po 30-tce

Seeni

No niestety nie mogę Ci odpowiedzieć na Twojego posta, Kotku, gdyż muszę pomalować paznokcie. Angel

Zalecałabym jednak, chociażby dwudniowy kurs zarządzania przedsiębiorstwem. Może troszkę rozjaśni coś w łepetynce. Tak mi się zdaje ( zapewne niesłusznie) że o korporacjach, zależnościach i wierzycielach to Ty masz mniej więcej takie pojęcie, jak kozia dupa o trąbie albo ja o współczesnym malarstwie.
Z zapartym stolcem oczekuję na dalsze wytryski intelektu.

Diabelsky · Gość

Diabelsky · Gość

animavilis · Gość

Kilo OK

Pisze współczucie i empatia, piszesz utrata pracy interlokutorzy piszą popieram Tuska. Gdy padło słowo STOCZNIA zrobiło się politycznie a Ty jesteś postrzegany jak przeciwnik obecnego rządu i zwolennik kaczorów.

Czy solidaryzuje sie ze stoczniowcami?
Nie.
Bi jetem przeciw uprzywilejowanym grupą zawodowym, przeciw karcie nauczyciela, byłem przeciw protestom pielęgniarek, jetem przeciw zwolnienia ze składek na ZUS sędzią itp.
Natomiast żal mi upadłego zakłady, tym bardziej żal gdy Niemcy dokładają 2 mld jełro choćby do Opla a nasz UE bełkocze coś o pomocy publicznej.

Seeni

Na pohybel temu, kto spróbowałby nazwać mnie damą.

Zaparty stolec jest cytatem z Ogórka, a o wytryskach intelektu zwykł mawiać Czarna Żmija, w swoich dysputach z mało lotnym Boldrikiem.

Pa, idę malować drugą rękę,Groszku

Diabelsky · Gość

Kilo OK

Anima
Ogoniasty oczekuje empatii, przecież to oczywiste a pisze o polskim piekiełku to też oczywiste. Przeintelektualizowałaś i zwiodło Cie to na manowce.

Seeni

A Groszku, nie dopracowuj tak tych swoich postów. Jak tak ciągle zmieniasz to nie nadążam. Not talking

Jestem stanowczym przeciwnikiem ubolewania nad każdym nieszczęściem. Być może to brak empatii, może wrodzony optymizm. Pochylę czoła nad śmiercią, nad kalectwem, nad ciężką chorobą. Bez znaczenia jest, przy tym, dla mnie kim jest osoba dotknięta taką tragedią. Wystarczy, że to człowiek. Nie zamierzam płakać i chylić czoła przed każdą ewentualną niesprawiedliwością losu, nad każdym ludzkim( zmyślonym czy nie) poczuciem krzywdy.
Utrata pracy, pieniędzy- to zwykłe przeciwności losu, nad którymi nie ma co ubolewać. Zwyczajnie zamiast biadolic trzeba się wziąć do roboty. Nie mam współczucia dla ludzi, którzy na wydumanej krzywdzie próbują zagrabić swój ogródeczek.
Nie żal mi stoczniowców, żal mi ich żon i dzieci-mężowie i ojcowie zamiast szukać nowej pracy, poszukują współczucia.

Diabelsky · Gość

Diabelsky · Gość

Poldek

animavilis · Gość

Kilo OK

taaaaaa
czemu o stoczniach nie o wycofaniu naszych z Afganistanu po śmierci wojaka? wszak czym jest utrata pracy i podatki wobec śmierci?

animavilis · Gość

Ponieważ obszerny post Mr Ogoniastego z godz.: 8:40, z poprzedniej strony, odnosił się głównie do tego wątku i właśnie ten post skierował rozmowę na temat stoczniowców.
Nie obraź się, Kilo OK, ale Ty cierpisz chyba na jakiś polityczny schiz. Fakt, że Ciebie polityka mocno zajmuje, nie oznacza, że inni przywiązują do niej taką samą wagę. Wszędzie węszysz polityczne podteksty, a ja naprawdę nie wiem, jak można się było w tej rozmowie dopatrzyć starcia popleczników Tuska ze zwolennikami Kaczyńskiego. Faktem jest, że bliżej mi do tej pierwszej opcji, natomiast nie mam zielonego pojęcia, jakie są polityczne sympatie autora topiku. Sądząc po Jego, dla mnie dziwnie nieco ukierunkowanej, silnie prospołecznej postawie, byłabym raczej skłonna sądzić, że - lewicowe.

Aproxymat

I tak, gdziekolwiek się Polacy nie spotkają, rozmowa schodzi na politykę.

Kewa