po 30-tce

Gość

Będąc przez ostatnie dni na tzw. łonie natury i spiąc w przyczepie, w której zazwyczaj latem jeżdzi się na wczasy i za dnia słysząc jakieś tam ptaszki i widząc różne zwierzaki, a wieczorem terkot agregatu prądotwórczego, muszę stwierdzić, że w domu jest ciepło, miło i nawet pies się cieszy z mojego powrotu, bo merda ogonem.
Po kąpieli już chyba nie śmierdzę/przynajmniej tak mi się wydaje/ a jak mnie się ktoś zapyta o pogode, to chyba mu przywale.

Szymon Krusz

Pierwsze dwie burze zaliczone nie nie domowe zwyczajne pogodowe.

Tina

u nas dzis brzydko, pochmurnie i deszczowo

ale ale! jako ze jestem optymistka, to stwierzsam, ze mielismy dzis szczescie z taka pogoda, bo maz mogl dobrze wyszorowac taras! wszystko bylo dobrze nawilzone i szybko brud zeszedl!
O!

ps. nadal oczekuje kontynuacji lata... bo bylo juz tak pieknie....

Gość

Od miesiąca nie padało, ale litościwy Bóg zesłał deszcz i wypada mu podziękować.
Dzieki.

Gość

Posikało?

to i posika jutro i ... Dancing

sweety

Teraz niech sobie pada, oby nie było tak jak w zeszłe lato Think

Tina

no u nas pada!!!
jakies to lato do kitu.

a zapowiadaja na weekend ma byc 30 stopni.

sweety

Temperatura dopiero teraz będzie maksymalna Blue_Light_Colorz_PDT_02

Kibicujecie?

nudziarz

ależ skąd.
Właśnie zabieram się za czytanie Prousta.

Poldek

Rzecz jasna - w oryginale?

Hower

Taka burza przyszła, że mało mi kot dziury w drzwiach wejściowych nie zrobił

Jayin

Moje koty już opanowane. W trakcie wściekłej burzy z pierunami i gradem - łaziły od okna do okna, spoglądając niewzruszenie na pioruny i pilnując chyba, zeby żaden z nich im nie wpadł do mieszkania i nie ukradł misek z żarciem

lena

Faktycznie. Dawno takiej burzy nie widziałam.
Była ekstra Dancing

Poldek

Nie bylo zadnej Not talking

To oburzające

agniecha

Dzisiaj to jest istna sauna :hamster_sweatdrop:

Jayin

Jaka sauna? U mnie od rana leje deszcz. Ale już spokojniej. Ciepło jest, tylko szaro i mokro. Gradu - nie odnotowano. Na razie.

mailo

rosegreta · Gość

Dzisiaj ok. trzeciej rano burza z piorunami przeszła. Nie mogłam spać. Błyskawice dawały takie światlo jakby ktos zapalił żarówkę w pokoju. A przy uderzeniu pioruna dzwoniły szyby.
Popołudniu zaś, gdy wracałam z pracy złapała mnie lewa. Mogłam ją przeczekać, po zwiedzać sklepy. Tyle, ze nie lubie zwiedzać bez pieniędzy. Postanowiłam więc udawać nieprzemakalną. Zazdrościłam ludziom parasoli. Chc w taką ulewę nie za wiele by pomógł. Makijaż spływał mi strużkami po twarzy. I czułam chłód deszczówki na skórze, przemokłam do bielizny. Nawet buty wody nabierały. Tak przemoknięta do nitki, wróciłam do domu. Moje młodsze dziecię klaskało z radości. Pewnie podziwiało matkę. Jak byłam w jej wieku i nieco starsza uwielbiałam biegac boso po deszczu. Nie pozostalo mi więc nic innego jak wziąć prysznic, w sumie mogłam i w ubraniu

. Zrobiłam sobie dzięki zmoknięciu mini spa. Był więc peeling cukrowy czekoladowy oraz jedwab na włosy a na twarz śródziemnomorskie mleczko z oliwek, czy mleczko śródziemnomorskich oliwek. Do pełni szczęścia brakowało mi kogoś pod ten prysznic, kto by mi stópki i plecki umył.

Seeni

U mnie też leje. Nieprzerwanie od 15-stej. Specjalnie mnie to nie rusza, gdyż i tak jeszcze nie wychodzę z uwagi na niemożliwość włozenia jakiegokolwiek obuwia na opuchniętą stopę.
Poza tym- taka pogoda skłania do knucia Angel

Gość

U mnie dwa ostatnie dni leje ciurkiem.
Dość ciekawie, a mianowicie leje tak do 13 i przestaje, a od 22 znowu leje.
Całe szczęście, ze ryby w przerwie lania biorą jak wściekłe Dancing

na jeziorze.
W sobote jak nie bedzie padać będzie wędzenie ryb na działce w nowo wybudowanej wędzarni.

Prośba

jesli ktoś już wędził ryby, to proszę o podpowiedzenie co robić, aby ryby w czasie wędzenia nie spadały z haków, a spadają napewno.
Jest tu jakiś ,,myk,, żeby nie spadaly, ale nie mogę tego znaleźć w necie.