|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 16:16, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Odkąd wyczytałam gdzieś (nie wiem, czy to prawda), że piorun kulisty ma umiejętność "przechodzenia" przez ściany i szyby, w czasie burzy nawet w domu czuję się lekko nieswojo. |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Pią 18:24, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
wróciłem sobie niedawno (we wtorek) z Wrocka.. podziwiam Wrocławian..w niedzielę, o 15.30 termometr wystawiony na słońce pokazał +43 stopnie i natychmiast został zabrany, bo kończy sie na +45..
ale ja nie o tym.. w niedzielę rano wybraliśmy sie na ogródek przy Klecińskiej ( tuż przy estakadzie).. akurat zaczęło padać.. na ogródkach już lało..no to siedzimy w samochodzie i czekamy, aż sie zdecyduje.. aż tu nagle...
jaaak nie pieeeeerrrdyknie!!!
kulisty..
widziałem go jak sie rozpadł na wysokości ok. 2-3 metrów nad ziemią.. srednicy ok. 40 cm., przy czym kanał, którym leciał był o połowę cieńszy/ moje oko zarejestrowało moment rozpadu i prawdopodobnie stąd ta różnica/.. rozżarzony kanał widziałem od wysokości ok. 15 m.
przewodnik / zwykła błyskawica, której śladem leciał/, uderzył w ziemię pomiędzy drzewami.. Astra kombi waży coś ponad tonę, z trzema osobami słusznej postury podskoczyła do góry.. a walnął jakieś 4-5 metrów od samochodu..huk taki, jak, powiedzmy, wybuch granatu.. albo ciut silniejszy..
pierwszy kulisty w moim życiu..
z tego, co wiem, kulisty może sobie latać różnie.. poziomo też.. raczej nie przeleci przez zamknięte okna i drzwi, ale przez uchylone i owszem.. przeciąg go wciągnie.. no i potrafi sie rozpaść w każdej chwili, wybijając okna w mieszkaniu..albo rozwalić kibelek, bo tam mu się akurat spodobało..
no i w drodze powrotnej z działki widziałem naocznie ten " słynny" wypadek na Grabiszyńskiej..
taaak.. nigdy wiecej do Wrocka w upały.. nigdy wiecej do Wrocka w upały.. nigdy wiecej..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:32, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie widziałem kulistego i strasznie zazdroszczę, bo uwielbiam burze.
Zawsze wychodze na taras kiedy ostro wali .
No.. ostatnio jakby ciut jednak ostrozniej. Piorun, który dosłownie rozpołowił potęznego , kilkunastometrowego świerka jakies góra 20 m ode mnie nauczył mnie odrobiny szacunku dla burzy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Pią 19:06, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
od czasu, jak mi przywaliło w sąsiedni słup energetyczny / jeden mam tuz przed domem/ paląc przy okazji kompa, telefon wraz z modemem, telewizor i co tam mogło, mam już respekt..
a kulisty.. możesz mi wierzyć: warto zobaczyć..jest nie do opisania i włos się lekko jeży na samo wspomnienie.. cudo..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 19:54, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: | Astra kombi waży coś ponad tonę, z trzema osobami słusznej postury podskoczyła do góry.. (...) no i potrafi sie rozpaść w każdej chwili, wybijając okna w mieszkaniu.. |
no to mnie uspokoiłeś...
Burzy boję się, odkąd siedziałam na działce w drewnianej chałupce bez piorunochronu, a wokół ryczało, trzaskało, grzmiało i przewracało się. Na dodatek, za każdym razem, kiedy znajduję się podczas burzy na dworze, przypominam sobie, jakim jestem złym człowiekiem i spodziewam się, że dobry Bóg, w którego nie wierzę, zechce mnie za tę niewiarę ukarać (co prawda, byłoby to ze strony Boga raczej nielogiczne, bo czy zdążę uwierzyć na ułamki sekund przed śmiercią(?)) |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:57, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ta Twoja niewiara to na glinianych nogach się podpiera
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 20:03, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ale nie dość radykalna niewiara, to ciągle za mało materiału na wiarę
To jest topik o pogodzie?
Okropna! ale boska! |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:25, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | za każdym razem, kiedy znajduję się podczas burzy na dworze, przypominam sobie, jakim jestem złym człowiekiem i spodziewam się, że dobry Bóg, w którego nie wierzę, zechce mnie za tę niewiarę ukarać | tak to mniej więcej działa - ludzie potrzebują bogów, żeby jakoś to swoje życie ogarnąć.
wynalezienie piorunochronu popsuło trochę ten biznes
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:30, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Niezupełnie...
Jak czytam tu piorunochronów coraz mniej się zakłada.
Czyzby renesans wiary ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 20:30, 09 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 20:31, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja się boję burzy wprost ohydnie, prawie jak latania i solarium, albo nawet bardziej.
Boję się od zawsze. Znam wszystkie tragiczne historie z porażeniem piorunem i wierzę w nie bez zastrzeżeń. Kiedy nadciąga burza zamykam wszystkie okna, następnie wszystkie drzwi do wszystkich pokoi, biorę kocyk i wchodzę do szafy.
Jeżeli jestem poza domem, wpadam w histerię i też szukam ciemnego pomieszczenia do którego mogę wejść, zamknąć się i nic nie widzieć oraz mało słyszeć. W braku takowego wpadam w histerię jeszcze większą.
Nigdy nie przeżyłam burzy na otwartym terenie i obawiam się, że nie dożyłabym końca. Instynktownie wiem, kiedy będzie burza i instynktownie długo przed szukam odpowiedniego schronienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:56, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
teraz piorunochrony robi się tak, żeby nie szpeciły dachu: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 21:54, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Kufa.... ochłodziło się.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:48, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja się burzy nie boję i tak jak Nudziarz lubię wyjść na taras tuż przed tym jak zacznie lać. Ten huk, ten szum, te błyski - jedno z najpiękniejszych zjawisk jakie można zobaczyć - i ta olbrzymia moc gnąca drzewa...Raz dorwała nas na Śniardwach. I wówczas się bałam jak cholera, ale nie tyle burzy co podwodnych głazów, o które mogliśmy się roztrzaskać bo łódkę mieliśmy balastową.
Tymczasem jesień zbliża się olbrzymimi krokami.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A to poniżej to jest moje ulubione miejsce - początek wsi.
Postanowiłam ambitnie, że nie skorzystam ani razu z samochodu (tutaj na Mazurach). Zabrałam rower, ale franca rozpieprzyła się już pierwszego dnia - to typowo miejski rower i coś się z przerzutkami pocudowało.
Do sklepu chodzę więc na piechotę, a to cztery km. w jedną stronę. Na zapas też się nie da więcej kupić bo muszę to potem przydźwigać w plecaku. Do tego ze dwa kilometry z psem codziennie.
Jestem z siebie dumna jednym słowem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
carmen rzodkiewka dodająca otuchy
Dołączył: 01 Wrz 2013 Posty: 161 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:20, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja o kulistych ..
Prawdopodobnie, mając 10 lat przeżyłam napad kulistego piorunka,jak wpadł do naszego domku.Przez otwarte drzwi,korytarz,do kuchni,wytrącił mi nad zlewem emaliowana miskę z rąk i wyleciał przez otwarte okno w pokoju.
Troszkę byłam zszokowana,ale nic mi się nie stało.
Możliwe to,że był to kulisty ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 4:23, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ale jak taki piorun wygląda?
-------
Fajnie macie jak się ochłodziło bo u nas się ociepliło zrobiło sie parnie i duszno....
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:57, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Słońce, słońce, słońce - aż chce się nie tylko żyć, ale tańczyć w koronach tych drzew...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:49, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
carmen napisał: | wpadł do naszego domku.Przez otwarte drzwi,korytarz,do kuchni,wytrącił mi nad zlewem emaliowana miskę z rąk i wyleciał przez otwarte okno w pokoju | całusa skradł?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 3:58, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | carmen napisał: | wpadł do naszego domku.Przez otwarte drzwi,korytarz,do kuchni,wytrącił mi nad zlewem emaliowana miskę z rąk i wyleciał przez otwarte okno w pokoju | całusa skradł? |
Gdyby to był stary spejs to odrazu powstałby cały nowy wątek o piorunach kulistych co wpadły do ... i cała lawina domysłów o tym jak by to było się zaraz by się potoczyła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 20:05, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Czas się pożegnać z trzaskaniem na mahoń, bo tolerancja na leżenie plackiem tak mi spadła, że wytrzymuję góra 50 minut (w udręce).
Natomiast, jako że pogoda jest i była, zmasakrowałam wczoraj mój biedny rowerek w lasku nad zalewem, gdzie konar na konarze, piach za piachem i błoto za błotem, ale było warto:
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdyby trudno było dociec, co przedstawia zdjęcie, informuję, że przedstawia wygrzewającego się na konarze żółwia (niedawnego solenizanta - Światowy Dzień Żółwia obchodzono 23 maja). Niestety, nie udało mi się wypatrzyć z brzegu, co to za żółw. Jeśli nasz rodzimy, błotny, to mogę się uważać za szczęściarza, bo żółwie błotne są płochliwe i trudno je zobaczyć (zwłaszcza takim ślepakom jak ja, które, jak już w ogóle zobaczą coś dzikiego i żywego, to zwykle są to obrazy typu: dupki uciekających saren). Wieści jednak niosą, że niedoszli hodowcy nabrali zwyczaju wyrzucania do zalewu żółwi czerwono lub żółtolicych, które dobrze adaptują się do polskich warunków i, jako silniejsze oraz bardziej żarłoczne, wypierają rodzimego żółwia błotnego. Mógł więc to być, niestety, również taki żółw. W każdym razie, był to raczej żółw szczęśliwy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 20:21, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ja tam nie zatraciłam umiejętności trzaskania się na mahoń godzinami. Cóż, kiedy słońce świeci jedynie w tygodniu pracowym a przestaje, kiedy tylko wystawiam tyłek na jego promienie w weekend
Wczoraj pojechałam z Potworynkami nad jezioro. Zdążyłyśmy się wykąpać, zjeść po kanapce i musiałyśmy wracać bo zaczęło burzyć
Jestem blada jak śmierć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|