoro nie były mi potrzebne od poprzedniego sprzątania to znaczy, że niepotrzebne.
Tej bluzki nie lubię i nie nosze to po co mi ona?
Już tutaj chyba pisałam jak jednego razu zrobiłam porządki w garażu?
Wypieprzyłam wszystkie śrubki, rurki, blaszki, jakieś plastiki, dywaniki - okazało się, że to były dwa bagażniki samochodowe moich braci, dywaniki zimowe samochodowe też moich braci i jeszcze jakieś ich narzędzia.
Myślałam, że mnie zlinczują.
Ciekawe skąd ja miałam wiedzieć co to jest jak mi nie powiedzieli, że to tam zostawiają? Myślałam, że to się samo jakoś tak nazbierało.
Potem to nawet jak rower któryś zostawił to mówił żebym nie wyrzucała.
Często jest tak, że kabelek jednak by się przydał, a nielubiana bluzka też bo do tej spódnicy którą lubię inna po prostu nie pasuje.
Więc to też nie jest sposób idealny.
Nie wyrzucam zdjęć, nie wyrzucam książek i mam kilka pamiątek, które są dla mnie na tyle istotne, że nawet by mi w głowie nie zaświtało by je wyrzucić. Mam do nich silny stosunek emocjonalny, ale jest ich bardzo niewiele - stare płyty, muszelki znad morza , cztery szmaciane anioły, biała lampa i zupełnie nieistotne jest, że kiczowate. Kilka starych zeszytów, laurek, dwie obrączki...I to chyba wszystko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:59, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja sobie na tym froncie calkowicie nie radze.
Upycham.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:23, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja jestem ta druga od udręki....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 20:35, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Eliminuję umiarkowanie , bo wciąż trzymam przekłady Horacego, Owidiusza, Homera, Seneki ...
Ubrania i klamoty syna za pozwoleniem.
Lubię przestrzeń i tęsknię za nią, dlatego przetrzymuję tylko garstkę staroci. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati nieustraszony granatnik
Dołączył: 15 Lip 2014 Posty: 626 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:10, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: | Ja jestem ta druga od udręki.... |
a ja radośnie..
Moje mieszkanie pełne jest wszystkiego. Zapełniam przestrzeń drobiazgami i lubię to. Chętniej zbieram książki niż srubki, ale i jedno i drugie ma u mnie swoje miejsce. Wyrzucam rzadko i nigdy nie widzę braku tego, co wyrzuciłam, ale nie stanowi to dla mnie zagadnienia..
Do rzeczy, które trzymam bezsensu praktycznego należy np. walizka kaset magnetofonowych i trzymać je bedę pewno do śmierci, ale to dlatego, że ponieważ nie pisze pamiętników każda zdobycz ma swoją w moim życiu historię.. Moje mieszkanie nie jest sterylnie katalogowe, bo w pustych, minimalistycznych pomieszczeniach czuje się,
jak w miejscach bez ducha, bez istoty, bez zapachu oddechu myśli i emocji..bez opowieści..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 22:26, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja jednak eliminuję, choć nieporadnie i w rozterkach. Pudła z kasetami magnetofonowymi nie mogę przeboleć do dzisiaj, choć nie było już na czym ich odtwarzać. Niekiedy uprawiam rozdawnictwo, ale zdarza mi się żałować pańskich gestów, dopada mnie mentalność psa ogrodnika i ubolewam np. nad kryształową wazą do ponczu niemal wepchniętą kuzynce, choć waza od 10 lat nie widziała ponczu, incydentalnie służyła za wazon a, na dodatek, kompletnie nie kręciły mnie kryształy (ale waza! ale do ponczu!). Z książkami jest jeszcze gorzej, żal mi nawet tych nudnych i nieudanych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:46, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
niczego nie wyrzucam, przecież kiedyś w końcu się przyda, a o jedzenie nie woła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:42, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
A mi się podoba moja kolekcja kaset magnetofonowych - Sedes, The Bill, Farben Lehre i inne. Też nie mam jak słuchać ale jaki to ładunek emocjonalny !!!
Są też filmy na VHS (oczywiście kopia z kopii z kopii) - Terminator, Commando, Predator...
Są gazety - Secret Service a nawet Bajtek
Gdzieś leżą zeszyty z liceum z dziełami sztuki niższej na marginesach...
Póki jest gdzie trzymać to niech leży...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Neonek gryzący opar przedwieczorny
Dołączył: 01 Lis 2013 Posty: 1423 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:06, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | A mi się podoba moja kolekcja kaset magnetofonowych - Sedes, The Bill, Farben Lehre i inne. Też nie mam jak słuchać ale jaki to ładunek emocjonalny !!!
Są też filmy na VHS (oczywiście kopia z kopii z kopii) - Terminator, Commando, Predator...
Są gazety - Secret Service a nawet Bajtek
Gdzieś leżą zeszyty z liceum z dziełami sztuki niższej na marginesach...
Póki jest gdzie trzymać to niech leży... |
Jesteś niebezpieczny. Stwarzasz zagrożenie pożarowe.
Do tego takie zbieractwo to początek poważnej choroby...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 10:52, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
Są też filmy na VHS (oczywiście kopia z kopii z kopii) - Terminator, Commando, Predator...
|
O, ciekawe, czy wraz z magnetowidem zutylizowałam moją najważniejszą VHS na której, jako druhna weselna podryguję w nieobecną miną królowej lodu w lśniącej granatowej kiecy po kostki. To byłoby warto zachować ku potomności w ramach ciekawostki przyrodniczej. Ale pewnie poszłaaa... |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:55, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja wyrzucam tylko smiecie.
A to co kwalifikuje sie jako material, ktory mozna kiedys wykorzystac to zostawiam, albowiem ufam, ze przyjdzie czas ze bede mial wystarczajaoco duzo miejsca zeby takie materialy odpowiednio uporzadkowac i przechowywac w sposob nie utrudniajacy coddziennej egzystencji i co wiecej majac do nich latwy dostep i wiedze co tak naprawde mam. Niestety b. czesto mi sie zdarza ze ide kupowac cos nowego bo np. nie wiem ze to cos juz mam lub dostep do tego jest tak utrudniony ze latwiej jest kupic niz odgrzebac.
Poza tym jak jakas rzecz lezy w przestrzeni mieszkalnej przez kilkadziesiat lat to "nabiera" dusze i wtedy staje sie czescia aury, ktora otacza mieszkanca danej przestrzeni i wtedy takiej rzeczy sie nie wyrzuca...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 19:38, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | Niestety b. czesto mi sie zdarza ze ide kupowac cos nowego bo np. nie wiem ze to cos juz mam lub dostep do tego jest tak utrudniony ze latwiej jest kupic niz odgrzebac.
|
Też mi się to zdarza.
A tymczasem porządków ciąg dalszy, muszę pomyśleć nad alternatywnym sposobem pozbycia się dokumentów, bo jednak nie mogę zarżnąć pracowej niszczarki, ani okupować jej przez pół dnia.
Z trwogą w sercu udało mi się rozstać m.in. z informacjami z ZUS-u i OFE, które gromadziłam skrzętnie od czasów podjęcia pracy zawodowej. Teraz już na pewno mnie oszukają, a przecież miałam wszystko czarno na białym! (także żałosną kwotę mojej hipotetycznej emerytury), problem w tym, że nigdy nic z tego nie rozumiałam, ani nie miałam ochoty się temu przyglądać, więc, więc chyba dobrze... (?)
a Wy trzymacie te dowody zbrodni państwa polskiego na swoich obywatelach? Neonku? |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:51, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
Poza tym jak jakas rzecz lezy w przestrzeni mieszkalnej przez kilkadziesiat lat to "nabiera" dusze i wtedy staje sie czescia aury, ktora otacza mieszkanca danej przestrzeni i wtedy takiej rzeczy sie nie wyrzuca...
|
Ja to kiedyś czytałam, że nawet w ścianach jest aura jak ktoś wystarczająco długo w nich mieszka. Jak w tym czasie przeżywa wiele stresów i dopadają go złe emocje to ta aura jest zła i powoli zabija człowieka.
Są co prawda na to sposoby - palenie białych świeczek choć co do tego koloru zdania są podzielone, palenie białej szałwii, kąpiele w soli...Tylko nie wiem na jak długo takie kąpiele pomagają jak ta aura ze ścian nadal atakuje.
(sama nie wierzę, że to napisałam)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati nieustraszony granatnik
Dołączył: 15 Lip 2014 Posty: 626 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:52, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Pod względem papierów o jakich piszesz jestem beznadziejna. Zawsze je wyrzucalam na bieżąco. Poleconych nie odbieram nigdy.. A rachunki przejął mój mąż od kiedy wyłączyli nam prąd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:13, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kazda rzecz, która przez rok nie była brana do reki, zajmuje tylko miejsce i z pradopodobienstwem 99,99 % nie bedzie nigdy użyta.
Wiec kosz bez zastanowienia i sentymentów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 22:12, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | (...) palenie białej szałwii (...) |
może wieszczej? to mogłoby wzbogacić niejedną aurę |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 0:17, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Kazda rzecz, która przez rok nie była brana do reki, zajmuje tylko miejsce i z pradopodobienstwem 99,99 % nie bedzie nigdy użyta.
Wiec kosz bez zastanowienia i sentymentów. |
Pomijając prostownik.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 3:44, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
No dobrze, rozmawiacie tu o porządkowaniu „rzeczy”, a jak uporządkować natłok rożnego rodzaju „działalności” rzeczywistych i abstrakcyjnych.
Ja osobiście, „nagromadziłem” albo raczej rozpocząłem za dużo projektów lub rozważań, (czyli „działalności”) np.:
działalności rzeczywiste : reperacje, remonty (np., stare auta, stare łódki, remont zalanego domu (każde z tych puktów ma kilka, albo kilkanaście pod punktów i jest niesłychanie czasochłonne))
działalności abstrakcyjne: zaprzątanie umysłu poszukiwaniem rozwiązań życiowych (np. zastanawianie się czy szukać nowej pracy, lub czy warto szukać jakiejś koleżanki); analizowanie, co by było jak np. wypierniczył to wszystko przyjął postawę nomada nieposiadającego rzeczy materialnych (lub tylko w ilościach takich a by można było je przenieść w plecaku) itd. itp.
Wydaje mi się, że porządkowanie „działalności” jest trudniejsze, bo są one dynamiczne w przeciwieństwie do statycznych rzeczy, których jak się nie wyrzuci to się nic nie stanie, bo będą sobie po prostu leżały. Natomiast nieodpowiednie porządkowanie dynamicznymi „działalnościami” może doprowadzić do poważnych konsekwencji.
Jednym zdaniem : Jak uporządkowąć sobie umysł?
PS.
Cha ciekawy temat.
A jak sprawdzić czy nasz mózg odpwiednio porządkuje ciało (czy skutecznie zostawia potrzebnie składniki i pozbywa się elementów szkodliwych lub nie potrzebnych, czy przeznacza odpowiednią ilośc czasu na regeneracje różnych narzadów itd., itp.)?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 7:23, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Podobnie jak nudziarz, jeśli coś nie było używane przez rok, to do śmieci.
PS. prostownik jest w garażu, okres leżakowania w garażu wynosi do 10 lat dla przedmiotów o wadze do 5 kg, 20 lat dla przedmiotów 5-20 kg i dożywocie dla wszystkiego powyżej 35 kg.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poldek dnia Śro 7:25, 07 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|