Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:19, 19 Gru 2006 Temat postu: pomyślelibyście? |
|
|
jako nie do końca wykształcony człowiek (w końcu uczyłem się zaledwie 19 i pół roku, a niektórzy przecież więcej) mam czasem okazję popracować jak prawdziwy fizol i upaprać się przy tym jak górnik; właśnie ostatnio skorzystałem z takiej okazji i poprzerzucałem sobie trochę koksu (2 tony) i węgla (1,5 tony)... jako, że często tego nie robię, to teraz w plecach zakwasy się odzywają, ale przy okazji zauważyłem, że węgiel, mimo że cięższy, o wiele łatwiej nabiera się na szypę niż leciutki koks...
niesamowite, nie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:09, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Też przerzuciłem w życiu parę ton tego rodzaju substancji (nawet jako dzieciak w podstawówce - w ramach pomocy szkole [przy okazji można było uniknąć lekcji]). Koks jest lekki, rozsypuje się bardziej, trudniej go nabrać - to fakt.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 23:40, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Chętnie bym się podzieliła jakimiś interesującymi spostrzeżeniami, ale, niestety, nie zbierałam nawet truskawek |
|
Powrót do góry |
|
|
Nutka maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Paź 2006 Posty: 1794 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta
|
Wysłany: Wto 23:45, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedyś będąc na wczasach w górach w ramach wypoczynku i rekreacji rąbałam drzewo na zimę naszym gospodarzom,polecam świetna zaprawa,że o zakwasach nie wspomnę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo` Mama nie oddaję pożyczek
Dołączył: 14 Wrz 2005 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:18, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ee.. ja tam zawsze wolałem koks
kamienny był w takich wielkich bryłach, że mieściłem dwie, góra trzy na łopacie (czym tu się chwalić..)
a z koksem - ha !
tego jak się nabrało na łopatę, to przynajmniej jakoś to wyglądało
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 6:17, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedyś przez miesiąc, po 7 godzin dziennie, pracowałam przy produkcji tonicu. Łapałam z taśmy skrzynki z butlami z tonikiem i ustawiałam na palecie. Przeżyłam..ale w tym czasie, jadałam tyle chyba co górnik przodkowy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dżeska maszynista z Melbourne
Dołączył: 14 Lis 2006 Posty: 4648 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z miedzianej krainy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:29, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
co jakiś czas jeżdzę do przyjaciółki, osoby straszej, mającej wielki dom z jeszcze większym terenem wokól domu.Grabnienie, koszenie, taczkowanie--- br, bąble na rekach i wrażenie, ze jest sie przejechanym przez walec- po kilku godzinach takich robót
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 7:41, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Oj.. moi mili.. wystarczy mieć kominek.. jak przyjdzie piłą 10 m3 drzewa pociać a potem porabać.. i jeszce poskąłdać.. to zaprawa jest całkiem miła....
Zreszta.. juz jako młody chłopak, kiedy ktos mnie ztrasznie zdraznił szedłem do piwnicy rozładowac się przy rabaniu drzewa.
I wyobrażałem sobie.. że ten pniaczek to.......................
no.. nie to żebym zaraz był sadystą.. ale pomagało |
|
Powrót do góry |
|
|
dżeska maszynista z Melbourne
Dołączył: 14 Lis 2006 Posty: 4648 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z miedzianej krainy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:05, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
komnek strzela iskrami, a ty myślisz już o następnej turze rąbania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 8:12, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
a w tzw "temacie"... majac lat "naście.." dorabiałem sobie rozładowując wagony z weglem. Wszyscy nowi płacili frycowe zabiegając o rozładowywanie koksu -jako lżeszego... i machali do bólu pustymi prawie łopatami. My - starzy wyjadacze szukalismy wagonów z drobnym weglem.
Jak się trafiło na dobrego kolegę to i dwa wagony mozna było dziennie rozładować )) |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:24, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A ja jeszcze tak nieśmiało zapytam..co to jest ta SZYPA?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 8:29, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
przerzucalam gnoj w stajni, potem scielilam koniom. zasadniczo zdecydowanie latwiej z tym gnojem niz sucha sloma. to odkrycie bardzo podbne do tytulowego.
drewno tez rabalam... w ogole z siekiera mi do twarzy... podobnie jak z lopata, widlami i wyrzynarka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 8:34, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pracowałam w kuchni przy obieraniu ziemniaków, były tego tony i nie mozna było robic tego łopatą
gdy sprzątałam kiedyś w ośrodku wypoczynkowym nad morzem to pewien pan spacerując z córką rzucił uwagę: jak się nie będziesz uczyć to będziesz pracować jak ta pani ciekawe co wyrosło z tego dziecka?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 12:39, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ino i wszyscy pochwalililismy sie jacy z nas pracusie...... tak mimochodem i półgebkiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
być sobą oprawca moreli
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawka
|
Wysłany: Śro 12:48, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bo my kochamy prace :0
Ja od miesiaca pracuje po 16 godzin ale bywalo,ze czasami pracowało sie i po 32 godziny. Ale to była praca która uwielbiałam w laboratorium ogrodniczym. Po takiej pracy wracalam do domciu pospalam pare godzin i gnałam na impreze i rano znowu do pracy na 7 i 32 godziny bez bólu. Jaki czlowiek był wtedy młody i szalony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 13:13, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: | A ja jeszcze tak nieśmiało zapytam..co to jest ta SZYPA? |
najprościej można powiedzieć że to rodzaj łopaty ale szypa nie służy do kopania tylko do nabierania.. o! chyba można powiedzieć szufla? ale szypa to szypa nie nie wiem jak to można inaczej nazwać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:46, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Szufla i szypa to właściwie to samo (mogą być różne odmiany). Różnią się od łopaty i szpadla.
A tak w ogóle, czy jest wśród nas jakiś prawdziwy nierób? Bo zaprezentowaliśmy się jak sam proletariat ciężko pracujący fizycznie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Śro 14:08, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zaraz tam ciężko pracujący fizycznie. Pomnę jako to chciałem zademonstrować brygadzię swoją siłę i dźwignąłem jakąś ohydnie ciężką rurę. Pokiwali głowami i powiedzieli - silny to Ty jesteś, zapewne po ojcu ale my zasadniczo do dźwigania używamy: linociągu, raka, lewara, wózka widłowego, albo dźwigu. |
|
Powrót do góry |
|
|
vanKeck jarzębina
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: :-różnie ) ostatnio okolice Namysłowa
|
Wysłany: Śro 15:24, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: | A ja jeszcze tak nieśmiało zapytam..co to jest ta SZYPA? |
Szypa, w innych regionach zwana także SIPą to rodzaj dużej szufli do przerzucania węgla i materiałów sypkich np. zboża zwykle o kształcie zbliżonym do serca lub prostokątna.....
a jak już weszliśmy na terminologię to łopata zwana także szuflą nie służy raczej do kopania do tego raczej służy szpadel zwany gdzieniegdzie też rydlem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:47, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | jak się nie będziesz uczyć to będziesz pracować jak ta pani ciekawe co wyrosło z tego dziecka? |
zdarza mi się na przykład malować drągi rogatkowe na przejeździe kolejowym, przez który przechodzi mnóstwo studentów;
kiedy tylko zaczynają mi się przyglądać, zawsze cedzę przez zęby "uczcie się, uczcie"... a na kamizelce wymalowałem sobie napis inżynier, żeby było wiadomo czym zajmują się ludzie po politechnice
vanKeck napisał: | a jak już weszliśmy na terminologię to łopata zwana także szuflą nie służy raczej do kopania do tego raczej służy szpadel zwany gdzieniegdzie też rydlem |
dla mnie zawsze szpadel to było to samo co łopata, a szypa=szufla
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|